Najtrudniejsze wybory gracza skazane na porażkę 

Wtedy gra staje sie definicją twojego życia XD

Pomysl: Dobre gry, które zepsuła społeczność.

SZEFIE, JA PRZEPRASZAM BARDZO! Informacje, które podałeś w filmie są kluczowe dla rozgrywki w Yes, Your Grace. Przy pierwszym podejściu przeżywa się każdy moment, a ty z góry nas poinformowałeś, że te decyzje nie będą miały na nic wpływu. Gdzie jakiś spoiler alert? Streściłeś nam właśnie najważniejsze momenty z tej gry. Ja rozumiem, że to już prawie roczna gra, jednak wciąż jest mnóstwo graczy, która zamierza do niej usiąść po czasie. Bardzo mi się nie podoba, że coraz częściej w materiałach omawiacie takie spoilery. Na początku filmu powinna być umieszczona lista gier, z których czerpiecie takie ważne elementy fabuły, żeby nikomu nie zepsuć zabawy. Z poważaniem stały widz

Wow. W ciągu dwóch minut udało Ci się zainteresować mnie grą w którą nie grałem i bez najmniejszego zajęknięcia zaspojlerować cały akt.

Szef w kolekcji "Ireneusz Krosny 2021"

5:12 w zakończeniu Dragon Age był taki podobny wątek że szary strażnik musiał się poświęcić, ale jeżeli trzymaliśmy z Alisterem to on szedł na ochotnika. Dragon Age to była super gra pod względem wyborów podejmowanych w toku fabuły.

Jak dla mnie to jest bardzo ciekawe rozwiązanie, że gracz nie dostaje tego dobrego zakończenia. To spowoduje, że będzie myślał, że zrobił coś źle, że „A może gdybym nie zabił tego wroga to byłoby lepiej” i zmotywuje go do zagrania w grę jeszcze raz

a gdzie lista spoilowanych gier? ;-;

11:03 - wspomnieć o Wiedźminie ☑

Przed edycją tytułu gang. "Gdy wszystkie decyzja gracza są złe."

6:43 Singularity, moja ulubiona gra, a ten moment to pościg za Kathryn, gra na Unreal engine jak pamiętam, a sam kontekst fabularny wspaniały

Chwila Gambri bo z tym Falloutem 3 to troche pomieszałeś. Grając w podstawkę bez dodatku i tak mamy wybór czy to gracz sie poświęci czy Sarah Lyons i ma to wpływ tylko na 1 część monologu narratora na koniec (jeśli wyślemy Sare to narrator powie że nie chcieliśmy pójść w ślady ojca i to sarah jest prawdziwym bohaterem) ale reszta zakończenia jest zależna od podjętych decyzji w poszczególnych questach oraz stanu karmy jaką posaidamy. W dodatku Broken Steel zostały dodane opcje wysłania Fawkesa , Charona lub robota ALE w przeciwieństwie do tego co powiedziałeś NIKOGO nie wysyłamy na śmierć.

5:02 pamiętam że nie poświęciłem się, jakiś npc to zrobił 6:38 a no dobra, nie było tematu lol

Wtedy gra zaczyna mylić się z życiem.

Jak zawsze merytorycznie ! Super materiał

Rewelacyjny materiał 😊

Dawno Cię Szefo nie oglądałem, ale widzę forma nadal jest.

Ja chcę więcej filmów od Gambriego w takim stylu (psychologiczno-filozoficznym). Ogląda mi się tak dobrze jak Kacpra Mądrego Pitalę. Widać że to dziedziny które interesują Gambrinusa. Czuć serce włożone w pracę. Świetna robota.

