#JanHeweliusz, #KatastrofyMorskie, #podcasthistoryczny W tym odcinku opowiem o jednej z największych polskich katastrof - zatonięciu promu "Jan Heweliusz". Czego na wraku szukały służby specjalne?
Miałem tak samo.....Ale wciągnęło i przesłuchałem cały.... Bardzo dobrze przygotowany materiał. Choć teorie spiskowe dają do myślenia... Pozdrawiam 👍🇵🇱
Taka ciekawostka: Mój dziadek był wśród przedstawicieli PLO nadzorujących budowę "Heweliusza" w Norwegii. W 1993 roku, będąc już od kilku lat na emeryturze, przeżywał tę katastrofę i rozmawiał ze znajomymi z branży i komentował to tak, że był to błąd załogi (dokładniej chyba kapitana), ponieważ między kapitanami tych promów była wtedy niepisana umowa, żeby powyżej pewnego stanu morza nie wypływać w morze. Właśnie dlatego, że wiedzieli, że ryzyko dostania zbyt dużego bocznego wiatru jest bardzo duże i że może być nieciekawie dla tego typu jednostki. Tym razem zapadła decyzja, żeby mimo tej "zasady" jednak wyjść w morze. Pamiętam, jak dziadek mówił: "Każdy statek można zatopić" (w domyśle przez błędną obsługę). Dodam, że sam miał za sobą ponad 40 lat na morzu w stopniu starszego mechanika (PLO i Chipolbrok), więc miał dosyć dobre pojęcie o tej materii.
Presja armatora na kpt. Ulasiewicza okazała się silniejsza od zdrowego rozsądku, o czym wspominały wdowy po marynarzach. Euroafrica nie została pociągnięta do pełnej odpowiedzialności, gdyż oznaczałoby to jej upadłość. Wynajęto dobra papugę, która stwierdziła, że ta pływająca trumna mimo że wyszła w morze z kilkunastoma awariami na sztorm jakiego na Bałtyku najstarsi marynarze nie pamiętali przetrwałaby sztorm....koszmar. rodziny ofiar walczyły latami o zmianę wyroku, ale skończyło się tylko na słabych odszkodowaniach. Podobnie sądy postapily z dyżurnymi że szczekocin. Pkp wynajęło prawników za miliony złotych, aby wymigać się od błędów systemowych, fikcyjnyvh szkoleń dla pracowników i innych zaniedbań. Na szczęście dzis znamy prawdę. Niestety pracownicy że szczekocin są wrakami psychicznymi i zniszczono im życie. W przypadku HEweliisza wdowy po marynarzach nie doczekały się sprawiedliwości. Katastrofa heweliusza jest bardzo podobna do katastrofy Kudowy ZDroj i seri Zdrojowcow przedstawionych również na ttm kanale. Potem słuchałem wyśmienitego słuchowiska polecanego przez autora i naprawdę bliźniaczo podona katastrofa. Statki wadliwe od produkcji w stoczni, które wogole nie powinny pływać, błędy systemowe etc. No ale kasa musi się zgadzać, niech pływają i giną ludzie. Dziękuję bardzo za poprawę odcinka o HEweliiszu, pierwotna wersja była zbyt mało szczegółowa, a traktuje o tak głośnej sprawie. Ale czułem że będzie udoskonalona wersja i tak się na szczęście stało 😊
A ja mam wrażenie, że Heweliusz nigdy nie powinien był pływać. Armator traktował prom, jak niektórzy kierowcy bez kasy, swoje samochody. Póki jeździ, to jeździ, jak się zepsuje, to zostawi w rowie, bo nie inwestował w niego, więc po co się martwić. Tyle, że od takiego podejścia nie zginie tyle ludzi. Może i kapitan podjął złe decyzje. Ale na chorej szkapie nikt nie wygra derby.
Mimo upływu tylu lat pamietam jak pojechaliśmy na pogrzeb do gdańska, pamietam to bo tato po pogrzebie zabrał nas do portu i tak samo wiał bardzo silny wiatr. Mój tato pochował w tedy brata. Zenon Wawrzak był w tedy drugim mechanikiem na pokładzie zostawił żone i dwójkę dzieci, jak wiele rodzin w tym czasie przeżywało własne tragedie. Cześć ich pamięci.
