NAJGŁUPSZE argumenty w obronie  

Do kolegi z Discorda: Bierność jest przyzwoleniem - jesteś bierny, znaczy, że się zgadzasz. Po słownictwie, jakiego używasz, mogę wnioskować, że kiedyś się na tym podejściu przejedziesz :) Wszystko ma znaczenie, nawet te najmniejsze rzeczy. (Nie idę na wybory, powiedziało 60% Polaków, za których decyduje potem pozostałe 40%.) Developerzy już wpadli w pułapkę foundingu, zapomnieli, kto ostatecznie płaci za ich produkt, to im się czkawką odbije. Szkoda, że ludzie krytykujący takie filmy nie są świadomi, że wszyscy gramy do jednej bramki, chcemy tego samego - dobrych gier. Teraz może i założę ja czapeczkę - mam wrażenie, że ludzie broniący tego typu praktyk mają porównanie do naszpikowanych mikrotransakcjami mobilnych gier i nie są w stanie pojąć tego, że gry nie-mobilne to inny świat. Do takich ludzi mam jedno przesłanie - włączcie sobie GTA3 i wpiszcie "gungungun" -> właśnie dostaliście coś za co teraz chcecie płacić! Arkadikus, działaj, rób dalej to, co robisz, i do cholery odpalaj czasem stream, bo Cię złapać ostatnio nie mogę! :D

Odkryłem Cię ze 2 tygodnie temu, bardzo doceniam twoją pracę, bądź sobą i nie waż się zmieniać, pozdrawiam.

Powiem tak,w poprzednim materiale o Dragons Dogmie 2 była merytoryka i dzięki tej ekspresywnosci to wybrzmiało.Dzieki Arkabigdikusie za głoszenie swojego zdania oraz stanie za dobrem graczy.Aktualnie obecny czas gamingu to jedno wielkie XD i w końcu można powiedzieć że kiedyś to było.

Trzeba bojkotować takie ruchy p2w w grze za 300 złotych. W grze f2p takie zabiegi to totalne dziadostwo, a co dopiero w dużej grze. Dzięki za głos rozsądku w tym popieprzonym świecie gamingowym 😢

Jebać mikropłatności w grach single-player. ALE (xD) - gra nie mogła być "tworzona pod mikropłatności", kiedy te DLC są jednorazowe. Na zasadzie - jeżeli kupisz np. Camping Kit do rozbijania obozu, to użyjesz go raz i nie możesz kupić sobie następnego za prawdziwy hajs. To nie są typowe MTX, gdzie możesz kupować tyle, ile masz hajsu, tylko bardziej DLC/MTXy. Czy to ważne info? Myślę, że tak. Bo trochę zmienia skalę problemu. Słyszałem w jednym podcaście, jak ktoś opowiadał, że "co z tego, że potwór wybije ci całe miasto, jak możesz nakupować kamieni wskrzeszenia i wszystkich wskrzesić za hajs". No nie, nie możesz, bo można kupić tylko 5 kamieni wskrzeszenia, nie więcej (i tak IMO za dużo, czuję się jak adwokat diabła, a mi chodzi tylko o uściślenie szczegółów xd).

Podobną rzecz, ale nie na aż taką skalę Ubi zrobił już w AC Odyssey, gdzie można było kupić zasoby i przedmioty (eq) w grze i nie grindować tych skór, żelaza itd. Ale faktycznie gracze podnoszą głos ostatnio i mocno krytykują gówniane ale drogie gry i lewe praktyki z dojeniem nas z kasy. Mam wrażenie, że premiera Baldura i ta cała imba jaką odstawili tam devowie, płacząc, że nie możemy od nich oczekiwać tego samego, otworzyła ludziom oczy. Jak ktoś Ci zaoferował świetny produkt za dobrą cenę, bez próby dojenia Cię z kasy, a z drugiej ktoś płacze do konsumenta , że nie można tego od niego oczekiwać, to mogło to niektórym zrzucić różowe okularki. Ale tylko takie moje spostrzeżenie, niekoniecznie trafne. Nie mniej cieszę się, że ludzie zaczynają widzieć takie rzeczy. Ja już totalnie przestałem kupować gier od tych wielkich gigantów (Blizzard, Bethesda, Capcom, Ubisoft). Z tych molochów mam jeszcze cień nadzieji do Redów i BioWare, ale taką malutką nadzieję XD

Kolejny materiał o Dragons Dogma 2 🍿🍿🍿

25:40 to taki argument w stylu, "Ee, chodzenie na siłownię nie ma znaczenia, bo po pójściu jeden raz nie jestem od razu koksem. No nie ma sensu." XD

Dla mnie pierwszym powodem, który przesadził o zwrocie, był brak opcji nowej gry. Płacisz prawie 300 PLN i grasz raz? Zainstalowałem dziś sobie znów KoTOR, który jest pierdyliard lepszy od tego gniota CrapCoina. Nie ma co prawda lepszej graficzki, ale powstał w czasach, kiedy korpo nas tak nie dymało 😊

Jakiś uległy stulejarz narzeka, że internet jest toksyczny, pisząc to na wykopie XD

Kupując grę, nie posiadasz jej. Gra jest Ci udostępniana na platformie X,Y,Z. Kupujesz single z dodatkiem on-line i dostajesz mikropłatności. Teraz Valve/steam, stwierdza "mamy wystarczająco kasy od głupków, zwijamy interes". Z czym gracz zostaje? Z pustym portfelem IRL, a wszyscy inni w tym developerzy śmieją się wam w twarz. Proszę mi nie pisać że steam nie zniknie, bo jeśli ktoś w to wierzy to jest ignorantem.

Trzeba ten materiał zraszować, tak więc insta łapka w górę i gratki za świetny materiał... który dopiero rozpoczynam oglądanie. Można powiedzieć, że właśnie go spreorderowałem ;)

W moim przypadku Ci się udało to znaczy że nie kupiłem DD2. Z gameplayów gra całkiem mi się podoba ale to tyle na pewno nie zamierzam dawać znaku swoim portfelem że jestem ślepy na takie greedy praktyki bo jest to totalnie obrzydliwe. Marketing też robi swoje zauważyłem na takie DD2 czy Lords of the fallen byłem totalnie zajarany ale nauczony po cyberpunku już po prostu nie kupuję preorderów i dobrze się nauczyłem bo bym zmarnował czas i pieniądze. Plus z tego taki że mam przynajmniej więcej czasu żeby ograć starsze pozycje które zawsze odkładałem.

Żeby to naprawić to chyba trzeba było by cała branże od nowa zrobić. Pomysł z wydawaniem gier na pedrajwach wydaje się ciekawy zwłaszcza że można by robić ciekawe.

