Tak blisko do Czech, a okazało się, że tak mało o nich wiem. Trafiłam tutaj, bo w moim otoczeniu są osoby, które odwiedzają Czechy regularnie i uczą się języka czeskiego. Szukałam na YT i trafiłam na " Czechostację". Z wielką przyjemnością słucham po kilka nagrań z rzędu i czekam na kolejne.Gratuluję pomysłu na ten kanał. Niech się rozwija pięknie i pomaga Polakom i Czechom poznać się w realu. Pozdrawiam serdecznie
Uważam się za czechofila - spędziłem w tym kraju wiele tygodni, zjezdzilem pociągami i samochodem znaczną jego część, aktualnie próbuję zaszczepić miłość do Czech w mojej córce. Moimi zdecydowanymi faworytami są okolice Frydka-Mistka, Cerny Dul pod Śnieżką, aquapark moravia i przepiękny widok na pobliskie górki i jezioro (iście alpejskie klimaty). Wspaniały macie kraj, a jego niewielki wymiar jest dla mnie zaletą, ze względu na odległości właśnie. Co do bazy noclegowej, to w moim odczuciu taka typowa czeska agroturystyka to mniej więcej wczesne lata 2000. w Polsce w kwestii wystroju i umeblowania, ale ja osobiście traktuję to jako lokalny folklor. Niezmiennie dziwią mnie oznaczenia na szlakach pokazujące dystans do celu, a nie czas (tutaj różnicie się ze Słowakami). Dziękuję za ten odcinek, narobiliście mi smaka, mimo, że dopiero wróciłem z tygodnia w Kuncicach pod Ondrejnikiem...;)
Byłem w tym roku w Pradze i Brnie piękne miasta, po powrocie dowiedziałem się od kolegi, że tak naprawdę piękne miasta są poza Pragą i Brnem. Dlaczego pojadę do was jeszcze nieraz, ale nie rozumiem co skomplikowanego może być w bik-u, owszem Polski patent, ale który przyjął się na całym świecie. Nawet na AliExpress blik-iem zapłacisz
Ja jestem absolutnym fanem Ceske'go Krumlova - bajkowe miasteczko. Wybieram się tam po raz trzeci. To że jest tam trochę dalej jest pretekstem do zwiedzania miasteczek i zamków po drodze i nie po drodze - Bouzov, Pernstejn, Jindrihuv Hradec, Hluboka, Trebon... a nawet Diabelska Prdel 😂
Jest tam sporo miejsc nieoczywistych. W Czechach jest mnóstwo małych i średnich zabytkowych miasteczek z kolorowymi kamieniczkami, basztami murów miejskich i malowniczymi rynkami. Praktycznie każde miasteczko ma jakiś ciekawy zabytek do zaoferowania, choćby stanąć na chwilę i znaleźć jakąś osobliwość. Np. rosnąca praktycznie poziomo lipa w parku zamkowym w Kamenicach nad Lipou. Ma to swój urok i koloryt , zresztą nie tylko takie małe miasta. Jak wjedziemy kolejką linową pod zamek Vetruse w Usti nad Łabą to miasto wygląda spod niego jak gigantyczny model zabawkowej kolejki elektrycznej. Sporo torów w różnych kierunkach, pomiędzy nimi domy, bloki, zakłady przemysłowe, wijąca się rzeka, wzgórza, skałki a różne pociągi jeżdżą tam często i po wielu trasach.
W Czechach jestem co najmniej 2x do roku od lat. Super kraj, dobre jedzienie, fajna spokojna mentalnosc ludzi, piwo - wiadomo... Jedyny minus to wspomniane płatności, jak 20 lat temu. Najtaniej jest wymienić gotówkę w Polsce, a tam płacić przez Revolut gdzie się da.
Świetny podcast, zacząłem uczyc się czeskiego kilka miesięcy temu i mega dobrze słucha się Czechostacji 😊. Czy byłby możliwy odcinek o czeskim kinie, a konkretnie o komediach?
