Bardzo mądre słowa. W naszym domu mieszkają trzy pokolenia i czwarte w drodze. Jesteśmy wsparciem i oparciem dla siebie. Jest wesoło. Kiedy odchodzimy od wspólnego stołu, każdy może sobie iść do swojej części domu, na swoje piętro. Jednak obiad jadamy w jadalni przy wspólnym stole. Pozdrawiam!
Cześć Renia. Ja pamiętam te czasy, to obkaszanie z dziadkiem, stawianie snopków i te podrapane nogi do krwi od ścierniska. Miałam 16 lat i caly dzień na młocarni rozcinałam snopki, wieczorem krew leciała z nosa. Nie było wakacji za granicą ani wizyty u manikurzystki ani kosmetyczki. Tak bylo całe lato, buraki, sianokosy, żniwa, wykopki i zima, chwila odpoczynku. Ale bylo wesoło i fajnie. Dzisiejsza młodzież, jak przyjdą ciężkie czasy, zginie. Pozdrawiam.
Do tego jechało się na sianokosy na rowerze z przywiązanymi grabiamy 20 km w jedną stronę i po całym dniu pracy przy sianie (roztrząsanie pokosów, potem jak wyschło grabienie i układanie w kopy) trzeba było wrócić do domu znów 20 km.
A ja pamiętam jak z mamusią na pieszo szłyśmy 6 km ,cały dzień stawiałyśmy snopy i potem powrót ,mamusia jeszcze krowy doiła a mimo to potrafiła się radować❤
Mam prawie 60 lat, ale nigdy nie kupuje chleba krojonego, tylko w całości. W domu nauczono mnie, że zawsze nakreślam nożem znak krzyża i dopiero kroję chleb. Czasem piekę w domu i przed włożeniem do piekarnika tez delikatnie robię znak krzyża. W domu po dziś dzień, mogę wyrzucić resztkę ogórka, czy sałatki, ale chleb jest cały zjedzony. Jak mam kilka piętek to moczę w wodzie, gotuję jajka na twardo, dodaję dużo zieleniny, surowe jajko i robie kotleciki. Sa pyszne z keczupem. Albo po prostu zmielę i mam oszukaną bułke tartą. Jako dziecko, spędzałam co roku cudowne wakacje na wsi i brałam czynny udział w żniwach. Ś.p. wujek zawsze ścinał pierwszy pęk żyta sierpem, a później już miał taką maszynę, którą konik ciągnął. Byłam dumna , bo powoziłam, a wujek ścinał, reszta rodziny wiązała snopki( co i mnie nauczyli). To były ciężkie , pracowite czasy dla rolników, mimo to ludzie byli szczęśliwi i zadowoleni z życia. Pani Reniu, przykro jest, gdy młodym się opowiada jak było a oni jak widzą że jakąś tradycję kultywuję, to mówią, że jestem niedzisiejsza. Bo po co gotowac kompot z jabłek, jak mozna kupic napój w markecie. Bo po co robic przetwory, jak mozna kupic w markecie. A ja im powtarzam: biedy wam potrzeba, to sie nauczycie szanowac tą papierówkę, malinę na krzaku, czy nawet szczypiorek, który sobie rosnie. Zgadzam sie z panią w 100% i zyczę zdrówka całej Reniowej Rodzince.