Podziały są tworzone w społeczeństwie od wielu lat. Teraz przyszła pora na graczy- trzeba pamiętać że istnieje SPORA grupa ludzi na tyle bogatych, że ich dzieci nie muszą sie przejmować gotówką. To jest target developerów. Nie zwyczajni gracze, a bananowe dzieci które łykną wszystko za każdą cene. To oni tworzą profity. Niestety takim dzieciakom nie da sie przemówić do rozsądku, więc ta walka o zmiany na lepsze może być bardzo trudna. To wszystko nas dzieli i osłabia a wielkie korpo tylko trzepią kase i zyskują władze...

Rzadko gram w gry, jeszcze rzadziej je kupuje ostatnio. Ale dzięki takim osobom jak Ty to wiem czego na pewno nie kupować. Rób to co robisz, bo odwalasz kawał dobrej roboty. Mądrego to aż miło posłuchać.

do Bydgoszczy będę jeździł a tu nie będę kupował xD

"Polscy gracze, nisza nic nieznacząca w branży". Chłop który napisał tego posta żyje pod kamieniem xD Przypominam, wystarczy znać język angielski w stopniu komunikatywny i nagle nic nieznaczący gracz z Polski, pojawia się na kanale Asmongolda, który np powie: "hej Ci develeperzy w ***ja lecą. Obczaj emaile jakie otrzymali recenzenci Dragons Dogma 2. W emailu wyraźnie napisane że są mikropłatności." Tą sytuacje powyżej wymyśliłem, na potrzeby dyskusji. po prostu chciałem pokazać, że argument osoby, która napisała tego posta, jest inwalidą xD Być może on nie zna żadnych jezyków obcych. Nie ogląda zagranicznych streamerów i dlatego myśli, że jego głos się nie liczy xD Chłop chyba jeszcze nie zrozumiał, że branża gier ma zasięg globalny a w związku z tym powstała i społeczność graczy, która także jest globalna. Gracze między sobą się komunikują. Nie ważne czy jesteś z USA, Polski, Japonii czy Burkina Faso. Jak masz internet w domu oraz znasz chociaż język angielski w stopniu komunikatywny, to nawet z błedami ale się dogadasz. Zrozumieją co masz na myśli.

15:30 Pracuję od dłuższego czasu w game devie, to mogę Ci powiedzieć jak to jest. Tak, czasem jest tak jak to mówisz. Nagle z dupy wydawca mówi "wprowadźcie to i to" i nie chcą słuchać dyskusji. I koniec. Czy nagle zerwą deala na wiele milionów, bo devowie nie posłuchali? Raczej nie, ale będą mieli z tyłu głowy, że odmówiłeś zrobienia czegoś, na czym im zależało i odbije się to na przyszłych współpracach. Aczkolwiek przy DD 2 to inna historia. Capcom zarówno robił jak i wydał DD2. Tutaj ta sama sytuacja jest zwielokrotniona - jeśli dev po usłyszeniu, że ma wprowadzić te idiotyczne mikrotransakcje powie, że nie, bo to psuje branżę, to ryzykuje wyleceniem z roboty za niesłuchanie poleceń przełożonego (jak w każdej pracy). Oczywiście, możemy tu pogadać o moralności, czy warto pracować nad takim gównem jak DD2, ale fajnie się wojuje zza klawiatury, a sytuacja wygląda inaczej, gdy wisi nad tobą ryzyko wywalenia z pracy w branży, w której ostatnio ciężko znaleźć zatrudnienie. I nie, to nie znaczy, że nie wolno nam krytykować niczego, bo "biedni devi". Trzeba DD2 jechać za mikrotransakcje i ogólny stan gry. Do tego gracza, któremu gra się nie podoba nie musi obchodzić to wszystko co napisałem. Zauważam, że jak już zagłębiamy się w źródło problemów (tak jak to robisz w tym i poprzednim filmie) to warto na parę niuansów zwrócić uwagę.

Też rozwalają mnie argumenty typu "nie musisz kupować DLC" albo "przecież 30 FPS na konsolach jest w porządku". Trzeba otwarcie krytykować takie zagrywki za co dziękuję.

Ja uważam że bardzo dobrze że ktoś w Polsce o tym mówi. Sam osobiście jeżeli chodzi o yt to w ostatnich latach mocno wyemigrowałem do anglosfery, bo doszedłem do wniosku że polscy dziennikarze nie maja pojęcia, co się dzieje w branży. W tejże anglosferze dowiedziałem się też że świat się zmienia(znowu) i ludzie mają dość turbo lewactwa(i to nie zależnie czy politycznie są po prawej, lewej, czy środku) oraz upośledzonych modeli wydawniczych. I bardzo mnie cieszy że nie jestem jedynym, który te wieści przekazuje do naszego kraju. Nieprawdą jest też to że Polska nie ma znaczenia, przy obecnych budżetach gier wydawcy potrzebują każdego portfela jaki mogą zdobyć. Wiele ex'ów od Sony nie zwróciło się nawet pomimo pozytywnego przyjęcia, np pierwszy Horizon(Wbrew temu co mówią niektóre media. Zwróciła się tylko produkcja, natomiast budżet na reklamę, który nota bene wynosił tyle samo co budżet gry, jak ciążył tak ciąży), teraz wyobraźcie sobie co robią z takimi grami kontrowersje. A jeżeli chodzi o finansowanie gier przez venture capital, to nie jest tak że wydawcy mogą mieć wyjebane w sprzedaż, bo te fundusze to inwestycje, a inwestycje muszą się zwracać. W innym przypadku się ich zaprzestaje, lub fundusze bankrutują. Ja wyobrażam to sobie tak,: każda niekupiona kopia gry to kolejny kamień na mogiłę dla blackrock'a. W dodatku Polska w cale nie jest bez znaczenia. Po pierwsze jesteśmy stosunkowo dużym krajem. Po drugie wbrew wysiłkom polityków partii wszelakich, stajemy się jednym z bogatszych krajów Europy. Po trzecie wiele firm zaczyna inwestować w Polsce, bo jesteśmy stosunkowo tani a polityka innych państw odstrasza inwestorów. Dopiero co gruchnęła wiadomość że Intel postanowił olać USA i ich polityczne granty i zakładają fabryki w Polsce i Izraelu. Sorka że się tak rozpisałem i skakałem trochę po tematach. TL:DR jest taki że Arek robi dobrą robotę i tak trzymać. A słowo grifter jest w angielskim slangu odpowiednikiem słowa chorągiewka w odniesieniu do osoby. Kolega z wykopa najwyraźniej, za moc nadludzkiego ego oddał umiejętność posługiwania się polszczyzną. Moim zdaniem brak profitu, ale w sumie to nie tak ze miał coś mądrego do powiedzenia.