Ja się dogaduje bez większych problemów z osobami które mieszkają na północy Słowacji,na południu nie ,n.p.z Bratysławy ,bo to też program o Słowacji,choć akurat teraz o Czechach
Piękny odcinek. Czechy turystycznie są rzeczywiście wspaniałe. Jakby w nawiązaniu do Waszego stwierdzenia, że najmniej Polaków jeździ do Karlowych Warów, tam się właśnie wybieram w te wakacje, więc poprawię statystykę. Do tego Pilzno i Loket. Bardzo ciekawe jest to, o czym mówiliście na początku, o tych różnicach w wymowie w różnych częściach Czech i Moraw. A szczególnie ciekawe dla Polaka są różnice miedzy czeskim pisanym i mówionym. Gdy czytałem co pisał A. Kroh o problemach w tłumaczeniu Szwejka z tym związanych, to musiałem ze trzy razy przeczytać, żeby zrozumieć o co mu chodzi, bo u nas jest całkiem inaczej. Większość mówi tak samo i mówi podobnie jak pisze. Odbiegłem od tematu turystyki, ale może to jakiś pomysł na kolejny odcinek. Pozdrawiam serdecznie
A ja wybieram się w tym roku do Archeoparku Pavlov w południowych Morawach, gdzie zamierzam stanąć twarzą w twarz z moim najstarszym odkopanym przodkiem po mieczu (Pavlov1) sprzed, bagatela, ~30000 lat. #ahojPrzygodo! :-)
Byłem tydzień temu na małym festiwalu w Czechach(w sumie Morawach ;p) I za ździwieniem usłyszałem, że Czesi lubią polskie morze... I to nie kwestia jednego człowieka, bo co chwilę, ktoś bronił Bałtyku i zaprzeczał mojemu twierdzeniu, że tam "ryba droga" :) To aprops końcowego pytania o czeskich turystów w Polsce
Tam JEST fajnie! Ba! Tam jest absolutnie zachwycająco. Aż oczy bolą, i szyja też - od obracania głowy i ciągłego wytrzeszczu z zachwytu. A że marketing mają świetny, to racja. Tak naturalny i bez zadęcia. Chciałabym, żeby Polski marketing turystyczny był tak naturalnie zachęcający. 😉
Zamek Trosky.... Rzeczywiście jest niezwykły. Gdy o tym wspomnieliście, przypomniałam sobie jak piękną wycieczkę po Czechach i Śląsku urządził Andrzej Sapkowski w "Trylogii Husyckiej". ...."Strzeż się zamku Trosky"...... ;) PS. No i kochani Panowie, tyle mówiliście o wodzie, a tak mało o Wodnikach i ich roli w czeskiej kulturze :). Bardzo mnie to intryguje, bo zwróciłam uwagę, że w wielu bajkach to najwyraźniej uosobienie niebezpieczeństwa (???)
O wodnikach było trochę w odcinku o Bożym Narodzeniu ;) Ale może to jest pomysł, żeby zrobić przegląd baśniowych postaci, czy szerzej - czeskich bajek i ich fenomenu - bo są przecież popularne do dzisiaj, stanowiąc część tutejszej kultury masowej.
@@Czechostacja To włączam odcinek bożonarodzeniowy (nie ma jak odrobina ochłody przy tej pogodzie :)). A bajkowy odcinek mógłby być bardzo ciekawy. W końcu sporo Polaków nazywa Czechy Pohádkový kraj". Zarówno z powodu urody, jak i właśnie tych wszystkich niesamowitych bajek i flmów, na których wychowalo się w sumie kilka pokoleń Polaków :). Serdecznie pozdrawiam!