Piękne słowa.Aż mi łzy staneły w oczach,że nie jestem jedyna która tak mysli. Dzisiaj zycie jest szybkie,sztuczne,plastikowe,bezmyślne itd...... Potwornie mnie męczy ten chory świat.Ludzie nie umieja korzystać z dobrodziejstw cywilizacji i nie chcą myśleć samodzielnie. Niech dobry Bóg się opiekuje pania i rodzina😇
Witam Reniu, pracowita kobieto, moja babcia też robiła takie bukiety, przeważnie z owsa, przez cały rok zbierała kolorowe papierki z cukierkow, a potem misternie okręcała każde ziarenko z gałązki owsa tymi złotkami, jak już każde ziarenko było ustrojone zlotkiem to zbierała całe bukiety i rozsyłała swoim córkom po całej Polsce, do nas do Tomaszowa, do córki w Inowrocławiu, do Lublina do Warszawy, do Poznania, a dziadki mieszkali na Lubelszczyźnie blisko Nałęczowa, pół Polski więc widziało te coroczne bukiety, u moich rodziców ten bukiet zawsze stał na honorowym miejscu, centralnie w salonie, aby każdy widzial, cieszę się, że przywolała Pani te cudowne wspomnienia, serdecznie pozdrawiam całą Rodzinkę, panią Renię i Agnieszkę Bożena
Pani Bożeno, no ale mi pani przypomniała ten owies. Za dzieciaka widziałam u kogoś taki właśnie kolorowy, błyszczący owiec. Ten bukiet urzekł mnie swoim pięknem. Do dziś go pamiętam. Dziękuję, za tę wycieczkę do przeszłości 😘😊
Od 5 lat piekę własny chleb na zakwasie żytnim. W Kanadzie nie znajdziesz chleba z chrupiącą skórką. Jest sztucznie nadmuchany i słodkawy. W sklepach nie ma mąki żytniej, dlatego zakupuję ją u farmerów - mennonitów. Piekę jednorazowo 3 blaszki chleba, każdy po 1kg. Oszczędność czasu i prądu. Nad każdym robię znak krzyża przed włożeniem do piekarnika. Potem pokrojony mrożę i mam porcje zapasu na ok 2 tygodnie. Doceniam każdy okruszek, a chrupiące okruszki skórki chlebowej - szczególnie. Już niejednokrotnie ofiarowałam swój własny chlebuś innym kanadyjczykom, żeby mieli porównanie, co faktycznie jest zdrowe i smaczne. Pozdrawiam wszystkich rodaków i moją uwiebianą RU-vidrkę Renię. Dzięki niej i jej poradom, od zeszłego roku uprawiam również własny, mały ogródek warzywny.
Pani Reniu ja też zbierałam kłosy po ściernisku i I gęsi to zajadały. Były to piękne czasy ,ciężkie ale mile wspominane.ze szkoły wracaliśmy i na pole do roboty a odrabianie lekcji wieczorem .Pozdrawiam spokojnej nocy
Przemijanie to naturalna rzecz i oczywiste że rodziców kiedyś zabraknie. I nas też. Więc żyjmy tak, żebyśmy przed naszym ostatnim dniem niczego nie żałowali. Jeśli malowanie się sprawia przyjemność, to malujmy się, jeśli kochamy zwierzęta, kochajmy je itd itp. Nie przeszkodzi nam to raczej w szanowaniu Ziemi, rodziny, Matki, Ojca, rolników czy każdego innego człowieka, nawet z jego różnymi od naszych poglądami. Czasy się zmieniają i nie ma co ich demonizować, tylko cieszyć się tym co nam życie przynosi. Pozdrawiam serdecznie ❤
Pięknie i wzruszająco przybliżasz dawne żniwa, pamietam te czasy doskonale i pracowałam jako dziecko.Jak miałam 5 lat- zbierałam kłosy na sciernisku, gdy byłam większa-odbierałam snopki za kosiarką, wiązałam powrósłami, potem nabijano snopki na gładkie wysokie koły i tak dosychało. Potem podawałam snopki na wóż Tacie itd....Trzeba było w stodole poukładać, potem była młocka- ciężka praca rolnika! Reniu dajesz cudną lekcję wychowawczą, uczysz wiary, pracy i patriotyzmu. Ściskam i pozdrawiam.
