Montessori, a Pedagogika Waldorfska | Alicja 

I masz rację ❤️ Jeśli dzieci czują się kochane i umożliwiamy im się swobodnie bawić oraz rozwijać, to dajemy im najlepsze dzieciństwo ☺️ Ja jednak mam skrzywienie zawodowe, plus mam dysleksję, (która jest dziedziczna) i miałam duże problemy w nauce, a szkołę wspominam jako coś okropnego. Więc automatycznie jako mama, chce oszczędzić naszym dzieciom takich niepszyjemnosci i dać jak najlepszy start w życie akademickie. Też, jeśli będę miała taką możliwość, to chciałabym uczyć dzieci w domu, więc tym bardziej wyszukanie metody nauczania, która najlepiej do nich trafi, jest u mnie pomocna ☺️

Ja też nie jestem zwolenniczką jakichś sztywnych zasad i metod w wychowywaniu, lepiej czerpać wiedzę z różnych źródeł i wybierać to co nam i naszemu dziecku odpowiada. Pamiętam wypowiedź psychologa odnośnie rozwoju dzieci, co prawda dotyczy ona głównie rozwoju psychomotorycznego niemowląt, ale myślę, że spokojnie można ją odnieść ogólnie do wychowania: "Zdrowe dziecko poradzi sobie samo, wystarczy mu tylko nie przeszkadzać."

No właśnie jednak jest za dzieckiem, ale Montessori nie pozwala tego typu zabawek. Dopiero od 6 roku życia 🤷‍♀️ Więc takie zaprzeczenie samo w sobie...

Właśnie z tym jest, problem... Znalazłam jedną księgarnie internetową, która ma więcej książek. Papierowe i ebooki. impulsoficyna.com.pl. Od czasu do czasu polecam wpisać w wyszukiwarkę albo jakiś konkretny tytuł którego poszukujemy z pedagogiki waldorfskiej, albo "książki pedagogika waldorfska". Czasami się trafiają pojedyncze tytuły w internetowych księgarniach, czy na allegro.

Właśnie też mi o to chodzi. Jeśli ktoś ma potrzebę tworzenia, to nie ważne do jakiej szkoły pójdzie. (Chyba, że naprawdę się trafią jacyś wredni nauczyciele/dzieci/rodzice, którzy zgnębią dzieciaka, ale to inna sprawa). Jednak uważam, że warto rozwijać w każdym dziecku ciągoty artystyczne, a nie czekać by się same rozwinęły. Ponieważ bywa tak, że czasami człowiek potrzebuje, by go popchnąć we właściwym kierunku, aby odkrył swoją niszę. A czasami chodzi tylko o to, by miał w przyszłości jakieś hobby, a nie tylko siedział po pracy przy TV. W państwowych szkołach, czy też Montessori jest bardzo mało okazji, by dziecko mogło spróbować swoich sił w czymś ciekawym 🤷‍♀️

Podejrzewam, że każda szkoła ma swój klimat, nawet jak są w jednej myśli pedagogicznej. Jednak przyznam bez bicia, że żadnej takiej placówki nie widziałam na oczy i moja wiedzę jak wygląda to wszystko w praktyce jest bardzo ograniczona. Ze względu na to, chciałabym się doszkolić i wyciągnąć z tej pedagogiki wszystko co najlepsze, więc jeśli masz jakieś polecajki, to będę bardzo wdzięczna :)

Jest szkoła i jest szkoła. Jest mnóstwo płacowej z napisem Montessori, a z Montessori nie mają nic wspólnego. Moja koleżanka w takim pracuje i normalnie prowadzi zajęcia, nie stosuje żadnych metot, które Maria Montessori wymyśliła 🤷‍♀️ Więc ja nie polecam żadnej szkoły, jako placówkę, tylko mówię o ideach jakie niosą te dwie pedagogiki ☺️

nie wiemy jak by się rozwijały te dzieci gdyby były w placówce systemowej , więc nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy miało czy nie miało wpływu ,bo nie mamy żadnego punktu odniesienia

Też prawda. Jedynie można je zapytać, czy coś ta szkoła wniosła w ich życie. Ja mam bardzo złe wspomnienia ze zwykłej szkoły publicznej, wiec może dlatego tak szukam drogi, którą by ukierunkować nasze dzieci.