8:59 W życiu wszystko może mieć sens, bo nie znamy zakończenia, więc zawsze mamy nadzieję, że nasze działania przyniosą pożądany rezultat. Gry dające wybór graczowi, dają również możliwość sprawdzenia wszystkich możliwych rezultatów, bo przy każdy podejściu możemy dokonywać innych decyzji. Ciekawe jest to, że zupełnie inaczej oceniamy sens dokonywanych wyborów w grze, kiedy przejdziemy ją tylko raz, a inaczej, gdy po kilku przejściach okazuje się, że nasze wybory nie miały większego znaczenia. Jeżeli dla kogoś jest to problemem, powinien sobie odpowiedzieć na pytanie co jest dla niego ważniejsze: zabawa w "a co by było gdyby" (z ryzykiem, że może okazać się, że nasze decyzje nie mają znaczenia), czy posiadanie poczucia sensu po ukończeniu gry, z jednoczesną rezygnacją z odkrywania czy gra posiada inne zakończenia.

Wow, nie sądziłem, że kiedyś zobaczę tu singularity. Mam bardzo dobre wspomnienia z tą grą

Piękne podsumowanie.

Gambri, rzadko podobają mi sie Twoje materiały - ten jest ŚWIETNY!

Wydaję mi si, że na tej liście powinien znaleźć się również mass effect 3.

Jak szef zrobi materiał to ho ho!😁🖤

no wkońcu się doczekałem

odpowiedz na pytanie z poczatku wywalczyc glud poniewasz mozna oscedzac z tego pieniadze na leczenie rak PS: alt mi nie dziala dlatego pisze bez polskich zankuw

11:03 ależ Szefie, przecież postawa Geralta koniec końców doprowadzała do sytuacji, w której wszystkie decyzje były złe - jak nie przymierzając, tak jak w temacie odcinka. W opowiadaniu "Mniejsze zło" (i chyba w obu serialach - polskim i netflixowym) buńczuczne deklaracje Białego Wilka, że nie wybierze mniejszego zła i nie zabije ani Stregobora, ani Renfri skończyły się tym, że musiał dokonać otwartej rzezi na Renfri i jej bandzie, by nie dopuścić do masakry na mieszkańcach Blaviken. Za co zresztą ci odwdzięczyli się wypędzeniem go. Renfri zresztą wcześniej trafnie rozpracowała filozofię Geralta: "- Czy mogę przyjąć, że mu odmówiłeś tak jak mnie? - Możesz. - Dlaczego? - Bo nie wierzę w mniejsze zło. Renfri uśmiechnęła się lekko, po czym usta skrzywił jej grymas, bardzo nieładny w żółtym świetle świecy. - Nie wierzysz, powiadasz. Widzisz, masz rację, ale tylko częściowo. Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. Bardzo Wielkie Zło, Geralt, to takie, którego nawet wyobrazić sobie nie możesz, choćbyś myślał, że nic już nie może cię zaskoczyć. I widzisz, Geralt, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze". Zresztą, w genialnym skądinąd trailerze "Zabijając potwory", sporo starszy i dużo bardziej doświadczony Geralt ma świadomość, że jego filozofia jest o kant łysej głowy potłuc: niby znowu deklaruje, że woli nie wybierać wcale, po czym od razu uznaje, że to bajdurzenie i w obronie linczowanej wieśniaczki płynną sekwencją ruchów pozbawia życia kilku Nilfgaardczyków.

Spoiler z "Life is Stragne" A gdzie "Life is strange" i decyzja czy zabijamy przyjaciółkę czy poświęcamy miasto? 😅

Mogliscie dac jeszcze second sona jako przyklad Bo tam mozna decydowac i to od wielu zeczy zalezy Myslac o decyzjach przychodzii tez na mysl dishonored i mirrors edge catalistyc w dishonored mamy raczej malo wyborow ale jak juz da to zawsze wazne a w mec mamy duzo rzeczy

To jak w Bard's Tale, gdzie zamiast wyboru możesz powiedzieć "mam to w nosie, spadam stąd". Świetna gierka.

Kiedy wszystkie decyzje są złe Story of my life 😂

Klimatyczna ta muzyczka na końcu

Myślałem że to kabaret i w przerwie wszedł mim coś pokazać. Oryginalne wdzianko 👍

W Undertale zakończenia neutralne często są dość negatywne. Zwłaszcza te, gdzie najpierw gramy pacyfistą, ale zabijamy w końcówce. Lub to gdzie w ostatniej chwili wycofujemy się ze ścieżki genocide

0:17 Może i nie najnowsza ale na zawsze w naszych serduszkach

Mass Effect 3 :D

Aż mi się zakończenie gta 4 przypomniało.

