🔔 SUBSKRYBUJ I ZAZNACZ DZWONEK🔔: bit.ly/SUBSKRYBUJKanalSPORTOWY Wojciech #Kowalczyk został przepytany przez Tomasza Smokowskiego. Popularny #Kowal był gościem 13. odcinka programu "Mój pierwszy raz"
Ja nie oglądałem Cafe futbol i znam go tylko z zajawek boiskowych i Stanu Futbolu... i lubię jak jest gdzieś w programach bo tak jak mówi, często idzie pod prąd. W Lidze PL zamiast Wawrzyniaka :)
Wojtek jak wyjeżdżał do Betisu to podstawowke miał tylko skończona a dzisiaj człowiek zdystansowany doswiadczony i ma te legendarne "cwaniactwo" warszawskie w pozytywnym , życiowym znaczeniu, krótko bym to określił swój chłop ale z dystansem,
Pan Wojtek jest przykładem, że można wypowiadać się swoimi słowami, bez pajacerki, zbędnego blichtru i nie szukając taniego poklasku wśród ludzi. Pokazuje, że można wypowiadać się prosto, ale jednocześnie niesamowicie ciekawie; wypowiadać się prosto, ale nie jak prostak. Brawo Panie Wojtku, kilka tygodni temu zmieniłem o Panu zdanie o 540 stopni - standardowe polskie 360 + właściwe 180 :) Pozdro!
Pan to mi zaimponował tym,że Pan grał jak grał,to wystarczy,raczył by Pan być gdziekolwiek,byle by Pan był,dziękuję.Stary kibic,któremu Pan zapodał dumę z tego kraju,dziękuję.
Chciałbym za swojego życia zobaczyć, jak 19 latek z Polski wychodzi w półfinale ligi mistrzów z polskim klubem i wali bramkę z jakąś topowa drużyna tak jak Pan Wojtek.
Jak Wojtka nie lubić. Jest taki normalny, swojski, nie gwiazdorzy i jest sobą. Wali prosto w oczy to co myśli i to mi się u niego podoba. Może nie mieć racji, można się z nim nie zgadzać, ale ma swoje zdanie i prawidłowo.
Niewiarygodne jest, że cechą rozpoznawczą dziennikarza może być szczerość. Nie zmienia to faktu, że w świecie układów kolesiostwa jest tylko jeden gość, który zawsze mówi to co myśli. Dokładnie z tego powodu Pan Wojciech Kowalczyk jest osobą, której najchętniej słucham w kwestiach piłki nożnej. Dziękuję i pozdrawiam z warszawskiej Pragi :D
Nie no, kozak, aż przyjemnie się słucha, mądry człowiek z Kowala, a przy okazji wywiadu sobie obejrzałem jego bramki i grę w Betisie, wiedziałem że był jednym z większych kozaków w Polsce w tamtych czasach ale fajnie zobaczyć że jednak był grajek z krwi i kości (rocznik 1994 więc nie mogłem pamietac), pozdroweczki Panie Wojtku!
Posiadanie Kowala w programie to jest luksus niesamowity. Rzucasz temat, włączasz mikrofon i masz zrobiony materiał. Czasem odlatuje, ale do wywiadów jest platynowy.
Własnie lubie Kowala za to jaki jest bo w srodowisku dziennikarskim, sportowym jest mało osob takich jak on. Może czasami nie zgadzam sie z jego zdaniem ale lubie w nim ta chamska szczerosc.
Za tę chamską szczerość ma teraz przejebane u kibiców Legii , był uwielbiany na Łazienkowskiej do czasu jak się wypowiedział przed meczem Legia-Celtic.Menel z Bródna i tyle...
Wychowany w pełnej patologii bez ojca z matką panią Basią aka postrach menelow, której przez 30lat trzeźwej nie widziałem. Jedynie jego brat Artur ogarniał ten burdel i chyba wyszedł na ludzi.
jak na poczatku nie dało się trawic kowala jako eksperta tak z reka na sercu powiadam ze dzisiaj nie da się go nie lubic, swietnie sie go slucha, ma duza wiedze i oby tak dalej
Wojciech bardzo bardzo pozytywny facet... zawsze oglądam do końca jeśli jest w składzie dyskutujących .. bo jest ciekawie.... pozdrawiam i dzięki za chwile radości..
Panie Wojtku, super. Prawdziwy prawdziwek wśród dziennikarstwa sportowego. Można go nie lubić, ale jak ktoś otwarcie mówi o swoich wadach, piciu, problemach to się nie da. Powodzenia
Wielu kibiców którzy obecnie oglądają piłkę nożną pewnie się oburzają na brak tak zwanego profesjonalizmu pana Wojtka, ale dla mojego pokolenia to chyba ostatnie roczniki PRAWDZIWYCH PIŁKARZY. PS. Dziękuję za gościa Tomku
@@piotrt608 Jestem z innego pokolenia i moim zdaniem historia pana Krychowiaka to piękny artykuł do kolorowej prasy, a życie i schody do kariery Pana Kowalczyka i innych z tego i wcześniejszych pokoleń to materiał na dobry thriller Pozdrawiam oponetów
@@tomstrzal6723 no ja mam 50 lat i pamiętam doskonale karierę Pana Kowalczyka i z tą drogą pod górę to trochę inaczej było zresztą dla mnie to jest przykład jak się prowadzić żeby nie zrobić kariery