"Dobranoc, do widzenia, cześć, giniemy"... az mnie ciary przechodzą... To najbardziej przerażające pożegnanie jakie w życiu słyszałem. Jestem absolutnie pełen podziwu dla pilotów. Trzeba mieć jaja ze stali, żeby w takiej sytuacji jeszcze sie pożegnać... Niech spoczywają w pokoju
8-9 maja 87r. byłam na wycieczce szkolnej w Warszawie. Akurat zwiedzaliśmy stolicę z autokaru, gdy na ulicach pojawiły się ogromne ilości karetek, straży pożarnej i milicji. Wszystkie te auta pędziły na sygnale w jednym kierunku. Dopiero za kilka godzin usłyszeliśmy, co się stało... Widząc tytuł filmu wiedziałam o czym będzie
A ja miałam 9 lat i bawiłam się z koleżanką na balkonie. Nagle zauważyłyśmy spadający samolot... Wbiegłyśmy do domu, żeby zaalarmować rodziców, a za chwilę pojawił się słup czarnego dymu, a potem ( nie wiem po jakim czasie, bo nie miałam jako dziecko poczucia czasu) syreny i informacje na temat katastrofy w radiu. :-(
Jak ktoś ogląda fansima to będzie kumał Katastrofa w lesie Kabackim ił-62 Linie lotnicze LOT Kapitan Zygmunt Pawalaczyk Ostatnie słowa: Dobranoc, do widzenia, cześć, giniemy Katastrofa w lesie pod Olsztynem Saab 340 Linie lotnicze Sprint Air Kapitan FanSim Ostatnie słowa: Dupa
Moja mama, pracując wtedy w wojsku na mapach, była obecna podczas tego wydarzenia i słyszała ich ostatnie słowa. Jak opowiadała jak wszyscy wstali na minutę ciszy, kiedy samolot spadał to aż ciarki przechodzą.
Warto dodać, że siedem lat wcześniej była katastrofa tego samego typu samolotu, tego samego przewoźnika przy tym samym lotnisku - Ił-62 "Mikołaj Kopernik" w drodze powrotnej z Nowego Jorku rozbił się przed lotniskiem na warszawskim Okęciu. Co więcej - przyczyna katastrofy jest taka sama jak w katastrofie "Kościuszki"! Jeszcze lepiej - komisja badająca przyczyny wypadku zaleciła usprawnienie wałków, by tarcza się nie rozkręcała do granicznych wartości i by w przyszłości nie doszło do podobnej katastrofy. Jak widać, nie udało się... Oby pamięć o ofiarach tych katastrof i wielu innych nigdy nie zginęła. Wielki szacunek dla prowadzącego kanał "Samoloty" - pozdrawiam!
Jak usłyszałem o tej katastrofie to pomyślałem, jak chujowo musieli się czuć rosyjscy żołnierze w Syrii, którzy czekali na koncert. Tak, wiem, rodzin najbardziej szkoda, ale ta katastrofa jest dosyć specyficzna.
Właśnie fascynuje moją osobę ten temat mieszkam w Niemczech 40 lat i chcę się wybrać na miejsce katastrofy i zobaczyć i sobie chociażby wyobrazić co tam za piekło było i zapalić świeczkę i odwiedzić groby pilotów bo do końca robili ci mogli niestety nie wiedzieli że się na ogonie pali 🔥 w luce bagazowej a mogło być gorzej gdyby nie oni pozdrawiam
@@mariussauer3306 w 1988r po uprzątnięciu wraku i wszystkich szczątków ludzi, wszystkich rzeczy, bagaży - pozostała wielka na 300m długości przestrzeń w środku lasu. Dziś nie ma po niej śladu, zostały nasadzone drzewa i dawno urosły, las wyglada jak kiedyś. Jest tylko krzyż upamiętniający, tablica a drzewa wokół nich, te które nie zostały wówczas ścięte , mają czarne, spalone korony. Widziałam moment, gdy samolot spadał. Byłam zbyt mała by tam pojechać, śle mnóstwo ludzi pojechało tam odrazu, rowerami, motorami - tak by udało im się wjechać do lasu. Opowiadali o ludzkich szczątkach , ubraniach wiszących na drzewach, o dziecięcych bucikach...