Ups, literówka :D

Takim przykładem jest Gothic 1 i np. misja zlecona przez Saturasa mająca na celu dotarcie do Xardasa, niezależnie od wybranych linii dialogowych po powrocie od nekromanty do Nowego Obozu zadanie I TAk jest niezaliczone.

Nie wiem dlaczego ale jak dla mnie jeden z najciekawszych odcinków od tvgry... Może dlatego że zawsze lubię być "osobą decyzyjną" w grach? Jeżeli nazbieracie materiału chętnie zobaczę kolejną część

Muszę wtrącić fakt odnośnie gry Dishonored, a mianowicie 2. W grze inaczej punktowane jest zabicie szumowiny, strażnika, a rewidenta. Dużą róznicę w punktowaniu naszych zachowań jest (bez spoilowania) dokonanie zemsty na byłej płatnej zabójczyni oraz ocalenie oszalałego wizjonera.

11:11 ,,jeżeli mam wybierać między większym złem, a mniejszym, wolę nie wybierać wcale'' Ktoś tu musi się doszkolić

W Singularity jest jeszcze czwarte zakończenie gdzie główny bohater ginie

8:40 nie jest trudno kupić komuś wyżywienie na miesiąc czy nawet rok, a lek na raka jest bardzo wymagający do stworzenia.

Mmm, Singularity i Far Cry 2:) Obie gry rewelacyjne

Oo szanuje za przyjaciol

Co do wyboru z Saints Row - Moja logika była taka, że głodowi łatwiej byłoby zaradzić później (lub przez kogoś innego), bo mamy już znaczną produkcję żywności i jest to głównie kwestia jej zakupu i dystrybucji. Natomiast (z tego co wiem, mogę się mylić) zaradzenie rakowi (chyba że jest to wczesne stadium) jest już trudniejsze i nie zawsze działa, więc według mnie lepiej byłoby by skorzystać z okazji, by na zawsze pozbyć się tej choroby. ALE to tylko jeśli w przyszłości nadal była możliwość wykonania drugiej opcji jak zostałyby zwolnione fundusze na to pierwsze. W przeciwnym razie lub jeżeli wykonanie obu opcji w przyszłości byłoby równie trudne, to pozbycie się głodu rzeczywiście mogłoby być lepsze.

moze jakis alert o spojlerach? mialem zagrac w yes your grace ale widac nie mam po co juz...

dobry materiał

jak dobrze jest wejść na główną i zobaczyć ze jest nowy film z szefem, lov

No wybory faktycznie nie mają znaczenia, zawsze na końcu wszyscy giną. Ale jednak mają znaczenie. Korzystając z przykładu Far Cry 2 (w którego nie grałem, dzięki swoją drogą za spoiler): zanim gracz będzie zmuszony wyrównać ilość ludzi którzy zostaną przy życiu będzie miał okazję wejść z kimś w interakcję. Nie grałem w tą grę ale przypuszczam że na podstawie wyboru (który rzekomo nie ma znaczenia) wejdzie w interakcję z innymi npc, możliwe że będą to też interakcję innego rodzaju. Ponownie: nie grałem w Far Cry 2 i nie wiem jak bardzo różna jest droga gracza w zależności od wyboru ale domyślam się że jakaś różnica jest. Jeśli nie gameplayowa to zapewne fabularna. Nawet sam koniec który jest taki sam jest jednak inny: gracz musi zabić innych npc. To że na sam koniec ilość żywych ludzi jest zawsze taka sama wcale nie umniejsza wadze wyboru. Ostatecznie gra zawsze kończy się tak samo: pokazują się napisy końcowe. Wiele gier pozwala zobaczyć napisy końcowe z poziomu menu głównego. Czemu więc nie pominąć gry i nie skoczyć od razu do napisów? Wynik będzie taki sam.

