Film przedstawia porady w jaki sposób wykonywać poszczególne zadania egzaminacyjne oraz jak zachowywać się podczas egzaminu aby egzaminator nie miał zastrzeżeń do naszej jazdy. www.jakzdac.pl www.akademiaprawajazdy.pl
Mialem egzamin na 8, wczoraj ogladalem ten film, sporo mi pomógł, zdane - egzamin trwał tylko 33 minuty :D jechałem bezbłędnie po mieście, łuk tylko robiłem 2 raz bo gwałtownie zachamowalem w pewnym momencie, zero stresu i wam wyjdzie :D ja podchodziłem na luzie zero stresu, pozdrawiam ludzi którzy czytają ten komentarz i mają niedługo egzamin!
@@sapphirek6533 to nie jest wcale takie trudne, mówię ci, czas szybko leci, jeżeli nie zrobisz jakichś głupich błędów to masz prawko w kieszeni. Protip odemnie, najlepiej egzamin brać rano - mały ruch i mało pieszych.
Za 10 godzin mam egzamin kochani! Trzymajcie kciuki wrócę tu i powiem jak wyszło EDIT: ZDANE ZA 1!!!!! UDALO SIE 🔥 EDIT2: 180reakcji, nie musicie trzymać kciuków zdałem 2 miesiące temu xDD
Trzeba powiedzieć wprost, że oprócz umiejętności ważniejsze jest szczęście na jakiego egzaminatora trafimy. Większość od razu z góry będzie miał założenie aby Cię oblać, zdałem za drugim razem, mój pierwszy egzamin trwał 40 minut i na końcu egzaminu powiedział mi że nie zmieniłem świateł i się nie dostosowałem, za drugim razem egzaminator przesiedział cały egzamin na telefonie, a egzamin trwał 20 minut ;)
Mnie egzaminator cisnął ze jezdze jak gowno i pod koniec powiedział „panie Michale nie mam za co pana oblać wiec zdane” także chuj mu w dupe (zdane za 1)
@@majkel1 miałem identycznie, ale za 3 razem. egzaminator mało mnie nie wyzywał i wszystko komentował krytycznie, a na koniec stwierdził, że jednak musi mi zaliczyć, bo błędu żadnego nie zrobiłem xD
Zgadzam się z tym ja miałem dzisiaj miłego dziadziusia co spoznilem sie z 15min na egz nie spinal sie jkaos strasznie o to elegancko pojechalismy i tylko mowil kierunkiem i na poczatku lekka gadka przed jazda 35min i fajrant ;) zadowolony jestem strasznie powodzenia Wam wszystkim ;))
na początku nie chciałam pisać tego komentarza, ale później przypomniałam sobie, ile razy wracałam do tego typu filmów i czytając komentarze, próbowałam się pocieszyć. koniec końców, wpisy osób, które zdały egzamin za 2-3 razem, dotyczące tego, żeby się nie poddawać tylko bardziej mnie denerwowały... ja sama zdałam dopiero za 9 razem, ale to, ile stresu, nerwów i zwątpienia mnie to kosztowało mało kto potrafi sobie wyobrazić. dopiero po roku od rozpoczęcia kursu, przy zmianie instruktora, wyjeżdżeniu naprawdę wielu godzin doszkalających i kilkumiesięcznej przerwie udało mi się zdać, a prawdę mówiąc i tak po części uważam, że miałam szczęście. z kilku egzaminów wychodziłam z płaczem przez to, jak traktowali mnie egzaminatorzy (a konkretnie jeden, na którego miałam szczęście trafić aż trzy razy), na innych nasłuchiwałam się jedynie pochwał dotyczących tego, jak dobrze jeżdżę i, że następnym razem na pewno będzie lepiej, a później wracałam do domu, zapisywałam się na egzamin, dokupowałam kolejne jazdy i koło się zamykało. chodziłam na te egzaminy już nawet nie informując rodziny i przyjaciół, żeby w razie