KTO PŁACI W NASZYM ZWIĄZKU Q&A TRUDNE PYTANIA 

Dla mnie mimo wszytsko najlepszym rozwiązaniem jest mieć osobne konta + jedno wspólne na tzw. "życie". Nigdy nie zostawajmy bez niczego, życie jest nieprzewidywalne. Pozdrawiam.

Co do samej serii q&a super, brakowalo mi tego u Was na kanale a co do postanowien.. Z jednej strony nie lubie postanowień noworocznych. Uważam, że jest to wymówka zeby nie zacząć czegoś od razu a z drugiej strony dopiero rok temu przestałam sobie wyznaczać cele noworoczne (tak późno to do mnie dotarło). Skoro postanawiam sobie cwiczyc/zdrowiej jesc to dlaczego zawsze zwlekam z tym do nowego roku zamiast zacząć od razu? Przecież to nie wymaga specjalnych przygotowań. Jednego roku postanowiłam sobie ze "od nowego roku zadbam o pielegnacje ciała" (bo zawsze gdzies to było u mnie drugoplanowe) a teraz sobie myślę co za problem kupic balsam i zacząć go regularnie używać? Czy do tego jest potrzebna spacjalna okazja ? No nie. I tak samo ze wszystkim innym. Staram się zaczynać tu i teraz bo odkładanie czegoś do "nowego roku" i tak w większości kończyło się niepowodzeniem bo spoko czekałam kilka dni czy tygodni to jak nie zacznę 1 stycznia tylko np 15 stycznia to co to za różnica. Dlatego od zeszłego roku nie mam postanowien.

ZAJEBISTA SERIA!!! Ludziom bardzo brakuje rozmowy więc te qa są bardzo potrzebne bo mogłam poznać inne punkty widzenia na temat kasy w związku 🌻 POSTANOWIENIA NOEOROCZNE: i tak i nie. Każdy pierwszy dzień miesiąca jest dobry na zmuany. Każdy inny dzień wszystkich miesięcy w rkku też jest fajny. Najgorsze jest to, że inne osoby na wieść o postanowieniu kręcą nosem, dogadują i podcinają skrzydła ❄

Chwila chwila ale pracując na etacie również muszę w domu ugotować, posprzątać, wyprac itd. Wiec osoby będące w domu, nie pracujące Zawodowo wciąz robią mniej... To też praca zgadzam się ale za mnie też nikt tego nie robi i jeszcze muszę iść do pracy....

Nie mam postanowień noworocznych, uważam że jeżeli chce, się za coś wziąć, to tu i teraz, tylko dla siebie samej 🌹🌹🌹

moim celem aktualnym i przyszłorocznym jest zadbanie o równowagę relaksu i obowiązków - bardzo szybko wpadam w pracoholizm i poczucie winy "nic nie robiąc tracę czas". Ponadto staram się wprowadzić więcej wdzięczności i uśmiechu (nawet w ciężkie dni) - bardzo łatwo jest narzekać i smucić się, a to przecież uśmiech i radość w sercu dają nam siłę :)

Meeega film 🥰 uwielbiam tą serie tak bardzo! Buziaki dla Karolci i naszego kochanego Dariusza 😍😍

Zależy jak spojrzeć na te postanowienia. Ja w styczniu zdecydowałam, że chcę schudnąć. Mamy grudzień a na wadze -19.5 kg, jestem niesamowicie dumna, ale to wszystko zależy od człowieka, bo to postanowienie powtarzało się u mnie co roku od mniej więcej 5 lat, a dopiero w tym roku się za to zabrałam jak trzeba. Pozdrawiam cieplutko 💖

Super was oglądać i słuchać waszych rad .Pozdrawiam

Świetna serio q&a. Niektórym osobom bardzo potrzebna jest motywacja zewnętrzna w postaci postanowień noworocznych, dzięki temu potrafią się lepiej zmotywować, programy śniadaniowe w tym okresie mówią o tym i możemy miec poczucie wspólnoty, zaczynania czegoś razem z innymi. Wiec jeżeli komuś to pomaga to super. Ja sama nigdy nie robie żadnych postanowień, chodź przyznaje ze z każdym nowym rokiem pojawia się jakaś nowa nadzieja, moze to kwestia tego ze zbliża się juz wtedy wiosna🤔🤔

Super seria, super związek Fajnie się was oglada i słucha:)

U mnie mąż zarabia, ja wydaje 😂😂Tak na poważnie, mój mąż pracuje, Ja niestety jestem w wieku 43 lat na rencie, a z tego względu iż jestem po 7 operacjach kręgosłupa. Pieniążki mamy wspólne