@@magdadabrowska2369 dziękuję bardzo za info jestem tego zdania że szkoda że do dziś z firmy Lot nie odpowiedział karnie za tą katastrofę bo mają krew na rękach chciałbym tą katastrofę i katastrofę Kopernika nagłośnić i chociaż coś tym ludziom oddać za to co się stało z nie ich winy jestem za granicą i brakuje mi środków finansowych na to. Przepraszam za błędy ale już za długo nie ma mnie w Polsce przyjadę na pewno do Warszawy by zwiedzić to miejsce katastrofy i naturalnie Kopernika będę musiała mieć przewodnika który mi wszystko pokaże. Czekam na koniec pandemi i będę się wybierał pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru.
9:05 Dysk turbiny niskiego ciśnienia pod wpływem nadmiernych obrotów rozpadł się mniej więcej na trzy równie części, które w następstwie tego uszkodziły konstrukcję samolotu. Zadziałała po prostu siła odśrodkowa. Jest nawet o tym dokument na YT.
Bardzo interesuje mnie jak wygląda akcja ratunkowa przy takim awaryjnym lądowaniu, czy mógłbyś zrobić o tym odcinek? Jak to wygląda gdy samolot musi awaryjnie lądować na płycie lotniska, czy wszystkie pozostałe loty zostają wstrzymane, gdzie czekają i jak funkcjonują służby ratunkowe, jak wygląda ewakuacja.
Mój Tato tam zginął 😢😢😭Miałam wtedy prawie 6 lat, a moja siostra 2. Niedługo minie 34 lata. Nasza Mama była na identyfikacji zwłok, wszystko odbywało się na podstawie zdjęć szczątków ciał. To było coś strasznego.
Niby nikt z mojej rodziny tam nie zginął, ale sąsiad z mojego szeregowca był pasażerem tego lotu. Tata bardzo dobrze go znał z czasów budowy i wiedział, ze ma lecieć do stanów zarobić na dokończenie domu. Pamiętam jak rodzice słuchali relacji z tv dotyczącej katastrofy i się zastanawiali czy był w tym samolocie. Kątem oka podglądałem i nabawiłem się lęków do tego stopnia, że bałem się wyjść z domu w obawie przed samolotem albo upadkiem na nasz dom. Dopiero będąc dorosłym uświadomiłem sobie, dlaczego mały dzieci nie powinny oglądać pewnych rzeczy.
Współczuję. Tak niedoceniamy każdego dnia kiedy żyjemy. Inne dzieci by chciały mieć rodziców a nie mają a te co mają mają utrudniony kontakt. Jest dużo zła w sądach cywilnych i biskupich. Będzie wojna
W1980 roku pracowałam na Okęciu w służbie ochrony lotniska i wtedy to samolot Il. 62 Kopernik podczas podchodzenia do ladowania , tuż przed lotniskiem rozbił się , uderzył w fosę jednostki wojskowej, która leżała kilkadziesiąt metrów przed pasem startowym. Tak strasznie traumatycznego przeżycia nie da się zapomniec do dzisiaj . Z racji wykonywanej funkcji musiałam znaleźć się na miejscu zdarzenia, tego co zobaczyłam nie zapomnę nigdy w zyciu, przez kilka miesięcy miałam problemy . Już 1980 roku te samoloty były nie do końca sprawne i niczego nie nauczono się na tym przypadku. To przykre, bo znowu zginęli ludzie.