@Arkadiuss 13:33 fajnie, że poruszasz ten temat wydawców i deweloperów, bo oglądałem Rocka i on ma takie właśnie myślenie "oj ci biedni developerzy, nie ich wina, a wydawcy są tacy bee i źli". Rock mimo lat, za bardzo patrzy na branżę gier przez różowe okulary. Dobrze, że chociaż ty widzisz ten cały brudel w grach i nie boisz się to mocniej to wyrazić jakimś soczystym przekleństwem. W dobie dzisiejszej poprawności i cenzury to jest akurat odświeżające doświadczenie. Polski to piękny język, aż żal jest nie użyć przekleństwa, żeby podkreślić daną kwestie, jak np ty to robisz w odpowiednich momentach. No a tak bardziej po chłopsku to lubię jak dowalisz takim soczystym "kurwa" itp :D

Rozmowa szefa team devu z szefem capcomu przed premierą gry: - Ej szefie, mam pomysł żeby ci frajerzy zakupili nasze gówno dlc. - Jaki pomysł - Dodajmy do gry smoczą plagę dzięki której pionki będą zabijać NPC. - O to to to, masz premię - Zmniejszyłbym także ilość kamieni wskrzeszenia do znalezienia w grze, na pewno te jelenie kupią wtedy ich mnóstwo. - Widzę że się szybko uczysz, dostajesz podwójną premię. - Usuńmy także z gry możliwość stworzenia nowego zapisu i także sprzedawajmy im to. Po smoczej pladze rzucą w monitor całe worki hajsu. - Potrójna premia dla ciebie i dodatkowo awans. Zrób tak jak mówisz. - Dziękuje szefie, bierzemy się do roboty.

Jak dla mnie, to super zrobiłeś ten pierwszy materiał o DD2!!! Pozdro

ROZWIĄZANIE JEST PROSTE NIE KUPUJCIE GRY ! Największą karą dla capconu jest olać to dzieło i tyle tematu

Arkadikuss jesteś totalnym giga chadem. Miło sie patrzy jak ten kanał sie rozwija. Pozdro!

Nie zmieniaj się piękny człowieku :) muzyka dla moich uszu taki podcascik

To skoro czytasz komentarze to skorzystam z okazji żeby Ci napisać, że Twój kanał i sposób prezentacji treści bardzo mi przypadły do gustu i wszystko wskazuje na to, że zostanę na dłużej :) a trafiłem tu przypadkiem po jednym z materiałów Rocka, gdzie komentował Twój materiał. Pozdrawiam i samych dobrych wyświetleń życzę ;)

Odkryłem Cię przez Kiszaka i tak tutaj zostanę, świetne recenzje, dobrze przygotowane materiały, genialny głos i dykcja. Arkadukuss, jesteś fajnym powiewem świeżości w gamingowym youtubie, daje suba i zostaje na dłużej. :)

Ja trzymam z Tobą i uważam, że bierne przyglądanie się i brak reakcji daje przyzwolenie na te wszystkie krzywe akcje. Nawet jeśli tylko garstka ludzi się zbuntuje i stawi opór to i tak warto. Czasami mały kamień może wywołać wielką lawinę. Mam nadzieję, że dalej będziesz mówił zarówno o tych dobrych, jak i o tych złych zjawiskach, które mają miejsce w naszym gamingowym grajdole, bo nawet jeśli tylko kilka osób wyciągnie właściwe wnioski, to i tak warto.

Jestem już po 40stce za moich czasów nawet nie było do pomyślenia jakieś transakcje w grach a tu plac plac i płac zero przyjemności z gry no chyba ich pojebało dobrze że nie kupiłem tej gry pozdrawiam serdecznie

Naprawdę warto odpuścić sobie developerów, sprawę należy oczywiście nagłaśniać, ale nie kosztem developerów, ponieważ oni naprawdę nie mają wpływu na koncept gry, oni dostają wytyczne, który przychodzi od takiego menadżera i TL ma za zadanie, aby nadzorować developerów, terminów i rozwiązywać problemów. Obwinianie develeperów za to to jak obwinianie policji że prawo w kraju jest takie a nie inne, wiem jak to wygląda od wewnątrz takiej firmy i również uważam że obrywa im się mimo że są niewinni jeżeli chodzi o tą kwestię.

Mam problem z tym tematem. Grę posiadam, gram w pierwszą i gram w drugą odsłonę. Sama gra mi się podoba, nie korzystam z płatnych ułatwiaczy, oraz płatnego szacunku dla graczy. Nie ukrywam że zbulwersował mnie temat i nie jestem fanem tego rozwiązania. Nie mniej gra mi się podoba, nie jest to żadna rewolucja ot miła rozrywka. Jedyne co mogę zrobić i zrobię to to że nie zapłacę za więcej niż grę. Tym bardziej że wcale tych elementów nie potrzebuje. Gdybym trafił na ten i poprzedni materiał przed zakupem być może bym jej nie kupił. Dobry materiał daje do myślenia 👍

To jęczenie o niszczeniu internetu przez takich jak ty to jest takie typowe lewicowe podejście typowego półgłówka - niewolnika, który ma dobrze i myśli, że będzie miał jeszcze lepiej jak zapanuje równość, tolerancja i jednakowość... Te czasy są takie popaprane, że nawet w tak błahym temacie (dla nas, konsumentów rozrywki) jak gaming, oznaką normalności i racjonalności jest głównie sprzeciw, niezadowolenie. Te cechy w sumie też są domeną tych popaprańców, z tym że my jesteśmy niezadowoleni, bo jest gorzej, oni są niezadowoleni z tego, że śmiemy się sprzeciwiać złu, bo tak to trzeba nazwać.

