Co ty Grzesiek. Więcej leków bierz i ćwicz dalej. Kolejne szyj mięśnie i pokaż gdzie ludzi rozsądek ma granice. Tfuuu... mam na myśli gdzie ludzki organizm ma granice. Tak, organizm.
Jak masz możliwość, to popraw krążenie saunowaniem i morsowaniem na przemian, kończąc w ciepłym. Jeśli będzie lekka poprawa, żeby chodzić bez obaw o powrót d domu, to spróbuj w dzień wolny od treningu wywalić weglowodany, dowalić potraw przeciwzapalnych i przepal węgle na długim powolnym cardio w terenie, żeby podłoże było nierówne i "miękkie"
Wagon mam pytanko na które nie mogę znaleźć odpowiedzi, ty się znasz jak mało kto także - ćwiczę już 2 lata systematycznie, progresuje ale pale czasami śmieszne papieroski, czy to przekłada się jakoś na trening i efekty jak bije samego teścia