Pani Renato ,pięknie to już było 😉.Pani film powinien zostać filmem edukacyjnym dla dzieci ,żeby dowiedziały się ,że chleb nie jest z Lidla,a frytki z Mc Donalds 😉.Taka jest niestety prawda .Myślę ,że jesteśmy w tym samym wieku ,więc Renia dziękuję za ten film,być może otworzy komuś oczy ....I do następnego 🥀🥀🥀
Bardzo ważny i wartościowy przekaz ,bo to co się dzieje teraz z ludżmi to nie wróży niczego dobrego . Pani Reniu ja się nie mogę doczekać tych kwiatuszków z zboża ,bardzo mnie to zaciekawiło , ciekawa bardzo ich jestem i już mi chodzi po głowie , czy dało by się je użyć w scrapbookingu chmmm😄🤔. Będę cierpliwie czekać na te kwiatuszki . A tak przy okazji to jestem bardzo wdzięczna za wszystkie porady w uprawach . Moje ogórki i pomidory mają się dobrze ,dzięki tym systematycznym opryskom ,ostatnio zastosowałam też piwo i colę na te upały i jakoś się trzymają ogórki , sporo już zebrałam . Cudownego dnia i jak najlepszych plonów życzę Wam Kochani 🤗🥰🥰🥰🥰🥰🙏❤❤❤❤❤
Pani Reniu u nas dzisiaj w nocy w Świętokrzyskiem/ koło Kielc/ przeszła druga burza z gradem i już dokończyła wszystko w czym jeszcze była nadzieja. Ogórki po pierwszej burzy które zniszyła posiałam 2 raz i już były małe ogóreczki, to dzisiejsza burza zniszczyła wszystkie i resztę upraw. Pomidorki leżą na ziemi jak również owoce, porzeczki czy agrest, nie zostało nic. Ja myślę, że to już definitywnie wskazuje na czasy ostateczne, myślę że Pan Bóg daje jeszcze czas nam abyśmy się zdążyli nawrócić. Bo jako Dobry Ojciec chciałby nas wszystkich przygarnąć kiedyś do siebie. Pozdrawiam Panią z Całą Rodziną i wszystkich oglądających te cudowne filmiki.❤❤❤😢😂
W samych Kielcach drzewa z korzeniami powyrywane, ulice podtopione, kwiaty i uprawy od miesięcy pielęgnowane w kilka minut zniszczone, noc nie przespana, grad przeszedł i okropny wiatr jakiego jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam.
Witaj Renatko. Pięknie wyglądasz w tym zbożu i bardzo dobrze mówisz, żeby to tylko dotarło do wszystkich. Świat zwariował, pędzi ku zagładzie. Koszmar!!! Ludzie nie szanują niczego i przestali szanować siebie. To jest straszne. Pozdrawiam serdecznie całą cudowną Rodzinkę, Agnieszkę, życzę wszystkiego dobrego i do następnego...🤗😍🥰❤️ Z Panem Bogiem 😇
Każdy może się pomylić albo słownik w telefonie przekształca wyrazy ,po co zaraz uwagę komuś zwracać i krytykować Renia to mądra kobieta zna się na rzeczy biorę z niej przykład bo naprawdę potrafi doradzic
Niestety akurat dobrze napisałam ale yt podczas wstawiania filmu zmieniło literę ,często zmienia mi słowa, dziś nie sprawdziłam tytułu po wstawieniu ,ale lucynka szybko dała mi znać 😊nie każdy chce pomóc ale dziękuję wszystkim którzy pomagają 😊Pozdrawiam serdecznie ❤😊
Reniu dziękuję, tym filmem wróciłam do dawnych lat kiedy mogłam zobaczyć żniwa na podlaskiej wsi. Pamiętam to napięcie gospodarzy w tym czasie, czy się wszystko uda. Piękny mądry film, dziękuję!
Piękny i mądry przekaz dla takich zupełnych laików z miasta i Ludzi nie mających kontaktu z rolnictwem❤ ale..... dopóki zboża są pryskane glifosatem (nie mówię, że wszyscy tak robią) -nie będzie dobrze. Nie będę się rozpisywała, bo każdy wie o co chodzi. Pozdrawiam serdecznie
U mnie w domu rodzinnymi 50lat temu nigdy w niedziele nie pracowało się w niedziele ani w odpust jak przypadal w robotny dzień a pola było dużo 20h babcia Marysia
Pani Reniu, mam już prawie 70 lat, pamiętam chleb dawniejszy. Był pachnący i choć tracił na świeżości ,to z każdym dniem był pyszniejszy. Dzisiaj chleb w markecie jest kiepski. Na drugi dzień jeszcze gorszy. Dobre piekarnie padły. Obecnie kupuję chleb w piekarni Grzybki, ten chleb nazywa się WIEJSKI - chłopski. To duży bochen chleba ,który następnego dnia zyskuje na smaku. To samo dotyczy ciast, mam wrażenie, że marnuje się produkty piekąc coś, co się nie nadaje do zjedzenia. Pozdrawiam serdecznie
Słucham jak pięknie opowiadasz kiedyś było lepiej ludzie szanowali siebie Boga i tradycje dziś każdy dzień taki sam nie widać nawet że to niedziela i czas odpoczynku❤
Szczęść Boże wszystkim. Pani Reniu pięknie Pani wygląda. Święte słowa,cała prawda. To już koncoweczka tych chorych czasów. Jest wielka nadzieja,niedługo wszystko się zmieni Pozdrawiam serdecznie 🌻☀️❤ Życzę dużo zdrowia i siły.