Mogę się zgodzić ale i dyskutować. Ił62 był i jest nie bezpieczny ale na świecie są inne równie niebezpieczne samoloty. Np tu134 lub tu 144 który średnio na 1lot miał kilka awarii
Ludu, w ZSRR była masa wspaniałych maszyn. Były też te gorsze ale IŁ-62 to była naprawde niezła maszyna jak na swoje czasy, to tylko zaniedbania sprawiały że miał on i inne maszyny tyle katastrof. Bo jak ZSRR produkuje samoloty w wielkich ilościach to nie ma za wiele części zamiennych, więc jak coś sie zużyje w rosji to wymieną ale ta część tragi do nas i jebnie. To nie kwestia tego że był to "najgorszy samolot" tylko był to wynik tego jak nas traktowali ludzie ze Związku Radzieckiego. I umieli robić niesamowite maszyny w ZSRR jak Antonovy np. AN-225
Nie z Chicago przyleciał tylko z Montrealu w Kanadzie. Ił 62 to rosyjska wersja transportowego Vickersa VC-10 którą sprzedano ruskim, bo brakowało kasy. Nie w luku bagażowym, a tzw.beju, magazynku na rzeczy załogi pokładowej Hanna Chęcińska zdaniem komisji w momencie awarii silnika nr.2 natychmiast straciła przytomność na skutek dekompresji. Zatarło się źle wykonane łożysko rozdzielające wał wysokiego ciśnienia od znajdującego się wewnątrz wału niskiego ciśnienia wyniku czego nastąpiło ukręcenie wału rozkręcenie turbiny i rozerwanie łopatek, które zdemolowały samolot podobnie jak 2 lata później w przypadku DC-10 United 232.
Dopiero teraz obejrzałem, brawo za ciekawy odcinek o tej drugiej katastrofie IŁ 62 M. Ja wtedy z mieszkania widziałem dym na południu z okna mieszkania na Mokotowie i potem dowiedziałem się z radia. Smutne to, choć i tak trzeba przyznać, że LOT przewiózł wielką liczbę pozostałych osób bez uszczerbku na ich zdrowiu i to mimo, że kombinował z tymi okropnymi silnikami, za co jednak należą się słowa potępienia! I tak mieli szczęście, że to tylko dwie takie katastrofy w długim okresie eksploatacji tych maszyn.
ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-xxkOXv3wMRc.html Pod koniec mówią że zabezpieczyli samoloty i że to są najbezpieczniejsze samoloty IŁ62-M na całym świecie
Opowiadasz o katastrofie w Lesie Kabackim, a gdzie opowieść o katastrofie siedem lat wcześniej? Zginęła wówczas Anna Jantar. Mógłbyś w przyszłości pokusić się o również tę historię.
@@monikadrzewiecka1895 bardziej od strony wyjasnienia tajemnicy tej katastrofy i jej przyczyn pojawiają sie tam zdjęcia zwłok (większość makabrycznych) części samolotu więc raczej mało wzruszająca
Nieprawdziwa jest info o podaniu tej wiadomosci dopiero w sobote wieczorem. jak dzis pamietam ten dzień. bylismy tego dnia z wycieczką w Żelazowej Woli i bedąc w autokarzze słyszeliśmy tę wiadomosć w radio.BYŁA WÓWCZAS GODZINA OK. 13 - 14. Pozdrwiam. jestem fanem Twojego kanału.
Kiedyś na końcu filmu o kobiecie która przeżyła upadek z 10 km powiedziałeś że były jeszcze 3 takie przypadki w historii lotnictwa, może zrobisz o, tym film?
Stewardessa najprawdopodobniej została wydmuchana z samolotu, a łożysko nie było wysłużone tylko źle zrobione z powodu oszczędności i samolot rozbił się dlatego że przez ten wybuch uszkodził się ster i właśnie nad tym lasem stracili kontrolę nad samolotem
Czytałem książkę na temat struktury powierzchni elementów maszyn i było wspomniane, że zadziory znajdujące się na wale silnika były przyczyną tej katastrofy, także widzę kilka teorii.
