Też mam podobnie. Różnica jest taka ,że środkowy rowek mam roztoczony na ten uszczelniacz UN , ale od strony pompowanego oleju mam zrobioną duża fazę . Nie ma problemu z założeniem tego uszczelniacza, trochę przekombinowane
Mnie zastanawia jedno w ursusie 914 mimo wzmocnionego podnośnika uszczelniacze przez 5 lat wymienione 2 razy a w zetorze 8011 od zakupu (używanego) w okolicy 2005 roku targo te same a nawet ciężejsze maszyny niż 914 niema wzmocnionego podnośnika i owszem zaczyna niedomagać rozdzielacz ale podnośnik prawie nie opuszcza a do podnośnika nikt do dziś nie zaglądał
Takie uszczelniacze zakłada się normalnie bez takich przeróbek on test po prostu za duży . Może i to działa ale Lepiej dorobić kanał na 3 taki jak oryginał kupić dobrej jakości . Nie spotkałem się z takim rozwiązaniem a robię na HDS i już kilkanaście razy robiłem siłowniki teraz ta ruchoma część może pracować i rysować tłoczysko
Mi zazwyczaj jak już nie podnosi to ściągam a zamiast uszczelniaczy strzępy plastiku rowkach zakładam nowe i dalej śmiga ale można by przerobić na pewno by pochodziło dłużej
Tłok jest po to żeliwny aby zminimalizować rysy na cylindrze. Mam nadzieje że ten pierścień jest też żeliwny bo jak to jest stal to będzie mocno rysał cylinder.
Odnośnie tego czy lepsze są pierścienie czy te uszczelniacze to bym dyskutował. Miałem taką sytuację w 30 tce. Opadał podnośnik więc mówię zmienię sobie na uszczelnienia bo tak niby lepsze miało być niż pierścienie. Po wymianie fajnie podnosił ale wolniej niż na pierścienia. Po jakimś czasie zacza po trochu opuszczać i tak co raz gorzej aż wkoncu ledwo podnosił. Rozebrałem a tam poszarpane uszczelniacze do zera. Fakt że jakieś tam zanieczyszczenia lekkie w oleju były. Wymyłem skrzynie wyczyściłem i wróciłem do pierścieni. Podnośnik śmiga jak głupi .