Dziękuje Pani bardzo za ten odcinek szczególnie! Pani Reniu, zaczęłam słuchać Panią, szukając porad potrzebnych do uprawy ogródka… znalazłam u Pani to co najwartościowsze: Jest Pani (i pan Krzysztof, pozdrawiam „Krispol”!) autentyczna i prawdziwa! Porady poradami, bardzo dobrze posłuchać… ale te refleksje są bezcenne! Właśnie dlatego jest tak trudno w dzisiejszym świecie… za dużo egoizmu… i bez Boga dłużej nie pojedziemy! Bez Bożych Przykazań nic nie zrobimy… lecimy do jakiejś przepaści… właściwa hierachii wartości! I opamiętanie… ciagle jest za dobrze! Pozdrawiam serdecznie z bardzo daleka (z Kanady!)
Pani Reniu przepłakałam cały film bo tak mądrze pani mówi ,pamiętam te czasy u nas spod kosy się zbierali zboże bardzo długo (bo tata tak lubił)chleb jadło się cały tydzień do ostatniej kromki ,nie mówię że chciałabym żeby te czasy wróciły ale jednak ludzie byli bardziej szczęśliwi niestety … pozdrawiam serdecznie 😊
Ja tak pracowałam od dziecka. Dziadek nauczył mnie wiązać snopki w wieku 12 lat. Wcześniej sciągałam snopki w rzędy. Starsza stawiałam dziesiątki i wiązałam. Pewnego roku nie mogliśmy pokosić 30 arów pszenicy bo nie szło. Dlatego z bratem, dziadkiem i tatą pokosiliśmy ją ręcznie. Mama piekła chleb co cztery dni, a było nas w domu z dziadkami 10 osób.
Pani Renato bardzo lubię Pani program,urodziłam się w miście i też mieszkam,podziwiam Panią za tak dużą wiedzę i za ogromą pracowitość.Kocham wieś naturę to jest piękne.Życzę obfitych zbiorów.❤
Szczęśliwy jestem że sąsiad się wyprowadził.Rodziny mam mam już serdecznie dość i bardzo zadowolony jestem ze w końcu się odstosunkowali.Swiety spokój to najlepsze co może się przytrafić.Cale życie liczylem tylko na siebie i bardzo dobrze na tym wychodze.Co do chleba i zboża to poprostu jest za tanie i z tego wynika ten stan rzeczy.
Szczęść Boże Pani Reniu,na tą pracę którą wykonujecie i dla całej rodziny. Wszystko to prawda co mówicie naprawdę ludziom się w głowie poprzewracało. Brak szacunku dla człowieka człowieka. To przykre że człowiek biegnie za mamoną. To nie prowadzi do niczego dobrego. Ja znam też te trudne czasy jak zborze było obkaszane kosą. Szacun dla was i dzięki za te wspaniałe wiadomości .może jak ktoś posłucha to się obudzi .Wszystko co mówicie to najprawdziwsza prawda.pozdrawiam ❤❤❤
Przepiękne zakończenie tego filmiku, warto wziąć sobie takie słowa do SERCA, pani Reniu, jesteś kochana,twoj głos koi nasze poranione serca,a błąd ortograficzny to nie przestępstwo, każdemu może się przytrafić. Niech Bóg Najwyższy Błogosławi,a Maryja pomaga. Do następnego 🤗👍❤️🙏😚
Nie idealizuj Reniu bo zawsze byli źli zawistni ludzie świat który opisujesz słowami nie istniał i nie istnieje ale mów bo może nawrocisz i poruszasz serca
WItam bardzo serdecznie Reniu Ciebie z Rodziną. DZIĘKUJĘ SERDECZNIE ZA TAKA OGROMNĄ WIEDZĘ KTÓRĄ SIĘ DZIELISZ Z NAMI. TO SAMA PRAWDA KTÓRA PRZYPOMNIAŁAŚ TAK BYŁO ALE SA BARDZO MIŁE CHOĆ CIĘŻKO BYŁO WSPOMNIENIA. RENIU MASZ PIĘKNA SUKIENKĘ JEST CI BARDZO ŁADNIE. RENIU JESTEŚ WYRAZICIELEM TEGO WSZYSTKIEGO CO JA MYŚLĘ I POTWIERDZAM LUDZIOM SIĘ W GŁOWACH I D.... ACH Poprzewracało!!!!! Życzę Wam dużo cennego zdrowia sil duchowych i fizycznych. 🇵🇱🍀🕊️🤔
Ja to myślę ze ludzie ogólnie są dobrzy szanują się a za pieniędzmi pędzą bo trzeba z czegoś żyć w dzisiejszych czasach ludzie nie zyja luksusowo tak srednio w zadnym wypadku nie z przepychem