Co do postanowień noworocznych.. uważam, że to mega pomysł stawiać sobie jakieś cele i postanowienia na zbliżający się nowy rok. Nawet jeśli nasz zapał w ciągu miesięcy wygaśnie, co z tego? Spróbowaliśmy czegoś, podjęliśmy się pewnych wyzwań, a to już jest jakiś sukces!!☺️ Uważam, że chęć podjęcia się jakiś zmian w nowym roku, wprowadza ludzi w lepsze nastawienie do życia ☺️ Moim postanowieniem na rok 2021 było pójście na siłownie, było mi bardzo ciężko pójść ten pierwszy raz, a teraz? jest już koniec roku, a ja jestem zadowolona ze swojej przemiany i nie wyobrażam sobie nie pójść na trening i dzięki takiemu postanowieniu noworocznemu odkryłam miejsce, w którym mogę się wyżyć i "odprężyć" umysł. Warto próbować, nic nie tracimy 💪🏼

Super filmik się za powiada!

U nas to wyglada tak, że od początku gdy zamieszkaliśmy razem ustaliśmy ile, każdy z nas będzie odkładał na wspólne konto. Z tych pieniędzy płacimy rachunki, kupujemy jedzenie, wydajemy na wspólne zachcianki. Oprócz tego po wypłacie zawsze odkładamy na przyszłość. Osobne konta oczywiście też mamy na swoje przyjemności i prezenty ☺️😅

Mamy z mężem dokładnie tak samo !! Od czasu przed ślubem co trwało 6 lat do teraz 4 lata po , wszystko mieliśmy razem nikt nikogo nie rozlicza...

Dla mnie postanowienia noworoczne są absurdalne i wydaje mi się że często jest wręcz presja żeby takie postanowienia mieć. Jeśli czegoś chce to stopniowo staram się do tego dążyć. Życia też się nie da zaplanować, a takie ciśnienie na różne cele może potęgować rozczarowanie jeśli w trakcie coś się posypie/nie zadziała.

Ja co roku ustalam sobie jakieś cele, które chciałabym spełnić i to jest fajne, motywujące do dalszego działania. Moim celem na rok 2022 jest w końcu poprawa uśmiechu a raczej całkowita jego zmiana, co będzie ogromnym wydatkiem finansowym, ale chcę w końcu to zrobić bo czuje że bardzo mnie to ogranicza. Jeżeli chodzi o cele zawodowe to jest to skończenie programu rozwojowego TLDP i zarządzanie zespołem podczas zmiany :)

Tak słucham Was na koniec, gdy mówicie o poczuciu bycia gorszym... O tym, gdy ktoś zarabia mniej. I np u moich rodziców od niepamiętnych lat było coś takiego - dopóki pracowali razem na kopalni i zarabiali po równo było okej. Później po latach mieli oboje wybór: mama zdecydowała się iść na cięższe stanowisko po którym dość szybko przeszła na emeryturę...ale mega odbiło się to na jej zdrowiu (udar, chore biodra i kolana) A tata stwierdził, że on w błocie nie będzie pracować i się meczyć - i pracuje do dnia dzisiejszego podczas gdy moja mama jest już ok 15 lat na emeryturze. Niestety tu pojawia się niezrozumienie - tata ma "nieoficjalnie" żal do mamy, że siedzi w domu i wypomina jej to, że ma mniejszą emeryturę i musi jej "dokładać" np na lekarstwa a on musi i tak pracować do 65rż...z kolei mama chyba nie za bardzo rozumie, że tata też jest starszy i przychodzi padnięty po fizycznej pracy- tym bardziej, że kilkukrotnie miał nadzieje na szybszą emeryturę ale niestety przepisy się tak pozmieniały, że tak na prawdę przez jedno słowo w starym świadectwie pracy jest to niemożliwe. Dla mnie jako dla córki jest to przykre, że zamiast oboje cieszyc sie starością jednak są podzieleni a tata ostatkiem sił chodzi do pracy.

Nie mam żadnych postanowień, bo wtedy czuję się taka zmuszona do osiągnięcia celu , to mnie męczy psychicznie 😂ja lubię spontana tu i teraz, jak chcę, co chcę i gdzie chcę. Życie jest za krótkie żeby planować, i postanawiać, żyje tu i teraz. Pozdrawiam was serdecznie ,jesteście fajną parą 😘

Co roku mam postanowienia nowo roczne i udaje mi się mniej więcej je spełniać. Na liście mam mniej więcej 5-7 postanowień na zasadzie co chciałabym osiągnąć w tym roku, gdzie pojechać na co nazbierać etc. Dzięki temu zmobilizowałam się do odłożenia znacznej sumy pieniędzy na wyjazd do USA czy uzbierałam na wymarzonego laptopa. Mi postanowienia pomagają 😌

super film. Dzieki. U nas to wyglada tak, ze dzielimy sie wydatkami, ale na zasadzie, ze raz ja place, raz partner. NIe dzielimy kazdego paragomnu na pol. Jest to dobre wyjscie. Owszem znam takie zwiazki, ze pan w zwiazku czeka na podanie i zaplate za wszystko, ale to takie szczeniackie podejscie.