Pierwsza i druga teoria jest najbardziej prawdopodobna. Linka steru się przepaliła i nie było już szans na uratowanie samolotu, a na dodatek pasażerowie przemieścili się do przedniej części kadłuba. Szkoda, że kilkadziesiąt sekund wcześniej nie próbowali lądować na pasie 11, bo byłaby duża szansa na uratowanie wielu osób, choć samolot i tak by się rozbił podczas lądowania bez podwozia i z pełnymi zbiornikami
Cześć. Powiadasz, że to największa katastrofa. To była druga z kolei katastrofa Iła. We wcześniejszej katastrofie zginęła Anna Jantar. Przyczyną ta sama. Poprzedni Ił musiał podejść na drugi krąg. W momencie ustawienia przekładni do maksymalnego ciągu tak jak i w tym przypadku turbiny silników rozleciały się na 3 równe części. Przecinając między innymi linki trymera i sterowania. Obydwa samoloty były w podobnej sytuacji awaryjnej. Tyle że opowiadana katastrofa Iła w tym temacie przeżywała jeszcze kilkanaście minut w powietrzu. Poprzednia załoga nie miała takiej możliwości po runęła kilkadziesiąt metrów za pasem już nie wzbijając się na drugi krąg. Pozdrawiam
warto też dodać że w tej katastrofie zginął mechanik Ryszard Chmielewski, ten który uniknął śmierci w katastrofie Kopernika zamieniając się wówczas dyżurami z kolega
5:53 Nie wiemy, czy wiatr im naprawdę zdecydowanie nie sprzyjał, czy dostali mocną propozycję (moje źródło mówi o tym drugim), że lepiej byłoby, gdyby podeszli od południa. Coś koło roku później w Amsterdamie nastąpiło potwierdzenie słuszności takiej decyzji, nieważne, przez kogo podjętej.
W opisie filmu są dwa błędy: 1) Katastrofa miała miejsce w sobotę 9 maja 1987 roku, w obchodzony wówczas Dzień Zwycięstwa. 2) Poprawny zapis fragmentu zdania: ...należący do LOT-u... P.S. Ciekawostka: ten samolot ("Tadeusz Kościuszko") możemy zobaczyć w szóstym odcinku słynnego, kultowego serialu TVP - "07 zgłoś się!" pt. "Złoty kielich z rubinami".
Jak to mozliwe ze odcinek był nakrecany w 1979 a samolot został zajupiony w 1983? W filmie tym widać rejestrację samolotu o numerze SB-LAF a więc to był samolot im. Mickiewicza
Nagranie komunikacji z wieżą jest (przynajmniej było) na YT. Nie dałem rady tego posłuchać, ale znana mi wersja mówi, że lądowanie od południa było wynikiem zbiegu okoliczności - w chwili gdy wyraziła zgodę na lądowanie od północy kapitan mówił do wieży i nie usłyszał zgody.
najwieksza bzdura jaka widzialem. Tak naprawde samolot lecial od poludnia poniewaz od polnocy byl wiatr. nie mozliwy jest zbieg okolicznosci poniewaz celowo zrobili ostry skret jesli by byl to zbieg okolicznosci to piloci nie mogliby zostac dopuszczeni do swojej pracy jako iz powinni wybrac latwiejsza i bezpieczniejsza droge. podsumowywujac od poludnia ladowali poniewaz od polnocy wiat byl bardzo duzy :)
@@pawelwyrwas dla mnie osobiście właśnie rozmowy pilotów najlepiej przekazują to co się tam działo. "Katastrofy lotnicze" nie przedstawiły tego w taki sposób.
Dziwne jest to ze po awarii zaden z pilotow nie poszedl na tyl samolotu zeby oszacowac sytuacje.jakby wiedzieli o stanie maszyny wczesniej ladowali by w modlinie
Ja gdy miałem 7 lat wracałem z Egiptu do Polski, gdy wylądowaliśmy wybuchł prawy silnik. Widziałem jak dwaj mężczyźni się palili i prawdopodobnie umarli, mnie i mojej całej rodzinie udało się uciec. Ale nasze bagaże zostały i zostały spalone. Za 2 tygodnie lecę do Norwegii, mam nadzieję że tym razem nie będzie takiej sytuacji. Odpisze wam czy przezylem!