@@kamilapeka8894 Nie zgodzę się, bo poza przedszkolem z lubością robiły to, co zgodnie z założeniem metody było "be"

@@AlicjaRaczko Tak, ludzka działalność jest w stanie wypaczyć każdą ideę.

Nurtów pedagogicznych jest naprawdę wiele i też wydaje mi się, że nie ma jednej idealnej. Ja sama wyciągam z każdej to, co mi się spodoba i robię taki zlepek. Co bym poleciła? Szczerze mówiąc, już mi wiele nazwisk pouciekało z głowy, ale polecam się wgłębić w książki Magdy Gerber i Janusza Korczaka. Pedagogika Montessori oczywiście, bo pomimo, że nam osobiści średnio ona leży, to jednak ma sporo mądrości w sobie. Polecam tutaj kanał na yt Hapa Family. Pokazują jak ta pedagogika wygląda w praktyce. O wiele łatwiejsze w przyswojeniu niż książki. Tak mi się wydaje. No i pedagogika Waldorfska. Książki są, ale trzeba je poszukać i nie jestem wstanie polecić jednej konkretnej pozycji. Też polecam popatrzeć na yt, ru-vid.com ru-vid.com ru-vid.com Languages & Emotions dr Sonia Karcz ma chyba co roku konferencje dla nauczycieli i rodziców gdzie są poruszane bardzo ciekawe kwestie wychowywania i uczenia. Jest chyba opcja uczestniczenia online.

@@AlicjaRaczko mam teraz co sprawdzać także i tak już bardzo dużo wskazówek mi podarowałaś także badam temat i jeszcze raz dziękuję za tak wyczerpująca odpowiedź 🙏☺️

To pani zdanie ☺️

To się bardzo cieszę, że u Was Montessori się sprawdza ☺️ Jednak jak sama przyznajesz, zna dwa światy. W przedszkolu realny, w domu fantazy. Nasz do przedszkola nie chodzi więc zna tylko to, co prezentujemy mu w domu. Materiałami Montessori próbowałam go zainteresować, pokazywać ku co można z nim robić. Był słaby odbiór. Po prostu nie było to dla niego. To jest dzika, artystyczna dusza i świat realny go nie interesuje w tym wieku 🤷‍♀️ I to jest okej. Każde dziecko jest inne ☺️ Najważniejsze że znaleźliśmy dla nich edukacyjna przestrzeń, w której dobrze się czują ❤️

@@AlicjaRaczko Materiałem w domu montessori dla dziecka w wieku twojego syna to przybory życia codziennego umieszczone na jego poziomie wzrostu. Prace z motoryką mała za pomocą domowych akcesoriów, codziennego użytku, jeśli wiesz co to znaczy. " pomóż mi zrobić to samemu" To myśl montessori.

Wszyscy co "za mocno wejdzie", może stać się religią. To nie powód, by przestać coś lubić ☺️ Są ludzie, którzy tak traktują Marię Montessori i jej pedagogikę, pomimo że obecne badania obalają niektóre jej poglądy. Ja biorę z każdej pedagogiki, to co mi odpowiada i tworzę własną, bo nie ma w 100% idealnej drogi dla każdej rodziny i dla każdego dzieckab☺️

@@AlicjaRaczko akurat jesli chodzi o religie, to zwollennicy Steinera ( albo raczej wyznawcy) maja nawet "swoje" koscioly. Zaczerpnąc mozna duzo i to wlasnie robie ale do przedszkola bym nie posłała dziecka. Moje bylo i wiem o czym mówię. No chyba ze w Polsce jest inaczej pod tym wzgledem.

@@AlicjaRaczko tu nie chodzi o to czy cos sie lubi czy nie. Myślę ze pani nie zrozumiala mojego przekazu. Dla mnie to sa sprawy duchowe.

w Polsce pedagogika Waldorfska jest mało znana i nie ma takich wyznawców. Bardziej właśnie Montessori za mocno wchodzi. Kościołów nie ma, ale na pewno są grupki "wzajemnej adoracji". Byłam zobaczyć przedszkole Waldorfskie w Warszawie i nie widziałam nic niepokojącego. Jedyne co mi się nie podobało, to to, że dzieci w salach muszą się zachowywać cicho. Nie jestem zwolenniczką takiego ograniczania dzieci. A tak to, wszystko było okej ☺️

@@AlicjaRaczko bo tego nie widac tak od razy. Trzeba troche pobyc w tym. Wiekszosc rodziców tego nie widzi. Na pierwszy rzut oka to jest bardziej katolickie niz kazde inne przedszkole. Jednak jest kilka rytuałow ktore mi sie nie podobaly i te tance eurytmika. Poza tym wszystko ok. Mozna wiele zaczerpnąć dobrego. Pozdrawiam

Czyli w sumie prowadzisz szkołę leśną 😁 Ja jestem za tym, aby wykorzystiwać okresy sensytywne. Ale uczenie na siłę? Bez sensu...