Więcej takich filmów łobuzy! ❤️💋

Postanowienia noworoczne są super, jak dla mnie. W moim otoczeniu znajomi twierdzą że "to nie działa". Ja mam zapisuje sobie postanowienia roczne, cele biznesowe, urodowe analizuje odhaczam idę dalej, lub zdaża się że przepisuje na nowy miesiąc. Uważam,że rozwój osobisty jest pomocny w wielu dziedzinach i staram się go wplatać w moje życie ♥️

Mam 19 lat ,mój chłopak 24, jesteśmy razem od 1,5 roku i od początku było powiedziane ,że skoro ja się uczę i nie zarabiam to nie ma problemu ,żeby to on płacił za randki, wspólne zakupy czy jedzenie. Gdy poszłam do pracy dzieliliśmy się na zasadzie kto ma ten da i czułam się z tym jak najbardziej fair jednak z powodów zdrowotnych musiałam z niej zrezygnować i jesteśmy na etapie jak na początku z tym ,że zaczęło się więcej wspólnych planów i wydatków i chociaż on mówi ,że nie ma z tym problemu ja czuje ,że nie daje z siebie tego 100%. Po waszym filmie jest mi jakoś lżej z tym i myśle ,że mamy na tyle zdrową i szczerą relacje ,że pieniądze nie są dla nas takim problemem którym powinnam się teraz przejmować. A co do postanowień noworocznych to nigdy jakoś nie wierzyłam w „nowy rok nowa ja” ,zawsze plany i cele po nowym roku szły w zapomnienie po pierwszym miesiącu ,ale w tym roku postanowiłam ,że wrócę do pracy i trochę bardziej zainwestuje w siebie. Dodam sobie przestrzeń ,nowe zajęcia i chce pomyśleć trochę bardziej o samorozwoju. Uważam ,że najlepsze zmiany są tu i teraz ,a kiedy je odkładamy to można je łatwo przegapić. Nie obiecujmy sobie rzeczy których nie możemy zmienić już teraz ,bo to się szybko wypali ,ale żeby nie było próbować zawsze warto 😉

Myślę że jak człowiek chce coś zmienić lub osiągnąć to zrobi to bez potrzeby czekania na nowy rok lub 'od poniedzialku'. Ale raz w życiu i ja zrobiłam sobie postanowienie że zmienię swoje życie i faktycznie udało mi się zmienić nawet więcej niż sobie marzyłam 🙂 ale nie wiem na ile był to impuls noworoczny a na ile sytuacja życiowa 🤣 xx

Miło się was slucha🥰

U mnie postanowieniem noworocznym jest brak postanowien . Staram się stawiać male cele i iść do przodu. Nie zależnie czy to 1 styczeń czy 20czerwiec . Warto stawiać sobie małe cele. Mieć jakis cel:)

Tak szczerze to właśnie takie tematy powinny być poruszone w szkołach na wdż czy lekcji wychowawczej. Przez 13 lat szkoły nie dowiedziałam się nic na temat życia właśnie od takiej strony. Tylko o seksie, papierosach i alkoholu ciągle gadają 🤣 i to też w taki sposób że tylko straszą 🙃

Nie mam postanowień noworocznych bo najczęściej jest tak, że już w połowie stycznia o nich zapominam😅 jednak ważne jest dla mnie to jak spędzam sylwestra czy jak wchodzę w nowy rok. Mam od ponad 3 lat chłopaka i najważniejsze jest dla mnie to aby tą noc spędzić z nim, nie ważne jak, nie ważne gdzie. Uważam, że wejście w ten nowy rok jest ważniejsze niż same cele, przynajmniej dla mnie. Mieliśmy gdzieś sytuacje gdzie musieliśmy wybrać czy spędzamy sylwestra osobno ale w fajny sposób czy razem ale beznadziejnie i wybraliśmy opcję drugą. Wiec jeśli chodzi o te postanowienia to nie mam albo jak mam to i tak ich nie spełniam jednak ta północ jest dla mnie ważna pod tym względem z kim wchodzę w ten nowy rok.