Południowe Morawy -- pamiętam, jak się zdziwiliśmy wpadłszy na pielgrzymkę w Palavie. Bo już bardziej na północ, jak w niedzielę rano wiedziałem ludzi spieszących do centrum miasta, to znaczy, że odbywał się targ staroci :) A propos kościołów w Czechach -- w Sedlcu, ale nie kaplica czaszek, tylko ten uneskowy kościół/katedra gotycko-barokowy. Otóż jak pojechaliśmy do Kutnej Hory (a dalej do Karlovych Varów) postanowiliśmy pójść na mszę w Kutnej Horze. Wyszło nam, że godzinowo pasuje msza w Sedlcu. Przychodzimy na miejsce, kościół zamknięty. Chodzimy, szukamy, doszliśmy na probostwo (w okolicy kaplicy czaszek) i tam nam, grilujący (księża?) powiedzieli, że msza jest. Wróciliśmy i dopiero na miejscu odkryli, że w kościele należy nacisnąć na przycisk dzwonka, by wpuszczono wiernych na mszę... BTW. Pod samą Kutną Horą mi migało parę małych kościołów romańskich. Ale wśród innych zabytków, to się gubi. Krumlov -- o tak, ale to ma być jedno z głównych centrów turystycznych, niektórzy mówią, że drugie po Pradze. Więc nawet jeśli Polacy nie, to innych jest tam duużo... Nie sądzę, by Czesi podróżowali mniej. Bo czeskie blachy widać w wielu miejscach (OK, kierunek chorwacki :) lub tatrzański :) ) -- i biorąc pod uwagę liczbę ludności, to jest tego dużo. Brama Prawczycka -- jest na zdjęciu, a chyba każdy zna "Wędrowca ponad morzem mgły" C.D.Friedricha. To chyba stąd niemiecki romantyzm :D Zamek Trosky -- wykorzystał go Sapkowski w Trylogii Husyckiej. Prachovske skaly --- nie byłem. Ale w Hruboskalsku tak. Do Adrspachu zabrał mnie kiedyś autobus wycieczkowy spod Karpacza. Do Czeskiego Raju musiałem się dostać sam. PS. Ze Śląska pochodzę. Jak jadę do Warszawy też się dziwię, że może być tak płasko... :D
PS. "Skupić się na jednym regionie" -- ale ja myślę, że to w ogóle jest dobra rada na Europę Środkową. Jestem ze Śląska, ale mieszkam teraz w Małopolsce. I w zasadzie mogę na chybił-trafił wskazać miejsce na mapie w odległości do kilkuset km od miejsca zamieszkania, zerknąć na mapę i poszukać informacju i mieć parę dni ciekawego zwiedzania i poznawania. Nie odpowiadam za północną Polskę, bo dawno nie byłem, ale południowa Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Austria -- wszędzie jest coś ciekawego, byle chcieć i potrafić wyszukać informację turystyczną.
@@PKowalski2009Sęk w tym że w Czechach nie trzeba szukać.Tam praktycznie każde miasto,miasteczko jest piekne i ma coś ciekawego,o przyrodzie nie wspominając.Ot taka sobie mała Krasna Lipa, z pięknym kościołem,wieżą do zwiedzenie i wyjątkową kawiarnią z pyszną kawą i niesamowitym wnętrzem.
Super program, w ogóle świetny kanał! Brawo. W tej rozmowie było (jak dla mnie) wszystko. Za wyjątkiem jednego. Nigdy nie byłem w Czechach, a w tym roku się wybieram. I mam jedną wątpliwość: Czy Polak z Czechem się dogada (ze Słowakiem wiem, że tak)? Nie znam angielskiego, więc pytanie wydaje mi się zasadne. Wiem, że są translatory itp, ale czasem szybciej jest bezpośrednio. No więc ponawiam pytanie: Czy Polak z Czechem się dogada?
No tak, tej kwestii zabrało, miałem w planach, potem wypadło z głowy. Cóż - mówiąc powoli, dużo gestykulując i wykazując się dużą cierpliwością się w końcu dogada, przynajmniej w kwestiach podstawowych. Ale tak łatwo jak ze Słowakiem niestety nie będzie. Translator na pewno nie zaszkodzi.
