Zwykle zmiane kierunku uzyskuje sie przez wykorzystanie silnika wglebnego, ktory odchyla os obrotu swidra od osi calego przewodu. To tak, jak by wiertlo bylo krzywe na koncu. Jesli obraca sie calym przewodem, to wierci sie na wprost ale jesli przewod sie nie obraca a kreci tylko sam swider, za pomoca tego silnika tuz przy nim, to bedzie wiercenie skrecalo tam gdzie jest on zakrzywiony. Jest jeszcze inna metoda z wykorzystaniem takiego czegos tuz przy swidrze, z czego wysuwaja sie naprzemiennie podczas obrotu 4 lapy, tak ze jedna ktora jest akurat na dole odpycha swider od spodu a te trzy co sa po bokach i na gorze sie chowaja.
Bo sami nie potrafimy wyprodukować maszyn i urządzeń bardziej skomplikowanych jak tokarka. Mamy trochę nowoczesnych fabryk, ale niestety większość urządzeń nie jest naszej produkcji - większość niemiecka. Boli mnie to bardzo. Ileż trzeba zbić palet i sprzedać jabłek, by kupić np. linię do produkcji luf broni palnej i innych frezarek używanych przy produkcji polskiej broni. Naprawdę przykre do czego doprowadziliśmy.
Tak jacht uzywany ze stoczni francuskiej.... a propo wat'u to mowie o sytuacjach ktore byly z tego co wiem nagminne jak sie "komus cos zaczelo udawac" projekty byly zamykane i w zasadzie "znikaly". A propo sprzetu to powiem tak , Solarisowi sie udalo, Pesie rowniez. Stocznia Szczecinska byla 4 stocznia swiata az ich komuchy nie zniszczyly. Polacy zrobili bardzo ladny prototyp samolotu szkoleniowego EM-10 Bielik i naprawde spisywal sie dzielnie, ale kolejny raz jakiemus skurw.... to przeszkadzalo ! no jak to Polacy , samolot ! i bielik poszedl na smietnik a kupilismy od wlochow przestarzaly samolot na rosyjskiej licencji..... i tak jest na kazdym kroku