Mamy jedno konto,dwie karty i każdy dysponuje pieniędzmi wedle uznania,konto jest na równych zasadach moje jak i męża. Większe wydatki ustalamy wspólnie. Mąż pracuje ja jestem menagerem domu jak to ujeliscie :D To ma swoje wady i zalety ale w obecnych czasach to luksus i ja jestem zadowolona. Dzięki temu jak mąż wróci z pracy nie musimy tracić czasu na ogarnianie domu tylko spędzamy czas razem 😀

Super sa te wasze wspólne filmy uwielbiam:) ps kiedy jesteśmy po ślubie mamy jawa wspólne cele co roku np w tym roku i przyczyn jest to dziecko I powrót to Polski czy kupno mieszkania bo po to wyjechaliśmy za granicę ale to chyba każdy tak ma oprócz typowych celów to chyba każdy ma jakieś osobne małe cele

Witam co do mojego postanowienia noworocznego to niestety nie udało mi się ani razu wytrzymać,ale za to jeżeli mialam pomysł na coś to odrazu realizowałam, jeżeli miałam ochotę iść dalej się uczyć to się zapisywałam nie czekałam aż się rozmyśle, albo jak poczułam że chce nauczyć się jeździć motocyklem to zapisywałam się na prawo jazdy i kulam żelazo póki gorące. Pozdrawiam

Nie robię nigdy postanowień noworocznych, jak chce coś zmienić to już teraz, jak się coś odkłada a to na nowy rok, a to na poniedziałek, a to od następnego miesiąca to chyba tak naprawdę nie jest się gotowym aby coś zdziałać 😊 buziaki i dzięki za super film ❤️

W prawie polskim jest tak, że jeśli ktoś jako panna/ kawaler kupił mieszkanie/ nieruchomość, to po zawarciu związku małżeńskiego ta nieruchomości jest własnością tylko tej osoby, która ja kupiła. Prawo to obowiązuje w Polsce od kilku lat.

Hej, wydaje mi się, że każdy w głowie jakieś postanowienie zawsze sobie stawia, to już trochę "siła wyższa", a 2 stycznia zapominamy o tym... 🙈 Rok temu wraz z moim partnerem postanowiliśmy, że kupujemy mieszkanie. I tak po 9 miesiącach spełniliśmy to postanowienie, mam 22 lata, od dwóch lat studiuje zaocznie, pracuję i kupiłam mieszkanie. Jestem dumna ze swoich życiowych osiągnięć i przyznam, pierwszy raz udało mi się osiągnąć postanowienie noworoczne 😉

U mnie postanowienia robię przy okazji urodzin a nie Nowego Roku. Zastanawiam się co chce zmienić w kolejnym roku swojego życia 😉 od kilku lat jest to postanowienie, że kolejne urodziny spędzę w swoim nowym mieszkaniu, niestety się nie udaje, ale co roku jestem bliżej celu i myśl o tym mobilizuje mnie do działania.

Ja tez nie jestem za postanowieniami noworocznymi. Jeśli ktoś chce coś zacząć nowe hobby, dietę czy naukę języka powinien zacząć już niż czekać do poniedziałku lub nowego roku. To niestety nigdy nie działa 😂 przynajmniej w moim przypadku. Dlatego ich nigdy nie robię. W tym roku jedynie postanowiłam podejść do egzaminu językowego, który już jest w ta niedziele. Co z tego będzie? Nie wiem, ale mam cicha nadzieje ze jednak zdam. Trzymajcie za mnie kciuki🙏🏻 pozdrowienia z Japonii

Hejka.Super vlog.Pozdrawiam🤗🤗🤗🤗🤗🤗🤗

Ja nigdy nie robie postanowień noworocznych aż do teraz 😊 moze to głupie ale pomyślałam ze nowy rok moze być świetnym pretekstem do wzięcia się za siebie ale dla moich dzieci, 2021 zostałam drugi raz mamą, w drugą ciążę zaszłam praktycznie od razu po urodzeniu pierwszego Synka i chce być dla nich w formie, chce żeby byli ze mnie dumni, nie teraz wiadomo ale kiedyś 😊 a moje drugie postanowienie zawdzięczam Darkowi, Twoje życzenia noworoczne na IG mnie natchnęły, były piękne i dziękuję 😊 a mianowicie pod względem zawodowym chce się rozwijać , do tej pory nie miałam śmiałości żeby pracować po kursach bo czułam się mało kompetentna a teraz wiem ze musze spróbować, życie jest jedno i czas żeby dobrze je wykorzystać 😊 pozdrawiam

Dla mnie postanowienia noworoczne są bez sensu. Uważam, że trzeba mieć generalnie cele w życiu by w ogole żyć 🤣 chodzi mi o to, ze trzeba działać dla samych siebie codziennie, bo nikt za nas naszego życia nie przeżyje. Stawiam sobie te cele nawet codziennie, jeśli je wypełnię od razu jest mi lepiej w głowie. zamiast odkładać coś na później - nawet jeśli coś jest dla mnie trudne i tego nie chce zrobić bo np boje się porażki - wtedy wyznaczam sobie nagrodę. Mega zmienia się wtedy mindset. Dla mnie postanowienia noworoczne są dla leniwych, którzy szukaja nowych wymówek. Czemu nie chcesz być najlepsza już dzis? Mamy teraz wszyscy tak mało czasu, kruchy czas, ze naprawdę nie warto go tracić 💗 pozdrawiam Was łobuzy!

