kopiąc pompa nie pociągnie oleju do góry musi być min. 800 rpm żeby było odpowiednie ciśnienie... najważniejsze po takim postoju jest smarowanie cylindra czyli najlepiej jest pokręcić rozrusznikiem żeby olej metodą rozbryzgową trafił na gładź...
mam podobny silnik ale mi odpala bez gazu na ssaniu, co do smarowania to sama pompa przez kopkę prawie nic nie smaruję, pompa potrzebuje obr. aby gęsty olej rozprowadzić . Podobnie można zobaczyć w silnikach deasel w zimę, mimo tego że kręcimy jakiś czas jak mamy uszkodzone świece to odpala lecz silnik głośno stukocze dopiero po chwili odpalenia olej zaczyna się rozprowadzać, jest to normalna rzecz, z tąd mamy wstępne smarowanie w czołgach oraz lokomotywach, (wstępne smarowanie: pompa oleju dostaje elektrycznie większe obroty aby rozprowadzić gęsty olej po silniku następnie stycznik wyłącza ją i załącza starter)
Ja u siebie zmieniłem cylek na wiekszy i zębatke większą o 1 z i moto ma tą samą szybkość ale lepiej sie jeżdzi,w trasie można utrzymywac licznikowe 100 czyli jakieś 90 km/h bez problemu bo licznik te 10 zawyża nie piłując silnika.Koszt niewielki jakies 200 zł.No i dysza 105 w rozmiarze m5.Tylko taki cylek trzeba od nowa docierać.Ale opłaca sie bo komfort jazdy jakby sie poprawia.Ja jeżdze jeszcze sluchając radia mam słuchawki Panasonic za 35 zł i one praktycznei tak wygłuszają otoczenie że sie jedzie jak w samochodzie słuchając radia.Tak fajnie sie jeżdzi że można jechać nad morze albo w góry gdyby nie kanapa która męczy już po godzinie jazdy.Zamontowalem tez czujnik temperaturu na śrubie pokrywy w glowicy i temp w trakcie jazdy 80-90 stopni C czyli zero przegrzewania i olej zalalem 10w50 syntetyk i do tego silnika jest znacznie lepszy.Jestem ogólnie rzecz biorąc bardzo zadowolony z tego moto.
nie wiem jak to opisac takiego przyrostu nie ma że wyrywa na koło czy coś ,po prostu lepiej sie jeżdzi wzrost dynamikki jest moim zdaniem odczuwalny.Ale nie jedzie to jak jakaś 600 wiadomo ,jak w samych kwestiach technicznych to myśle jakieś 2 KM mocy przybywa i to sie przydaje.Ale też trzeba pamietac o dotarciu a nie ze o zmienie sobie cylek i nie ma roznicy .Cylinder trzeba tez prawidlowo dotrzec.Ja tylko sam cylinder zmieniałem bez głowicy może jak sie jeszcze zmieni głowice to jakoś lepiej bedzie,nie wiem ja tą samą głowice dałem.Za całą przeróbke dałem 200 zł bo tyle kosztuje ten tłok i cylinder i nie żałuje.Lepiej sie jeżdzi a to jest warte 200 zł.Jeszcze dodałem do niego gażnik PZ 27 z dyszą 100 i moduł blue casoli i zebatkle 16z.Czyli koszt przeróbek jakieś 400 zł to max a i jeszcze opona michelin city pro za 100 zł to 500 zł koszt wszystkich przeróbek ale teraz tym moto naprawde da sie jeżdzić.I nie tam ze sie czuje jak jajko na drodze nawet czasem wyprzedzam wolniej jadące auta.Pozdr
dzieki. Wiadomo, nie chodzi o jakiś duzy wzrost mocy bo to przy takiej pojemnosci nie mozliwe. Mi właśnie brakuje jakies 2-3 km do moich oczekiwan i tyle by mnie ucieszyło.
Trzeba było kupić motocykl z kopką ;P Taki bez kopki jest nie praktyczny . Załóżmy że padło Ci aku na kompletnym zadupiu. Nie masz kasy na koncie tel. albo się wyładował. Co robisz ? Jakbyś miał kopkę to odpalasz i jedziesz. A tak to tylko na pych , choć nie wiem czy w tych nowoczesnych można na pych jak aku trup. Pozdrawiam. ;)
Akurat akumulator mam raczej dobry bo Yuasa 12ah nie jest codziennością w klasie 125cm. Poza tym dziwne trochę żeby akumulator padł sam od siebie, w lecie odpalałem praktycznie tylko z niedzieli na niedzielę i zawsze kręcił dosyć żwawo. No chyba że problem z ładowaniem ale o ile jest wszystko sprawne to takie coś nie powinno mieć miejsca. No a zimą aku do ciepłego miejsca ew. podładować i jazda. Obecnie coraz więcej jest motocykli bardziej czy mniej chińskich bez kopki i jakoś sobie radzą. No i nie wyobrażam sobie V-ki z kopnikiem :D
Kiedyś nie było rozruszników elektrycznych albo były strasznie drogie. Vałki w motocyklach produkują od conajmniej 117 lat , więc mało widziałeś ;) Aku może siąść jak była zimna noc a moto było pod chmurką. Wiadomo że nie ma problemów z odpalaniem elektrycznie ale ja wole mieć w zapasie kopke. Dla pewności rozruchu jakby aku siadło.
"dłuższy postój" , "2 tygodnie" xDDD ja jak nie odpalałem pare lat motocykli, to po prostu z wyłączonym zapłonem, żeby zaciągnęło i z po pychu najlepiej, na dwójeczce nie za ciężko bez gazu.