Zawsze rzeka, która jest wyżej wpada do rzeki która płynie niżej ,tak jak bug wpada do narwii,choć jest dłuższy i niesie więcej wody,ale jest wyżej jak narew
A mój pomysł na oryginalny pomnik i atrakcję turystyczną to "pomnik śmiesznych i dziwnych i niedorzecznych słów" polsko czesko słowackich na trójstyku granic a Jaworzynce na którym sukcesywnie każdy Czech Słowak i Polak dopisywałby nowe słówko. One byłoby sprawdzone i potem utrwalone z tłumaczeniem w zależności czy byłoby polskie czy czeskie czy slowackie. A te bardziej wulgarne w rodzaju "szukać" byłyby umiejscowienie najwyżej aby były słabo widoczne tylko dla koneserów z lornetką. To byłby pomnik tylko dla naszych trzech narodów, z angielskim tłumaczeniem ale z boku dla turystów z zewnątrz, tylko oni by tego nie rozumieli w czym jest sens 😅😊 Powiedziałem to już wcześniej i powiem jeszcze raz. . Polacy, Morawiaki , Czesi, Słowacy powinni stworzyć wspólne państwo słowiańskie. Zapadosławia- to by byla turbo petarda turystyczna i gospodarcza. Piękne góry, morze i wszystko co potrzeba.
Nastroje narodowe , to chyba historyczne wplywy . Ukraincy , historie nawet milosne w filmach koncza sie tragicznie. Slazaki u nas to halasliwi , glosni ludzie kochajacy życie. Polacy to usmiech ale też ostrożność bo licho nie spi ! Czechow nie znam , slowacy to troche jak polacy , bulgary to takie myszki ...
Tak a propos podobnie brzmiących słów :) Za Wikipedią - buchta (rzeczownik, rodzaj żeński)to: (1.1) żegl. zwinięta lina; zob. też buchta w Wikipedii (1.2) łow. miejsce rozgrzebane przez dziki poszukujące pożywienia; zob. też buchtowisko w Wikipedii (1.3) przest. mała zatoka (1.4) kulin. reg. (Kraków)[1] gw. (Górny Śląsk)[1] najczęściej nadziewana, słodka bułka drożdżowa, pieczona lub gotowana na parze; zob. też buchta w Wikipedii (1.5) gw. (Poznań) więzienie[2] (1.6) gw. (Poznań) przegroda dla świń[3] (1.7) gw. (Łódź) środ. piekarskie duża, poczwórna bułka[4]
Pochodzę z rejonu przy granicy z Czechami, ale paradoksalnie bywałem tam tylko w celach zakupowo-festiwalowych. Dopiero teraz poważnie planuję wyjazd "głębiej". W moim przypadku jest to chęć zobaczenia lokalizacji ze wspaniałej gry komputerowej Kingdom Come Deliverence czeskiego studia Warhorse: Rataje, Sazawa i okolice oraz te z kontynuacji zamek Troski i Kutna Hora.
