Produkt dostępny do zakupu w naszym sklepie internetowym. Dołącz do społeczności AirBike: / airbike.pl / airbikepl / airbike_pl Sklep online: www.airbike.pl
Panie Mikołaju niestety trzeba wpierw odpowiednio nałożyć wosk. 1 umyć cały napęd 2. Posmarować, zostawić na 5min posmarować drugi raz. Odstawić na noc by wosk mógł zastygnąć i wtedy można robić testy ;) brudne bo jak po 5 min się poszło jeździć to wosk jeszcze mokry i zbiera wszystko jak leci. Fakt faktem ze starcza na ok 100-140km ale brudny tez trochę jest i odpadają te czarne grudki wosku - nie polecam przecierać szmatką na panelach/wykładzinie 😅
Sęk w tym, że możesz to myć, szejkować, odtłuszczać, cudować i tak właściwie co jazdę, góra dwie, a i tak łańcuch zaczyna głośno pracować już po kilkunastu kilometrach, a po kilkudziesięciu słychać go, jakby tam niczego nie było. Dosmarowywanie po jeździe pomaga na mniej niż więcej tyle samo i w zasadzie tych dosmarowań dużo nie będzie, bo potem powstaje gruba warstwa szarego goo, które wykrusza się i przylepia się do wszystkiego dookoła, a rolki jak hałasowały, tak hałasują. Moja teoria jest taka, że za pierwszym razem trochę tego wosku dostaje się pod rolki, skąd się wykrusza i skutecznie zalepia szczeliny, którymi mogłaby się dostać nowa porcja smarowidła. Jedyna zaleta tego, to stosunkowo łatwe mycie, ale z drugiej strony nie ma takiego syfu, z którym nie poradziłby sobie roztwór brud-puru. Po jakiś 2-3kkm z woskami z przyjemnością wróciłem do starego, dobrego Teutońskiego Miodku, jest dużo ciszej.
@@jakubjakubowski5098 Rohloff. Najbrudniejsza oliwka świata ;) (ale przyznam, że właśnie zacząłem testować Squirt: na początku wydaje się być lepszy niż Momum, ale dajmy mu się wykazać na dłuższym dystansie)
Królu złoty fajnie że testujesz ten wosk w warunkach bojowych, jednak czekam na recenzję po tym jak nałożysz go po bożemu tj: 1. Idealnie czysta kaseta i korba 2. Łańcuch wyszejkowany w benzynie ekstrakcyjnej / myjce ultradźwiękowej (swoją drogą co myślisz o myjce?) 3. Odczekasz aż będzie idealnie suchy 4. Nałożysz 1 warstwę 5. Odczekasz noc 6. Nałożysz druga ;) Ja używam go w ten sposób od 3000km. Robię gruntowne mycie raz na miesiąc, a po każdej jeździe (dystans 80km) przecieram go sucha szmatką i nakładam kolejna mini warstwę. Najważniejsze żeby nie przesadzić z ilością bo zamiast fajnej warstwy będziemy mieć gluty.
Używam Momuma od ok. 5000km. Najważniejsza rzecz, łańcuch musi być wyczyszczony do zera szczególnie jeśli się jeździło na jakiś oliwkach. Wosk po nałożeniu powinien mieć chwilę na wyschnięcie, co niektórzy mówią, że dzień przed nałożyć i poczekać, ale wg. mnie 30 do 45min to jest wystarczający czas dla tego wosku. (wosk dość szybko przesycha). Po przejechaniu 120km i przetarciu łańcucha palcem nie jestem w stanie mieć takiej mazi jak kolega tutaj pokazuje na filmie więc od razu mogę stwierdzić, ze w Twoim przypadku łańcuch cały czas ma w sobie resztki poprzedniego smaru/oliwy. Na momumie jeździ się dobrze, łańcuch działa płynnie i cicho a nakładanie go co jazdę (czyli ok 80-130km) dla mnie nie jest problemem. Pozdro!
Tak i nie czyścić łańcucha z wierzchu odtłuszczaczem tylko rozpiąć zrobić szejka w nafcie i założyć. Nałożyć wosk na 40min odczekać zakręcić korba wytrzeć co zostało i w drogę.
Podstawowa rzecz: Momum należy nałożyć na idealnie czysty łańcuch. Najlepiej nowy, wypłukany w benzynie ekstrakcyjnej. Wtedy nie brudzi. Używam go w gravelu i łańcuch jest zawsze czysty. Owszem, smarować trzeba co 100 km ale od kiedy smaruję Momumem, nie muszę bawić się w czyszczenie napędu piankami, odtłuszczaczami itp.