czego nie musieć się tłumaczyć, że znów się nie udało. miałam wiele myśli dotyczących tego, że to po prostu nie dla mnie, że przecież nie każdy musi mieć prawko. po szóstym niezdanym egzaminie postanowiłam zrobić sobie przerwę, skupić się na maturze i odpuścić i to była bardzo dobra decyzja. powrót do jazd nie był kolorowy, bo okropnie mnie to stresowało i, choć mój drugi instruktor, w odróżnieniu od pierwszego, miał anielską cierpliwość to nadal niepokój i myśl o egzaminie przytłaczały mnie do tego stopnia, że nagle nie potrafiłam wykonać poprawnie łuku czy parkowania prostopadłego, pomimo tego, że obie te rzeczy miałam już idealnie wyćwiczone (były to chyba moje dwie największe zmory xd) i oczywiście pierwsze egzaminy po powrocie również były niezdane, a jakże inaczej. ale w końcu nadszedł ten dzień, w którym zdałam to przeklęte prawko. już na początku przywitało mnie dwóch egzaminatorów, których najbardziej się obawiałam i na szczęście trafiłam na tego, który był nieco bardziej znośny. po odbębnieniu zadań na placu, które były dla mnie już tylko formalnością, wyjechaliśmy w miasto, gdzie pokolei zaliczałam wszystkie najbardziej "ryzykowne" i "podchwytliwe" miejsca w mieście, później facet poprosił mnie o parkowanie równoległe, które (pomimo tego, że również miałam już wyćwiczone) byłoby zapewne moim krzyżem na trumnie gdyby nie to, że okazało się, że jest jednak za mało miejsca na to, by zaparkować. gdy już myślałam, że wykonałam wszystkie zadania to zabrał mnie na najbardziej tłoczną ulicę i kazał mi tam zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego, staliśmy tam chyba z dobrych pięć minut, bo akurat był dzień targowy i dookoła pełno było samochodów, rowerów i babć z wózkami zakupowymi, ale udało się. wróciłam do ośrodka, egzaminator oznajmił mi, że wynik egzaminu jest pozytywny i tak, jak na początku przywitał mnie z uśmiechem, tak później, gdy trzeba było wypisać arkusz, mina mu zrzedła i przestał się do mnie w ogóle odzywać. szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak wiele przekleństw i psucia sobie nerwów mam za sobą i, gdy o tym myślę to chyba nie podeszłabym już do prawka drugi raz, ale wiem też jak to jest, gdy czyta się o ludziach, którzy nie zdali za trzecim razem, podczas gdy ty wracasz właśnie z kolejnej, siódmej już, nieudanej próby i nie chcesz nawet o tym z nikim gadać, bo przecież tyle razy nie zdać to wstyd. chcę tylko przekazać osobom takim jak ja, że jeszcze nie wszystko stracone, ja dopiero po tych 50+ godzinach jeżdżenia czuję się w miarę pewnie w tym, co robię i jakie decyzje podejmuję za kierownicą. a jeśli czujecie się tym wszystkim przytłoczeni to nie słuchajcie ludzi, którzy wywierają na was presję - fakt, kurs kosztuje dużo, egzaminy i dodatkowe jazdy również, ale jeśli krótka przerwa od tematu pozwoli wam wrócić do tego ze świeżą głową i spróbować od nowa to naprawdę polecam, czasem lepiej się na chwilę wycofać. pozdrawiam wszystkich, którzy męczą się z prawkiem, tak samo jak ja się męczyłam i powiem wam tylko jedno - z każdą kolejną godziną i egzaminem przynajmniej zyskujemy doświadczenie za kierownicą. trzymajcie się.
