Ja miałem sklejone 3 okręty ORP "Wicher" ale moje były wydawnictw GPM i Orlik w skali 1:200 oraz z wydawnictwa JSC w skali 1:400 😉 i ten w 1:400 mi został , obecnie kleję tabor kolejowy w skali 1:87 do makiet kolejowych, pozdrawiam
W kwestii czołgu "Rudy" - Nie jestem pewien na 100%, ale wydaje mi się, że (chyba dwa) wcześniejsze wydania tego modelu były w wersji T-34-76, bo tylko takim modelem czołgu mogli jeździć książkowi bohaterowie na początku istnienia Brygady Pancernej im. Obrońców Westerplatte. Te opracowanie z 1969 było pierwszym, gdzie wieżę zmieniono na wersję T-34-85, czyli taką, jaka była używana w filmie. Także zmiana nie tylko była, ale była wręcz zasadnicza! 😛 Chociaż trzeba przyznać, że konstrukcja kadłuba i układu jezdnego nie uległa zmianie w stosunku do poprzednich wydań tego modelu. Oczywiście o ile mnie pamięć nie myli. Minęło już naprawdę sporo lat, kiedy kleiłem te modele. Jakieś pół wieku! 😜
@@Intermodel1 Pan Stefan Smolis był też autorem kilku książek o modelarstwie. Ja przygodę z Małym Modelarzem skończyłem w roku 1971 bo wtedy już coś drgnęło z zaopatrzeniem w materiały modelarskie (epoka Gierka). Najpierw były Wicherki z książek pana Wiesława Schiera, potem modele na uwięzi bo aparatury RC były najpierw prymitywne (ZSRR) a potem strasznie drogie (Webra z Austrii). Teraz czasy inne więc tylko modele RC (latające, pływające i samochodowe). Gdzieś tam jeszcze z sentymentu mam kilka egzemplarzy Małego Modelarza a mnóstwo wydań rozdałem. Niestety ekonomia zrobiła swoje. Kiedyś Mały Modelarz był zalecany do szkół na zajęcia wychowania technicznego i nakłady były spore (przeważnie ok. 30 tys. egzemplarzy). Dzisiaj o tym możemy zapomnieć. Mamy pokolenie smartfonowe i większość młodych ludzi ma tzw. "lewe ręce" i brak cierpliwości do budowania modeli. Stąd i opóźnienia wydawnicze bo trudno sensownie wydać kolejny model by jakoś się finansowo zwróciły koszty druku i opracowania. To i tak cud że jeszcze coś się wydaje od tylu lat.