Jak dla mnie twój materiał jedynie służył nagłośnieniu tematu który był dla ciebie ważny a bonusem są osoby które zostały z tobą na kanale, bo uznały że madrze mówisz. Bycie autentycznym w twoim przypadku jest 1000 mocniejsze aniżeli jakieś dramki dla wyświetleń. Oglądam cię od lat, jeszcze za czasów GPT i 5k widzów i jak dla mnie ostatni materiał był jedynie dowodem na to że dalej ci zależy. Szczerze powiedziawszy, to w dzisiejszych czasach potrzeba więcej ludzi którzy robią coś dla idei, dla tego co kochają, bo odmieniona opinia jednej osoby jest dla ciebie ważniejsza od wszystkich tych krzykaczy wokół. Jeden człowiek odmienił losy wielu setek, ale zapłacił za to wysoką cenę. Powiedzial kiedyś pewien co prawda zdrajczy mag, ale jedyne co robił to przytaczał fakt, nie zależnie od tego jaki był, przekazał informacje niezależnie jaka by ona nie była i teraz nie zgadzanie się z nim, tylko dlatego że był zdrajca to jak ocena książki po okładce. Ten ziomek pewnie nawet nie zna twojego kontentu i nie ogląda Cię od lat, a tylko zrównuje cię do reszty osób próbujących rozdmuchać dramę i żerować na popularności tematujak te sępy. Jedyne co tu widzę to zniszczonego człowieka który nie wierzy już w ludzkość i nawet takie rzeczy jeśli ktoś robi od serca miesza z błotem, bo nie jest wstanie wyjść po za swój światopogląd. Smutne co prawda, ale no nie jest on twoim problemem i nie powinieneś się nim nawet zajmować, choć wierzę że wspominasz o nim tylko żeby przytoczyć konkretne argumenty do dyskusji, to pragnę zauważyć że masz całą masę fanów którzy kochają to co robisz i cię wspierają, nawet jeżeli jest to tylko kurwidolek, to nasz jebany kurwidolek. Dziękuję za uwagę, nie mogę doczekać się kolejnego odcinka tego kabaretu zwanego Gaming na twoim kanale.

Jak zwykle w punkt, zwłaszcza w przypadku właśnie tłumaczenia wielu osób a to tylko 1 dolar, a to tylko ficzer, a komu by to przeszkadzało, a bo.. z drugiej strony, jeżeli masz wchodzić na kolejne poziomy @Arkadikus częściowo na plecach krzyżowania na aferach a'la Capcom i DD2, to trudno, niech płoną na stosie walki o lepsze jutro. Pozdrawiam.

A tak poza, gra pewnie jest spoko, ale nie możemy łykać wszystkiego co nam podsuną, bez słowa, bo nam wkońcu na głowy wejdą!!!

No dobra to niech mi ten tzw. człowiek wytłumaczy, że skoro polacy nie mają znaczenia w gierkowie, a szeroko rozumiany zachód się cieszy to dlaczego blizzard ma najgorszą grę na steamie, a ubisoft płacze, że mu się budżet nie spina? Nie wiem może warto spojrzeć faktycznie co się dzieje na zagranicznej części internetu i okaże się, że tam też są ludzie z o wiele większymi zasięgami, którzy narzekają O.O

Wreszcie dobry głos nawrócony Arkadikusss

Cześć. Czekam na materiał w którym poruszysz temat przeginania pały developerów teraz i jak bardzo mogą przegiąć pałę w przyszłości 😊 Pozderka

Arek zawsze solidnie, nawet mi nie głupio dawać lajka z góry ❤

Super że się rozwijasz, nie ma się co dziwić jak jesteś szczery wobec widzów i mówisz jak jest bez słodzenia wydawcom. Ja mega doceniam twoje materiały.

Z Tym co mówiłeś o devach, że też ponoszą winę za tą całą aferę to zgadzam się w 100%, takie zabiegi musiały być planowane pod kątem mikrotranzakcji. Oglądałem Rocka jak wypowiadał się w pierwszym materiale przed premierą jaka to cudowna gra że jest trudna i to jest fajne po czym po premierze nagrał erratę i już przedstawia że go wychujali… ale broni devów z czym się nie zgadzam bo cały CAPCOM w tym siedzi. Pozdrawiam !

Branża gier AAAA jest bardzo zła. Dostajemy produkty za wysoką cenę ale nie pełne. Źle zoptymalizowanej. Zepsute. Z błędami. Do tego nudne puste historię. Gameplay to kopia kopii innych gier. Zaczynam doceniać stare gry albo indi czy gry AA. Lubię wracać do RTS z lat 2000 A nowe gry kupuje najwcześniej pół roku po premierze. Fajny kanał. Nie sprzedaj się jak Rock i jego Dragon Dogma 2 jak GTA5 w 120 FPS

Dobry materiał, komentarz dla zasięgów \[T]/

Zasadniczo pytanie brzmi co rozumiemy przez "developera" ? Całą organizację która zajmuje się grą ? w tym product ownera, leadów itp ? bo btw. zwykli programiści, graficy mają mało co do gadania (patrząc na produkt AAA [korpo])

Jak ja strasznie szanuję Cię za materialy które tworzysz. Pełna zgoda i trzymam kciuki żeby coraz wiecej akolitów się zebrało 😁

Arkadikuss - Rób Swoje , Szacuneczek💪💪😉Trzymaj sie ciepło

Capcom to Gomez, a Gomez na pewno nie wiedział 😝

Uwielbiam single, ale jeśli mikrotrasakcje dotkną którąś grę w którą będę chciał zagrać to wrócę do piracenia gier.

Moim zdaniem. Jakie kolwiek ułatwiacze rozgrywki stojące stojace za tym by je kupic bo możesz a tym bardziej jeśli gra wręcz każe cię setkami godzin grindowania by zdobyc ten item. To zło w wcielone. Osobiscie uznaje tylko dokupywanie skórek. Ale nie przesadzajmy że skórka jest warta tyle co gra a nawet i więcej. Swietnym przykładem w moim mniemaniu monetyzacji ma Sea of Thiefs. Podstawa gry jest w cenie. Wszyscy mają ten sam zestaw wyposazenia na dzień dobry. Pełno skórek za złoto i walute. Za prawdziwe peniądze można kupić jakieś wywalone w kosmos świecące po sam czubek okrety. Ale to tylko wizualny efek.

Czaiłem się na ten tytuł. Dobrze, że zostało to wszystko nagłośnione, w miejsce tej gry wpadły inne tytuły, star wars fallen order, star wars survivor, persona 3 reloaded, kingdom come: deliverance, final fantasy vii remake. Trochę ponad 300 ziko, ale w sumie to lepiej niż za jeden badziew. Pozdro, piona.

6:00 błąd panie ludolog, do gry można było kupić nie tylko orby ale i bronie których nie dało się zdobyć w grze a dawały konkretną przewagę. Konkretnie to protezy dla Nero oraz motocykl dla Dante który miał inne kombo i statystyki od tego który zdobywamy w grze.

Skąd twierdzenie że Baldurs Gate 3 to AA?

Szkoda że w kontekście Devil May Cry 5 pominąłes a nawet zaklamales fakt że tam możesz sobie kupić czerwone kule nie tylko dla emotek oraz "rzeczy praktycznie nie wpływających na rozgrywkę" a dla: -zdobywania nowych umiejętności -powrotu do walki po śmierci Oraz niebieskie kule które umożliwiają ci zwiększenie poziomu zdrowia o jeden segment (to wszystko na premierę gry) No ale Devil may Cry to od zawsze wyznacznik dobrej naparzanki to szkoda sobie psuć obraz.