Jest pani niesamowita , mimo tylu prób udało się , mówi się że będzie się kierowcą ale nie wiadomo kiedy , moi instruktorzy mówia mi to samo , sama mam za sobą kilka podejść jednak niezniechęcam się muszę probować dalej , niestety płatności za egzaminy i dod lekcje jazdy to wydatek rzędu już tysięcy gdyby to wszystko zliczyć razem . Dzięki pani mam motywację by się nie poddawać ✊👍 Pozdrawiam cieplutko
@@majacc6403 dokładnie tak jest! zdanie egzaminu to często kwestia szczęścia co do warunków na ulicy, egzaminatora czy zwyczajnie opanowania emocji. gdybym miała podsumować to, ile ja wydałam na swój kurs to chyba złapałabym się za głowę, bo zapewne jest to dwukrotność tego, ile normalnie kosztuje kurs, ale niestety z tym nie można już nic zrobić, choć faktycznie widzę u siebie wprawę i jeździ mi się teraz samej na pewno dużo pewniej niż gdybym robiła to po mniejszej liczbie godzin. a na pocieszenie mogę powiedzieć jedynie, że jazda samodzielna jest o niebo lepsza niż ta na egzaminie czy chociażby podczas kursu! trzymam mocno kciuki ❤️
Dzień dobry ja też będzie jechać zdawać na prawo jazdy, dużo po polsku jeszcze nie rozmawiam, tylko mogę trochę coś napisać, albo coś zmuwić, mam nadzieje co zdam te wszystkie egzaminy, na prawko, bo nie mam drugiego wyboru, wczoraj mi zrobili prezent kupili mi auto mercedesa, i ja mam 17 lat 23 września będę 18 chce dużo zdać tej egzamin ale duże nerwuje i nie wiem czy u mnie wszystko wyjdzie. Wszystkim powodzenia na prawku, i na kursach miłego dnia👍😊
Na egzaminie zwalniałam przy przejściach dla pieszczych szczególnie w miejscach gdzie wszędzie były krzaki i nic nie było widać. Egzaminator się do tego doczepił, I stwierdził że nie powinnam zwalniać, tylko przewidzieć co pieszy chce zrobić. Później zatrzymałam się na przejściu żeby przepuścić jakąś staruszkę która stała, a ona odebrała telefon i zaczęła sobie robić kółka wzdłuż Lini wejścia na pasy, ale przez ulicę nie przeszła, i jak tu się domyślić co ludziom siedzi w głowie
Ja tylko dodam, ze oprócz umiejętności jazdy ważne jest tez nastawienie i to co siedzi w psychice. Jestem idealnym przykładem na to, ze można jeździć swietnie, ale przez psychikę oblalam 3 razy. Na szczęście po tych 3 razach poszłam do innego instruktora, który totalnie mnie inaczej psychicznie nastawił i egzamin zdany na lajcie. Niestety jestem perfekcjonistką, która nakłada na siebie zawsze ogrom presji, wiec jeśli jest tez ktoś tutaj z podobnym uosobieniem, to moja rada jest taka: umiesz jeździć, bądź pewny tego co robisz, nie spiesz się, skup się na egzaminie na tym, aby wykonać zadania a nie z myślą ŻEBY TYLKO ZDAC. Pamiętajcie, chciejstwo jest karane 😃 miejcie nastawienie ze jedziecie zrobić swoje i odebrać papier z wynikiem pozytywnym. No i przede wszystkim - nie jesteś nieomylny. Nie myśl ze oh popełnisz błąd na egzaminie, bo błędy są dopuszczalne. Ludzka rzecz. + pamiętajcie ze egzaminatorzy to nie żadne nadludzie. Oni tez pewnie idealnie nie jeżdżą :) miejcie podejscie ze bierzesz kupla na przejażdżkę i on ci mówi jak masz jechać.
Masz doskonałą rację, nastawienie psychiczne jest bardzo ważne przy takim i przy wgl każdym egzaminie. Idealne jeżdżenie a nastawienie psychiczne do tego to są dwie różne rzeczy a na egzaminie trzeba je odpowiednio połączyć ze sobą i wtedy się uda! Ja tak samo świetnie jeżdżę a na egzaminie przez stres oblewałem bo nie podszedłem do tego odpowiednio, podejść odpowiednio to znaczy po prostu nie zwracać uwagi na egzaminatora bo to po porstu jego praca i pracuje jak każdy inny człowiek, przychodzi się wykonać odpowiednie zadania i na tym trzeba się skupić (na niczym innym!) Ja również jestem perfekcjonistą i np przywiązywałem wagę do idealnego ustawienia fotela a to wgl nie jest tak ważne jak mówią bo to nie jazda 600km że trzeba wygodnie ją spędzić, to tylko 30 min jazdy. Idealne porównanie z kumplem uważam tak samo. Polecam te wszystkie rady bo to KLUCZ do zdania! Jak się nie zda za tym to można spróbować za kolejnym i o tym trzeba pamiętać i ja tak zdałem.