@@andrzejantoniuk2492 może przyjdzie wprawa i będzie więcej na na razie kupiłem olejek Shimano i smar fenwicksa o ile olejek jak olejek lepi wszystko to ciekawe co ze smarem
Moje doświadczenia są takie… Łańcuch szejkowany chyba 11 razy aby był w 100% czysty. Nałożony Momum wosk na łańcuch z każdej strony. Pozostawiony na noc aby wysechł. Następnego dnia poprawka już na zamontowanym łańcuchu + smarowanie woskiem kasety. Pierwsza jazda i po 10 km słychać napęd. Smarowanie po powrocie do domu. Następna jazda 15 km i słychać napęd. Powrót do domu i smarowanie. Kolejna jazda 20 km i słychać napęd. Powrót i smarowanie. U mnie cichy napęd po miesiącu użytkowania utrzymuje się max 30 km i potem znów go słuchać. Osobiście planuje wykorzystać całą butelkę i przejść na coś innego.
Moje doświadczenie - podjeżdżam pod firmę, wyciągam rower, mam 15 min na film i ogarnięcie taczki. Jadę trening z ludźmi. Co więcej, myślę że 95% użytkowników idzie mniej więcej moja drogą. Raz szejkuje 4,9% A 11 razy tylko Ty 😜
U mnie to samo. Super czysty napęd i hałas po 15km. Finish Line ceramic wytrzymywał 50k, teraz wjechał bodajze squirt ale planuje szybki powrót do klasycznego smaru. Btw fajnie by było gdyby autorzy brali odpowiedzialność za to co mówią
Też ostatnio kupiłem (wersja BIO) i po pierwszym użyciu byłem rozczarowany. Napęd hałasował po 50km gravelowej jazdy jak ruski czołg. Drugie podejście, to jeszcze lepsze wymycie łańcucha i napędu, wypłukanie wodą, wysuszenie (wydmuchanie sprężonym powietrzem + zostawienie na słońcu by przeschło), 3 warstwy w kilkugodzinnych odstępach czasu i od tego momentu już jest dobrze :)
Na wosku jeżdżę od końca zimy, zachęcony internetem postanowiłem stestować, smaruję w nim łańcuchy w swoich dwóch rowerach: enduro i xc. Łańcuch rzeczywiście czysty, ale interwały między smarowaniem krótkie, w xc idzie przejechać 100 km, natomiast w enduro w deszczową aurę zdarzało mi się mieć świergoczący łańcuch po zjeździe Borsukiem z Szyndzielni. Obejrzałem multum filmów jak toto nakładać poprawnie i może nadal robę coś źle, jednak należy zadać sobie pytanie, czy produkt wymagający procedury godnej checklisty przed startem odrzutowca nie powinien na wstępie otrzymać za to minus. Ale nie to jest najistotniejsze - gorzej, że na momumie zauważyłem zwiększone zużycie łańcucha i tak sobie myślę: co zapewnia smarowanie między dwoma trącymi o siebie elementami? Film smarny. Czy ciało stałe, jakim jest zaschnięty wosk zapewnia go? W silnikach spalinowych(tak wiem, skala przeciążeń nieporównywalna z rowerowym łańuchem, ale chodzi o pewien trop myślowy) za problem uważa się pracę na za gęstym oleju, ale przecież nadal płynnym oleju. Przecież kiedy nadmiar wosku osadzi się na zębatce i wyschnie, to po kilku obrotach się wykruszy. Niby czemu to samo nie miałby się dziać wewnątrz ogniwa łańcucha? Nie traktowałbym braku hałasu jako wyroczni, może momum tłumi dzwięki, ale czy to znaczy, że smaruje? Oczywiście to tylko moje domysły, choć podparte pewnym doświadczeniem, ale budzą u mnie tyle wątpliwości, że na razie do wosku nie wrócę.
Myślę, że póki jest cicho to smaruje. Z dalszych testów wynika że 50-80 km się na tym wosku na szosie przeleci. W skrócie co wyjście można lekko smarnąć
Wg mnie tylko tworzy warstwę izolującą od brudu, pyłu itp, ale na bank nie smaruje. Podejrzewam, że jakby natrzeć łańcuch świeczką to też będzie cicho przez 80km, ale smarowania zero.
