Teraz słychać, że oni naprawdę mieli możliwość zrobienia kariery muedzynarodowej.Tkaczyk nadaje sznytu nowoczesności.Swietny radiowy hard rock.Skawinski umie śpiewać.Brzmią jak maszyna.Unisono Mooga i gitary obłęd.
Zostałem zaskoczony gdyż nazywanie mnie boomersem jest dla mnie zaszczytem , zaś nazywanie mnie romantykiem zachaczajacym o eskapizm w oparciu o twoje zdolności prorocze,oraz kompetencje telepatyczne jestem twoją opinią na temat mojej opinii jest zaszczytem niezmiennie mnie zadowalającym.
@@tomaszwesoowskifromlechist6222 Cieszę się, że jesteś zadowolony. Wyjaśnisz mi mechanizm działania tej boomerskie gadki 'mogli zrobić karierę ale nie zrobili'? Rozumiem, nie każdy ma słuch absolutny ale miej trochę przyzwoitości.
Podoba mi się to połączenie gitary w stylu lat 70 z klangiem na basie.Kariere i tak zrobili i to międzynarodową.Grali dla Polonii w Stanach np.hihi.Powiem tak.Nie lubię Skawy,bo jest bufonem,bucem i do tego kryptogejem, który się wstydzi przyznać.Ale to walić.Zawsze grał z nurtem niegdy pod włos , ale muzykami są świetnymi.Zresztá za opinie jeszcze nie karzą.🙈🙉🙊
Po koncercie chłopaki zobaczyli pannę jakich wiele, która się do nich zaprasza jak inne fanki, skrobnęli kawałek ołówkiem na serwetce, zagrali sobie, a tu po stu latach w komentarzach dyskusje typu "słoń a sprawa polska" i rozdzieranie szat - czy to wielkopomne czy marne 😂😂
otóż mogło być jeszcze inaczej - zobacz kto jest autorem słów, Skawiński? Któryś z chłopaków z Kombi? Wyguglaj sobie gościa - stawiam, że chodzi raczej o siostrę...zakonną.
@@twospoonsofmusic No możliwe, nie znam szczegółów, jak to było z tym konkretnie kawałkiem. Ale dla mnie ma swój urok, bo jakby od niechcenia napisany i mówi o jakimś epizodzie - z jednej strony nie ma tam tylko "bejbe, bejbe", a z drugiej nie ma też misji zbawienia świata😁. Pzdr.
...czemu hejtować, kwestia gustu....ale wszystko co grano u nas było trochę, " przestarzałe"...niezależnie od tego kto grał...Kombi błąkało się co nieco, chyba lepiej brzmieli w 80 latach...
Utwór powstał w czasie sesji do płyty "Królowie życia". Na bębnach grał Pluta. Wystarczy posłuchać jak bębny brzmią na płycie (np. w utworze "Bez ograniczeń").
@@kaem3 Nic dziwnego. Koncert odbył się 28 lipca 1991. Pluta nie był już w tym okresie bębniarzem Kombi. Piotrowski na tym koncercie zagrał też w innych utworach, w nagraniu których nie brał udziału - np. "„Wstawaj, wstawaj - jesteś wolny”
@@stephanegrapelli5966 No tak. Albo "Komputerowe serce" (w momencie wydania singla, w simmonsy walił Waldek). Pokazuje to jednak klasę Piotrowskiego, że był tak dobry w nieswoich utworach.
Przestarzały banalny pop hard rock grany przez mnóstwo amerykańskich zespołów w w latach 70tych. Posłuchać i zapomnieć. Dzięki za wrzucenie. Serdecznie pozdrawiam frustratów którzy będą mnie hejtować, na tym kanale jest ich zadziwiająco dużo.
Zgadzam się z przedmówcą - nudny i banalny kawałek na jeden raz (oczywiście opinia, jak każda, subiektywna). Umiejętności niezłe, ale technika to nie wszystko. Dodam jeszcze, że zmiana stylu z rocka na elektronikę lat 80 to był jeszcze gorszy dramat. Słodkiego miłego życia, Black and white i tym podobne gówna to gnioty, ale tak nagrywali - poniżej krytyki. Może Papa Dance było jeszcze gorsze. Lubię Królowie życia, Smak wina, nawet Victoria Hotel jako singiel promujący. Może to Łosowski popchnął zespół do katastrofy związanej z odejściem do rocka - nie wiem - nie wnikałem w to.
@@marcinkowskimariusz7787 stwierdzam śladowe ilości inteligencji, ale deficyty emocjonalne zbyt duże więc pozostaje obrażać innych, w necie - bezkarnie