Oj tak. Nastawienie psychiczne to klucz. Ja za każdym razem czułem ogromną presję od strony jednego z rodziców. Tą presję totalnie przekładałem na egzamin. Bo bardzo bardzo chciałem to zdać i mieć spokój. A właśnie powinno się do tego podejść że trzeba przewieźć egzaminatora po mieście w miejsca które chce on zobaczyć. A my mamy go tam bezpiecznie zawieźć. I z takim podejściem jak ja miałem czyli presją od rodzica i to totalna, presja od samego siebie że chce się to mieć za sobą i sama presja bycia na egzaminie. Mieszkanka wybuchowa na niezdanie egzaminu.
Jutro na 11 mam egzamin , po obejrzeniu filmiki czuje się pewniej , dam z siebie wszystko i zrobię później edit czy zdałem :D ! Edit: zdane za pierwszym razem 😎! Powodzenia wszystkim kursantom i pamiętajcie ze nie ma co się bać , nie taki diabeł straszny jak go malują :D
Za 3 razem zdałem bo trafił mi się spoko egzaminator który dał mi mega łatwa trasę. Dziękuje temu Chłopowi bo mnie uratował. Umiem jeździć i znam zasady ale tak nienawidzę tego wordu i całej otoczki egzaminów. Dla mnie to było najgorsze. Ziomek sobie patrzył w kartkę w zeszycie przez większość czasu :>
Jak tego słucham, to chce mi się płakać. Nie dlatego, że film jest zły, w dużej mierze zawiera dobre porady. Smuci mnie fakt, że mało kto uczy kursantów uczy jeździć a zdawać egzamin
Mój instruktor nauczył mnie jeździć ale nie przygotował to egzaminu.... A egzamin za tydzień.... Chciałabym z Panem Grzegorzem pojeździć :) Jest wspaniały
Jak by mi tu teraz w Niemczech taki instruktor się przydał. Ciężko mi załapać te biegi a po tym filmiku jakoś wszystko prostsze. Jutro na jeździe spróbuję zastosować wszystkie rady.
Aż miło ogląda się bez stresu po zdanym egzaminie :)) powodzenia wszystkim przyszłym zdającym ! Uwierzcie w siebie i powiedzcie sobie ,,dam z siebie wszystko", a egzamin jest wasz
Dziś zdałam za pierwszym, oglądałam dużo Pana filmików i bardzo mi pomogły. Co mogę poradzić przyszłym zdającym to, to żebyście nie przejmowali się jeśli egzaminator się do was czepia, zwraca często uwagę, jeźdzcie dalej i róbcie swoje, dopóki oficjalnie nie zakończy egzaminu to wy dalej jesteście w grze. Mi bardzo pomogło pozytywne nastawienie się do egzaminatora, pomyślałam sobie, że to dla niego rutynowy dzień w pracy i nie jest nastawiony na to, żeby mnie oblać. Gdy was wyczytają to weźcie dwa głębokie wdechy i lećcie po swoje. Powodzenia wszystkim! 😃
Ostatnio miałem egzamin na 12:40. Osobista rada - nie stresować się, szczerze bardziej się denerwowałem teorią niż na praktycznym. U mnie egzamin bezbłędnie, trwał 30 minut i po kłopocie. Powodzenia tym którzy będą zdawać ;)
Oglądałem to wczoraj o godzinie 22 poszedłem spać bo egzamin miałem na 7:15,dziś po zdanym za drugim razem egzaminie godzina 23:45 jestem mega wdzięczny naprawdę pomogło!! Drodzy przyszli kierowcy zabijcie stres,reszte już macie! Powodzenia każdemu z was,może za dwa lata tak jak ja po publikacji tego odcinka podziękuję Panu za rady!! Dziękuję z całego serca!!