@@banyo81 No dokładnie. Mnie zastanawia jedno - weź jakiś przedmiot, skrop go woskiem i poczekaj aż zaschnie. Zdrap paznokciem, nie będzie śladu że coś było. Teraz ten sam przedmiot skrop olejem. Póki go nie umyjesz w odtłuszczaczu będzie śliski. Jak we wnętrzu ciągle pracującego na zębatkach ogniwa ma się utrzymać film smarny z momuma odpowiedniej grubości, żeby to smarowało choćby na te 50 km?
no bo jak korzystales z oliwy wczesniej to trzeba ten łancuch wyshakeowac w benzynie dokladnie wysuszyc zeby wyplukac caly smar ,dopiero potem nalozyc mommum i odstawic na kilka godzin wtedy dopiero ona dziala jak nalezy ,nie lapie brudu itp, to co tam widzisz ten syf to sa pozostalosci starego smaru a nie efekt dzialania mommuma, sam nie wierzylem ze to tak dziala i robilem ten sam blad nie wyczyscilem dokladnie lancucha po smarze i mialem to samo, łańcuch zasyfiony jak zwykle, dopiero jak porzadnie wyplukalem ze starego smaru lancuch dalo to porzadany efekt
momum trzeba pochwalic za bardzo dobry PR, chociaz teraz troche spuscili z tonu i smarowanie starcza juz nie na 200 tylko na ok 100km, a w moim wypadku słychac go było juz po 20km, mimo ze nie dawałem za wygraną i miał wiele szans, łącznie z zakupem nowego łancucha wyszejkowanego na glanc i wysuszonego jak pieprz, na te eksperymenty zuzyłem pol butelki i sie rozstalismy, wrociłem do zwykłego olejku i jadac znow moge posłuchac spiewu ptakow
Moje spostrzeżenia (potwierdzone przez kilka osób) to: 1) trzeba porządnie wyczyścić napęd przed nałożeniem wosku - na jednym rowerze wyczyściłem bardzo porządnie, z myjką ultradźwiękową włącznie i wytrzymał dłużej za pierwszym razem niż ten z roweru bez takiego dokładnego czyszczenia.. po 3 smarowaniu przejechałem już 180, jeszcze było ok, ale posmarowałem ponownie, teraz na pewno przejadę ponad 200 z ciekawości. Dla mnie ok, najważniejsze że nie ma syfu na rowerze.
Czytam komentarze i to nie pod pierwsza recenzją tego wosku... dla mnie mega plus że napęd czysty ale łańcuch dla mnie max 50-70 km potem już głośno a pare razy smarowałem naprawdę solidnie z góry i dołu.Nie mam pojęcia jak komuś może to działać +100km niestety kończę butelkę i nie wracam do niej...
Zgadzam się w 100%. Ogólnie polecam obsługę sklepu, który sprzedaje ten wosk. Bardzo szybka wysyłka i dobrze zabezpieczona przesyłka. Sam produkt zaś tak jak opisałeś, też nie więcej niż 70 km na nim nie zrobiłem. Najgorsze że w trasie nie dosmarujesz bo trzeba czekać aż to wyschnie (niby 20 minut :P, ale i 2 godziny to za mało jak dla mnie bo dalej nie jest on takiej konsystencji jak po nocy czekania). A 70 km na szosie to przecież nic, jedna jazda. Jeżeli ktoś robi sobie wycieczki po 100 km to jak taki kolarz ma sobie radzić? Dosmarować na trasie czymś innym a potem znowu ten rytuał oczyszczenia na łańcuchu odprawiać? Szkoda zachodu
no jak dla mnie nie widzę sensu używania tego wosku,tak jak piszesz po 2-3 godz nadal nie to co po nocy więc w trasie absolutnie odpada.Dodam,że dokładałem po jeździe w lesie po 20 km potem znów krótka traska i znów dokladka i nic... efekt ten sam,napęd głośny w mtb nawet po takich krótkich przelotach.Myśle pobawić się jeszcze we własne receptury i „gotowanie” lancucha w wosku jak to nie pomoże to oliwki,smary i tyle.