0:05 głód

**Inhales** *GDY WSZYSTKIE DECYZJA GRACZA SĄ ZŁE*

A myślałem, że będzie o mass effect 3 :)

Zasadniczo w życiu jesteśmy skazani na złe zakończenie. ( Śmierć a wieki później zagłada całego życia) ale nie sądzę by odbierało sens naszym działaniom bo. Hej. Mamy swój czas wydarty nicości! Mamy swoje dni, i godziny i one są nasze i nikt nam ich nie zabierze.

hmm to tak jak w Cyberpunku!

Aż przypominiał mi się fabularny quest z dodatku do MMO Star Wars The Old Republic (uwaga spoiler) podczas ataku Imperatorki Vailyn na naszą bazę dowiadujemy się że musimy wysłać oddział wsparcia by wspomóc jednego z naszych sojuszników: Twilekankę Vette (zabawą, zadziorną toważyszkę Na ścieżce Wojownika Sith) lub Toriana Cadera (ostatni przedstawiciel Mandaloriańskiego klanu Cadera oraz towarzysz Bounty Huntera). Możemy uratować tylko jedno z nich wysyłając oddział. A na końcu i tak jedno z nich zostaje schwytane i zabite na naszych oczach przez Imperatorkę. I tu oraz tu, tracimy ważnego sojusznika.

Pointa filmu mnie rozwalila. No no takie rozkminy lubie 🙂

a gdzie RDR2 :(

Gambri jak Ty mnie zainspirowałeś tym porównanie do NAJLEPSZEGO SITCOMU W DZIEJACH!

Mój ojciec zmarł na raka, ale wybór jego zamiast głodu jest niedorzeczny. Gdyby ten wybór miał realne konsekwencje to lek na raka prędzej czy później wymyślimy, a głodu jako samą potrzebę nie da się zwalczyć. Można mu zaradzić, ale gdyby istniał magiczny sposób by człowiek zaczął czerpać energię z niczego to było ty to przyszłościowo dużo lepszym wyborem niż lek na raka tu i teraz. Ewentualnie nawet pigułki zaspakajające każde zapotrzebowanie niczym jedzenie czy przerabianie czystej energi na biologiczną wciąż jest znacznie ważniejszym wynalazkiem na tu i teraz.

Lubię ten kanał bo oprócz filmu o grach dostaje jeszcze lekcje psychologi xD

Kiedy będzie można kupić gadżety tvgry? Bardzo mi zależy na kubku "Przytul Krzesło"

Miałem ten problem w Dreamfall chapters. Może to kwestia beznadziejnego tłumaczenia, ale miałem wrażenie że duża część wybranych przeze mnie opcji dialogowych prowadziła do czegoś odwrotnego niż głosiła kliknięta opcja.

Jakby ludzie nie robili sobie dzieci na potęgę, chociaż ich na to nie stać to problem solved. Wolę wyleczyć raka, bo w mniejszym stopniu zależy od naszych decyzji.Pomijając styl życia to nadal kwestia szczęścia (a raczej jego braku)

Ktoś zna nazwę muzyki pod sam koniec? :)

A ja się skłaniałem ku wyleczeniu raka ponieważ wydaje mi się to cywilizacyjne o wiele trudniejsze do osiągnięcia. W sensie wyleczenie każdego rodzaju raka. Nie znam się, nie wiem czy każdy opiera się na tym samym i w zasadzie jedno rozwiązanie pomogło by na wszystkie odmiany. Głód, biorąc pod uwagę ile żywności produkujemy i też marnujemy wydaje się problemem "tylko" logistycznym. Ale czy ja wiem...

Jeśli chodzi o Far Cry 2 to mamy dwa zakończenia, nie musimy umierać. Ja miałem możliwość wyboru podczas rozmowy z Szakalem, że albo on wysadzi przełęcz albo ja..... i ja nie miałem zamiaru się poświęcać:P

Zabrakło mi przykładu z Life Is Strange ;)

Czekam aż gry dojrzeją do tego, aby serwować nam wybory mające realny wpływ na charakter bohatera i jego system wartości. Jak w życiu. Decyzje podejmowane w grze kształtowałyby osobowość bohatera, co sprawiałoby, że pojawiałyby się nowe ścieżki, niedostępne dla innych typów, np. ścieżka mordu dla psychopaty, lub ścieżka dialogu dla rozjemcy. Obecnie wygląda to tak, że dla egoistycznych korzyści możemy zamordować z zimną krwią setki NPC, a i tak zakończyć grę w charakterze prawdziwego bohatera bez skazy.