Pamiętam jako dziecko kiedy oglądałem w TV całe wydanie wiadomości dotyczące tej katastrofy. Oczywiście jak zawsze Twój podcast jest rewelacyjny. Pozdrawiam.
Proszę o materiał o innym statku Euroafrica. Nefryt. Zginął tam mój przyjaciel Jakub wraz z narzeczoną Karolina przy nieudanej próbie fumigacji ładunku w 2015 roku. Sprawa tuszowana. Łącznie 17 osób zatrutych cyklonem B.
Ja tam nie widzę żadnego tuszowania , poza tym uważam, że bliscy, znajomi ofiar zawsze będą doszukiwać się tuszowań, teorii spiskowych itp i to też jestem w stanie zrozumieć...btw mój tata pływal min. w Euroafrica 'Agat'
@@agatalucja220 nie wiem nie znam się. Fakty są takie że po sygnale, będąc już w morzu o tym że potrzeba pilnej pomocy medycznej z powodu silnego zatrucia załogi przypłynęła "wodna" karetka-motorówka mająca w posiadaniu "apap" dopiero później został wezwany helikopter, Karolina zmarła w tym helikopterze. Władze Euroafrica na spotkaniu "na gorąco" z rodziną mówili w samych superlatywach o najmłodszym pierwszym kapitanie Nefrytu Jakubie. Później rodzina sama ściągała ciała przez około 2 miesiące. Bez żadnej pomocy Euroafrica. Żadnego przedstawiciela wysokiej rangi armatora nie było na pogrzebie. O ile dobrze pamiętam to jedyna osoba która nie zatruła się był kapitan. Tu nie chodzi o sprawstwo tylko również stan techniczny tych drobnicowcow. Skoro tyle osób się zatruło musiało coś nie działać. Np wentylacja.
Bylem wtedy studentem praktykantem na Inowroclawiu. Plynelismy tej nocy z Londynu do Gdyni. Pamietam ze wialo cala noc i plynelismy z przechylem. Rano przyszedlem do pracy jak codziennie do maszynowni a moj oficer mowi ze byc moze bedziemy brac udzial w akcji ratowniczej, bo zatonal Heweliusz. Niewiem czy byl to jego wymysl czy cos tam bylo narzeczy. Wiem tylko ze przeplywalismy kolo katastrofy przed poludniem, chyba nie pamietam dokladnie ale cos tam jeszcze latalo na niebie. Wiem tylko ze tej nocy wialo jak diabli spac nie mozna bylo bo fala walila w burty jak w dzwon, ale to bylo jeszcze przed ciesninami.
No właśnie... Tam gdzie jest tajemnica, gdzie są wydarzenie niezrozumiałe (zwłaszcza dla tych, którzy "nie ogarniają" lub nadmiernie podejrzliwych, wszędzie wietrzących spisek) - tam zawsze pojawią się teorie spiskowe.
@@katastrofymorskie Staram się jak mogę ale na moim fb nie mam tysięcy znajomych bo jestem "starej daty" i znajomych muszę po prostu znać. Wiem jednak, że część rodziny Pana kanał subskrybuje.
Ja mam FB, ale korzystam z niego bardzo sporadycznie. Szkoda mi czasu na oglądanie jakiego koloru kupki zrobił Brajanek albo Dżesika, gdzie-to ktoś nie był w sandałach, białych skarpetkach i reklamówką z Biedronki w garści, jakiego starego grata kupił - a Niemiec płakał jak sprzedawał, nawoływanie do dawania subów - bo jak dam, to ktoś (kto???) da 2 grosze na karmę dla biednych piesków/kotków w czy też oglądanie błędów ortograficznych w memach. Prawda jest taka, że niektóre kanały są dla innej publiczności. I one - siłą faktu - maja mniej polubień i subskrybentów. Co innego durne filmiki, na których dziewczę w kostiumie bikini rzępoli na gitarze, udaje że tańczy czy też filmiki o kotach, psach i facetach, którym spadły spodnie na weselu. Takie życie...
@@katastrofymorskiePrzede wszystkim to współcześni nie lubią a wręcz nie potrafią słuchać. Żyjemy w czasach, w których wszystko musi być pokazane, bo zrozumienie przekazu słownego a już szczególnie pisanego jest dostępne dla coraz mniejszej części populacji homo nienachalniesapiens...