Mam dosyć już propagandy, poprawności politycznej i monetyzacji gier! Jestem tym wkurwiony! Dobrze ze o tym mówisz.

Obawiam się, że to jest większy problem z developerami. tam są developerzy, testerzy, produkt ownerzy, analitycy, manadżerzy - cała załoga, która przytakuje. Z pozycji developera jakim sam jestem, albo piszesz co masz pisać dla klienta, albo znajdą innych na Twoje miejsce. Niech mnie ktoś wyjaśni, bo chyba nie mogę z swojej bańki wyskoczyć.

Wszyscy bronią tej gry że to niepojęte. Czego nie napisze w komentarzach pod anglojęzycznymi filmami mam kilku typów spłakanych jak to e tam kilka dolków widać że nie grałeś. Jprdl branża gier jest zgubiona potrzeba kolejnego krachu jak ten z 1983 żeby zatrzymać karuzele absurdu. Jesteś ordynarnie dymany przez wydawce ale zidiociałe fanboye sprawią, że gnoje będą to robić i to coraz gorzej...

Czy mógłbyś odnieść się do dzisiejszego odcinka Chlopakow z NAPISY KOŃCOWE bo oni po części bronią deweloperow. Argumentacja taka że to wszystko ze sklepiku było w edycji deluxe i poprostu argumenty taki że skoro to było w edycji rozszerzonej i nikt się nie przyjebał to ta gra na starcie powinna być w cenie deluxe i odpuścić sklep, to by nie było dramy

Baldur's Gate 3 to AAA a nie AA. Okej nie ma może super grafiki jak Forbidden West i jest grą turową, ale zawartość gry, miliony dialogów, rozwiązań, wyświetlanych scenek, rozgałęzień itd. to wszystko ma swój budżet. Nawet przetłumaczenie tak dużej zawartości na inny język kosztuje, a taka DD2 ma tego dużo mniej i nie podjęła się tego kroku.

Jesteś szczery i ludzie to lubią. Tak trzymaj.

Oglądałem jak Krzysztof M Maj grał Dragons Dogma 2. Gra fatalnie wygląda nawet bez tych mikropłatności. Grafikla średnia walka drewniana a rozwój postaci nie istnieje . Polecam zobaczyć materiał Krzysztofa M Maja . Jak recenzenci mogli zachwycać się Dragons Dogma 2. Pozdrawiam i uwielbiam twoją twórczość Arkadikuss

Polska jest 21. gospodarką świata

[UWAGA] Takie godzinne pierdololo raz w tygodniu w formie podcastu o wszystkim i o niczym mile widziane 😁 kto za?

Przy DD2 miałem hype, jak większość ludzi miała przy Wiedźminie 3. Niestety ale stan techniczny, pewne idiotyczne rozwiązania zmusiły mnie do zrobienia pierwszego zwrotu na steam. Kocham pierwszą część i jak tylko naprawią dwójkę to i ją kupię. Ale na przecenie. Jeśli to ma być oryginalna wizja Itsumo, to jestem zawiedziony, ponieważ wydaje się bardziej niedopracowana od DD1. Widząc problemy silnika obawiam się o Monster Hunter Wilds bo będzie miał te same problemy. Co do samej branży to faktycznie jest coraz gorzej. BG3 był ewenementem, bez mikrotransakcji, bez DRM. I to zasrane denuvo mnie boli. Jeśli przez nie będę miał nawet ten 1 zasrany fps mniej niż wersja "ahoj", to poczuję się oszukany jako konsument. W ogóle uważam, że to się kwalifikuje do Rzecznika praw konsumenta. No i brak płyt, to boli najbardziej. Piękne wydania na PC przepadły bezpowrotnie. Cieszę się, że gry przestały być moim głównym hobby bo ciężko na to wszystko patrzeć.

Arkadikus działaj działaj Mam pytanie do twórcy czy według Ciebie największym problem nie jest właśnie to że gracze nie wiedzą czego chcą i zamiast walczyć o to żeby gry były lepsze to jeszcze tworzymy podziały między graczami

Oj Arek zauważyłem, że na czubku głowy pojawia się bocianie gniazdo a'la Zidane. Starość nie radość. Zdrówka!

Dobra robota I otworzyłeś mi oczy na capcom. Płacić za grę 300 zł i nie czerpać pełnego doświadczenia z niej.... Nosz k....😂

Ludzie nie zdają sobie sprawę z tego jak duży społeczny wpływ ma to, co robią. To jest chyba taka patologia indywidualizmu, że już każdy sobie rzepkę skrobie i wszyscy myślą, że oto tak się właśnie ten świat kręci. Tylko, że nie, bo ostatecznie to co tworzysz, mówisz i wysyłasz w eter odbija się tam jakoś echem. Nie znoszę szczerze takiego defetyzmu: "Nic się nie liczy, nic nie ma sensu, wszyscy naokoło robią, to my nie musimy lub nie warto". Gdyby tak było, to nie mielibyśmy teraz coraz głośniej grzanego tematu Gamer Gate 2, który przecież zaczął się od niepozornego kuratora na steamie. A tu proszę - mamy eleganckie obnażenie hipokryzji, kolesiostwa i korupcji w branży gier, środowisku inwestorów oraz dziennikarzy growych, którzy jak jeden chór, w pełnym unisono, srają po graczach gorąco zainteresowanych jedną, jedyną rzeczą - dobrymi grami bez propagandy politycznej i podtekstów ideologicznych. A tu tak naprawdę właśnie dzięki temu, że cała masa odbiorców z różnych krajów zesmrodzi się na pazerną politykę DLC, to możliwe staje się wywieranie realnych nacisków na korporacje. Zresztą nie każdy może sobie pozwolić na to, żeby bluzgać po własnych wideoesejach. Ja np. nie mogę, bo uczę w szkole i jak rodzice i uczniowie zaczną wpadać na ich nauczyciela, który klnie jak szewc i robi awantury dziennikarskie, to z automatu narobię szefowej smrodu. Toteż tym bardziej potrzebne są tak szalone retorycznie osoby jak chociażby Kiszak. I już też nie mogę, po prostu nie mogę z tego żałosnego kwękania, że "Jak to tak można krytykować i być szorstkim". A no można, bo widocznie coś komuś się nie spodobało i to wszem i wobec powiedział. I co z tego? A no nic. Komuś zrobiło się przykro? Trudno. To niech się przestanie robić przykro, bo cudza antypatia względem twoich ulubionych tworów kultury nie jest powodem do płaczu, a emocje - jakkolwiek ważne - żadną miarą nie są wyznacznikiem tego czy ktoś postąpił dobrze czy źle.