Kochana Reniu dziękuję za wymowne prawdziwe słowa tak bardzo jesteśmy zniszczeni ..Młodzi mówią idzie się. z postępem nie z kosą,co tam okruch chleba jak nie. dobry to wyrzucić trzeba .Jak przyjadą z rodziny biorą chlebek zwróciłam uwagę że jak kroisz pierwszą kromkę zrób krzyż i pocałuj to. młody. pyta po co.Nie wiem nie mogę zrozumieć tego co teraz się dzieje.
Ja tam wolę ciężką gline i mieć plon niż piach i płakać jak tydzień deszczu nie ma 😉 Reniu jest tyle odmian pszenżyta że sa jak pszenica i jak żyto w zależności od genów których jest więcej.
Ileż ja czekałam na to aby w końcu na RU-vid ktoś poruszył ten tematy. Makijaże,farbowanie włosów co miesiąc,panikiury,manik... itd na nic się nie zdają jeśli zabranie prawdziwej zdrowej żywności a przede wszystkim Bożego chleba ❤❤❤❤❤❤❤❤
Mendel to było 16 snopków ułożonych w krzyż .W żniwa to był taki nawał roboty trzeba było wykorzystywać każdą minutę jak była pogoda ,ale nie przypominam sobie żebyśmy musieli iść w niedzielę w pole .Jakoś zawsze wyrabialiśmy się w tygodniu .❤pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądających ❤❤
Witam ja mam duży piec chlebowy palony drzewem piekę chleb, żytni na zakwasie bułkę i makowce piec jest duży wchodzi 10 dużych blach ciasto drozdzowe zagniatam po 10. kg mąki
Witam serdecznie panią i pozdrawiam . Znam bo w dzieciństwie ubierałam za tatą , bardzo dobrze wspominam te lata . Człowiek czuł si3 wolny , sąsiad z sąsiadem jak brat a teraz . Pycha i zazdrość .
Witam Pani Reniu ma pani race tak było Ja jeszcze pamietam te czasy moze nie otym moja mama cale zycie była krawcowa szyła kieys wszystko oprucz torebek i skur przez nasz dom przewineło sie mnóstwo pan zeby cos uszyła bo nic nie było a jak było to było drogie i jak pamiętam to jak mi coś uszyła to chociaz mi sie nie podobalo to nosiłam az mi z tyłka spadło bo jak mamie powiedziec Adzis to jak nie ma Nakjka Puma czy jakies innej dobrej firmy to jest wyśmiany wyszydzony I Pani Mama ma racje w dupach i m sie przewruciło. A ci młodzi ludzie sie śmieją że kiedyś było biednie że zacofanie .Ale było i było fanie normalnie I wie Pani co?chciała bym żeby te czasy wruciły żeby ci młodzi ludzie zobaczyli jak sie zyło bez tabletu kompuera i telefonu pozdrawiam
Taka sytuacja w pracy. Chciałam coś wyrzucić do kosza, otwieram go i widzę kilka kromek chleba. Zamurowało mnie. Może ktoś nie zrozumie, ale poczułam się wtedy jakbym była świadkiem jakiegoś przestępstwa, naprawdę. Chleb w śmietniku. Jak można wyrzucić chleb do śmieci? Wyjęłam go z największą czcią, przeprosiłam Boga, za tę zniewagę, pokroiłam i później dałam ptakom. Nie jestem zdewociałą staruszką. Jestem w wieku pani Reni i pochodzę z miasta, a szacunku do chleba nauczyła mnie ukochana Babunia 🤍
Jest pani stosunkowo młodą kobietą, z dostępem do internetu, gdzie łatwo odszukać informację na pytanie - czy można podać ptakom chleb? Gdyby zadała pani sobie trochę trudu to dowiedziałby się pani, ze ptakom nigdy, ale to nigdy nie podaje się żadnych wyrobów piekarniczych, a już na pewno nie takich wyciągniętych z brudnego kosza. Podając ptakom taki brudny chleb, być może nawet spleśniały, skazuje się je na śmierć w męczarniach. To że pani nie zauważyła pleśni nie znaczy, że jej ten ktoś co ten chleb wyrzucał nie wyczuł już w smaku. Nie nie była pani świadkiem przestępstwa, świadkami przestępstwa jesteśmy my. Mnie też dziadkowie uczyli szacunku do chleba, ale nigdy nie podałabym go żadnej żywej istocie tego czego sama bym nie mogła już zjeść, bo oprócz szacunku do chleba trzeba mieć też szacunek do istot żywych.