Doskonale pamiętam tamtą noc. Mieszkałem wówczas w Świnoujściu. Sztorm na morzu był ogromny, w mieście wiało bardzo mocno. Wiatr wyrwał bramę w kamienicy, w której mieszkałem, a czteropalnikowa kuchenka gazowa z piekarnikiem "tańczyła" po tarasu. Kilka lat później pracowałem w Szczecin Radio i poznałem człowieka, który był kierownikiem zmiany, na której nie usłyszano pierwszego wołania o pomoc.
Moge powiedziec ze mam juz ponad 30 lat doswiadczenia z morzem. Nie prowadze tak duzych jednostek, ale jak na Baltyku jest 180km/h z zachodu, to sie poprostu nie wychodzi… jeszcze nieszczelna furta na rufie. Troche przykozaczyli
Jestem kierowcą i pływałem promami do Anglii przez 4 lata. Nigdy mi nie dawało spokoju jak już zamykałeś się na noc w kabinie.. w nocy czuć jak cały pokład drży i wibruje a podczas jesiennych sztormów było czuć te długotrwające przechyły. Nie przespana nocka . Nie wiem jakby podczas nocy wyglądała taka ewakuacja ale w dzień gdy była normalna atmosfera ciężko było się odnaleźć w tym labiryncie korytarzy a co dopiero nagle zaspany w nocy podczas paniki 😢 Masakra jakaś 🥹
Do Anglii... Ale skąd??? Kilka lat temu płynąłem do Anglii ze Szwecji z Goteborg do Immingham. Prom typu RO-RO. Czas trwania przeprawy (standardowy bez zakłóceń) to 26h... Ale wiadomo, morze, sztormy itd... Po 32-óch godzinach już miałem dość Promów i innych ekscesów.... Pozdrawiam wszystkich którzy na morzu i na jakiej kolwiek wodzie... Szybkiego i bezpiecznego powrotu na stały ląd!!!
Cześć. Pływaliśmy promami z Ijmuiden z Holandii na północ Anglii do Newcastle. Rejs trwał 16 godzin normalnie. Podczas sztormów wszystko się przedłużało. Dwa razy trafiłem sztorm taki że zamiast wyjść z portu o 17 czekaliśmy na pokładzie aż do 23 godziny żeby się uspokoiło trochę. Jednak wtedy zamiast na kolację to już leżałem w kajucie jak betka żeby to przetrwać 😊. Pozdrawiam
Pływałem też z Klingholm do Hoek van Holand promem Stenaline. Typowo transporter dla ciężarówek. Byli tam sami kierowcy bez turystów. Ta trasa była znacznie krótsza coś koło 11 godzin. 😊
Witam serdecznie, najprawdopodobniej bezposrednia przyczyna katastrofy bylo wlasnie wykorzystanie systemu antyprzechylowego. Dokonano przy jego pomocy kompensacji przechylu spowodowanego dzialaniem wiatru na boczna powierzchnie nawiewu, czyli w tym wypadku wysoka burte promu. Niestety takie wyrownanie przechylu powoduje przesyniecie srodka ciezkosci statku. Oficer nawigacyjny pelniacy wachte w momencie katastrofy nie byl swiadomy tej korekty stanu statecznosci. Dokonal zmiany kursu co doprowadzilo do zmiany kierunku z jakiego dzialal wiatr na statek. Statek o przesunietym na burte srodku ciezkosci cechuje sie nieregularnym katami przechylu. Tzn przechyla sie bardziej na burte w ktorej kierunku zostal przesuniety srodek ciezkosci. W tamtej sytuacji wiatr doprowadzil do jeszcze wiekszego przechylu na burte na ktora przesunieto srodek ciężkości. Doprowadzilo to do przekroczenia wytrzymalosci sily mocowania ladunku. W konsekwencji mocowania zostaly zerwane, co doprowadzilo do przesuniecia ladunku wewnatrz jednostki. W rezultacie przechyl powiekszal sie jeszcze bardziej, doprowadzilo to do efektu domina i zerwania kolejnych mocowan ladunku. Woda mogla wedrzec sie do jednostki przez nieszczelna furte rufowa. Swego czasu na egzaminie na stanowisko Chiefa Officera w Gdynskim UM z przedmiotu stateczność bylo tzw. zadanie z Heweliusza. Zadanie dotyczylo oceny kryteriow statecznosciowych jednostki z przesunietym srodkiem ciezkosci, przy zalozeniu przejscia lini dzialania wiatru. Rodzaj ladunku jaki byl przewożony przez prom ma marginalne znaczenie dla oceny stateczności. Na marginesie, wykorzystywanie systemow antyprzechylowych po wyjsciu statku w morze jest zabronione. Kapitan nie powinien wychodzic z portu w takich warunkach pogodowych, niestety ugiął sie pod presja biura. To wersja wydarzen jaka jest znana w spolecznosci marynarskiej z tamtych lat. Pozdrawiam
Przez 5 lat plywałem z Polski do Szwecji i spowrotem raz w tygodniu a nieraz 2 razy.Wjeżdżało sie na te łajby i zastanowiało czy ten trup wogole doplynie do portu.Jedynie Skania i Polonia dawaly bezpieczeństwo.Jak był bilet na Galileusza to byla lipa! Ale ile to się czlowiek na sluchał opowieści starych PEKAESIAKÓW ,że on miał bilet na ten prom ale sie spóznił! Bajkopisarze !