Mam takie same odczucia, napęd wyczyszczony na zero i po przejechaniu 40-50km napęd już słychać. Sporo jeżdżę tras dłuższych niż 50km i zaczyna być to irytujące.U kuzyna podobna sytuacja więc nie wiem jak można na nim przejechać ponad 100km🤔
Ja mam ten wosk od nie dawna smaruje rower MTB i starcza na około 40 km potem zaczyna już lekko popiskiwać. Przed smarowaniem łańcuch myje w benzynie ekstrakcyjnej osuszam i smaruje raz po około godz następny i zostawiam na noc lub wiecej
Mi się wydaję że za dużo się z tym pierdolicie weź człowieku rower i jeździj na huj ci wosk itp itd jak chcesz być najlepszy to i tak będziesz kwestia psychy! A wosk dawaj na włos jak masz rande wu! No i smaruj to co ważne! A nie łańcuch! Pozdrawiam
Potwierdzam, to co pisali już inni. Smar prawie w ogóle nie brudzi, jak się postępuje zgodnie z zaleceniami - czyli nałoży na idealnie wyczyszczony i osuszony łańcuch. . U mnie w szosie nakładam co 120-150 km i jest ok ,ale zawsze zostawiam na noc do przeschnięcia. Trzeba też przejść przez 2-3 cykle smarowania i dopiero wtedy widać w 100% jego możliwości. Wcześniej używałem Finish Line czerwonego i wg mnie napęd na Momum jest zdecydowanie cichszy i oczywiście bardziej czysty.
Mordo. Łańcuch był myty. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie co jazdę trzy razy szejkował w benzynie, a potem jeszcze odtłuszczał i suszył lancuch przed smarowaniem
Squirt jest dużo lepszy ,jeden zabieg i spokojnie ponad 300 km można zrobić. Podstawa przy wosku - przed nałożeniem napęd musi być dobrze umyty i po myciu suchy, pierwsze nałożenie - poczekać aż wyschnie i drugie nałożenie , ja po wyschnięciu przecieram łańcuch szmatką żeby wosku nie było na zewnątrz.
Czekam na test z poprawnie przygotowanym napędem. Sam już dwa razy do tego podchodziłem ale chyba trzeba będzie zdjąć łańcuch i zrobić to tak jak trzeba
mam podobnie mieszane odczucia co do tego wosku. Cały napęd wyczyściłem na błysk a mimo to łańcuch po 50-100 kilometrach jest nie najczystszy. Natomiast faktycznie przynajmniej przez pierwsze 50 km napęd jest niesamowicie cichy. Natomiast zdecydowanie odradzam używanie na Trenażer. Trenażer jak i mata pod nim obklejone małymi kawałkami wosku. Jeszcze będę testował, ale jakoś w 100% nie mogę polecić
Jakoś ten wosk lipny i nie daje smarowania za bardzo moim zdaniem. Mimo tego że czysty to wolę swój stary silikomowy morgan blue, smaruje bardzo dobrze a łańcuch chodzi mega lekko i cicho, aż czuć że chce się sam kręcić ale minusem jest to że lubi złapać brudek, jal się paluchem przejedzie to lekko czarny zostaje ale to tak miękki brud że da się go zetrzeć drugim palcem więc póki łańcuch nie hałasuje to przed jazdą szmatą przejade i gra muzyka, polecam bardzo.
To jest niedomyty łańcuch. Łańcuch który chodził na smarach trzeba dobrze zszejkować kilka razy aż będą grzechotać suche ogniwka. Tam nie może być grama smaru w środku, bo wyjdzie i momum nie będzie się trzymał. Ogólnie częściej trzeba smarować, ale i tak nie wrócę do smarów.
Zawsze łańcuchy szejkuję i dopiero nakładam smar. Najwięcej brudu jest w środku ogniw. Mam trzy łańcuchy KMC X10 które mają 9K przebiegu i przymiar 0,75 nie wpada. Do mycia używam benzyny ekstrakcyjnej. Do smarowania oleju shimano PTFE. Dziwny sposób mycia łańcucha?
Moim zdanie ten MOMUM najlepiej sprawdza się przy niższych temperaturach. Używam go od roku i w okresie jesienno-zimowo-wiosennym jedno smarowanie spokojnie starcza do 200km. Łańcuch długo jest czysty i pracuje cichutko. Natomiast latem, kiedy temperatury na dworze są już powyżej 25C to MOMUM bardzo szybko się zużywa i starcza na 25-30km. Niestety latem smarowanie MOMUM wychodzi słabo ekonomicznie. Natomiast jesień-zima-wiosna to smar idealny na takie warunki.