Słuchając dzisiejszego podcastu miałem taką strefę przeglądania wspomnień. We wspomnieniach znów chodziłem po deptakach uzdrowiska Karlovy Vary, a potem jak motorakiem jechałem z Karlovy Vary dolní nádraží do stacji Mariánské Lázně i tam robiłem kilometry. Muszę też się zgodzić że Prachovské skály są fajniejsze od Adršpach i w ramach ciekawostki w Prachovskych Skalach z niektórych miejsc w dni z dużą widocznością można nawet zobaczyć odległą o około 40 km wieże na Ještěd koło Liberca. Jaskinie w Republice Czeskiej też są piękne, najbardziej w pamięci mam Bozkovské dolomitové jeskyně. Odnośnie tego że Czesi lubią chodzić przypomniało mi się (może takie luźne połączenie) jak gdy jeszcze miałem WF na studiach to na zajęciach z Nordic Walkingu zawsze najlepsze były kije marki Leki które dumnie nosiły napis Made in Czech Republic. Gdy chodzi za to o transport kolejowy w Czechach to mam znajomego który kilka lat temu postawił sobie wyzwanie by przejechać całą sieć kolejową Republiki, dalej z tym walczy co dobrze świadczy o rozległości tej sieci. A gdy chodzi o Czechów turystycznie w Polsce to widać że ciągnie ich Bałtyk ale także Warmia i Mazury. Ale morze aż tak ich ciągnie że od grudnia ruszają połączenia bezpośrednie Gdynia Gł. - Praha hl. n. Na Mazurach (skąd pochodzę) dość często w ostatnich latach widzę auta na Czeskich tablicach, głównie z tego co tam widzę to są to auta z Prahy, z kraju Libereckiego, z kraju Morawsko-Śląskiego oraz kraju Południowomorawskiego. Ale bardziej jest to obserwacja niż coś co nazwałbym statystyką bo takowej nie znam. Ogólnie wspaniale się słuchało.
Jest tez kwestia czeskiej xenofobii czyli niecheci do obcych w ich kraju, ktorzy zawracaja im glowe. Podczas gdy Polacy okazuja nadmiar usluznosci goscinnosci Czesi maja wiecej rezerwy i czasami pokazuja wrednosc jesli nie wrogosc. To sa obiektywnie zle cechy ale bardzo przydatne szczedolnie w obecnych czasach wedrowki ludow.
Dobri den! Na litość boską! Podłóżcie pod te Wasze arcyciekawe podcasty o geografii, kulturze i historii mapy, ilustracje (choćby still pics, jeśli filmiki Was przerastają) Ludzka percepcja nastawiona jest na bodźce wizualne! Podkręci Wam to klikalność, zasięgi , czy jak to się tam zwie. Nie wspomnę o kultowej dla youtuberów 'monetyzacji', bo armii zbawienia to chyba nie prowadzicie... Moglibyście też pokazać twarze. Zawsze lepiej się słucha 'na żywo' przemawiającego człowieka niż drętwego off'a/off'u? Pozdrawiam i czekam na quality boost!
Buchty mamy na Górnym Śląsku! Przypadek? Nie sądzę! ;) w Polsce to są kluski na parze lub pampuchy. Chociaż to chyba nie do końca to samo... bo te czeskie to zdaje się są z pieca.
Mnie jakoś zawsze do Moraw bardziej niż do Czech ciągnie z jakiegoś powodu. Mimo, że byłam raz w Czechach i raz w Slézsku, ale jeszcze nie w Morawach (oprócz momentów, w których tylko przezeń przejeżdżałam)
Ok myślałem że buchty to po prostu kluski na parze z sosem owocowym ;) Czy czeskie buchty to takie jakby nasze bułeczki przykładowo cynamonowe wypiekane razem obok siebie ?
Tak, te byłyby najbliżej, chociaż buchta jest większa i z nadzieniem. Analogiem bułeczek cynamonowych są buchtičky, podawane w takim specjalnym sosie waniliowym - šodó
Lubie czeska zachowawczosc czyli ten ich konserwatyzm, je jesli cos jest tak, bylo tak i dziala to po co to zmieniac. Czesi mniej sie lapia na blichtr, swiecidelka i tzw nowoczrsnosc Polacy. Ja to juz docenialem w latach 1970tych gdy sporo po Czechach i Morawach jezdzilem.
Czemu Polacy nie jeżdżą do Karlovych Warów? Ceny jak w NYC. Za piwo $6.00 w Czechach to jest drogo dla Polaków. To samo z jedzeniem i bazą hotelową. I jeszcze pełno było Rosjan. Ludzie którzy raz się natknęli na turystów z tego kraju raczej będą ich unikać.
