MOŻESZ WESPRZEĆ MOJĄ DZIAŁALNOŚĆ TUTAJ: buycoffee.to/e... INSTAGRAM (sprzedaż książek - sobota, 18.00): / esaczyta FB: / esaczyta Osoby, które mają dla mnie ciekawe propozycje, proszę o przesyłanie e-maili na adres: esaczyta1@gmail.com
Cześć Esa, to ja dodam tylko coś odnośnie "Wiedźmina". W 1993 roku ukazały się trzy komiksy o Wiedźminie - "Droga bez powrotu", "Wiedźmin Geralt" i "Mniejsze zło", jeden w 1994 roku - "Ostatnie życzenie" i dwa w 1995 - "Granica możliwości" oraz "Zdrada", a wydało je wydawnictwo Prószyński i S-ka. To było moje pierwsze spotkanie z Geraltem. Potem były książki, następnie polski film (który był przydługim nudnym trailerem serialu), polski serial (ten moim zdaniem wyszedł znakomicie) i na końcu ten amerykański (taki sobie, dobrze się zapowiadał, ale za bardzo oddalili się od historii i powprowadzali pewne wątki na siłę). Małe sprostowanie butelkę z dżinem w środku odpieczętowali Geralt i Jaskier (podczas szarpaniny*), Geralt jeszcze nie znał wtedy Yennefer, dopiero gdy dżin poważnie zranił poetę w szyję ten poprosił o pomoc czarodziejkę i tak się poznali. *A w zasadzie sam Wiedźmin, gdyż jak się okazało w trakcie historii duch spełniał jego życzenia. Dobrej nocy i do następnego filmiku.😊
Fajne przejście przez coś bardziej współczesnego. Rok też dość ciekawie wybrany ponieważ nie można go już raczej uznać za współczesność (powiedzmy, że linia demarkacyjna to 2024 tj. wejście do EU) a jednak nie jest tak odległy jak lata 80 czy też wcześniejsze okresy gdzie jednak był inny system polityczny i gospodarczy. Taka główna refleksja to to, że rynek wydawniczy w PL bardzo się od tego czasu rozwinął. To widać chociażby po ilości nowości jakie wchodzą co miesiąc, lub też jakości wydań ( i graficznego opracowania np. okładek), większej niszowości publikacji. Nie ma co narzekać. Dobór autorów zacny. Tokarczuk, Kapuściński czy też wczesny i poczytny Sapkowski tj. w opowiadaniach.
Witaj Kinga, czyli my jednak jesteśmy rówieśniczki! Tak myślałam, ale niezręcznie było mi pytać. 😉 Wiem, że mamy wspólną koleżankę więc byłam na 99% pewna. ;-)
Kiedyś byłam zafascynowana twórczością Kapuścińskiego...ale potem gdy okazało się że jednak mało wiarygodne są to reportarze bardzo się rozczarowałam. Sentyment jednak pozostał bo pomijając merytoryczna stronę Pióro ma jednak znakomite.