Co do postanowień noworocznych to nie zakładam sobie takich! Raczej cały rok myśle o różnych rzeczach, różne rzeczy chce zrobić, zobaczyć itd Stawiam sobie cele w różnych momentach w roku i staram się realizować je w jak najszybciej możliwym tempie jeśli oczywiście jest to możliwe, a jeśli nie - dążę powolutku do ich osiągnięcia. Aktualnie moim celem jest zdać prawo jazdy także trzymajcie kciuki łobuzy 🙇‍♀️💕

Robię postanowienia tylko jeśli wiem ze chce cos zrobić w tym kierunku aby to osiągnąć. Na 2021 miałam dosłownie 3 cele, wszystkie zrealizowane. A pamiętam lata kiedy wypisywalam 15 pozycji. W tym np ze przeczygam 50ksiazek a przeczytalam tylko 3. Z roku na rok również te moje postanowienia są coraz orzyjemniejsze i ralne np. Zrobię sobie tatuaż .

Ale tez bywam świadkiem jak starsi ludzie płacą i słyszę oddam Ci

Ja nie robię postanowień noworocznych, nie mam potrzeby zaczynania czegoś od nowego roku. Bardziej robię postanowienia, że w kolejnym miesiącu chciałabym zrobić to, albo że od kolejnego tygodnia zaczynam robić to. Tak więc u mnie postanowienia są w różnych momentach roku, czasem pojawiają się nowe w środku miesiąca

Ja lubię postanowienia :) To zawsze okazja do autorefleksji, a w codziennym biegu często nie możemy znaleźć na to czasu. :)

Uwielbiam was ❤️

Nigdy nie robie ale szanuje osoby ktore cos postanawiaja ze wzgledu na zaczecie nowego roku

My prawie 12 lat razem i wszystkie pieniądze są wspólne, nie ma osobnych kont, jest jedno i oboje korzystamy z tego w miarę potrzeb. Znowu u moich dziadków całe życie było całkiem inaczej. Dziadek miał swoją emeryturę, babcia swoją rentę. I np. kiedy zepsuła sie pralka - babcia nie miała całej kwoty, wiec pożyczała od dziadka, tak.. POŻYCZAŁA i musiała mu zwrócić w ratach te pieniądze.. taki dziwny podział mieli całe życie.

Co do postanowień noworocznych, czasem jakieś były czasem nie, wszystko zależało od tego w jakim momencie życia byłam. Jednak uważam że pracować nad sobą trzeba cały rok bo wtedy da to największe efekty. W tamtym roku nagrałam filmik w sylwestra żeby zachować emocje jakie towarzyszyły mi tego dnia, akurat tak się złożyło że jedna rzecz której sobie wtedy życzyłam się spełniła i z przyjemnością zobaczę 31 grudnia jak wiele kroków do przodu zrobiłam tego czasu😊 Pozdrawiam❤

Mam nadzieję, że jak najdłużej będzie u was ten format Q&A, bo przez to poznajemy was "na nowo" i wasze spostrzeżenia na każdy inny temat 😁 a co do postanowień noworocznych to, już ich nie tworzę 😊 bo życie jest nieprzywidywalne i tak naprawdę ono pisze nam scenariusz, ale za to mam cele do których staram się dążyć 😉

Temat postanowień noworocznych: kilka lat temu zdecydowałam, że kończę z jako takimi postanowieniami, ale robię coś innego - pod koniec roku analizuję sobie ostatnio minione miesiące i podsumowuję to, co się działo, typu: dostałam podwyżkę, zmieniłam stanowisko, czy jestem z tego zadowolona, czy nie, czy wydałam zaoszczędzone pieniądze, jeśli tak to na co i czy jestem zadowolona, czy odbyłam jakieś podróże, dokąd, czy dobrze je wspominam itp. Po tej części dorzucam takie luźne myśli i marzenia, które chciałabym spełnić w kolejnym roku: wejść na Rysy (to był plan na ten rok ale zaszłam w ciążę i nie pyklo 😂), dostać podwyżkę, zmienić firmę itp. Bardziej myślę o tym w perspektywie tego, jak poprawić swoje samopoczucie w kolejnym roku. Same postanowienia typu schudnąć 10kg nic mi nie dają i przestałam się fiksować na tym punkcie :)

Super Vlog Pozdrawiam 🤗

Ciekawy film! Chciałam tylko dodać, że najlepszym rozwiązaniem jest sytuacja win-win, a nie kompromis, który zakłada, że jedna osoba na tym traci ;) Oczywiście czasami trzeba iść na kompromis, ale jednak najlepiej dążyć do "zwycięstwa" obu stron :)