@Wera-y1u Czekałam na ten komentarz 😀 Oj Werka, Werka, jak widać jesteś jedną z tych osób, którym się w dupach poprzewracało. Widziałam gdzieś petycję o ratowaniu pomrowów (jest pani stosunkowo młodą istotą z dostępem do internetu, więc znajdzie informacje, co to za istotka). Proszę szybciutko ją odszukać i podpisać. Jeśli jednak stanie się inaczej i pogubisz się pani w odmętach internetu, daj znać. Chętnie podeślę link do owej petycji. A póki co muszę kończyć, bo mam dużo starego chleba do namoczenia. Paaaa 😘😘😘😘
Masz rację Reniu u mnie w mieście chleb codziennie wala się po śmietnikach klatkach schodowych nieraz to całe bochny chleba pokrojone w woreczku. Pozdrawiam serdecznie 🌹
Święte słowa o chlebie. Ja już od wielu lat piekę chleb sama. Zawsze każdy przed rozpoczęciem jest znaczony znakiem krzyża. Nawet jeśli się trafi wyjątkowych okolicznościach kupić chleb, bierzemy w całości i też znaczymy go krzyżem. Niestety często to zanika w rodzinach chociażby przez to że ludzie się przyzwyczaili do kupowania krojonego chleba i nierzadko nie potrafią ukoić pajdy. 😔
Pracowałam w handlu i serce bolało jak musiałam zgodnie z procedurami wyrzucać do kontenera pieczywo, mięso,warzywa, nabiał.Nie mogliśmy tego rozdać potrzebującym bo durne przepisy zabraniały.I z tego co widzę kontenery za marketami też pełne wyrzuconej żywności.😢
Tak ,bez Boga ani do proga,,i jeszcze jedno.,,Na nic wstawać o północy, jeśli Bożej nie ma pomocy,,. Kochana tak było jak mowisz.Dzieci były angażowane w pracę.
Kiedy staniemy przed Bogiem, będziemy mieli ze sobą tylko worek naszych grzechów, jedynie Jezus może od nas ten worek zabrać ale o to musimy poprosić Go za życia.
Oj Pani Reniu troche cukierkuje te dawne czasy a tak kolorowo nie było nigdy. Kazde czasy mają cos co jest dobre i cos co niekoniecznie. Faktycznie ludzie bardziej są skupieni na sobie ale czy słuchanie starszyzny zawsze byłoby dobre oczywiście że nie bo wiek niestety rozumu nie dodaje. Co do opieki nad rodzicami to prosze nie wymagać tego od kogos kto nie ma cudownych wspomnień a pamieta same smutne rzeczy. Zresztą nie kazdy jest gotowy do opieki bo umowmy sie Pani rodzice sa jeszcze silni wszystko koło siebie zrobia a jak chca to jeszcze pomagają. Co innego jak ktos się opiekuje osoba lezaca latami i nie ułatwiającej obsluge bo jeszcze głowa siadła. To wykancza a zostaje sie z tym samemu.Co do szacunku do jedzenia to tak jak najbardziej ciężko sie na nie pracuje wiec u mnie nie ma czegos takiego ze wywale bo mi się znudziło.