szczerze spodziewałem się kolejnego poradnika Pana Zbyszka który powie ci oczywiste rzeczy, a tutaj przydatne informacje, fajne przebitki, elegancko się słucha. Po maturach przystępuje do nauki prawa jazdy i pewnie będę zaglądać tu nie raz 😁
zawsze mnie wkurzalo to ze ludzie mysla ze w 30h da sie nauczyc tak jezdzic by zdac egzamin... w wiekszosci przypadkach sa nadgodziny.. zeby miec nawyki na dane sytuacje trzeba juz miec doswiadczenie a nie tak odrazu po 30godzinach wymagac by miec juz nawyki niczym kierowca z doswiadczeniem na drodze co mial miliony sytuacji
Zgadzam się. Ja prawko robię już pół roku (długa i nieprzyjemna historia z pierwszym instruktorem którego miałam). Jutro mam egzamin państwowy. Dokupiłam trzy godziny w jednej szkole jazdy, potem przeszłam do innej i dokupiłam kolejne dwie godziny...
A ja sobie na dzień dobry wybrałam 34h i zajęłam terminu u instru w swoim osk. Jestem po 10h jak narazie. I dalej gdzieś ta płynność jazdy nie istnieje, zapominam "jedynke" wrzucać po hamowaniu na światłach, osobiście nie podoba mi się jak ruszam, łuku nie umiem zrobić poprawnie, skręcanie przez skrzyżowanie to łolaboga. Chyba jedyne co przez te godziny zdążyłam załapać to dodawanie gazu, i trzymanie się w swoim pasie w miarę równo.
@@gostek9071 Niestety:( To byla droga przez mękę,ale na szczecie zdalam egzamin za drugim podejsciem:) Mimo wszystko najgorszemu wrogowi nie życzę takiego instrukora.
Prawko mam już półtorej roku i szczerze mowiac u mnie to zależalo od tego, jaki mi sie trafił egzaminator. Dwóch pierwszych egzaminatorow miałam strasznych - jeden typowy urzędnik, z kolei drugi mnie bardzo pospieszał i byl niemiły. Zdałam za 3 razem, dzięki bardzo milemu egzaminatorowi, ktory mnie wspieral i uspokajal, bo widzial, że się stresuję. Caly egzamin rozmawial ze mna np. o szkole, pogodzie i mam wrażenie, że wybierał mi w miarę łatwa trasę i troszke podpowiadał :) Jesli nie uda Wam sie za pierwszym razem, nie martwcie sie, próbujcie kolejny raz i nie traćcie nadziei :)
Bardzo lubię oglądać Pana filmiki są bardzo pomocne i dużo można wyciągnąć z Pana wiedzy.ja wiele żeczy które Pan tłumaczy zrozumiałam po oglądaniu filmików. Super.🙂
Jestem panu bardzo wdzięczna, poprzez pana filmiki wiele się nauczyłam i zdałam za 2 razem! W dodatku szukałam kogoś kto będzie nagrywał w Gdyni, bo wiadomo ze lepiej jest oglądać i uczyć się widząc miasto, w którym zdajesz egzamin 😊
Dziękuję, Panie Grzegorzu, za świetne filmy i wiedzę. Oglądałem na okrągło przez ostatnie dwa dni i dziś zdałem za pierwszym razem. Polecam wszystkim słuchać i uczyć się od Pana
W poniedziałek (04.01) zdałam w Poznaniu za pierwszym razem. Serdecznie dziękuję za filmiki i ogrom informacji. Proszę dalej nagrywać, bo robi Pan świetną robotę. Pozdrawiam!
Wszyscy piszą to ja też Fajnie ogląda się po zdanym :) Bardzo pomocne filmy na kanale i już zawsze ta melodyjka ze wstępu będzie kojarzyła mi się z powtarzaniem w autobusie
Bardzo cieszę się ,ze trafiłam na pana filmiki. Zdałam za pierwszym razem i naprawdę mogę powiedzieć ,ze między innymi dzięki pana wspaniałym edukacyjnym filmom ! Uściskujęxxx
2 lata po filmie, ale dzien prxed egzaminem 18.09.2023 obejrzalem pare razy film, zdawalem o godzinie 14:05 19 wrzesnia, i powiem tak, zdane za 1 razem i arkusz bezbłędny! Takze dziekuje bardzo za ten orzydatny film, polecam kazdemu znajomemu obejrzenie pana kanalu 😊
We wtorek miałam egzamin praktyczny na 13. cały dzień był stres, a do 5 godziny, siedziałam przy oglądaniu filmików z pana kanału. Egzamin zdany z wynikiem pozytywnym !!! 🥳🌻 Idelany prezent na urodziny ☺️
Bardzo podobają mi się Pańskie rady, bardzo trafne i mało co słysze od instruktorów, naprawde nie wiedziałem jak kierowcy parkują bez zatrzymania i mam odpowiedź, teraz tylko wykorzystać w praktyce :) Pozdrawiam jest Pan super!