Ja dawno dawno temu przed erą internetu usłyszałem o starszego kolegi z pracy że jego znajomy z pekaesu przeżył katastrofę. Opowiadał że prom bardzo długo tonął a Niemcy go nie ratowali. Dopiero w dobie internetu w ktorąś rocznicę przeczytałem artykuł i dowiedziałem się że to bujda i że nikt z pasazerów nie przezył.
Panie Vito, ze swojej strony, Wielkie Dziękuję za ten odcinek podkastu o Janie Heweliuszu. Obejrzałem sporo filmów na YT o tej katastrofie, jednakże żaden z nich nie zawierał tylu informacji zebranych i po selekcjonowanych w jedną całość jak Pański podkast. Fajnie, że jest na polskim YT taki kanał jak właśnie Pański. Pozdro z śnieżnej i zimnej Polski :)
❤❤❤ 😢😢😢 Koszmarny wypadek,nalozylo sie na siebie tyle nieszczesliwych zdarzen. Zla decyzja kapitana o wyjsciu w morze,broblemy techniczne,zle udzielona pomoc. Horror.
Podcasty bardzo fajne, ale jak mnie smutek ogarnia za każdym razem jak sobie wyobrażam co przeżywały ofiary tych katastrof. Radość jak ktoś został uratowany i szacunek do wszystkich ratujących. Wspaniali ludzie są jeszcze na tym świecie.
Super ciekawe , dużo detali , wypowiedzi pilotów i ratowników ... . Bardzo dobra narracja . Będę oglądał ten kanał . Do promu z przygodami i ze znanymi jego wadami i tendencjami .... dodatkowe 70 ton stałego balastu ? Naprawde ??? No nie trzeba być orłem w tej dziedzinie , żeby stwierdzić , że ktoś poszedł na łatwizne , a co gorsza ktoś ZATWIERDZIŁ podpisem taki sposób naprawy , a właściciel promu ZGODZIŁ sie na to wszystko . SZCZYT NIEODPOWIEDZIALNOŚCI obu stron , braku wyobraźni i kompetencji . A sama katastrofa to jak w lotnictwie - to najczęściej splot kilku nieszczęśliwych okoliczności ( rzadko jedna ) i najczęściej głównie winny jest tzw. czynnik ludzki ( rzadko tylko techniczny ) . A więc jeszcze mamy przerost ambicji kapitana i brak rozsądku pomimo świadomości różnych niesprzyjających okoliczności i dochodzących sygnałów .
