@@yaro42 Oj taaaak Mimo tego że ich postacie były dla mnie niezrozumiałe przez połowę filmu (xd) to łatwo było obu ich bardzo polubić i im kibicować Też ich relacja bardzo fajnie się rozwinęła w trakcie trwania akcji
Problem z Patrykiem Vega jest taki, że zaczął naprawdę dobrze (dokument prawdziwe psy, serial Pitbull, kryminalni) tylko potem coś poszło nie tak i skończyło się jak się skończyło
Dołączam do was choć Tenet widziałem raz w kinie w 4dx na premierze i super film skomplikowany u Nolana jak cholera ale mniej więcej ogarnąłem cały ten koncept ale był to jedyny raz kiedy ten film widziałem i potem nie wróciłem do niego i chyba będę musiał. Pozdrawiam
6:18-6:26 byłem pewien że rzucisz nam wyzwanie byśmy napisali jakieś pomysły dla jaj a ty potem zrealizowałbyś ten z największą liczbą lajków. Mój pomysł- razem z Łukaszem Cegiełką zróbcie szyderczy skrót filmu "Poznaj moich Spartan"
Mi się wydaje że Patryk Vega poprostu kocha kino i aby nie było że w Polsce mało filmów produkujemy idzie na ilość a nie na jakość mimo wszystko cieszę się że jest ktoś w naszym kraju od wypełnienia takiej niszy jak komuś się podoba cieszę się jego szczęściem
Mam pomysł na film: komedię przedstawiającą historię pana fikcyjnego Mirka Sociala i będziemy śledzić jego życie łudząco podobne do historii w filmach Vegi, np. ma katar pan Mirek, więc przychodzi do szpitala, ale taką jak w "Botoks'ie", a humor będzie się skupiać na idiotyzmach tego filmu. Generalnie całość miałaby być nakręcony jak typowy film Vegi poza jednym elementem - ma być zrobiony faktycznie dobrze xD
Jeżeli nowy Vega faktycznie flopnął w kinach to bardzo się z tego powodu cieszę bo to znak że polscy widzowie w końcu zaczynają mądrzeć! Każdy kto chodzi na gnioty tego partacza i nabija im kasy powinien się zwyczajnie wstydzić!
Kiedyś mi znajomy puścił Detoks i czułem żenadę. Jak mamy reprezentować nasz kraj takim paździerzem, jakim są filmy Vegety. Nie rozumiem też osób, które jego "dzieła" uwielbiały. Na 100% te osoby musiały być głuche lub opłacone
Liderowi grupy Ministry, Alowi Jourgensenowi, serio udało się zrobić samemu sobie dobrze- będąc co prawda na koksie, dlatego nie bolało go przy schylaniu się- ale zawsze :D.
Jak już wspominasz o Mietczyńskim Miedziu, to mi się jeszcze przypomina jego komentarz do "Zenka". Stwierdził, że film jest dobry, ale biografia kogoś kto jeszcze żyje i nie był jakąś znaczącą postacią która zmieniła świat, tylko zwykłym artystą, to po prostu nie jest ciekawy temat i bez względu na to jak dobrze będzie to zrobione, to i tak ilość osób która na to pójdzie, będzie znikoma w stosunku do marketingu. "Zenek" jeszcze jako tako się obronił, bo po pierwsze byĺ dość dobrze zrobiony, a po drugie miał nachalną kampanię reklamową, ale jak na te nakłady to oglądalność miał żałosną właśnie dlatego, że temat jest po prostu nieciekawy. Z "Niewidzialną wojną" jest jeszcze gorzej, bo temat jest równie nieciekawy (Vega nie jest jakimś noblistą, czy wyjątkowo wpływowym politykiem, tylko kiepskim lokalnym reżyserem - kogo obchodzi jego backstory), a do tego film jest równie kiepski, jak inne jego dzieła i nie dostał od rządu nachalnej kampanii reklamowej, dlatego musiał mieć tragiczne wyniki i się nie sprzedać.
niech VEGE zrobi BLOK EKIPE wszystkich aktorów ma(irokeza można zmniejszyć w CGI i będzie to przełom), a nawet aktorek (na Solaris jest ich aż 3!!!) czekam i pójdę do kina!(jako drugi film przemykając z sali do sali jak się ten pierwszy skończy)
Jak ja Ciebie mój bracie w cierpieniu rozumiem Do dziś nie wiem co mnie podkusiło na trzyczęściowy, jutubowy botoks Przebrnęłam do końca chyba tylko dzięki opcji przyspieszenia x2 oraz skipowania
Vega to dokładne przeciwieństwo George'a R.R. Martina - wydaje bardzo szybko bardzo słabe filmy, podczas gdy Martin wydaje bardzo długo bardzo dobre książki
ogólnie to vega nie umie tworzyć filmów i (prawie) wszystkie jego produkcje są wielkim kaszalotem lecz pierwszy pitbull to porządny film, wtedy można było powiedzieć że vega na kogoś wyrośnie w filmografii no tak się nie stało, ale 1 film i serial o pitbullu są super i są underrated wg mnie patrząc na całokształt jego twórczości
W sumie Last minute nie był zły, wtedy chyba jeszcze nie robił filmów aż tak na siłę, bo szło prychnąć nosem porządnie. Nie czepialbym się durnej komedi że jest durna, bo zakładam że taka miała być.😊 Reszta to kwestia gustu.
Prawdę mówiąc trzeba mieć niezwykle wysokie IQ żeby zrozumieć Papryka Vegę. Humor jest niesamowicie subtelny i bez solidnych podstaw fizyki teoretycznej większość żartów przeleci nad głową typowego widza. Do tego dochodzi nihilistyczna postawa Papryka, która została zręcznie wpleciona w jego postać - jego filozofia czerpie garściami choćby z literatury nurtu Narodnaja Wola. Fani filmów są w stanie to zrozumieć, mają potencjał intelektualny żeby naprawdę docenić głębię tych żartów, uświadomić sobie, że nie tylko są one zabawne - mówią nam coś głębszego o ŻYCIU. Dlatego też ludzie którzy nie lubią Papryka w gruncie rzeczy SĄ idiotami - nigdy nie doceniliby, dajmy na to, dowcipu powiedzonka Papryka "K*URWA MAĆ", które tak naprawdę jest ukrytym odniesieniem do rosyjskiej epopei Turgieniewa "Ojcowie i Dzieci". Kisnę kiedy pomyślę jak któryś z tych prymitywów zdezorientowany zachodzi w głowę, podczas gdy na ekranach telewizorów emitowany jest genialny humor Vegety. Doprawdy... Aż żal mi tych głupców. I tak, MAM tatuaż z Paprykiem. Nie, nie możecie go zobaczyć, jest tylko dla oczu kobiet i to wyłącznie tych które są w stanie udowodnić że mają w granicach 5 punktów mojego IQ (najlepiej nieco niższe).
Patent na filmy Vegi z życia wzięty: Szczerze to obejrzałem ten film tylko dla tego że spontanicznie wybrałem się z dziewczyną do kina, po czym kupiła bilety na pierwszy lepszy film, a że jest to biografia Vegi, dowiedziałem się dopiero w scenie kiedy zmienił nazwisko, a że on to wyreżyserował to na napisach końcowych. Bądź co bądź jest to nie najgorszy patent żeby jakoś usiedzieć na jego filmach. Może ten brak świadomości że to jego dzieło jakoś ułatwił zostanie do końca seansu XD