@@AlicjaRaczko W pedagogice Montessori w ŻADNYM miejscu i czasie nie jest zalecane uczenie się czegokolwiek na siłę.

Książki mam i czytałam. Też brałam udział w konferencjach związku z metodą Montessori. Nie uważam się za specjalistkę z tej pedagogiki, jednak poznałam ją na tyle, by widzieć, że ona jest nie dla nas. Stosowałam tą metodę na synu przez rok i stoję przy tym co mówiłam na filmiku. To co dla innych w Montessori jest zaletą, dla nas jest minusem, dlatego wybrałam metodę Waldorfską. To są moje doświadczenia i moje spostrzeżenia, które nabyłam przez ten rok. Montessori nie jest jedyną, słuszną metodą, która nadaje się dla każdego dziecka.

Tak, zgadzam się, montessori nie jest jedyną słuszną metodą wychowawczą i zdecydowanie nie jest dla każdej rodziny. Ale wady, które Pani wymieniła nie są słuszne: montessori ogranicza możliwości zabawy i nabywania umiejętności społecznych, trudniejsza socjalizacja przy zajęciach montessoriańskich, brak obcowania ze sztuką, brak tworzenia, kreatywności. Naprawdę nie wiem skąd takie spostrzeżenia, bo placówki kładą duży nacisk na kreatywność i możliwość tworzenia, są przedszkola organizujące cykliczne koncerty na żywo w placówkach itd. Dodała też Pani, że wprowadzanie nowych tematów dziecku nie jest w duchu monessori, co nie jest prawdą. Dodatkowo spędzanie czasu na zewnątrz, prowadzenie własnego ogrodu, opiekowanie się roślinami w sali, obcowanie ze zwierzętami to właśnie ogromny nacisk w metodzie montessoriańskiej, a zostało to przedstawione całkiem inaczej. Reasumując, nie oceniam tutaj wyboru ani Pani, ani innych rodziców metody wychowawczej, a jedynie nieprecyzyjny i nieco zakrzywiony obraz metody montessoriańskiej.

@@karolinaramska4071 Dziękuję za ten bardzo trafny i merytoryczny komentarz.

Taaaak :) Tylko czasu brak. Kupiłam teraz słownik szkolny języka migowego i trochę córkę uczę ☺️

@@AlicjaRaczko chciałam jeszcze zapytać jak pani podchodzi do zarzutów innych ludzi do pedagogiki steinera jako okultystycznej?

@@katarzynakepkiewicz7000 mi się wydaje, że taka opinia wychodzi z niezrozumienia tej pedagogiki. Jest w niej dużo elementów baśni i fatastyki, którymi nauczyciele posługują się, aby wzbudzić w uczniach zaciekawienie danym przedmiotem, ale też po prostu by rozbudzać ich wyobraźnię i dodać element zabawy do edukacji. I faktycznie, dla kogoś z boku może to wyglądać, jakby w szkole działała jakaś sekta wierząca w wróżki i w elfy 😆 Ja sama, jako chrześcijanka trochę gryzę się z myślami, czy wprowadzać takie elementy w nasze wychowanie, a jak je prowadzam, to bardzo ostrożnie. Nie dlatego, że uważam je za złe. Jednak dlatego, że jeszcze syn nie rozróżnia, co może być prawdziwe a co nie i po prostu nie chce mu mieszać ☺️

@@AlicjaRaczko ok. Rozumiem. A nie odstrasza cię jako chrześcijankę to że był okultystą i masonem? Że jednak wplótł elementy okultyzmu do edukacji dzieci. Znasz jego poglądy. Czy przekładają się na treści w nauczaniu?

