Juz nie robią takich mortadel jak wtedy.Mortadela była o dużej średnicy.A ta co na filmie to bardziej mortadelka^^.A te z tamtych czasów były na prawde pyszne....brakuje mi tego smaku mortadeli sprzed lat :(
To nie jest tęsknota za PRL. To tęsknota za młodością :) A kotlety z mortadeli w pewnym okresie mama bardzo często robiła. Zapewne ona nie wspomina tych czasów najlepiej. My - dzieci tego okresu tak! :)
Dziś skład mortadeli jest mocno wątpliwy, ale za dzieciaka babcia nie raz smażyła oszukane schabowe w takiej grubej panierce :) Najlepszy był ostatni bo zawsze miał jajko, które zostawało od obtaczania. Bardzo miło to wspominam i chyba niedługo sobie zrobię ;)
Ja jednak i tak szanuje mortadelke, ja lubię. No nie znam lepszej wędliny do usmażenia niż mortadela, smażysz ją i potem ketchup. ***** najlepsze jedzenie na świecie dla mnie. Ja nazywałem to zawsze kiełbasa "chrupiąca" no nie? No zawsze było mamo mamo zrób mi chrupiącą no nie? To jest najlepsze jedzenie w życiu.
Witam serdecznie Pana od niedawna oglądam ten kanał i bardzo mi się podoba. Dania są proste niewyszukane. Prowadzący miły uprzejmy i z poczuciem chumoru. Dziękuję za przepis i pozdrawiam. Życzę miłego nią.
Tomasz smaki dzieciństwa mi się przypomniały. Ja jeszcze jadłem często jak Ciotka zrobiła smażoną mortadele z cebulką do tego ketchup domowej roboty I Ptys do picia....ech ale to było 2 dekady temu ;)) Pozdrawiam
Faktycznie...smak z dzieciństwa😄....tylko że ówczesna mortadela miała na pewno lepszy skład, dzisiejsza mortadela ma skład prawie czysto chemiczny, a mięsa w sumie ok.40%. Chyba że jest to oryginalna włoska albo od prywatnego masarza. Ale smak....faktycznie dalej dobry. Więc możemy troszkę się smacznie potruc w imię wspomnień. Dzięki Tomaszu za powrót do dzieciństwa😁.
Super, Twój film przeniósł mnie w czasy dzieciństwa, pamiętam jak ojciec robił nam te pyszności a my zajadaliśmy się nimi. Mistrzostwo, dziękuje i pozdrawiam.
Pamietam PRLowskie czasy kiedy ser byl nie do zdobycia! Uwielbialam chodzic na familijne urodziny bo jakos zawsze wtedy na stole ladowal, a ja jako serozerca nie posiadalam sie z radosci ;-) A ta panierowana mortadela to rarytas, moja babcia zawsze nam taka robila!
Równie dobry sztos jest mortadela smażona w cieście jak na naleśniki, schabowe .... jajo z mąką i mlekiem, solą, pieprzem, mortadele kroimy w słupki 1,5x1,5cm z plastra 1,5cm grubości
Robię bardzo często na zleceniach ,dla moich niemieckich podopiecznych. W Niemczech oprócz Fleischsalat jest bardzo popularna , jak również smażona panierowana mortadela , lub bardzo podobne Leberkäse. Panieruje na różne sposoby , w bułce , czy serem , nawet w panierce z orzechów. Pychaaaa
@@ODDASZFARTUCHA Panie Tomku ,polska kuchnia,tradycja,gotuje i chetnie dziele sie przepisami,no a myslal pan po pana i po mysli moich przyjaciol stwozyc cos takiego jak muzeum polskiej kuchni,moze mie pan podac pana maila, mysle ze pana jak to nazwac fani bedą to tez popierać.Nastepny pomysl,pierogi po polsku z prawdzią bryndzą,pozdrawiam.
Mortadela :) przypomina mi się wojsko. Na śniadanie mortadela na obiad mortadela zapiekana w cieście i tradycyjnie w czwartek ryba, a w piątek schabowy i wątróbka mieniąca się kolorami tęczy ....mmmmmm. Kulinarna uczta.
Masz racje o smakach z dziecinstwa, bylem smakoszem mortadeli, wolalem ja od poledwicy, a kotleciki byly super, byly bo w tych czasach nie znalazlem sklepu,, w ktorym kupilbym choc troche przypominajaca smakiem dawna mortadele
Jadłem jak byłem mały. Nienawidziłem parówek i serdelków w ogóle prawie nic nie lubiłem wtedy, ale mortadelle w panierce na obiad z ziemniaczkami i ogórkiem kiszonym wcinałem. Koniecznie muszę iść poszukać mortadelli, dawno jej nie widziałem,a nie jadłem chyba z 20 lat. Dzięki za przypomnienie dzieciństwa!
