Marta Matyszczak po ukazaniu się powieści „Przepraszam, tu był trup”, opowiada w studiu
Fanbook.tv, jakie motywy kazały jej porzucić dotychczasowy styl komedii kryminalnej, odstawić
na bok zwierzęcych bohaterów i rzucić się w wir kryminału na poważnie. „To jest cosy crime” -
mówi Magdalenie Mądrzak i uzasadnia, że wprawdzie trup jest, ale brutalności nie ma. Opisuje,
dlaczego wybrała Wisłę na miejsce akcji i wspomina pewien basen ze swojego dzieciństwa, który
dziś wydaje się jej jakby mniej luksusowy.
Autorka opowiada także, jaki ma tryb pracy i kiedy jest dla siebie łagodną, a kiedy srogą szefową.
Wyjaśnia, czym jest geenwashing i zapewnia, że najlepsze w jej kryminale jest to, że nie tylko nie
wiemy, kto zabił, ale też kto zginął. A potem padają słowa, które ucinają konwersację niemalże w
pół słowa...
6 май 2024