Nie że coś ale zauważyłem że ta nowa muzyka w tle jest kozak

To jak wybór zakończenia ME3 gdzie do wyboru: A) Zniszczyć katalizator i Żniwiarzy i przy okazji (niby) zginąć B) Połączyć syntetyki z organizmami, ale poświęcając się C) Przejąć kontrolę nad Żniwiarzami, ale Shepard wtedy zginie Więc są wybory jak możemy (według mnie niby zginąć w pierwszej opcji) zginąć i zniszczyć Żniwiarzy. Jedyny wybór jaki mamy to jak mogą nasi towarzysze zginąć (ale to raczej domena ME2 w bazie Zbieraczy) i czy sojusz innych ras w miarę poradzi sobie podczas bitwy o Ziemię.

I tak dzisiejszego dnia konsola Ps2 jest bardziej dostępna niż ps5 😂

Zabić Hiltera, czy Stalina, hmmm....? - No dobra, nie zabiję nikogo z was. - Dobrze się spisałeś, Mao - rzekł Stalin.

1:23 w w

He he, właśnie dlatego wybrałem głód :P.

Najlepsze FAKTYCZNE wybory są w Smt. Przez całą gre, w wielu miejscach zbiera się punkty do jednego z kilku zakonczen. Zazwyczaj są 3 zakonczenia - Chaos, Porządek i Neutralność Jakieś super dobre to nie jest, ale jest to najciekawszy sposób na dobranie zakończenia. I nawet sidequesty wplywają na to

Niby mam wypracowanie do zrobienia, a deadline jest do zerowej, ale podjąłem decyzja, że obejrzę wasz film

Ej bo zaraz wyjdzie, że gry będą jałowe xD Dobrze jest jak jest... to są gry, mają być czasem takie, a czasem takie... mamy spory wachlarz doświadczeń i każde jakoś buduje ciekawe doświadczenia. Życie to i tak kalkulacje, tylko ludzie to barwnie określają :D

Mass Effect... Historia, gdzie przez całą trylogię podejmuje się masę wyborów, a ostateczne zakończenie i los galaktyki zależy od jednej płytkiej interakcji w finałowej misji.

Wplecenie Joeya do tematyki gier ^^ nice

10:50 ja zabijałem intuicyjnie i miałem to bardziej moralne :D

hmm..... nie wiem czy nawiązanie do Geralta ma sens w płęcie. Geralt zawsze powtarzał że nie chce wybierać strony i być neutralnym ale wszystkie trzy części dośyć mocno pokazywały że się nie da być zupełnie neutralnym i odciąć się od wyborów a w szczególności w Dzikim Gonie :) pozdrawaM :D

Gdy wszystkie decyzje są złe to dobrze :)

Wydaje mi się, że dobry wybór to poniekąd taki, w którym nie znamy wszystkich konsekwencji. Przykładowo w Wiedźminie 3 dostajemy opcję "Nie pozwolę ci na to" a nie "[Zabij Keirę Metz]". Nie jest to łatwy wybór, ale to chyba najciekawsze rozwiązanie, które skłania gracza do śledztwa, sprawdzania i wsiąkania w świat gry.

3:34 jedyna pomijajac wszystkie inne xd

Apropo tego nadużywania systemu morlaności z Dishonored, skojarzył mi się osąd Sansa z Undertale. W Undertale dostaje się EXP tylko za zabijanie potworów, a pod koniec gry Sans osądza nas na podstawie osiągniętego levela. I o ile przy levelu 3 wzwyż nie jest jakoś bardzo krytyczny i stara się naprowadzić gracza na dobrą drogę, sugerując pacyfistyczne podejście, to w przypadku LV 1 (ale z niezerowym EXP) oraz LV 2 stwierdza, że nikt nie osiąga takiego poziomu przez przypadek i że gracz jest ohydną osobą, która tylko chciała zobaczyć, co Sans będzie miał w takiej sytuacji do powiedzenia.