Tomek cokolwiek zrobisz jest pysznie wcale się nie dziwię że masz tyle fanów bo robisz to zawsze z takim zapałem krotko i na temat😃A Twój humor przy gotowaniu to wielka zaleta. mimo swojego doświadczenia wiele się uczę od Ciebie pozdrawiam zawsze daję łapkę w górę 👍👍👍
To prawda tak się jadalo.W czasach PRL naród Polski był szczupły , czego nie można powiedzieć dziś.I napewno było mniej chemi w artykulach spożywczych! A obiadek cudownie wygląda a jak pachnie😄Pozdrawiam
Zgadzam się. Ówczesna mortadela, była na pewno bez konserwantów i tania jak barszcz. Często gościła w moim nie zamożnym domu. Kiedyś myślałam, żeby usmażyć na obiad, ale zrezygnowałam, bo nie wiem ile jest tam E.
Synku drogi jak Ty jestes "" stary"" to km my jestesmy w takim wieku jak ja >69< ale pomijajac to idzie naprawdę bardzo dobrze dlatego nie raz sobie spogladam na przepisy dziekuje :)
byly normy:)zwyczajna podsuszali nawet.a dzis pewna siec(nie majaca pojecia o rzeczywistosci PRLu) jadac na sentymencie wola 30zl /kg zwyczajnej jak kiedys;)
To też moje dzieciństwo i niezapomniany nostalgiczny smak:) Bardzo dziękuję, że dzieli się Pan z nami tymi świetnymi przepisami oraz, że Pan jest po prostu! Zdrówka Panu i rodzince!:) Smaczne kotleciki na pewno zagoszczą w tym tygodniu i u mnie do pary z młodymi ziemniaczkami z koperkiem i fasolką z ogródka:)
Dziękuję za tak fajny odcinek!!! 👏👏👏👏a ja tamte lata komuny, mimo wszystko wspominam dobrze nawet bardzo dobrze! Może dlatego że chowałam się w cudownej rodzinie 😊😊😊Pozdrawiam wszystkich
Moja mama nazywała te danie oszukanymi schabowymi ale i tak były mega pyszne !! Sam od czasu do czasu robię taki powrót do przeszłości tylko, że bez szwabskiej sałatki. Panie Tomaszu, uwielbiam Pana kanał !!
Witam. W obecnych czasach mortadela pozostaje taka jaka była. Schab już nie jest schabem, tylko kompozycją chemicznie dobranych składników nieznanego pochodzenia. "Kotlety schabowe" powinny się nazywać: Kotlet schabowy a^la z mortadeli. Z serdecznymi pozdrowieniami:
Mam 32 lata. Sałatki kompletnie nie kojarzę nawet z opowieści.. ale mortadelę jem czas od czasu do dziś. Uwielbiam z gniecionymi ziemniaczkami i mizerią :D
Pamiętam do dziś, co więcej, czasami nadal robię "oszukanego schabowego". Wiadomo, to nie jest ta sama jakość mortadeli jak kiedyś ale jednak nadal miło się wraca do tych smaków 💞
Widzę po komentarzach, że nie tylko u mnie były takie wymysły na zasadzie panierowanej mortadeli. Przy czym u mnie była i z resztą jest nadal stosowana mielonka, zamiast mortadeli :D Natomiast jak już większość napisała - smaki dzieciństwa, ale i dziś sobie takie "danie" u mnie gości na talerzu, przynajmniej raz na dwa tygodnie i tak od już hmm... 15 lat, bardzo smaczne ;)
Podejrzewam, że ta stara miała gorszy skład od tej co jest teraz. Kiedyś też używało się ulepszaczy smaków, a cały biznes mięsny nie był tak kontrolowany jak teraz.
Pierwsze danie zrobię bo jeszcze tak nie jadłem . Ale drugie to dosyć często jem . Tylko że ja kroje po 2 plastry na kotlet a w środek wkładam plaster sera goudy panierka na 2 razy by ser mi nie wypływał i dopiero jest dobre :) do tego jakiś sosik albo nawet ketchup polecam :)
Mniam mniam.Pamiętam te kulinarne czasy.😊 Mam wrażenie,że kiedyś wszystko smakowało lepiej,choć na półkach było mniej.Teraz na półkach przepych,ale smakuje "plastikowo".
"Gowniakiem" 🤣 A co do mortadeli, to pamietam jak babcia robiła ,czasy które nie wrócą . Poprawie Cię , nie trzeba być w Twoim wieku żeby pamiętać ( jestem przynajmniej 20 lat mlodszy) i CHYBA JUTRO SOBIE TAKĄ CZASNE BO DZIS TO NIE HANDLOWA 🤣🤣 Edit : Zajebiste ! Jak zawsze !!
@@jatess4935 Gówno mieli nie mięso i wyroby. Mój dziadek był ze wsi a kupował kilogram słoniny na tydzień dla siedmio osobowej rodziny tak było dobrze. Jebać komunizm.
Od jakiegoś czasu ten kanał wyświetlał mi się w polecanych. Obejrzałem kilka przepisów i stwierdziłem, że dawno nie widziałem tak prawdziwej kuchni. W końcu trafiłem na przepis z mortadelli. I przypomniałem sobie, jak moja mama robiła takie kotlety. Ziemniaczki + kotleciki z mortadelli + ogórki kiszone lub małosolne = smak dzieciństwa. Aż się łezka w oku kręci. Niektórzy piszą, że to syf, chemia i w ogóle zło totalne - nie wiem, ja jadłem takie frykasy i wyrosłem na zdrowego mężczyznę. Poleciała subskrybcja i "dzwoneczek" :)