Zabawne, że gdy pan Możdżer mówił o tym jakiej muzyki najchętniej słucha i wymienił śpiew ptaków, szum wody i własny organizm, to na twarzy prowadzącego zaległa taka jakby konsternacja, a ja pokiwałem w tym czasie głową. Tak, to też jest muzyka, wszystko to co on wymienił, i to ta najpiękniejsza. Czy próbował ktoś z was kiedyś zasłuchać się w szumiący potok? Spróbujcie.
Panie Leszku! Vini, vidi, vici! Pisalam wczesniej, niech pan przyjedzie na troche swiatowy festiwal jazzowy w lipcu 2023 w Kopenhadze. Zrobi to roznice!!! Bedzie fantastyczne. Dla pana i wrazliwych muzycznie ludzi. 😉❤. Ewa
Ojej. Zawsze przykro mi słuchać jak pan Leszek Możdżer meczy się rozmawiając ze słabiutkim partnerem. No cóż, taka cena bycia inteligentnym, błyskotliwym i bardzo dojrzałym. Podziwiam za cierpliwość i serdeczne podejście ;)
Ludzie są różni, a każdy z nich jest wyjątkowy. Nawet jeśli pan Możdżer męczył się jak to Pani łaskawie określiła w tej rozmowie, to nie dał po sobie tego poznać pokazując klasę w pełni. Czego niestety zabrakło w Pani komentarzu ;) a Pan który rozmawiał jest uroczy na swój sposób, pozdrawiam !
@@Paulina-lr7xb Dla Pani uroczy, dla mnie nie. Doceniam, że się starał. Zgadzam się z tym, że Pan Leszek okazał klasę. Podziwiam i cieszę się z tego, że taki jest.