Miałem okazję poznać syna z jednego marynarzy który zginął w katastrofie. Byłem wtedy dzieckiem. Ojca pewnie też poznałem, ale gdyby ktoś mi pokazał zdjęcie w życiu bym nie rozpoznał. Miał on domek nad jeziorem, my biwakowaliśmy co rok w innym domku. Ten domek jak na tamte czasy był na poziomie. Miał też on swój pomost z którego łowiłem ryby. Byłem dzieckiem. Jego syna znałem, był starszy. W pamięci utkwiło mi. Kiedyś kąpaliśmy w wyznaczonym miejscu na ośrodku. Podczas pływania zgubił on złoty łańcuszek, szukaliśmy jego i się znalazł. Nie pamiętam kto go znalazł, albo jego kolega albo mój kuzyn. To była cenna pamiątka, którą dostał od ojca. Mówiliśmy na jego domek, dom marynarza. Pamiętam jak syn tego marynarza jeździł Fordem Escortem w cabrio. Po latach przez przypadek nawiązałem z jego kolegą kontakt. Teraz utrzymujemy znajomość.
Świetny materiał .Bardzo ciekawie opowiedziana historia oddająca tamte trudne chwile.Poznałem dużo nowych i ciekawych faktów na temat tej katastrofy.Dziekuję za mile spędzony czas na słuchaniu🙂
Ogladałam pierwszą wersję. Teraz zabieram się za aktualną. Tata na "Heweliuszu" stracił jednego ze swoich przyjaciół, z czasów kiedy jeszcze pracowali razem w PLO jako stewardzi. Z tego co pamiętam to nazywał się Rysiek Cikota.
@@katastrofymorskietata i pan Rysiek byli stewardami. Kilka lat przed katastrofą pływali razem na statku "Szczecin" (jeszcze w PLO). Wtedy załoga pływała 2 na 2, 2 tygodnie w morzu, 2 na lądzie. Tata miał zejść na ląd na Święta (co samo w sobie było świętem) a pan Cikota miał go podmienić. Nie pojawił się,. Już nie pamiętam jakiej wymówki użył ale pamiętam, że tata długo psioczył na niego.
Moim zdaniem, tak wadliwie wykonany remont jest przyczyną tragedii. Ktoś kiepsko nadzorowal naprawy, zezwolil na wylanie tylu ton betonu...masakra... "remont byl bardzo kosztowny w dodatku nie do końca wykonany zgodnie ze sztuką. Nadbudowke powinno sie rozebrac i zbudować nową"...Dlaczego zatem tego nie zrobiono tylko zlekceważono wytyczne? Kto w Hamburgu to nadzorowal i pozwolil na takie zaniedbania? Dlaczego potem zlekceważono zawadzenie o nabrzeże podczas cumowania i nie zgloszono tego do instytucji klasyfikacyjnej? Kto zadecydowal, że usterka jest niewielka i nie zagraza bezpieczenstwu w najblizszych rejsach promu? Co znaczy doraźne zabezpieczenie furty? Kto już w polskim porcie zdecydowal i opiniował, że prom w takim stanie może wypłynąć w morze? Tak...zdecydowanie zawinili ludzie, a silny wiatr byl juz tylko gwozdziem do trumny. Gdyby nie ten wylany beton i uszkodzenie furty Heweliusz miałby wieksze szanse na stawienie dzioba złej aurze...Bardzo fajnie, że przez cały czas wyswietlone jest zdjęcie morza.... zerkając na nie w miedzy czasie, podczas słuchania podkastu, jest klimat i lepiej odbieram materiał. Pozdrawiam ciepło😊😊.
Mawia się, że trzy czynniki decydują o katastrofie: człowiek, pogoda i statek. Jeśli zawiedzie jeden z nich - z katastrofy da się wyjść. Jeśli dwa - to szanse spadają do 50%. Ale jeśli trzy, to...
Proszę Pana! Ile można czekać na nowe odcinki? Najpierw Pan przyzwyczai, uzależni a potem każe czekać😉. Proszę o więcej i częściej bo mnie palec swędzi od niedawania "lajków...".
Premiery podcastów są co pięć dni, 5., 10., 15., 20., 25. i 30. każdego miesiąca. 6 premier miesięcznie. To naprawdę sporo biorąc pod uwagę, że nie czytam gotowych tekstów, tylko muszę je najpierw napisać - a Heweliusz to 17 stron standardowego maszynopisu (1800 znaków na stronie), a jeszcze wcześniej - pozbierać materiały. A później nagrać, zmontować, zrenderować film... Mimo najszczerszych chęci - nie dam rady więcej, choć już i tak... jestem płodny jak królik. Cieszę się jednak, że podoba Ci sie to, co robię. To dla mnie ogromna satysfakcja.