Troszkę źle do momuma podszedłeś. Ja łancuch szejkuje i zębatki na błysk. Łańcuch zakładam, smaruje momumem i zostawiam na parę godzin aż wszystko wyschnie 😉
Tak i wtedy wycierasz szmatką nadmiar, a nie od razu jak jest deszcz, to wcale nie wycieram łańcuch nie rdzewieje, bo jest niklowany więc nie powinien.
U mnie pierwsze nałożenie jak Mikołaj, niedoczyszczony łańcuch brud wyłaził z woskiem. Głośny po 50-60km. Potem odtluszczalem, szejkowalem, myłem w gorącej wodzie. Łańcuch wydawał sie być czyściutki. Nałożyłem momum, następnego dnia 40 km i niestety łańcuch mega głośny. Miałem wrażenie że tulejki w ogniwach nie kręcą się, że są zapchane (łańcuch szosowy kmc 11s). Wkur... się, wyczyściłem nasmarowalem rolhoffem, cisza dla uszu, przyjemnosc z jazdy. Mam mieszane uczucia, w szosie zrezygnowałem do wymiany łańcucha (może coś to zmieni) , w MTB sprawdził się doskonale.
Dokładnie, można myć te łańcuchy i myć a momum więcej jak 60km nie wytrzyma. Serio jak czytam o tych 100/150/200 km na jednym smarowaniu to mnie ściska ze śmiechu ;D Ja do niego nie wrócę niestety. Efekt nieadekwatny do ilości czasu i pracy jaką trzeba włożyć w ten specyfik. Polecam żółtego muc offa albo shimano ptfe na suche. Lata to ponad 100 km i jest cicho i czysto. Czyszczenie zajmuje 5 minut, tak łatwo schodzi on z łańcucha. Pozdrowionka :P
@@michalkotlinski7389 Także używam pierwszego z wymienionych przez Ciebie oliwek C3 CERAMIC DRY. Bardzo fajne "smarowidło".Z podkreśleniem na warunki suche.
Napęd czysty bo jak coś nie ma własciwości smarujących to co ma brudzić . Totalne gówno ,odetchnąłem z ulgą jak po miesiacu się skończyło. Można sobie tym szajsem rowa posmarowac w upał żeby się nie zatrzeć. Po 30 km jazdy na nowym napędzie w szosie uszy więdną. Na normalnym smarze 3 jazdy robiłem konkretne i łańcucha nie słyszałem. Wstyd kurwa jeździć z takimi odgłosami.
Łańcuch i kasetę czyszczę k2akra jak wyschnie nakładam momum, Jeździłem w deszczu następnie przejechalem autem z rowerem na dachu 300km nic nie hałasuje.. moim zdaniem utrzymuje się dłużej niż 140km.. 300/400..
@@airbikecompl sprawa kolejna - niebawem przybywam po królewskie Pinarello (kolo bardzo kompetentny z oddziału w Wilanowie podesłał mi nawet fotki czarnego Princa na Ultegrze, tylko coś rama wydaje mi się kosmicznie wielka.
Ja tez go używam czasami od jakiegoś czasu Odczucia łańcuch się trochę lepi całkiem możliwe, że łapie brud z drogi, a nie wychodzi z samego łańcucha. Czyszczenie polega na tym, że robię regularne szejkowanie w nafcie wypłukuje opiłki metalu z samego łańcucha. Te inne Finish Line zielony, to tak do 50 km i od nowa czyszczenie i aplikacja.
Hmmm… to ja się chętnie dowiem, jak należy stosować. Bo jakbym nie szejkował (np. taka kombinacja: 1 - nafta, na noc, 2 - roztwór Brudpuru w gorącej wodzie, 3 - płukanie w denaturacie, suszenie sprężonym powietrzem i pozostawanie go żeby wyschły resztki wody/„dentki”) potem aplikacja i zostawienie tego na noc, kończy się hałasującymi łańcuchem najdalej po 30-40 km. Dalsze dosmarowania niewiele zmieniają, łańcuch zaczyna być słychać nawet po 15 km. Drogie Bravo, co robię źle?
Mordo. To idź na rower i nie oglądaj tych filmów 🤷 Ja rozumiem, że Aleksowi się wycięło suszenie i smarowanie łańcucha, a potem już jak film poszedł to się nie dało dokleić. Ale gdzie Ty tu znalazłeś.smarowanie mokrego to ja serio nie wiem 😂🙈🤷
