Maja Bohosiewicz: W drugą ciążę zaszłam trzy miesiące po porodzie. Było ciężko... | Ofeminin 

Pani brunetka świetna prowadząca !

Gówniaki przecież ma w sobie tyle miłości. Nikt nigdy nie powinien mówić: ja bym nigdy coś tam.

Ostatnie sekundy bezcenne:D Maja w 3 sekundy pokazała gdzie jest to całe siostrzeństwo:D Majka aj low ju:D

Jak super,że Was widać.

Oglądam Was w pociągu i momentami wpadam pod fotel ze śmiechu 🤣

Świetny wywiad, dzięki Maja😊

Fajna kobietka ta Maja, jakaś taka prawdziwa, super.

Fajne są te Wasze rozmowy🤗

Dobrze, że p.Hołownia jest w trakcie terapii. Bardzo mocno od "zawsze" była widoczna zagubienie, widać było, że nie wie kim jest. Bardzo dużo o sobie mówiła(Dlaczego?) gdzie istotą wywiadów był jej gość. Jaki w tym miała cel? To potrzeba? Jakie ratio za tym stoi? Zupełnie mnie, słuchającej, nie interesuje, co jakaś pani Hołownia przeżywa w życiu dokładnie tak samo jak sąsiadka, którą mijam codziennie, a nie znam jej nazwiska.To było i jest nadal dość i żenujące i zastanawiające. W tym też widzę konieczność uporządkowania siebie w procesie terapii. Dobry wybór.

Uwielbiam was

A ja pod względem nazywania dzieci i starego się zgadzam z Mają 😅

Super rozmowa

Między prowadzącymi jest i przepaść intelektualna i przepaść w samoświadomości, "poukładania" wewnętrznego. Przy takim zestawieniu p. Hołownia tym bardziej wypada słabo.

Smiesznie sie ogladala dzisiaj wiedzac ze projekt o ktorym mowi pani Maja jest najprawdopodobniej ‘love never lies’ netflixa 😊

Zastanawiam się, czy my jesteśmy pod zaborami, bo w wywiadzie pojawia się dużo zapożyczeń angielskojęzycznych. Nie podoba mi się to. Poza tym super wywiad!

Ło matko ! Feministki mężatki i matki... Poplątanie z pomieszaniem... I jeszcze wyłudzenia z ZUS. Bla bla bla. PR PRem ale niech to ma jakiś poziom

Holownia wiecznie o tej terapi... W kazdym wywiadzie... Robi sie męczące

O co chodzi z tym „jakby”?

Baaardzo ciężko się słucha prowadzących, szczególnie Pani w czerwonej sukience. Jestem zażenowana 👎🏻

O moich bliźniakach 19 lat temu mówiliśmy per sralusy. To takie słodkie było.

Czy te terapię są modne? Co one?

Niestety nie zgadzam się co do l4. Nie myśli Pani o tym jak różne kobiety prace wykonują :))) wiec bez względu na chęć rozwoju niektóre przyszłe Mamy ida na l4 bo praca jest zwyczajnie NIEBEZPIECZNA w tym stanie i nie jest to praca w malutkim sklepie odzieżowym czy przy biureczku w koroo ;)))))

Bardzo mądra i dojrzala mama

Smutne, że Maja utrwala stereotyp matek, które idą na L4 dla wygody. Przy czym deklaruje, że ciężko przechodziła ciążę. Większość kobiet, które znam poszły na L4 tylko i wyłącznie z powodu złego samopoczucia i powikłań ciążowych. Jeśli same matki wypowiadają się w ten sposób publicznie, nie dziwię się, że podobne opinie pojawiają się w dyskursie publicznym 👎

Dziewczyny jak wy musicie coś obalać..to co to znaczy...To pokazuje jaki ten system jest chory.

Kobiety są tak po prostu biologicznie stworzone. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy. Facet nie urodzi, nie nosi w brzuchu...itp...

Ja pracuje do 34 tygodnia i to jest normalne w Niemczech, wiadomo jeśli zdrowie pozwoli i praca jest okej… dzięki temu tez czuje się dobrze i fizycznie i psychicznie. Moje pierwsze dziecko to typowy podróżnik i nasze wyjazdy - podróże zawsze kilkanaście godzin były świetne wiec wszystko zależy od dzieci i może tez od rodziców ich nastawienia oraz emocji, które dzieci wyczuwają.

Fajna babka!

Te formy zenskie sa wyrzygawcze

fajni goscie i goscinie!!! ale ta bladzia w czerwone groszki wymioty!!!