Najważniejsze z tego jest wyciągnięcie wniosków - czy zostały w jakiś sposób wyciągnięte??? Nie wiem. Polska flota zniknęła. W Gdyni po firmie zostały budynki pozajmowane przez inne firmy, jeden z tej firmy do dziś dnia zasiada w PE.
Presja firmy jest silna. jeździłem autokarem w Orbisie na tak zwanej linii do Francji. Autobusem był to dwupodłoowy Neoplan z bardzo mocnym ponad 600 konnym silnikiem. Lata 90 oczywiście. Dla potrzeb firmy wszystko było skręcone. Jeździliśmy z prędkościami przekraczającymi 120. Na pokładzie było 74 osoby a ja byłem tylko pilotem ...
Wspaniale się Pana słucha, jestem tu od dawna i mam nadzieję, że rozwinie się to do tego poziomu, że będzie można posłuchać Pana również w innych dziedzinach. Trzymam kciuki, dziękuję za ten 'odcinek' i pozdrawiam :)
Obawiam się, że nie bedzie innych dziedzin. Próbowałem robić kanał pt. Historie niezwykłe, ale zainteresowanie było bardzo małe. Kanał wprawdzie jest jeszcze, ale juz nie robię na niego podcastów.
Witam. Drobna uwaga - ubrania, kombinezony, czapki, rękawiczki zakładamy na siebie, nie ubieramy. Ubiera się choinkę lub człowieka w coś, np. w kurtkę. Buty natomiast się wkłada.
@@jkowca Tak się mówi w całej Polsce. Jest to błąd, nie gwara, choć przyznam że wydaje mi się że częściej występuje wśród Polaków przesiedlonych ze wschodu. Nawet kiedyś Kwaśniewska w tv miała taki program o modzie i ciągle jechała na wizji z tym ubieraniem. Żenujące.
Czasownika ubrać można używać jedynie, gdy mamy na myśli ubieranie kogoś lub czegoś, na przykład ubrać dziecko lub ubrać choinkę. Oczywiście można także ubrać się, czyli założyć na siebie ubranie, ale za błędną uznaję się formę ubrać się w coś. Niepoprawne są również konstrukcje: założyć sukienkę, założyć bluzkę. Tekst w podkaście brzmiał: "Niektórzy z marynarzy zdążyli ubrać specjalne, termiczne kombinezony ratunkowe (...)" Więc chyba powinienem jednak powiedzieć "(...) ubrać się w specjalne(...)"
Kolejny domorosły Miodek się trafia... A porem zdziwienie, gdy właśnie Rada Języka Polskiego dopuszcza pewne "błędy" uzasadniając to tym, że język jest żywy i skoro ludzie powszechnie tak się wyrażają, to należy to uznać za dopuszczalną formę.
Absolutnie się nie czepiam ale.. m/f Jan Heweliusz był promem kolejowo- samochodowym z możliwością przewozu pasażerów. Nieprawdą jest, że kabiny były tylko dla kierowców. Podobnie m/f Silesia czy m/f Nieborów czy m/f Rogalin były typami ro-ro. Roll on roll off. I były to promy pasażersko- samochodowe. Nie piszę tego w celu krytykowania Autora, klaruję jedynie specyfikację promów dla Szanownych słuchaczy niewtajemniczonych w tym temacie. Pamiętam 14 stycznia 1993, rano płynąłem promem do szkoły morskiej i była duża mgła.. wciąż wiał silny wiatr ale dzień wcześniej to dosłownie mewy w locie dusiło! Ten prom był naznaczony.. pamiętam rok 1986 jak cumował przy Kapitanacie portu w Świnoujściu z wielką wypaloną dziurą w poszyciu.. wisiała nad nim klątwa. I taka ciekawostka.. oprócz bliźniaczego m/f Mikołaj Kopernik był jeszcze bardzo podobny m/f Jan Śniadecki.. trochę dłuższy ale tego samego typu; wagony na dolnym i lory na górnym. Pozdrawiam serdecznie wszystkich pasjonatów tego kanału!
W ZASADZIE były to kabiny dla kierowców; pasażerowie mieli Nieborów czy Silesię. Co nie znaczy, że całkowicie mieli wstęp wzbroniony. Dowodem na to jest kilku studentów płynących na zbiorowy bilet, których ciał nigdy nie odnaleziono.