Ja z narzeczonym założyliśmy wspólne konto gdy zamieszkaliśmy razem. Co miesiąc przelewaliśmy na to konto określone kwoty i tymi pieniędzmi opłacaliśmy wspólne wydatki, zachcianki. Mieliśmy dwie karty. Myślę że na początek wspólnego zarządzania to się super sprawdzało aby kontrolować wydatki. Oprócz tego mieliśmy swoje konta, tak jest do dziś, już w małżeństwie :) To co na naszych kontach tez uznajemy za wspólne, ufamy sobie, każdy wie ile może wydać, mąż mnie nie kontroluje ile wydaje na kosmetyki/ubrania, a tak samo nie kontroluje męża, ale rozmawiamy o tym ile mamy i co planujemy w przyszłości;)

Super 😍❤

Jesteśmy z mężem 15lat po ślubie i tyle lat mamy wspólne konto na które wpływają nasze pensje i nigdy nikt nikomu nie wyliczal. Mamy wszystko wspólne. Pozdrawiam.

Mam rzeczy które chce wykonać w danym roku, ale nie nazywam tego postanowieniami. Chcę przeżyć rok bez presji, obwiniania się i kupowania bez sensu, karnetu na siłownię. Chce iść na basen to idę, nie to nie. Nie potrzebuje postanowień i zakładania sobie, że do wakacji schudne. Już z tego wyroslam. Na szczęście i każdemu polecam 😉 Pozdrawiam, super się was słucha i ogląda ❣

Jestescie tacy uroczy 🥰

Oj tam 43lata po ślubie i mamy wszystko wspólne a problem płacenia za rachunki dotyczy mojego męża on tego nie robi i po prostu tego nie cierpi pozdrawiam serdecznie z Holandii ❤️ 🌲

Jak się ma postanowienia i jakieś cele to po co czekać do jakiejś konkretnej daty? Jeśli chxxesz coś zmienić to zacznij od zaraz 😅

Super odcinek

Super filmik👍😁😘😘❤️❤️

Moim zdaniem, przede wszystkim nalezy wspolnie zdecydowac jak chcemy zarzadzac pieniedzmi. Czy mamy wspolne konta, czy osobne, kto jak i za co placi - o wszystkim nalezy porozmawiac. Moja kolezanka robi wszytskie oplaty domowe oraz zakupy ze swojej wyplaty, jej mąż nie dorzuca soe do niczego. Teraz po 7 latch ona nie wyrabia z rachunkami a on ma pretensje ,ze cos nie zostalo kupione. Zapytalam jak ustalali przed slubem. Odpowiedziala mi,ze nigdy o tym nie rozmawili bo jej bylo "glupio" zaczac taki temat 🤯

My tez budżet wspólny osobne konta najpierw z mojego rachunki i zycie a z meza na ostatki plus odkladanie z jego na np remont

Witam Serdecznie. Mój małżonek pracuje na dom , ja pracuje by pracować i robić nam przyjemności 😊🍀🍀❤ .Bogu Dziekuje, że mam ten komfort.

Super lubie takie filmy pozdrowienia

My z mężem mamy osobne konta prywatnr i dwa wspólne, jedno na którym mamy kasę na bieżące wydatki i drugie oszczędnościowe gdzie odkładamy na działkę i budowę domu. Funkcjonuje to bez zarzutu 🙂 zawsze byłam za jednym kontem wspólnym bo tak mnie nauczyli rodzice ale widzę co się dzieje i jak teraz te związki funkcjonują i dla bezpieczeństwa tak jest lepiej i tyle.

O wow przeczytaliście mój komentarz 😁. Bardzo dziękuję i pozdrawiam Was serdecznie 😘❤🌷. Jeżeli chodzi o postanowienia noworoczne to od 12 lat ich nie robię... Dlaczego? Bo miałam wtedy plany, chciałam zrealizować marzenie i życie niestety doświadczyło mnie najgorzej jak tylko może jeżeli chodzi o bycie matką i chodzi mi tu o to najgorsze niestety 😭. Tak więc od 12 lat nie mam postanowień i niczego nie planuję na dłuższy czas bo nie widzę w tym już sensu 🤷‍♀️. Żyję z dnia na dzień.