Komentarz dla zasięgu. Pełna zgoda. Pozdrawiam Ludologa. Essa!

kurde ale takie pendrive'y w pudełkach jeszcze jakby jakoś fajnie wyglądały były by super nawet do samego kolekcjonowania

Odniosę się do roli i winy developerów w projekcie, oparte o moje doświadczenia: z reguły programista, czy inny game-designer sam w sobie nie odpowiada za zakres wdrożonych rozwiązań - jego rola to wdrożenie zleconych mu funkcjonalności. Mało która firma pozwala szaremu devowi podważać sensowność wdrażanych ficzerow. Mam nadzieję, że przez słowo developer masz na myśli całą firmę, a nie konkretne role w firmie.

Capcom miał nas na tyle w dupie, że nie raczył się wysilić chociażby o polskie napisy w grze. Chcą dystrybuować grę na naszym terenie, chcą zarabiać na mikro transakcjach ale pożałowali napisów. Nawet AI by to przetłumaczyło po jednym kliknięciu ale nawet na to się nie wysilili.

Jestem mniej więcej w twoim wieku, i przeraża mnie to co się dzieje w branży, a że ktoś o tym mówi głośno i dosadnie to najlepsze co może być na growym youtubie, do tego głos z Polski w twoim wykonaniu. Głos rozsądku. Rób to co robisz, dalej, ja trzymam kciuki. Może coś jeszcze z tego będzie. Śmieszne bo zapamiętam ten moment w życiu, jako moment w którym ktoś wydał nową grę, i specjalnie nie wstawił opcji "New game" do menu głównego swojego produktu. Podobny moment do zbroi dla konia, choć wtedy się śmialiśmy, bo nie wiedzieliśmy co czycha za rogiem. Pozdrawiam ze słonecznej Grecji.

Kolega z discorda, chwała Ci za to że nie kupujesz , ale Ja nie nagram takiego filmu, Ty nie nagrasz takiego filmu, a Arkadikuss nagra i trafi to do jakieś ilości ludzi, czy bardziej ekspresyjny czy bardziej merytoryczny bez znaczenia, ważne że coś zrobi i czepianie się o to że On coś robi a nie siedzi z założynymi rękami jak Ty to wybacz stary ale wypadło żałośnie. Ja też nie kupuje żadnych rzeczy ze sklepu w grze, czy to mobilnej czy konsolowej czy singlowej czy multiplayer, ba ja nawet nie wiem czy kupiłem kiedyś jakieś DLC tak osobno a nie w bundle'u... I się z tego cieszę bo to ma jakiś wpływ na tą sytuację, może mikroskopijny ale ma, dzięki takim filmom będzie takich ludzi więcej, a nie czepiasz się że wywoła burzę, większa burza większe zasięgi, to i większa świadomość i szansa że będzie więcej ludzi którzy nawet tych 5zł dodatkowo nie wydadzą w sklepie w grze, albo nie kupią i samej gry jak Ja.

Materiały gadane zdecydowanie na plus! Idealne do ciorania w Last Epoch w międzyczasie. 26:12 Lot Nad Kukułczym Gniazdem referencja chyba ^^

Myślę, że warte podkreślenia w kontekście tych miktrotransakcji i tego, że są opcjonalne, że nie trzeba ich kupować, że nie wpływa to na grę itd. jest jeden zasadniczy fakt. One są po to, żeby ZAROBIĆ - nie po to, żeby zadowolić gracza - zadwolenie gracza to może być ewentualnie jakaś wypadkowa tego procesu. Dla mnie więc oczywiste jest, że skoro chcą na tych DLC zarobić, to muszą wykreować na nie popyt - w postaci upierdliwych, męczących mechanik w grze. To jest patologia.

A gracze i tak przyzwolą. Pozwolono na ćwiartowanie gier na DLC, pozwolono na mikrotransakcje w pełnoprawnych tytułach za kilka stów. Ludzie i na to pozwolą tak jak na pomysł Ubisoftu z subskrypcjami.

Ale nawet jakby nie było tych mikrotransakcji i optymaluzacja byłaby świetna to gra jest słaba. Walka polegająca na wciskaniu 1 klawisza, autoaim na łuku, świat polegający na przemierzaniu wąskiej dolinki, fabuła na która nie ma wpływu a w dialogach wciskamy tylko next, w ogóle to po jest ta interekcja jak jest tylko 1 dialog :D

ja w DDogma mam trochę wylane, ale martwi mnie, że Capcom wydaje też Monster Hunter :( co tam się odjebie? nawet nie śmiem się domyślać.

Nie wiem czy to odczytasz ale jak będziesz mieć wolną chwilę obejrzyj materiał quaz9 na temat DD2

Z DMC 5 było dokładnie tak samo. Mogłeś się wskrzesić żółtym orbem, ale jak ci ich brakowało to mogłeś red orbami, które można kupić w sklepie. Wiec w DMC podkręcili poziom trudności, żebyś kupował red orby, czy to był zamysł twórców? Lepiej, jedna z broni wykorzystywała jako amunicje red orby.

Arkadikus powiedz proszę czy pamiętasz dramę z EA? Chodzi o Battle fronta 2 sprzed około 7 laty?

Nie zgodzę się, że mikro w DMC5 nie wpływały na rozgrywkę. Jeden przykład. W grze od pewnego momentu dostajesz nową broń Cavaliere czyli takie połączenie motoru z piłami. Natomiast w sklepie masz identycznie wyglądającą broń nazwaną Cavaliere R za 12.50 zł. W czym tkwi różnica? Otóż tylko dzięki Cavaliere R możesz wykonać dość przydatny, podtrzymujący combo, specjalny ruch ,,Red Line" którego nie możesz wykonać na podstawowym Cavaliere! Przytoczony problem z red orbami na ex provo to był pryszcz w porównaniu z tym imo. Zwłaszcza że masz super narzędzie do farmienia ich - Dr Faust. A te kilka milionów można zdobyć dość łatwo powtarzając pewne misje na DMD albo SOS. Jak movement jest niepotrzebny gdy masz taką grę w której po każdej walce i na końcu misji masz podsumowanie twojego stylu. Co? To nie wpływa na rozgrywkę? Skoro pytasz co myślę o całej aferze z Dragon's Dogma 2 to ci odpowiem. Taką ogólną moją opinie zawarłem w takim filmiku: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-GYS1pSgd9b0.html ale część z tego już się zdążyła zdezaktualizować. (choćby to że recenzenci niby nie wiedzieli i to że to tylko wina wydawcy) Minął mi też już etap wkurwienia i teraz jest mi wszystko jedno. Gra odniesie sukces czy też nie - mam na to wywalone. Jest nowy Horizon, w maju port Ghost of Tsushima i nowy Homeworld więc jest w co grać w najbliższym czasie. Nie muszę mieć Dragon's Dogmy II.

