Uważam, że Śp Marian Bublewicz, który był naprawdę świetnym kierowcą rajdowym jest wzorem godnym do naśladowania.Ten film powinni wyświetlać na kursach teoretycznych na prawo jazdy.
Bublewicz w 300-konnym fordzie cosworth z działającym ręcznym tłumaczy obywatelowi z dwusuwowym Wartburgiem bez ręcznego, bez dwójki i z hamulcami bębnowymi jak wchodzić w zakręt 100 k /h:)
Zawsze bedzie mistrzem! Skromny wspanialy czlowiek. Tacy ludzie odchodza a bylo I kryminal ma sie dobrze. Wszystkiego dobrego tam na gorze Panie Marianie!
Marcin (wybacz odkopywanie) Marian jeździł samochodem z rozkładem mocy na osie 33/67, pożyczony samochód miał rozkład mocy 50/50, po wypadku Snijers powiedział, że zabiła go nieznajomość tego samochodu (podobno jechał na takim rozkładzie po raz pierwszy)
To był jego rajd jak mówił Hołek, śgigali go młodzi a o chciał go wygrać po raz kolejny, i tak jak piszesz nie testował tego auta i chyba zgubiła go rutyna. Wielki Mistrz szkoda.....
Kiedyś jak jeszcze miałem kaszlaka jak spadł śnieg to jeździłem nocą podriftować, fajna zabawa była :D parę razy dupę mi uratował brak absu, bo gdybym miał abs to wylądował bym na latarni...
@@FanBublewicza jak przy w poślizgu obkręci cię bardziej niż możesz skontrować kierownicą to lecisz do rowu, ale jak zblokujesz koła to masz szanse utrzymać się na drodze kręcąc piruety ;)
Abs jest dla użytkowników aut. Dla kierowców abs często jest zbędny. W sytuacjach awaryjnych przez 15 lat mojej jazdy abs nigdy mi się nie przydał, nigdy nie pomógł bo wiedząc "jak" sam sobie radziłem, natomiast dwa razy przeszkodził.. Raz na asfalcie typu "tarka" przez abs ledwo wyhamowalem przed autem bo system kompletnie odpuścił hamulce na kawałku prostej drogi, a drugi raz jesienią na kilku liściach na asfalcie również podobna sytuacja, prosta droga. Głupie uczucie jak deptasz po heblu bo wiesz ze możesz i że sytuacja spokojnie do opanowania (w dodatku na małej prędkości) a system "usztywnia" pedał i hamulca brak... Masakra.
Od 6:30... Jak się na to patrzy w kontekście 20.02.1993 (wydarzeń rok później)... Niedawno minęło właśnie 20 lat od tych tragicznych wydarzeń; pamiętam jak widziełem tę informację w dzienniku...
Otrzymujesz łopatę roku za ten odkop :). W 1982 to o tym samochodzie nawet konstruktorzy nie wiedzieli... produkcja rozpoczęła się w '86, a Marian zaczął śmigać w '91. Jego wersja to wersja 4x4 wyprodukowana w 1990... Pozdrawiam :).
Łopata roku mnie :) ? Ah no tak. Bo to ja sobię odpowiedzialem na komentarz przeszło rok po jego napisaniu. W takim razie trzeba pisać konkrety, a nie że ta Sierra
Gimbazo :) ? Po czym wnioskujesz że jestem gimnazjalistą człowieczku ? Na szczęście ten chory okres mam daaawno za sobą. Sądzę że kto inny się tu nawąchał kleju. Ale nie ważne. Wesołych świąt, bo kolejna Twoja odpowiedź sięgnie już kilometrowego mułu i już się tam nie będę zniżał :).
NotTall Leprechaun szkoda słów do tego trolla. I popatrz na jego żenującą odpowiedź jaką doda (i nie doda bo się będzie bał... albo doda żeby mi pokazać jaki to twardziel). Ciężka zagłostka :D Pozdro dla Ciebie !
Szkoda opon i układu kierowniczego do takich prezentacji. Pamiętam,że w jednej rosyjskiej książce była proponowana metoda,lekkiego uniesienia przodu pojazdu,na czas ćwiczeń kręcenia kierą.
@@223ddoa Teraz przeczytałem jeden artykuł i możliwe, że coś pomyliłem i to nie dlatego, że Sierra Bublewicza została rozbita, tylko dlatego, że nie był jeszcze przygotowany nowy Escort, którym Bublewicz planował wystartować w tym rajdzie.