My też mamy wspólne konto od trzydziestu lat ,poza tym każdy ma swoje konto oszczędnościowe ,wzajemnie się do nich upowaznilismy i każde z nas dostaje kieszonkowe,które wydaje na własne potrzeby (składki w pracy,wyjścia ze swoimi znajomymi czy prezenty )sprawdza się na 100%wszystkie wydatki dotyczące życia codziennego uzgadnianie razem , mamy do siebie zaufanie.Pozdrawiam i dziękuję za super odcinek

Ja się przejechałam 3 razy w 3 już nieistniejących związkach , od tamtej pory muszę uważać i wiem, że mam za dobre serce. Wszystko chcialam oddać, a do dziś zostałam z komornikami(mam dopiero 26 lat), a w pewnym momencie zycia bez pieniędzy na chleb... gdzie pracowałam baaardzo ciężko fizycznie.. A co do postanowień to jestem na nie. U mnie się to nie sprawdza :)

Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych. Jak mi na czymś zależy, to po prostu staram się to wdrażać krok po kroku to w życie.

My z mężem mamy wspólne konto i oboje z niego korzystamy na bieżąco - jedynie większe wydatki omawiamy. Od samego początku naszego małżeństwa tak działamy i u nas się to sprawdza (w małżeństwie już 12 lat ;-)). Znam pary, które rozliczają się co do złotówki i również całkiem nieźle funkcjonują więc każda para powinna wypracować sobie swój własny sposób gospodarowanie domowym budżetem ;)

Nie mam postanowień noworocznych, na bieżąco wyznaczam sobie cele, ta opcja jest dla mnie najlepsza. Z postanowieniami noworocznymi jest różnie... rozmawiałam z moimi przyjaciółmi na ten temat- mówią,że pierwsze miesiące nowego roku power power power, a z biegiem czasu postanowienie odchodzi w zapomnienie, a kiedy sobie przypomną jest zawiedzenie samego siebie...

Super film 🤍

Co do postanowień noworocznych to ja robie sobie kartkę z rzeczami które chce zmienić i rok później wyciągam tą samą kartkę i sprawdzam co udało mi się osiągnąć z tej listy "marzeń" :D ALEEEE nie odkładam wszystkiego na początek stycznia tylko staram się to wprowadzać w życie jak najszybciej i stopniowo przede wszystkim, bo sądze ze myślenie na zasadzie zacznę od jutra, lub zacznę od poniedziałku bardzo rzadko przynosi pozytywny efekt, przynajmniej w moim przypadku zawsze kończyło się to na wielkim zapale :P Wiadomość dla wszystkich, którzy to czytają: nie poddawajcie się, róbcie swoje i nie oglądajcie się za siebie

U nas od początku jest tak że konta mamy osobne, ponieważ jak poznaliśmy się to ja miałam rentę po tacie, a mąż pracował. Teraz jest tak że konta mamy osobne ale dzielimy się wydatkami, czy po połowie? No nie, ponieważ mąż zarabia dwa razy więcej i gdyby tak było to ja nie miałabym nic z wypłaty. Powiedzmy że ja ogarniam szkołę dzieci czyli obiady, odkładam na wakacje, ubieram dzieci, stomatologa itp. Mąż opłaty za dom, jedzenie, auto... Nie tłumaczę się mężowi że kupiłam 10 paletę, ani mąż że jakiś pakiet na gry?

Co do postanowień noworocznych to w tym roku rezygnuje z nich, bo moje postanowienia zawsze kończyły się po dwóch tygodniach, także tym razem sobie odpuszczam. Jeśli coś postanowię muszę zabierać się za to od razu i mieć dużo motywacji, abym w tym wytrwać.

❤️❤️

Mega dzięki za słowa na koniec! Jakbyście czytali mi w myślach ❤️☹️

💖

Postanowienia to bujda.. po co obiecywać coś na siłę? Błagam! Jak chce rzucić palenie to rzuce czy to jest 5 czy 25 dzień miesiąca. Nigdy nic sobie nie obiecałam bo wiem że nie będę się tego trzymać od nowego roku. Jeśli chce coś "osiągnąć" to robię to bez względu na to czy to koniec, środek czy początek roku, po prostu z dnia na dzień i już :)

U mnie jest tak samo, mamy swoje konta ale płacimy raz ja raz narzeczony. Raz ja zrobię zakupy raz on, nie oddajemy sobie za zakupy czy inne rzeczy a za rachunki płacimy po pół. Dobrze nam tak

Tak właśnie, a propos niewiedzy. Znam dwa małżeństwa, które miały osobne konta. W pierwszym przypadku mąż płacił za mieszkanie, żona się tym nie interesowała aż mąż znalazł kochankę i przestał płacić za mieszkanie, zadłużył tak, że za chwilę wszedłby komornik! W drugim przypadku żona nawet nie wie ile mąż zarabia, to ona utrzymuje cały dom. Mając powyższe na uwadze, od początku mamy z mężem wspólne konto. Na nie wpływają nasze pensje, z niego płacimy rachunki.