5:32 Miałem niedługo po tym niezły kontakt z człowiekiem pracującym w PLL LOT. Odpodwiedź z Modlina mówiła, że pasa jest, ile jest, jak się na pasie palić zaczną, to lotniskowa straż pożarna tymi dwoma Jelczami, które ma, może tylko z lotniska uciekać, bo przecież nie pojadą się spalić im do towarzystwa, a w Nowym Dworze szpital powiatowy ma trzy karetki ratunkowe - więcej nie ma, i póki z Warszawy i powiarów ościennych czegoś nie podeślą - będą poszkodowanych tymi trzema karetkami wozić...
Dodajmy że owy silnik miał miano Lidera i przekładano go pomiędzy maszynami podczas gdy poziom jego wibracji jednoznacznie wskazywał na konieczność remontu i nie bez powodu powstało powiedzenie "Nie lataj lotem bo nie znajdą cię potem" LOT po prostu oszczędzał na bezpieczeństwie wbrew zaleceniom zakładów Iliuszyna. Łożysko które z kulkowego stało się cierne doprowadziło do ukręcenia wału turbiny niskiego ciśnienia której dysk rozleciał się na trzy części z której jedna uszkodziła sąsiedni silnik druga utknęła w beju powodując pożar. Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa o której nie wspomniałeś a najprawdopodobniej była przysłowiowym gwoździem do trumny. Chodzi o nie dogadanie się z kontrolą lotów przez co zostali źle podprowadzeni. Piloci chcieli lądować z trasy gdyż istniała taka możliwość ponieważ lecieli niemal w osi pasa, natomiast przez złe zrozumienie słów kontrola lotu nakazała lądowanie z innej strony przez co samolot znalazł się w feralnym skręcie nad lasem kabackim... Być może gdyby nie to czasu by wystarczyło... Ale tego się już nie dowiemy... Warto też wspomnieć o postawie strażaków którzy wozami staranowali płot lotniska by oszczędzić na czasie. Niestety okazało się że nie było kogo ratować...
Lot to najgorsze gówno jakie może być!!!! Pilotów szkolili idioci, nawet w 36 pułku!!! Sfałszowane loty, procedury!! Dużo rozbitych samolotów!!! By nie latwć przy Warszawie, loty nad morzem, ładowania na zapasowych pasach przy morzu, redzikowie!!! Gdzie wiele samolotów zniszczono i nie ogłoszono katastrof!!!!!!!!! Piloci bez rozumu, nie potrafiący samodzielnie myśleć!! Gdyby ładowali szybko nie słuchając idiotów z wieży naziemnej nie wylądowali by w lesie, a na pasie!!!!!!!!!!!!
Polecam film w ktòrym Pan Maryniuk z politechniki Warszawskiej od strony technicznej przedstawia tą katastrofę. Mòwi tam między innymi o wadzie konstrukcyjnej silnika, właśnie o wspomnianym łożysku, a właściwie o jego niewłaściwym sposobie smarowania.