@@katastrofymorskie mam nadzieję, że nie uraziłem, bo absolutnie nie takie miałem intencje. Dziękuję za wspaniały materiał, staram się zarazić tym kanałem znajomych ale niestety.. dziś otępienie TikTokiem postępuje w zastraszającym tempie😄… i takie perełki jak ten kanał to uczta dla koneserów! Czołem bije o kabestan!!🤣
@@katastrofymorskie Grupa kilku studentów na Heweliuszu? Co to za bajka? Nie było tam nikogo takiego. Nawet jeśli ktoś nie zna szczegółów to ilość pasażerów oraz narodowość wykluczają taką teorię. Pomijając załogę na Heweliuszu było 35 osób jako pasażerowie. Wśród nich 2 pracownice EuroAfrica, agent PKP i 3 osoby towarzyszące kierowcom (w tym 4-letnia dziewczynka). Reszta to kierowcy 28 ciężarówek. Nie było tam żadnych studentów UW i nie sprzedawano żadnych grupowych biletów pasażerskich. Audycja merytorycznie dosyć mocna, ale ta informacja to totalna bzdura.
Nieprawdą jest co mówią Niemcy, bardzo długo zwlekali z podaniem koordynatów, chociaż w Darłowie była już informacja o zatonięciu i załogi były w gotowości. Wszyscy byli bardzo rozgoryczeni że mogli polecieć tylko aby posprzątać. Trzeba zaznaczyć że w tamtym czasie nie byliśmy jeszcze w NATO, a dopiero co opuściliśmy UW.
@@katastrofymorskie nie jestem pewny czy miało to zastosowanie także do śmigłowców wojskowych. Z rozmów z członkami załóg i obsadą lotniska można było usłyszeć wielokrotnie że to Niemcy nie chcieli naszych śmigłowców. Z tego co dobrze pamiętam był nawet jakiś krótki film na ten temat.
@@katastrofymorskie Też widziałem wypowiedź jednego z naszych pilotów, którzy wtedy czekali na zgodę z włączonymi silnikami... Obserwowałem przebieg katastrofy razem z wujkiem , który był starszym mechanikiem drugiej załogi promu... Miał szczęście, że latem przeszedł na te drugą zmianę bo płynąłby w tym feralnym rejsie...
@@kirabullterrier2018 śpij dalej a niedługo w rezerwacie albo w zoo dla nowych AfroEuropejczykow będziesz zajadał banany i bawił swą głupotą ich dzieci....
Vitaj Vito! Każda katastrofa jest porażająca... Trudno się wymądrzać i oceniać działania ratowników. Zda się, że ten prom/statek był na tyle niesprawny, że nie miał prawa wyjść z portu. A jak się zadziało - to ZDZIWKO! Dla mnie TA hipokryzja, to hjest najbardziej wredne draństwo. A teraz jest miętolenie co przewoził - ryż, beton, czy karabiny. Pozdrawiam!
@@katastrofymorskie Jak to przeze mnie??? To ja coś zatopiłem??? W sumie to codziennie zatapiam, ale to się nie kwalifikuje jako "katastrofa morska", a jako "incydent kałowy" ;)))
Na Estonii musieli ciekawe rzeczy transportować, że zakazano nurkowania a potem jeszcze wylewali beton na wrak. Jak dla mnie zakazy nurkowania to nic innego jak próba ukrywania tajemnic. Mówienie że to dla dobra nurkow to słaby argument. Władza zawsze będzie się bronić, że to dla bezpieczeństwa kogoś a wszystko w imię ochrony tajemnic.
A ja mam inne zdanie. Dla mnie - to zwykły humanitaryzm i szacunek dla zmarłych. Nie chciałbym, żeby szczątki moich bliskich brali sobie płetwonurkowie na pamiątkę.
