W drugiej części relacji z pobytu na Malcie odwiedziliśmy wyspę Gozo. Ruszyliśmy na objazd, zaczynając od zachodniej strony. To tam znajdują się najpiękniejsze klify Sanap Cliffs. Jadąc wzdłuż wybrzeża można natrafić na niewielkie kwadratowe budowle. Większość turystów nie zdaje sobie sprawy, że to są kryjówki dla osób chwytających wędrowne ptaki. Proceder ten jest wciąż masowo stosowany na obu wyspach i uznawany za tradycję (niechlubną). Pomimo wejścia do Unii Europejskiej i przyjęcia rozstrzygnięć prawnych zakazujących takich praktyk, zwyczaj chwytania ptaków wciąż jest żywy. Uwięzione ptaki trzyma się w małych klatkach, trzymanych na zapleczach posesji. Szacuje się, że w ciągu roku na Malcie ginie bądź jest chwytach ok. 3 miliony ptaków. W większości są to gatunki rozmnażające się w strefie umiarkowanej Europy, czyli w Polsce. Biorąc pod uwagę, że w naszym kraju egzekwuje się ochronę gatunkową, a w przypadku niektórych gatunków również ochronę czynną, tradycja pozyskiwania ptaków na wyspach Morza Śródziemnego nie powinna mieć miejsca. Jednak władze Malty są oporne, żeby wprowadzić zakaz polowań i chwytań w życie. A to m.in. dlatego, że sami decydenci kultywują tę tradycję. Opór materii jest silny. Mam nadzieję, że informowanie o tych praktykach i podnoszenie świadomości samych turystów może stopniowo zmienić sytuację i kiedyś ukrycia myśliwych i "łapaczy" znikną z krajobrazu Malty - uroczej i wartej odwiedzenia wyspy.
16 окт 2024