Diesla regularnie dokręcałem do 4 tys. obr/min. i wszyscy mówili, że go niszczę. Tymczasem mój diesel zrobił prawie 400 tys. km bez awarii i zbędnych wydatków, a krytykujący mnie ciągle mają problemy ze swoimi samochodami. Tyle w temacie i będę jeździł tak dalej.
obecni kierowcy to dramat , nie widzą różnicy jazdy diesel -benzyna , moja żona po kursie wiedziała , że przy 60 piątką i koniec , czy pod górę czy z góry , czy takie czy inne auto , bo instruktor tak powiedział, nie było odstępstwa , dwa lata ciężkich bojów aby przetłumaczyć , teraz jest już w miarę ok.
@@mwudarczyk84 już są, tzn. parę razy podczas jazdy popatrzysz na ekran środkowy i już pika komunikat, że kierowca zmęczony i zrób przestój. Po godzinie jazdy, znów komunikat żeby zrobić przestój...😂😂😂😂😂
też kiedyś mnie tak pewna kobita wiozła przez miasto dokładnie fordem mówię jej zredukuj bo zaraz sie to rozpadnie a ta ciach 5 i 40 potem 6 i 50 czułem jak sie wał krzywi od naprężeń jak ta maszyna cierpi ale ona dalej swoje a to dieselek 250 Nm to ciągło ale to zdecydowanie nie były pozytywne wibracje.
To nawet nie chodzi o wał, ale bardziej o tłoki który jeżeli chodzę na niskich obrotach a przy dużym wciśnięciu pedału gazu czyli próbuje się je obciążać to chodzą po prostu pod skosem i mocno obcierają się swoim płaszczem o cylinder ścierają się zarówno tłok jak i cylinder nadmiernie. Ponieważ silnik podczas obciążania go obciążeniem potrzebuje obrotów. Tłoki potrzebują prędkości żeby tą samą pracę wykonać przy znacznie większej prędkości przesuwania się góra-dół góra-dół. Jeżeli silnik jest obciążony głębokim wciskanie gazu na niskich obrotach to strasznie cierpią tłoki oraz cylindry. Można jeździć na niskich obrotach ale wtedy równie niskie obciążenie. Czyli jazda albo z górki albo po prostej ze stałą prędkością
Znam mechanika z Filipin i śmieje się tak mocno z tej naszej eco motoryzacji. Cieszy się również, bo przy tak niskich obrotach i zmianie biegów, panewki i wał korbowy dostaje tak w d..e, że klękajcie narody. Mechanicy jakby zadowoleni, bo mają co robić. Jakie to proste dla producentów aut 😂
@@mechanikzprowincji990 No widzisz. Ty wiesz, ja wiem że ten kij ma dwa końce. Problemem dzisiejszych czasów jest edukacja na prawo jazdy i brak edukacji w użytkowaniu pojazdów spalinowych. Stąd się później biorą takie kwiatki. Nie ma co gdybać, to samo dzieje się na ciężarówce gdzie klient przy 170tkm przyjeżdża z UPG i pretensjami, a powinno to wytrzymać raczej 800tkm. Wszystko temat rzeka. Od 20 lat jeżdżę w manualu, robię setki tysięcy i nigdy skrzynia, nigdy motor nie padł. Od 3 miesięcy mam dsg firmowe Skoda 2.0 150km. Nie wróżę tej konstrukcji nawet 200tkm. Dziękuję, dobranoc 😊
Ie lat ma ten kierowca? Mój syn jest młodym kierowcą, jakby przy takich prędkościach obrotowych zmieniał biegi, dostałby opierdziel, on wie, że silnik musi mieć odpowiednią prędkość obrotową. Jest jeszcze jedna ważna kwestia - przy tak niskich obrotach w razie "w" gdzie trzeba zrobić jakiś manewr, uciec, szybko przyspieszyć nie ma na to szansy.
Pierwszy raz spotkałem się z takim telepaniem na boki w syrenie jak miała pozacierane przeguby :) ale na większą skalę to ducato i bliźniaki potrafiły srogo się telepać jak miały powyrabiane kielichy przy skrzyni nawet nie same krzyżaki na półosiach ale właśnie kielichy.
Ja w moim Focusie po wymianie dwumasu ze sprzęgłem, obu półosi, piasty z łożyskiem i zamienianiu kół miedzy osiami i nawet Focusem żony przyzwyczaiłem się do drgań na kierownicy i się poddałem 🙈 O wyważaniu kół 2x już nie wspomnę 😂
Znajomemu padły tylne tuleje przednich wahaczy w fabii 1.2tdi przy przebiegu około 50 tyś. km. Są dokładnie takie same jak w golfie czwórce. Założyłem mu tuleje z golfa r32/audi s3 - są pełne bez tych wolnych przestrzeni. Musiał zmienić technikę jazdy na prawidłową, autem nie da się jeździć według sugerowanych zmian biegów🤣🤣🤣
Przy moim pierwszym aucie też tak dziadowałem i spalanie wychodziło 4, ale potem człowiek się wyrobił i autem jezdzi sie przyjemniej spalanie wzrosło o litr a obroty o 600-800
Można jak najbardziej TYLKO jadąc na minimalnym obciążeniu, czyli albo z górki albo na prostej ze stałą prędkością.wtedy nie ma żadnego wysiłku. Zredukować należy wtedy gdy gdy pod górkę lub konieczność szybkiego przyspieszenia
Sam mam s maxa 2.0 tdci i to trzeba rozbujac bo swoje wazy. Wiec zmiany biegow w okolicy 2500-3000 obrotow to ppdstawa do dobrej dynamiki i ecodrivingu
U mnie w skodzie Octavii 6-ty bieg sugieruje przy 60 km/h 😂 kiedys spróbowałem tak jeździć i przejechałem może z 4 km po miescie i podziękowałem 😂 a później panie tak szybko dwumasa wysiadla? 😂😂😂 Nie wspomnę o silniku jakie katorgi przechodzi jeżdżąc na moto niańce 😃
Kiedyś miałem przypadek podobny z klientką. Ford focus 1.8tdci 125km. Był robiony skromny remont silnika. Pierścienie na tłokach,głowica itp. Po paru dniach Pani przyjeżdża i mówi (wręcz krzyczy) że zepsuliśmy jej samochód bo drży przy prędkości 40-50km/h. Jazda próbna-wg.mnie wszystko jest w porządku. Więc zadałem pytanie-na jakim biegu Pani jedzie te 40km/h? Odpowiedź usłyszałem ,,na 5-tym biegu" 😂 Doradziłem Pani,aby te 40km/h pokonywała maksymalnie na 3 biegu. Od tamtej pory spokój,a Pani użytkuje Forda cały czas.
Panie tak nie da się jeździć min 2 tys. obrotów i nie schodzę niżej i niech w tyłek wsadza sobie te strzałki. Nawet pali mniej Mercedes sprinter na 5 i 2 tys. niż na 6 i 1800 obr.
Na wyższym biegu przy dużym obciążeniu musi więcej podlewać. Świadomy kierowca nawet bez doświadczenia to wychwyci. Nieświadomy będzie słuchał eko niani i producent zarobi, mechanik zarobi i tak to się toczy.