@@katastrofymorskie Brać szczątki na pamiątkę ? Zdarzają się różna zboczenia. Zakładam że większość nurków to normalni psychicznie ludzie, a nurkują dla innych celów - żeby eksplorować, odkrywać tajemnice, może wydobyć jakiś przedmiot należący do rodziny. Jeden będzie uczciwy, inny nie. Nurkować można również z szacunkiem dla zmarłych. Na kanale było przecież o mężu, który za wszelką cenę chciał wydobyć ciało żony z wraku. Jak widać każdy ma inne podejście. Zakazy nie są dobre. Lepiej coś zalecić a ludziom zostawiać wybór. Niestety ludzie mają coraz chęci do tworzenia zakazów. To nie idzie w dobrą stronę. Zakazywanie nurkowania to dodatkowy powód do powstawania teorii spiskowych. Niejedna teoria przez lata uznawana za spiskową okazywała się ukrywaną prawdą.
Zwiedzałem kiedyś paryskie katakumby. Przy wyjściu trzeba było pokazać zawartość toreb/plecaków czy czegoś tam. Za sprawdzającym stał stolik. A na nim - czaszki, piszczele, obojczyki, dłonie... Trzeba naprawdę być chorym na głowę, żeby tego typu pamiątkę przywieźć sobie z Paryża. Ale jak widać niektórym się to podoba. A wrak? No cóż... To takie samo miejsce jak cmentarz...
Świetny materiał. Od osoby, która brała udział w śledztwie po katastrofie, posiadam informacje na jakiej zasadzie działał wadliwie zaprojektowany system antyprzechyłowy i na czym polegał błąd starszego oficera w jego obsłudze. Jeżeli życzy sobie Pan Autor to pozwolę sobie napisać wiadomość na fb. Pozdrawiam.
Pomimo że najprawdopodobniej przyczyną katastrofy był błąd ludzki oraz wady tegoż promu, to wierzę że był tam jescze jakiś wątek nielegalny który nie chciano ujawnić. Przecież to były złote czasy przemytniczego eldorado.
Rozmawiałem z kolegą w 2005r na temat Heweliusza i opowiedział mi historię o tym że jego kolega ukrył się w ciężarówce na pace A dokładniej w kontenerze gdyż chciał udać się do Szwecji. Mówił przekonująco i raczej mu wierzę. Niestety ale imienia i nazwiska do tej pory mi nie ujawnił A ja go zbytnio też nie naciskałem. Pozdrawiam
@@katastrofymorskie to było o dwóch malolatach co pod podwoziem ciężarówki uciekła do Szwecji w latach 80-tych A tu jest tragedia w latach 90-tych i na dodatek koleś św pamięći sam dał się zamknąć w kontenerze tak więc jest różnica gdyż Ci przeżyli a on niestety nie.
@@przemal343Bardzo to smutne wszystko... Dlatego nie rozumiem komentarzy, gdy ktoś się cieszy że zginęli Niemcy/Rosjanie/Chińczycy... Jest to tak małe i tak płytkie...
Brak slow!!! Wielka tragedia i szczyt lekcewazenia stanu promu. Czy prom z jakis niewyjasnionych przyczyn Musial wyplynac mimo katastrofalnego stanu pogody? To jest tajemnica ktora byc moze zostanie rozwiazana. Szczere wspolczucie Rodzinom a poleglym wiec znego spokoju.
Hej. Dzisiaj mija sto pięć lat od śmierci Druha Małkowskiego, ktory zginął w nocy z 15 na 16 stycznia 1919 roku na s/s CHAOUIA, gdy to francuskie (a dawniej holenderskie) cudo o dwóch kominach wpadło na minę lub miny w Cieśninie Messyńskiej. Eksholenderskie 'pasażery' pod innymi znakami kończyły źle (zob. np. 'Johan van Oldenbarnevelt', 'Willem Ruys', 'Oranje'...) Chlubny wyjątek to czwarty 'Maasdam' mojego ulubionego HALu, który prawie dwie pełne dekady popływał pod NASZĄ banderą. 😊
Aktualnie kręcą film o heweliuszu w swijoujsciu. Na promie sniadeckim ktory zostal wycofany z uzytku widzialem ciezarowki z tamtych czasów i ekipe filmową takze czekac na efekty
Czy wie Pan jakie przepisy międzynarodowe regulują kwestię ratownictwa morskiego na obcych wodach terytorialnych? czy jest to art.3 miedzynarodowej konwencji SAR?
Witam super odcinek . Chciałbym zapytać czy ma Pan filmik odnośnie zjawiska białego szkwalu na jeziorach np. Na sławskim jak w latach 90 XX wieku zginelo sporo osób ?