Nie wchodziłam w biografie twórcy, aż szczegółowo. Znam ją bardzo pobierznie, więc trudni mi zweryfikować czy to co mówisz jest prawda czy nie. Natomiast to, co wiem o nim i jego pedagogice nie przeszkadza mi w używaniu jej w codziennym życiu. Poza tym, jest wielu twórców różnych pedagogik, którzy w prywatnym życiu nie byli dobrymi rodzicami czy ludźmi, a jakoś to nikomu nie przeszkadza w stosowaniu ich nauk 🤷‍♀️ np Maria Montessori.

Ma pani prawo się nie zgadzać z moją wypowiedzią. Jednak mojego wykształcenia, ani gdzie pracowałam lub jakie kursy skończy czy książki pedagogiczne przeczytałam pani nie wie, więc proszę nie wyciągać mylnych wniosków, którymi dzieląc się tutaj wprowadza pani innych w błąd. Moją wypowiedź oparłam na swoim doświadczeniu zawodowym, jak i rodzicielskim, ale też na podstawie rozmów, które odbyłam z innymi pedagogami, którzy pracowali w różnych placówkach i mają porównanie.

​​ @Alicja Raczko We wstępie filmu sama Pani powiedziała, jakie ma wykształcenie i doświadczenie (zarówno zawodowe jak i prywatne - jako mama). Sama podkreśliła też Pani, że nie jest specjalistą w zakresie pedagogiki Marii Montessori. W momencie opublikowania filmu nie miała Pani żadnego zawodowego doświadczenia w zakresie tematów, o których się tu Pani wypowiada (nie pracowała Pani tą metodą). Prywatne też było mocno ograniczone (do kilkunastu miesięcy). Książki, webinary z internetu, wykłady na konferencji to zdecydowanie za mało, żeby zostać specjalistą w zakresie pedagogiki montessoriańskiej, zrozumieć ją, nauczyć się mądrze korzystać z jej założeń. Dużo czytam o pedagogice freblowskiej, oglądałam mnóstwo webinarów, byłam na szkoleniu, moje dziecko przez 4 lata chodziło do grupy przedszkolnej prowadzonej w tym systemie, a nie miałabym śmiałości wystawiać tej pedagogice oceny. Szanuję Pani prywatny wybór w kwestii wychowania dzieci i za bardzo wartościowe poczytuję Pani poszukiwania różnych dróg pracy z małymi ludźmi. Zachwycam się młodymi mamami, które w dojrzały i odpowiedzialny sposób wybierają dla swoich dzieci to, co najlepsze- tego gratuluję z całego serca. Trafiłam tu, ponieważ szukałam informacji o szkołach waldorfskich, zaczęłam oglądać, słuchać i aż nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Pani prywatny wybór szanuję, nie zgadzam się jednak z tym, żeby ci, którzy tu trafią, poznawali pedagogikę Montessori za pośrednictwem wypowiedzi osoby, która tak naprawdę się na tym nie zna. Tym osobom chcę zaznaczyć, że odpowiedzi na swoje pytania powinny szukać dalej, u specjalistów. W powyższym filmie przedstawiony został nieprawdziwy, krzywdzący, wynikający z niezrozumienia tematu, obraz tej metody. Zgadzam się z tym, że nie jest ona dobra dla każdej rodziny, a co za tym idzie dla każdego dziecka. Mówię to wszystko jako mama trójki dzieci (w tym jedno 16-letnie), jako osoba, która ukończyła roczny kurs z pedagogiki Montessori oraz kilkanaście pomniejszych, obejrzała mnóstwo webinarów, przeczytała książki o tej tematyce, sama jest wykładowcą na konferencjach, która wreszcie pracuje w szkole/przedszkolu montessoriańskim. Pomimo mojego doświadczenia (zarówno zawodowego jak i prywatnego) nadal głośno mówię, że jestem w drodze - cały czas poznaję tą metodę, odkrywam jej nowe aspekty, uczę się jej. Jako mama, też ciągle jestem w drodze- uczę się wspierać moje dzieci każdego dnia. Szukajmy odpowiedzi na nasze pytania, nie oceniajmy tak łatwo czegoś, czego jeszcze tak naprawdę nie poznaliśmy. Pozdrawiam serdecznie.

@Mam to samo spostrzeżenie😔 Żeby wyprostować to zakrzywione spojrzenie, trzeba by poświęcić trochę czasu na dłuższą wypowiedź. Mam nadzieję, że nikogo nie zniechęci ten opis metody montessori:/