Jestem siostrą Krzysztofa Wielińskiego, który zginął na Busku. Dzisiaj 38-ma rocznica katastrofy. Tak samo jak wtedy ściska mi gardło i wyciska łzy. Cześć ich pamięci! Joanna
Szalenie wciągające i interesujące słuchowisko, ale zarazem przejmujące i zmuszające do refleksji.Smutne że przyczynkiem do jego powstania stała się ta ogromna tragedia na morzu.Cześć i pamięć wszystkim którzy zginęli w tej katastrofie.
Byłem wtedy na "Dusznikach Zdrój". Staliśmy w Gdańsku na Wiślanym. "Busko" wychodziło dzień przed nami. Pożyczli jeszcze od nas warzywa na drogę, bo im Baltona nie zdążyła dowieźć. Pamiętam, że im trochę zazdrościliśmy bo szli do Norwegii a my tymi Dusznikami prosto do Casablanki. Parę dni pózniej, kiedy byliśmy już na Biskaju, kapitan zszedł wieczorem do nas do mesy i zakomunikował nam, że "Busko" zatonęło na Północnym....
Słuchałam w dzieciństwie programu "radio dzieciom ", pamiętam komunikaty o tym, że zatonął statek Busko Zdrój, pamiętam, że były tak przejmujące, że miałam ciarki na całym ciele. Z ogromnym przejęciem wysłuchałam tego słuchowiska. Po wielu latach zrozumiałam, dlaczego wtedy, siedząc przy odbiorniku, właśnie tak się czułam. Ogromna tragedia. Dziękuję za możliwość poznania prawdy, na którą nigdy nie jest za późno.
W połowie lat 80-tych pływałam jako pasażer Zdrojami - Nałęczowem i Cieplicami, z Buskiem się nie udało, bo choć rezerwowałam ten właśnie rejs nie otrzymałam paszportu. Zresztą wygląda na to, że na Busku w tragicznym rejsie nie było pasażerów. Prawdą jest, że statki były wadliwie skonstruowane. Stateczność frachtowca zakłócała źle wyważona nadbudówka, dlatego Zdroje były podatne na przechyły. Marynarze mówili , że Kudowa zatonęła nie tylko z powodu przechyłu, a podobno kadłub się przełamał właśnie z powodu źle wykonanej nadbudówki. Ogólnie rejsy wspominam bardzo miło, Załoga była bardzo sympatyczna i opiekuńcza dla pasażerów.. Jednak procedury były chyba pobieżnie przestrzegane. Np,. w czasie alarmu szalupowego nie udało się opuścić jednej z szalup a druga była uszkodzona. Tratwy ratunkowej w ogóle nigdy nie widziałam. W trakcie rejsu na Biskajach spotkał nas potężny sztorm, który pozbawił statek jedynej kotwicy ( zdroje miały 2 kotwice, z jedną nie powinien wyjść w morze) itp. Marynarze Zdroje nazywali pływającymi trumnami.
Na Zdrojach było 6 miejsc pasażerskich zasadniczo przeznaczonych dla rodzin marynarzy. Jednak w 80-tych latach armator czyli PLO sprzedawało, poza okresem wakacyjnym, tzw. Rejsy Okrężne osobom cywilnym. Każdy, dosłownie z ulicy, mógł taki rejs wykupić. Były niedrogie, ale najważniejsze było to, że na podstawie rezerwacji można było wystąpić o paszport i wyskoczyć sobie na zachód. Przecież wtedy wyjazd na zachód i otrzymanie paszportu były bardzo trudne. Raz paszportu nie dostałam ponieważ mój dyrektor, w kwestionariuszu paszportowym, nie wyraził zgody na urlop na czas rejsu Buskiem. W tym rejsie właśnie Busko Zdrój zatonął, Pasażer był gościem kapitana i mógł się kręcić po całym statku. Ja uwielbiałam sterówkę i kanciapę Oficera Radio. Raz Sternik udostępnił mi koło sterowe i nawigowałam w Kanale la Manche. Efekt by porażający, ale się dobrze skończyło. Mieszkało się na pokładzie oficerskim i jadło w mesie kapitańskiej. Najmilsze były nocne posiady w mesie z oficerami, którzy mieli wolne. Te morskie opowieści przy napojach ech.... W czasie postoju w porcie, a prace ładunkowe trwały zwykle kilka dni można było schodzić z pokładu i zwiedzać na własną rękę. Chyba PŻM też oferowała taką usługę, ale dla mnie to były zbyt dalekie i drogie rejsy.
@@mariabarbaramoscicka8326 Dziękuję, za wyjaśnienia. W życiu bym nie pomyślał, że coś takiego było możliwe. Wszystkiego dobrego i chyba nie ma Pani żalu do dyrektora?
Wspaniale przezycia miala Pani, o ktorych kiedys marzylam. Wiedzialam o rejsach statkami handlowymi ale obowiazki rodzinne trzymaly mnie na ladzie. Ma Pani tez podarowane drugie zycie. :). Czy Mariusz Marek Moscicki z USA to Pani krewny? Serdecznie pozdrawiam :)
I znowu 8 luty😢kolejna rocznica, ciagle myśle jak straszna była to smierć w ta lodowata noc , ogromna tragedia, nie potrzebna , cóż po szkodzie wszyscy mądrzejsi , ogromny smutek , nie do wypowiedzenia 🙌🙏❤️😥😥😥😥
Tylu ludzi zginęło przez zaniedbania 😪Bardzo smutne słuchowisko. Jestem tylko ciekawa czy w rozmachu odznaczeń załogi statku ,uhonorowany został również pilot niemieckiego śmigłowca i ratownik który podjął Pana z tratwy?Dla mnie oni byli bohaterami .Jeśli ktoś ma jakąś informację ,to poproszę.
Pamiętam... Straszna tragedia..😥 Ze wszystkich polskich statków, które były w rejonie katastrofy, ukarano kapitana tego jedynego spieszącego z ratunkiem - MS "Ziemia Bydgoska", to niesprawiedliwe.
Wbrew pozorom, audycja (słuchowisko) wcale nie przybliża do poznania prawdy. Faktycznie doszło do dwóch tragedii, z udziałem dwóch naszych jednostek, zginęli także polscy marynarze. Ale namolne sugestie, że statki zatonęły wyłącznie w wyniku błędów stoczni, są bardzo nierzetelne i krzywdzące. Owszem, większość "Zdrojów" musiała stwarzać problemy ze statecznością, skoro po zatonięciu pierwszego okrętu usunięto dźwigi ze śródokręcia. A potem pozostałe 10 jednostek nadal jakoś pływało. Po krachu PLO już pod innymi banderami i podobno, co najmniej dwa dawne "Zdroje" są nadal jeszcze aktywne ! Zrzucenie całego odium na stocznie rumuńskie (Drobeta, Turnu-Severin), jest bezzasadne, mało tego, "oskarżonemu" nie dano szansy na usprawiedliwienie się i złożenie wyjaśnień. Poza tym - w moim przekonaniu - winę mogą ponosić tu konstruktorzy i projektanci serii (problemy ze statecznością - bubel, całkowita kompromitacja !). Podzielam także uwagi @porto 4822 . Ludzie mają krótką i wybiórczą pamięć, niestety zapomnieli, jak wyglądały realia gospodarcze socjalizmu (brakoróbstwo, bylejakość, korupcja i szwindle, w połączeniu z partyjniactwem i kolesiostwem).
no popatrz, a dziś cała kupa durni coś bredzi o rozkradzeniu tego ogromnego naszego dorobku tego socjalizmu. I kto tu kłamie i mąci we łbach naszej gimbazie?