8:26 nie chodziło o temperaturę. Łożyska miały poważną wadę konstrukcyjną, więc żeby się nie zatarły to dla lepszego smarowania już na etapie po produkcji "ulepszano" je w sposób zupełnie nieprzewidziany w pierwotnym projekcie. Wywiercano dodatkowe otwory, a liczbę kółek prowadniczych łożyska wału zredukowano o połowę. Drgania (bo o nie właśnie chodzi) spowodowały zmęczenie materiału, co skutowało rozerwaniem wału na 3 części. Samolot być może doleciałby szczęśliwie gdyby nie nieprzewidziana, polecona przez wieżę kontroli lotów zmiana wysokości w celu uniknięcia zderzenia z samolotami wojskowymi. Zwiększenie prędkości silników na maximum spowodowało, że wał silnikowy (już bardzo uszkodzony) rozerwał się. Dodatkowo stewardessa jak na początku przypuszczano została wyssana z samolotu przez dziurę w kabinie, jednak najprawdopodobniej po prostu była na zapleczu z tyłu samolotu, straciła przytomność z powodu dehermetyzacji kadłuba i tej przytomności nie odzyskała już nigdy. Bardzo fajny odcinek, historię znam bardzo dobrze, ale miło zobaczyć ją też na tym kanale :)
Katastrofa lotu Aerofłot 1492 Katastrofa lotu Bek Air 2100 Katastrofa lotu Ethiopian Airlines 302 Katastrofa lotnicza w bazie Fath Awaryjne lądowanie lotu Ural Airlines 178
dodatkowo mogę powiedzieć że piloci iła 62m mieli pożliwość po drodzę lądować jeszcze na wojskowym lotnisku w Bielicach Jak opowiada mi tata tego dnia cały pas startowy był już przygotowany na awaryjne lądowanie tego samolotu Szkoda bo mogło się to inaczej potoczyć :/
@@AustriackiMalarz39 łożysko posiadało wadę konstrukcyjną, która prowadziła do jego przedwczesnego zużycia i zatarcia. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-duPO8U0R78I.html Tu masz film dokumentalny z 2008, w którym jest dobrze ta wada opisana.
@@AustriackiMalarz39 Zgadzam się, tylko problem w tym, że o tym nikt nie wiedział, miało to okazję wypłynąć przy którejś katastrofie tego samolotu, tylko że informacje o nich były tuszowane, bo naraziło by to na szwank radziecką dumę - tuszowano katastrofy w ZSRR, a w innych krajach bloku wschodniego stwierdzano błąd załogi czy coś takiego. Dokładnie takie same przyczyny jak katastrofy w lesie kabackim miała tragedia w forcie na Okęciu, w której zginęła Joanna Jantar, miało to miejsce wcześniej i można było wysunąć wnioski - na przykład zmniejszć odstęp czasu pomiędzy wymianami łożysk (która nie była łatwa, bo znajdowało się ono w samym środku silnika). Niestety prawdziwe przyczyny katastrofy zostały zatuszowane przez komunistów. Ponadto mogło się wydawać, że był to jedyny odosobniony przypadek, bo nikt nie miał pojęcia o masie katastrof tego samolotu w ZSRR.
W którym niby momencie to powiedział? Chyba nie zrozumieliście tego, co zostało powiedziane w 7:39. "Co się więc stało nad obecnym województwem(...)?". Tu chodzi o awarię, które nastąpiła nad Toruniem a nie o sam moment upadku samolotu w Lesie Kabackim
Pożar w luku bagażowym mógł być spowodowany (a na pewno był spotęgowany) ilością alkoholu w bagażu. Wtedy można było przewozić o wiele więcej alkoholu, niż obecnie. A lecąc do Ameryki, każdy miał coś swojskiego dla bliskich na emigracji. Notabene, Twoje filmy są świetne, a najsłabszym elementem, który przeszkadza w odbiorze jest modulacja Twego głosu. Skoro sam jesteś narratorem, to dlaczego cedzisz jak automat, płasko i beznamiętnie?