Ludzie zapominają, że tworzenie gry to jest przemyślany proces i WSZYSTKO, co znajduje się w grze, oraz wokół gry został przeanalizowany po każdym względem. Po co? Dlaczego? Jak wpłynie na grę? Jaki wpływ może mieć na gracza? Itd. Jak jednoosobowe studia to robią, małe studia indie to robią, to duże studia i korporacje tym bardziej to robią.

Co o tym myślę? Tak, patologię należy nagłaśniać. Nie, nie mam żadnej nadziei, że cokolwiek to zmieni :) Pozdrawiam!

Dobry gostek z dc, uśmiałem się xD Dzięki dramie z DD2 odkryłem ten kanał, szkoda tylko, że to jedyny pozytyw, jaki przyniosła mi ta gra (długo czekałem na Dragons Dogmę i stety lub nie, ale z wielkim bólem serca wywaliłem ją z listy życzeń). Nie zgadzam się na jakiekolwiek systemy p2w w grach typu single player, i to w pełnej cenie w tzw. nowym standardzie cenowym (ha tfu na nowomowę). To nie ma sensu i pozbawia przyjemności grania. Nie chcę również, przez takie krzywe akcje, zniechęcać się do ulubionego gatunku gier, czyli rpgów, a u mnie o to nie trudno, gdyż wraz z wiekiem człowiek coraz bardziej szanuje swój czas (praca i inne obowiązki) a doba to tylko 24h. Zostawiam suba i oglądam dalej. Pozdro! 💪😎👍

Myślę że jak w każdej dziedzinie życia tak i w świecie gier następuje zmiana pokoleniowa i o ile my gracze po 30-tce lub blisko 40-tki pamiętamy czasy kiedy gry były dopracowane zoptymalizowane o wiele lepiej niż dziś gry były ciekawsze studia chętniej wprowadzały nowości do swoich produkcji i co ważniejsze deweloperzy starali się bo wiedzieli że gdy wydadzą zły produkt to zaraz niezależni wtedy jeszcze recenzenci odpowiednio ocenią ich grę co skończy się na mniejszych wpływach i będą rzutować na dalsze wydawane gry ale najważniejsze to jest to że 20 lat temu za ok 100 zł dostawaliśmy w pełni grywalny tytuł a co mamy dziś ? gry niedokończone optymalizacja leży łatki za łatkami masa błędów wciskanie mikrotransakcji branża recenzencka leży i liczy wpływy z reklam od wydawców których produkty recenzują a to wszystko w cenach nie adekwatnych do jakości wydawanych produktów dodajmy do tego graczy urodzonych już po 2005 roku czyli wchodzących w świat gier komputerowych w okolicach 2018-2020 roku czyli w czasach gdzie już praktycznie na wszystko jest abonament gdzie już istniały wersje digital ci ludzie nie wiedzą co by oznaczało dla dewelopera w 2003 roku wypuszczenie gry w tak tragicznym stanie jak Skull of Bones jak Starfield lub Diablo 4 to byłby koniec studia myślę że dla tego dzisiejszego pokolenia graczy w wieku 15-25 lat to co teraz się dzieje to jest norma i oni słuchają nas graczy po 30 i podchodzą do tego w sposób a co ten dziadek pierdoli myślę że studia to widzą i wiedzą że nowe pokolenie wyprze te stare czyli nasze i że to co dziś jeszcze szokuje za chwilę zrobi się normą tylko ci młodzi nie widzą ze będą dymani na prawo i lewo takie moje zdanie

Grę Dragon's Dogma 2 miałem ochotę dodać na listę do kupienia na kiedyś, np. za 2 lata jak „naprawią”, ale po tej aferze im podziękuję. Devil May Cry 5 nie kupiłem na premierę (Remember, no preorders), czekam na „odpowiedni czas”, lub gdy najdzie mnie ochota na slashery. Zaznaczę też, że 3,4 i DMC zostały już przeze mnie ukończone i lubię tę serię gier. Obecnie z nowszych gier mam ciekawsze rzeczy do ogrania w lepszej cenie takie jak Helldivers 2 lub Horizon: Forbidden West - Complete Edition, gdzie gra ma lepsze recenzje od ludzi na Steam niż Dragon's Dogma 2. Moja lista ciekawych dla mnie tytułów do ogrania, stale się powiększa i są to tytuły „naprawione” według dzisiejszych standardów. Jeden z przykładów z mojej listy to AC Valhalla gdzie patch 1.7.0, zakończył rozwój gry. Cała ta sprawa pokazuje, że jak Dragon's Dogma 2 nie zawita na mojej liście, to jak widać, dużo nie stracę.

To przez ludzi takich jak Ty , internet staje się lepszym miejscem , właśnie ostatnią rzeczą jaką powinniśmy robić to siedzieć cicho i nie komentować , pozdrawiam i zdrowia życzę ps. Jebać capcom

Ta Smocza plaga to jest limter w którym gra ci mówi teraz musisz zpłacić by przejść dalej płatny midgame.

21:00 właśnie teraz skoro zauważa (komentujący), że twórcy/wydawcy będą tak dalej robić, w odpowiedzi na nich taki ktoś jak Arkadikuss zrobi materiał i bla bla nic się nie zmieni, to ten koleś nie zauważa, że sam robi taki nic nie zmieniający, bez sensu komentarz umoralniający w takim samym stopniu jak właśnie materiał tego czy innego youtubera, ale jakoś nie może się powstrzymać od komentowania takich rzeczy xD Drzazgę w czyimś oku widzi, ale belki w swoim nie xD

W gruncie rzeczy sie zgadzam z przeslaniem materialu, no np z tym ze tworzac materialy mozesz kogos ostrzec przed produktem, albo mozesz ostrzec kogos wzgledem optymalizacji, albo np dzieki Tobie ktos nie zmodyfikuje plikow gry wylapujac bana bo powiesz o takim dzialaniu denuvo w materiale. Niemniej ednak po czesci tez zgadzam sie z Twoim discordowym oponentem, wzglednie nasze dzialania nie maja żadnej mocy sprawczej, obecnie rynek kapitalistyczny i ustroj polityczny panujacy w wiekszosci panstw tj korporacjonizm uniemozliwia jednostce wywieranie wplywu na sytuacje rynkowa oraz stan rzeczy, tworzenie materialow jest pozytywne, nieszkodliwe a daje zysk odbiorcy ale nie jest rwoniez wg mnie formą mogąca kreowac/zmieniac wadliwa rzeczywistosc ktora zostaje krytykowana np przez Pana.