Stresuję się oglądaniem chociaż w końcu zdane. ;D Wszystkim zdającym życzę wytrwałości, uwierzcie w swoje możliwości moim zdaniem to najważniejszy punkt, bo stres to powód dużego procentu niezdanych egzaminów:) egzaminatorom i instruktorom również cierpliwości; młody kierowca wyczuwa zniecierpliwienie i to nie pomaga. Pan z filmiku cudownie tłumaczy, moja pani instruktor też była aniołem, no i w końcu trafiłam na świetnego egzaminatora, który nie sapał mi do ucha po jednym błędzie i nie był uszczypliwy. Powodzenia, walczcie!
Jestem świeżo bo zdanym egzaminem. (Mnie nauczono jeździć, a nie jak zdać egzamin. Tylko w razie potrzeby instruktor zwracał uwagę czego na egzaminie lepiej nie robić) 1. Wyobraź sobie ze juz zdałeś ten egzamin, pracujesz w taksówce a ten egzaminator to pijany pasażer 2. Zgrywaj że się boisz egzaminatora, podbijesz mu wtedy ego że jest jakiś nadprzeciętny i będzie łatwiej zdać (Na pewno będzie chciał Ci pomóc a nie udupić) 3. Przepraszaj jak szarpniesz samochodem albo najedziesz na dziurę (Tym sposobem podbijesz znowu mu ego bo o niego dbasz i wiesz że to niekomfortowe) 4. Zwracaj dużą uwagę na pieszych i nie wymuś hamowania na innych samochodach. 5. Przy parkowaniu zwracaj uwagę żeby nic nie walnąć. Przy wyjeżdżaniu zwrócić uwage na inne samochody te stojące i jadące, w razie potrzeby (przy wyjezdzaniu) znów wjedz na miejsce parkingowe. 6. Myśl o krok dalej np. nie wjeżdżaj na pasy dla pieszych, jeśli przed tobą jest samochód. Nie będę pisać jakie korzyści te punkty wnoszą, ale na pewno tymi sposobami zdacie xd
Bardzo dobrze powiedziane chłopie, te punkty wnoszą bardzo dużo naprawdę warto je przeczytać, ja uczyłem się jeździć na samochodzie ojca i nauczyłem się sporo przed głównym egzaminem jak jeździć bo jak zdać egzamin a jak jeździć to dwie różne rzeczy, pozdrawiam!
Dziękuje za Pana cenne wskazówki i przejrzysty sposób przekazywania wiedzy 👌📚, dzięki temu zdałam za drugim razem i czułam się dużooo pewniej na egzaminie! Dziękuję!🧡
Dzięki Pana filmikom podeszłam do egzaminu bez większego stresu i zdałam 😊odlądałam je niemal codziennie słuchałam dobrych rad i uczyłam się od Pana tego czego nie zakidowałam na zajęciach w szkole Dziękuję bardzo jestem ogromnie szczęśliwa ❤
Dziekuje za rady, pewnie okazały się pomocne, bo zdałem za pierwszym razem. Dzięki Panu zwróciłem uwagę na te drobne szczegóły i egzamin trwał szybko i bez najmniejszego problemu.
Panie Grzegorzu dziękuję za stworzenie tego filmu! Trafiłem na niego w noc przed dniem egzaminu i obejrzałem cały. Pomógł mi on baardzo w przygotowaniu się mentalnie do egzaminu i dzięki panu bardziej zacząłem zauważać rzeczy które ważne są do zdania egzaminu. Dlatego zdałem za pierwszym razem. Dziękuję raz jeszcze!