Nie do końca taka była końcowa historia. Po tej katastrofie Iły 62 w PLL LOT zostały uziemione. Z tego co pamiętam do USA już nie latały. Chyba latały jeszcze do Kanady i na bliższych trasach. Podjęto czartery samolotów i jednocześnie rozmowy Boeingiem. Zatem druga katastrofa ładnego ale zdecydowanie dalekiego od ówczesnych kanonów bezpieczeństwa Iła 62 zakończyła jego karierę w PLL LOT na dobre! Warto wspomnieć czym były owe "trymery", do czego służyły. To system pozwalający używać siły aerodynamicznej do odchylania płatów sterowych. Owe elementy znajdowały się na krawędziach tych płatów. Poprzez przekręcanie dużego pokrętła na panelu między siedzeniami, można było sterować tak ogromną maszyną bez wspomagania. Końcowa sekwencja i upadek samolotu była prawdopodobnie spowodowana stopieniem się plastikowych rolek układu w tylnej części i całkowite pozbawienie sterowności. Jeśli chodzi o najpiękniejszą polską stewardessę panią Beatę Płonkę timenote.info/pl/Beata-Plonka#person, to oczywiście można snuć tylko domysły. W chwili rozsadzenia wału silnika była w tylnej części kadłuba po koc dla pasażera. Jeśli wyrwa w kadłubie była duża, mogła zostać wyssana na zewnątrz, lub trafiona odłamkami pozostała tam ranna, lub martwa do samej katastrofy.
Ogólnie te dyski były dziwnie skonstruowane, a mianowicie stosuje się słabsze łopatki które podczas zbyt dużej działającej siły odśrodkowej porostu się urywały przez co koła już nie miało co napędzać i przez to nie doszło by do jego rozerwania. Tak sie to robi w dzisiejszym lotnictwie, ale podejrzewam ze również stosowano ta technologie w tamtych latach, tylko problem raczej tkwi w tym ze to konstrukcja radziecka.
tak obserwuje to chyba już prawie normalne ze samoloty spadają, teraz w Indonezii kolejny spadł Boeing i całkiem nowoczesny amerykański, i to nie przez to że samolot był "stary radziecki"
Nie jest prawdą, że wiadomość o katastrofie podano dopiero w dzienniku wieczornym. Ja pamiętam ją doskonale, być może telewizja rzeczywiście podała później ale radio przerwało programy i nadawało wiadomości jedynie o katastrofie praktycznie niemal zaraz po jej wydarzeniu włącznie z odczytywaniem list pasażerów. Bynajmniej nie bronie komunistów ale po tej katasrofie stworzono na miarę tych możliwości najlepszy jak się dało serwis informacyjny, szczególnie dla rodzin pasażerów i załogi. W przeciwieństwie do katasrofy z roku 80 tu nie odniosłem wrażenia aby coś ukrywano albo starano się przemilczeć.
Decyzja o nielądowaniu w Modlinie nie była w pełni samodzielną decyzją załogi. Odpowiedź wojska zezwalała na lądowanie, wojsko nie groziło postawieniem czołgu w poprzek pasa, ale stwierdziło, że lotniskowi strażacy w przypadku pożaru samolotu tymi dwoma Jelczami, które mają, to mogą tylko uciekać - bo nijak nie zgaszą kilkudziesięciu ton nafty, a spalić się dla towarzystwa chyba nie chcą. Na dokładkę załodze przekazano stan karetek Pogotowia Ratunkowego w Nowym Dworze - sztuk bodajże dwie... I wybór pasa. Nijak nie mogli wybrać kierunku 11. Pas 11/29 Jest wyraźnie krótszy od 15/33. Tak więc lądowanie było sensowne tylko na pasie 15/33. Pogoda, a częściowo względy bezpieczeństwa ogólnego, spowodowały wybór podejścia od południa. Podejście od południa prowadzi nad słabiej zaludnionymi terenami, upadek na Pruszków, Piastów czy Ursus, nie mówiąc już o skrócie nad centrum Warszawy, zwiększyłoby liczbę ofiar z niecałych dwustu do około, co najmniej, tysiąca. Kumpel pracujący wówczas jako mechanik na Okęciu sprzątał to, co z Kościuszki zostało. Jak o tym mówił, zmieniał kolor na zielonkawy, podobnie jak mój wcześniejszy kumpel, który wolał ZOMO od armii i sprzątał po Koperniku. Drastyczne szcaegóły pominę.