W SR4 wybór to trollowanie gier które i tak robią po swojemu. Bo nie ważne co podpiszesz i tak jest bez znaczenia patrząc o się później dzieje :P

Najbliższa przyszłość cywilazacyjna daje perspektywę wyeliminowania głodu na świecie. Z lekarstwem na raka już nie będzie tak łatwo z racji, że rak to nie konkretna choroba, a pewna konfiguracja czegoś tam i ogólnie medycyna nie może wiele podziałać. Sam najpierw pomyślałem, że wyeliminowałbym głód, bo wiadomo, ale po chwili zmieniłem na raka. Ciekawostka: miesięczny budżet armii USA mógłby przez rok w wyeliminować głód na świecie

Zawsze jak szefo wchodzi po czołówce to są takie przynajmniej dwie sekundy ciszy, po których dopiero zaczyna mówić. . I wtedy albo zaczyna normalnie albo pada jakiś "Adolf Hitler" xDD

Wyjątkowy materiał.

Niezły materiał, ale jest jeden podpunkt z którym się zupełnie nie zgadzam : Bioshock 3 - zakończenie było w istocie fatalne. Po pierwsze unicestwienie rozgałęzień (a gra mówi o milionie światów) unicestwia nawet nie 999999 różnych wersji ziemi, ale tyle kosmosów, każdy z miliardami galaktyk. Z wszystkich wersji bohaterki które zgraomadziły się przy chrzcie, została jedna .. a nie powinna bo zdaje się, że jeszcze się wtedy nie urodziła a skoro właśnie zginął jej przyszły ojciec to nie może się urodzić. Każda z tych rzeczywistości miała 20 lat różnej historii co oznacza, że część osób przeżyła w jednej a w drugiej nie, urodzili się też inni ludzie z innych związków a inni mają po prostu 20 lat innego życia za sobą. Mamy zatem milion światów z unikalnymi zestawami ludzi, unicestwionych z premedytacją przez główną bohaterkę. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie dali graczowi jakiegokolwiek wyboru? I nie chodzi tylko o samą końcówkę, songbird (mecha - ptak) też kończy w potworny sposób i nie można z tym nic zrobić. W pierwszej części, nasze postępowanie w trakcie gry dawało różna zakończenia. W drugiej i tak gineliśmy, ale nasza córka miała 3 zakończenia. W trzeciej części zero opcji. Nie chodzi nawet o zgon na końcu - w pierwszej wersji Fallouta 3 gineliśmy, ale odchodziliśmy jak bohater który ratuje kawał świata. W B3, wszystkie nasze dokonania zostają przekreślone a córka którą chroniliśmy większość gry morduje nas z zimną krwią .. co nawet nie ma za bardzo sensu bo zżyła się z nami jak z nikim innym. Nawet Mass Effekt 3 w pierwotnej (czyli fatalnej) wersji dawał wybory. Każdy z moich znajomych który przeszedł trzecią część Bioshocka, miał jednoznacznie negatywną opinię o zakończeniu i ja oczywiście też.

Sztos

Ja jeszcze nigdy nie umarłem.

Ej robią live ale jak go znaleźć....

Znając statystykę i tak wybrałem lekarstwo na raka. I oczywiście racją jest fakt, że większość ludzi wybierze to zagrożenie, z którym może mieć realny kontakt, ale głód można zwalczyć na szereg różnych sposobów. Lekarstwo na raka, na nasz obecny stan wiedzy, jest raczej cudem (lekarstwo na każdego raka). Więc w dalszym ciągu wybrałbym tą opcję.

Nie lepsze więcej możliwych zakończeń? Fromsoftware ostatnio zdaję się to praktykować i wychodzi to naprawdę dobrze

"thumbnail: corega d4c da!

Nie ma to jak jasna informacja o spoilerach na początku materiału

Lubię was