Jestesmy z mężem 19 po ślubie i odkąd pojawiły się dzieci to postanowilismy, że to ja będę pełni "menadżer domu", a on będzie zarabiał hajs😉 Mimo że jesteśmy razem już tak długo to czasami nieczuje się zbyt komfortowo kiedy wydaje "jego "kasę i zastanawiam się czy napewno jest mi to potrzebne🤔 On mówi mi zawsze, że " jeśli trzeba kupić to trzeba i poprostu kupuj" ale ja długo się zastanawiam i często rezygnuję. Nasze dzieci zaczynają dorastać, byłam na każdym etapie ich życia i cieszę się, że mogłam tego doświadczenie. Są że mną bardzo związane. Po tylu latach menadżerowania w domu ciężko mi będzie znaleźć pracę ba i nam stanowisku ale niedługo mnie to czeka i mam piętra większego niż przed pierwszą randką 😉 Oglądam was od niedawna, Jesteście cudownie, naturalni i szczerzy. Pozdrawiam z Koszalina 😘

Uwielbiam was ;*

My prawie 13lat razem ( bez ślubu). Odkąd mamy córkę, czyli 10.5lat mamy jedno konto. Wydajemy kasę wspólnie, bez różnicy kto ile zarabia.

Kiedyś robiłam a teraz moim jedynym celem jest być szczęśliwą i póki co wychodzi :)

Ja z mężem mamy swoje osobne firmy, osobne konta a nawet rozdzielność, ale nie ma u nas moje-twoje , jesteśmy upoważnieni wzajemnie. Płacimy rachunki firmowe,wiadomo każdy ze swojego,a jeżeli domowe to różnie,zakupy, jakieś restauracje ,kina itd to kto ma akurat więcej kasy 😂 Niby wszystko osobno,ale zawsze razem,wspólnie i wzajemne wsparcie.

Pozdrawiam ;)

Ja jakis czas temu się zorientowałam, że nie wiem nic o płaceniu za nasz dom. Wszystkim zajmuje sie mój mąż... Muszę to zmienić

U mnie maz tez zarabia duzo wiecej, ale zaczynalismy zwiazek z jego dlugami i nie mialam nic przeciwko zeby mu pomoc dokladac zeby jak najsztbciej wyjsc na prosta i zaczac wspolne zycie z czysta karta...odkad sie poznalismy mielismy wtedy po 20 lat, za granica, wynajmowany pokoik...i jakos bylo to dla mnie oczywiste ze nasze zarobki sa wspolne, kazdy ma swoje konto ale wiemy ile namy na kontach...placi ten kto placi, to nie jest istotne z czyjego konta bo kasa jest wspolna...kupujemy sobie to co chcemy i potrzebujemy...rozwod? Moj maz wie ze ja od niego niczego nie bede chciala...mamy wspolne dzieci i oczywiscie na nie bedzie lozyc i to wiem...a ze rozwodzimy sie tak z raz na miesiac 😉 od 16 lat to mamy wszystko obgadane

Mamy wspólny budżet od początku znajomości nie wyobrażam sobie żeby moglo być inaczej.

Jeszcze za czasów nastoletnich to najczęściej płacił już obecny mąż. Wiadomo... 3 lata starszy a ciężko było z kieszonkowego odłożyć na cokolwiek. Jestem z czasów gdy nie było 500+ do 18-tki 😉 odkąd skończyłam 18 lat mamy wspólne konto z mężem mimo że wtedy nie byliśmy małżeństwem jeszcze i nigdy nie ma problemu kto za co placi i kto na co wydaje 😂😂 Pozdrawiam Was ciepło 😀

Wspólną kasa wspólne wydatki wspólne dzieci wspólne kredyty wspólną działalność.22 lata i nadal razem żyjemy. A co fo postanowień to tylko jedno udało mi się zrealizować. Rzuciliśmy palenie 2 lata temu w Nowy Rok. Razem. Nic innego nigdy mi się nie udało i wolę zaczynać np treningi czy dietę czy np szczotkowanie od środy. Nie cierpię postanowień noworocznych. Zawsze odpuszczam. Fajnie się Was ogląda. Love u ciesielska49

Ja dokładnie robie tak samo

❤️❤️❤️

❤️

Ja zazwyczaj nie robię żadnych postanowień noworocznych bo jak kiedyś się przymierzalam do tego to nigdy nie chychodzilo. W tym roku mam zamiar może nie jako postanowienie noworoczne A bardziej takie założenie na cały rok być po prostu lepszym człowiekiem dla siebie i innych, znaleźć najlepsza wersję siebie może też bardziej odkryć siebie i żyć

Nigdy nie robiłam żadnych noworocznych postanowień, bo mnie takie rzeczy demotywują. Jeśli coś chcę zmienić lub w jakiś sposób osiągnąć nowy cel, to po prostu to robię, niezależnie od pory roku. Wówczas mam lepsze efekty, niż pod presją takich postanowień.