Ja jestem ciekaw czy po tej akcji capcomu to w tekken 8 będzie dlc postaci płatne 😅

Co do "biednych devów" to szeregowych pracowników w korpo średnio można winić o decyzję góry. I "górą" nie jest wydawca a ogółem ludzie decyzyjni. Czyli jakiś leadów, managerów itp jak najbardziej trzeba ojebać za maniane. A jak masz jednego z 80 szeregowych programistów to on tam gówno może. Się zwolni to go zastąpią innym. Wiadomo że jakby zwolniło się 3/4 zespołu to wtedy góra by poczuła na sobie że jest w dupie. Ale to się rzadko zdarza bo koniec końców taki szeregowy pracownik (niezależnie gdzie pracuje, w jakiej branży, w jakiej firmie) chce po prostu zarobić i mieć za co żyć. Także zawsze trzeba walić w osoby decyzyjne (czy to gamedev, czy sieć marketów itd itp).

Napisze dłuższy komentarz na telefonie, mam nadzieję, że będzie się to dało normalnie przeczytać xd Ja sam Dragons Dogme 2 kupiłem i muszę powiedzieć, że bardzo dobrze się w niej bawię. Uważam, ze jest bardzo dobrze zrobiona pod względem samej rozgrywki, wizji artystycznej, mechanik itd. Natomiast mam ochotę lać biczem ludzi odpowiedzialnych za optymalizację. To już któras z kolei gra AAA która na premierę wychodzi w opłakanym stanie technicznym. I nie wiem czyja to wina, czy nieudolność dewelopera, czy wydawcy który na juz chciał wydać produkt, ale ta osoba powinna być faktycznie lana tym biczem. W kwestii bojkotu mikroplatnosci jestem sam osobiście rozdarty. Jak już wspomniałem, grę kupiłem, więc nie należę do grupy która w ramach protestu za takie praktyki oleje ten produkt. Bo wydaje mi się, że ważniejsze jest tutaj nie kupowanie samych mikroplatnosci. Jeśli one będą się sprzedawać, to gry będą pod nie robione, np z utrudnieniem szybkiej podróży, no chyba że kupisz sobie krysztalek. Nie kupowanie gry to opcja atomowa tak na prawdę, bo kto za to dostanie po dupie? Na 100% nie będzie to osoba odpowiedzialna za pomysł wprowadzania tego do gry. Po dupie dostana zwyczajni ludzie, którzy coś tam przy tym projekcie sobie skrobali i nie są niczemu winni. Bo jeśli produkt nie spełni oczekiwań finansowych garniturów, to gdzie będą ciąć koszty? Ostatnie zwolnienia idące w tysiącach chyba są wystarczająca odpowiedzią. Prezes swoją premię i tak dostanie, tylko kosztem pracowników. Dlatego sam grę kupiłem, chociaż też nie robiłem tego z lekkim sercem. Miałem jednak dylemat moralny czy to robić. Mimo wszystko przy grze bawię się dobrze i ludzie którzy zapewnili mi te radoche powinni zostać za to nagrodzeni. Za dobrze wykonana robotę. Tak jak pisałem, odcięcie Capcomu od pieniędzy to droga po trupach do celu, bo trupami w tej przenośni będą osoby odpowiedzialne za te fajne aspekty gry. A nie Ci na celowniku. Dlatego jak już pisałem wcześniej, wg. mnie ważniejsze jest nie kupowanie mikroplatnosci. Bardziej niż nie kupowanie gry. Jak garnitur zobaczy Excela i zobaczy, że przypływ gotówki jest z fajnej gry a nie z mikroplatnosci, to może istnieje cień szansy, że wyciągnie odpowiednie wnioski. A na chwilę obecną mikroplatnosci zapewniają największe przychody, więc chyba nie ma co na to liczyć w najbliższej przyszłości.

Z tymi developerami to tak nie do końca się zgodzę. Tzn. nie jestem za tym aby ich bronić. Nie ma takiej możliwości aby developer tworzył grę nie znając wymagań. Przecież to developerzy musieli pociąć zawartość, stworzyć sklep i zaimplementować całą związaną z tym mechanikę. Ale wcale nie koniecznie robią to z uśmiechami na ustach. To jest korpo. Tutaj developer często nie ma za wiele do powiedzenia. A uwierzcie mi, że dla developera o wiele przyjemniej jest poświęcać swój czas na coś co ma dla niego sens. W co może realnie się zaangażować. Niestety często im większa firma, tym mniejszy wkład developera w "kształt" gry. Więc można by powiedzieć, że developerzy zostali "zmuszeni" do takich działań. Zmuszeni w cudzysłowiu bo nie sądzę, aby ktoś ich zmuszał do pracy w tej firmie. Oczywiście zawsze można zmienić pracę jeśli się nie podoba. Ale wiadomo jak to jest. Nie zawsze to takie proste. Więc złych intencji developerom może bym nie przypisywał. Ale też nie jestem za tym aby ich bronić czy współczuć. Świadomie pracują dla takiej a nie innej firmy. I teraz jeśli też ponoszą jakieś negatywne konsekwencje - trudno. Mogą nic nie robić i nadal tu pracować. I na przyszłość już nie będą zaskoczeni w podobnej sytuacji. Ale też mogą stwierdzić, że mają dosyć i zmienić pracę. Ale tak poza tym, to nie bardzo widzę jakikolwiek sens na rozdzielanie tutaj na "wydawca" i "developer". Jakie to ma znaczenie. Oceniać się powinno cały produkt. Krytyka się należy całości a nie każdemu z osobna. Osobno to firma może się rozliczać już wewnętrznie ze swojej porażki i być może wyciągać wnioski.

Co do tego gościa co Cie zaczępił, chłop pisze felieton do twórcy że jego filmy nie mają znaczenia, abstrahując jakim trzeba być przegrywem i mieć za dużo czasu żeby wypisywać do twórcy nawet nie swoją opinię tylko jakieś swoje filozoficzne fikołeczki. Dziwię Ci się Arkadikusie że w ogóle chciało Ci się czytać jakieś żale Maciusia. Ja się cieszę że robisz to co robisz, bo dla mnie i mojego portfela ma to znaczenie. Dzięki za materiał i trzymaj się!

Jeśli chodzi o rynek PC to osobiście zachęcam swoich znajomych do GoGa aby ludzie robiący tam kawał świetnej roboty mieli sygnał że to co robią ma sens. Poza tym podobno w GoGu od dłuższego czasu chodzi pomysł wznawiania wydań pudełkowych. A rynek gamingowy w PL rośnie w siłę z roku na rok. Gamedev się ładnie rozwija. A jak widać w takich akcjach jak ratowanie gier jesteśmy jednym z 3 państw które "wyrobiło normę" podpisów 😁

Capcom już pomału zaczyna reagować między innymi dzięki zbiorowej krytyce.