Bo Polacy wolą do Egiptu i Tunezji,prażyć się w 44 st.w cieniu i leżeć przy basenie😅.Jakie 6 dolarów😅?Bylismy w zeszłym roku,wcale niedrogo a pięknie.Dużo nie Rosjan ale upaińców, których prawie wszędzie pełno a szczególnie w Pradze.Teraz jesteśmy również w Czechach,i ceny porównywalne do polskich.A wrażenia,nieporównywalne.Ps.Baza hotelowa tańsza niż np.w.....Dziwnowie.Także tyle😁.
Mowiłem o Karlovych Warach, w Maju cena za kufelek 1/2 piwa 120- 130 koron. Skoro krajowych stać na takie piwo to czemu nie. Widziałem też w Pradze w gospodzie piwo za 30 koron, ale się nie skusiliśmy. To było w nawiązaniu do tekstu czemu Polacy nie odwiedzają Karlovych Warów. Pzdr.
Już byłem gotów się oakować na wyjazd do Czech, a tu nagle otrzeźwienie. Ja już się w Polsce w ogóle nie posługuję gotówką. Było sporo o komunikacji publicznej, a jak z aplikacjami, takimi jak np. polska "Jak dojadę", albo "e-podróżnik"?
Genialne mapy.cz, super - chociaż to dotyczy tylko Pragi i województwa srodkowoczeskiego - PID Litacka, odpowiednik „jak dojadę”. No, z płatnościami bezgotówkowymi, szczególnie w interiorze, jak uprzedzaliśmy - jest źle. Ledwie wczoraj byłem w Czeskim Raju - w miejscach mocno turystycznych terminale są, w miejscach nieco mniej uczęszczanych - wyraźny komunikat, tylko gotówka
Czechy to trochę taka Polska z lat 90 przykro to pisać ale tam wiele rzeczy stoi w miejscu. Jeśli lubisz podróż w czasie do lat minionych to Ci się spodoba.
Mój komentarz z polskiej pespektywy. 1. Czechy to nie tylko Praga - o ile Praga zachwyca o tyle miasta: Ostrawa, Ołomuniec i Brno nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia i na mój obecny moment znajomości Czech, Czechy to tylko Praga. Być może Krumlow czy Karlowe Wary by zmieniły mój pogląd. 2. Pohoda - znam tą mentalność również z południowej polski. Masz "wyrąbane" na wszystko. Nie dbasz o ubiór, praca jaka się trafi, unikanie odpowiedzialności i konfliktów. Jako kolega taka osoba jest ok. Jako pracownik taka osoba jest w mojej ocenie złym pracownikiem. Niestety musiałem zwolnić z pracy taką osobę z Krakowa. 3. Celtowie - gdy przybyli Słowianie z pogranicza dzisiejszej Białorusi i Ukrainy na tereny Czech i Polski Celtowie zasiedlali tereny Czech - mniej Moraw i trochę więcej Słowacji. W Polsce zasiedlali częściowo Śląsk, Małopolskę i Świętokrzyskie, które wydaje mi się stolicą polskiej celtyckiej mentalności. Generalnie zasiedlali tereny górzyste a Świętokrzyskie jest podobnie ufałdowane jak Czechy właściwe. 4. Bardzo chciałbym spróbować czeskiego wina. Jakie polecacie? gdzie najlepsze można dostać? Pozdrawiam ze słonecznej Bydgoszczy!
Czesi nie lubią Polski Polaków i polskiego jedzenia.Ale my ich będziemy tak lubić tak długo że im sił i ludzi braknie i zmienią zdanie. + za preferowanie gotówki. Polska nie jest potwornie płaska.Jest cudownie płaska. Bóg jest okrutnikiem i zrobił mało płaskiej ziemi ale zasady były proste.Płaska ziemia jest dla ludzi a góry dla dzikich zwierząt.Niestety odszczepieńcy jak coś zmalowali to uciekali w góry a za nimi podążały obłąkane kobiety.Reszte możecie sobie dopowiedzieć .