Ja tam słyszałem, że bezsensem jest odpalanie motocykla kilka minut wcześniej, a najlepiej to odpalić odczekać kilka sekund no i spokojnie jechać przez kilka minut i w sumie wystarczy
W moim przypadku 7 miesięcy przerwy, garaż blaszak bez ogrzewania, akumulator nie wyjmowany całą zimę. Kluczyk, starter, gotowe. Zupełnie jakby stał pół godziny, a nie ponad pół roku😃
Co do chińczyków to powiem tak: Mam z-125 już 10 lat, motocykl był męczony w trudnym terenie, pod obciążeniem, dostawał w dupę równo i po 10 latach jedyne co w nim się popsuło to pęknięta osłona łańcucha, pęknięta gumowa obejma na linkę przy błotniku, wymiana świecy. Ma przejechane 10 tys i mechanicznie sprawuje się wyśmienicie. Co to właściwości jezdnych to jest słabo bo ma cienką oponkę z przodu i łatwo o glebę, ale trwałość silnika, ramy, siedzenia, chromów jest rewelacyjna i służy do jazdy po mieście, a nawet na długie wyprawy. Mocy nie ma za dużo, ale wiadomo, to tylko 125. W porównaniu z trwałością Polskich Rometów z lat 80/90 to jest to niezniszczalny i całkowicie bezawaryjny sprzęt. Nie wiem jak jest teraz z ich jakością ale te roczniki 2007 były niezniszczalne.
Z 125 to legendarny sprzęt, tak samo jak K 125. Nie do zajechania sprzęty. Każdy rocznik jest dobry jak się dba , nie tylko 2007 :) Jeśli chodzi o K 125 to od 2014 roku jest wersja po lifcie w której poprawiono wiele rzeczy. Pozdrawiam
Racja. Mi się 10 lat temu wydawało że chinol to pojeździ pewnie z rok i się rozpadnie i w ogóle o niego nie dbałem- żadnej obsługi serwisowej przez 5 lat poza 1 wymianą oleju po roku, więc motocykl nie dość że nie dbany to jeszcze był maltretowany...a tu taki numer mi wyciął że okazał się najtrwalszym sprzętem jaki kiedykolwiek użytkowałem. Pozdro !
Pietrzykow1234 ja jak miałem 10 lat kawasaki kx 85 jeździłem a muj siąśad miał crosa chińczyka 125 2007 rocznik i z mojim kawasaki żadnych szans niemiał
Nie wiem jak w tym silniku, ale w 99% przypadków olej w silniku jest pompowany po około 1 sekundzie. Więc strach przed odpalaniem na sucho jest nieco przesadzony.
Hej nawet w instrukcji suzuki bandit 1250 po odpaleniu ciepłego silnika pisze odczekać 20 sekund przed jazda aby olej ładnie się rozprowadził po silniku I wtedy w palnik a co dopiero po zimie gdzie gładzie cylindra są prowizorycznie suche.Odpal silnik po zimie,rozrusznik ledwie może obrócić wał , ale jak już odpali i pochodzi trochę to go zgaś i znowu odpal ,to zauważysz z jaką łatwością kręci wałem za drugim razem i to jest właśnie to tarcie które najbardziej niszczy silnik
Każdy motocykl, który już jest zimny po odpaleniu musi pochodzić i tu nie ma żadnej filozofii. Niech wszystko osiągnie temperaturę, niech Wszystko dojdzie do Siebie!
Szanowny Panie Jestem zainteresowany kupnem Rometa K125 (z salonu, nówka) ale chciałbym wiedzieć, które ze śrub i mocowań są podatne na samoczynne odkręcenie się, żebym mógł już od razu w czasie 1szej wizyty w serwisie i przeglądu zerowego zażądać ich zabezpieczenia i uniknąć późniejszych kłopotów. Pozdrawiam i serdecznie dziękuję
Mojego dziadka cz 175 która stała 26lat była tak zagracona że 4 dni go wyciągałem zero czyszczenia gaźnika nic tylko wlanie paliwa pompowanie paliwa i 5 KOP ! cz to jest coś 💪!!!
Takie problemy mają tylko chińskie motocykle ... A Romet jak zresztą i Triumph sprzedały się Chińczykom chodź one i tak są w miarę dobre w porównaniu do Zipp
Ps ural mojego wojka odpalil po 3 latach bez tego wsztstkiego jak go wytoczyłem z szopy i napompowalem koła i dałem benzyny 😹😹 ja osobiście mam kawasaki z 87 i też nim jeżdżę co 2 miesiące i pali bez bicia 😹
Przy kopaniu chodzi na sucho, jak pompa da ci olej do głowicy przy kilki obrotach??? lepiej do razu odpalić a pompa po 2 sekundach poda olej pod ciśnieniem.
I co się stanie jak zimny silnik zrobi kilka wolnych obrotów przy kopaniu? Starsze motocykle nie miały rozruszników, single 600-tki czasem się kopało po kilkadziesiąt, albo i kilkaset razy jak długo postały i jakoś nic im nie było :). Silnik nie zaciera się od takich obrotów.
Oczywiście że tak, zwłaszcza ogary 200, tam pompa oleju musi pociągnąć oleju inaczej pęknie blok i wycieknie płyn chłodniczy oraz uszkodzeniu ulegnął zawory
Wsiądź na niego, włącz ssanie odpal go, przechyl trochę w prawą stronę motor, potrzymaj go tak trochę z 10 sek, czekaj az rozkreci sie do dobrych obrotow i 5-10 sekund pozniej wylacz ssanie i mozesz wyjezdzac.
"kopka" - to od kopaczki czy od koperka. "gar" - 125ccm - no rzeczywiście gar. To od na garu. No i "pstryczek" - to już dopełniło szczęścia. Jescze orzech na głowę i jazda przez wieś.