Witam od jakiegoś czasu oglądam twoje filmy jednym słowem dziękuję bardzo i proszę nie przestawaj są ludzie dla których twoje filmy mają sens ps. Wspaniały starszy pan dużo zdrowia i wszystkiego dobrego pozdrawiam serdecznie z Dolnego Śląska
Lubię słuchać opowieści starszych osób na temat Bizonów. Oni byli jak się Bizony "rodziły" i są jak się Bizony powoli kończą. Jest jaki jest, ale to legenda polskiej wsi.
Pięknie posłuchać historii odbioru bizona. Mój znajomy odebrał Bizona Z056 w 1988 roku, ale tak jak mówił to dopłacał za kabinę z klimatyzacją. Też jechał sam na kołach 500 km, na południowe podkarpacie. Niestety tego bizona nie pamiętam, został sprzedany zanim się urodziłem i poszedł w poznańskie. I jeszcze z tych opowiadań wiem żeby mieć kombajn trzeba było mieć wymagany areał pola żeby zapewnić że kombajn będzie kosił a nie stał. U nas gospodarstwa są małe, ale zbierał rolników po wsi/wsiach żeby był ten wymagany areał.
Fajnie gdybyście zdobyli egzemplarz magazynu "Motor", gdzie Bizon z Płocka jechał drogą krajową na kołach do gospodarstwa. Taka była okładka - Bizon bez kabiny jedzie drogą krajową. Pan Wacek z panem Piotrkiem jako fani Bizona mogliby się zainteresować takim czasopismem dla potomności.
Może ktoś powie że w tamtych czasach było gorzej bo żeby coś kupić to trzeba było masę zachodu ale patrząc na to z innej strony to ludzie wtedy odbierali nowe bizony nowe ursusy jak to wszystko wyglądało, pachniało nowością, lśniło jaka to była radość dla wszystkich dla rodziny ale i dla społeczności
Ciekawie Pan opowiada warto posłuchać i warto mieć sentyment to polskiego sprzętu bo tak naprawdę jest już jego na lekarstwo a nowych polskich kombajnów już nie będzie ☹️
To z Płocka do was było nie daleko, ja ze szwagrem jechaliśmy w 1991 roku w listopadzie 700 kilometrów z pod Szczecina do byłego województwa Tarnowskiego starym kombajnem z SKRu bez kabiny po mrozie to była wyprawa,
Witam chciałem się pochwalić posiadam ostatniego ursusa 1674 forte jest jeden na cały swiat
Год назад
Pewne szczegóły trochę się nie zgadzają, ale to mało istotne w takiej opowieści :) Liczą się wspomnienia, przeżycia z tamtych lat czy wreszcie klimat tamtych czasów. Sam sposób opowiedzenia historii to też jest już coś co może nie wrócić. Teraz czasy i ludzie trochę inni - nasze wspomnienia będą na YT czy tiktoku :p
Bizon z 82 roku różnił się i też chederem chodzi głównie o napęd i szybkość pracy kosy w nowszych egzemplarzach czyli od 84 roku gdy weszły nowsze chedery kosa pracowała szybciej
Piekna opowiastka. I piekne podsumowanie ze mimo wieku kombajnisty i bizona udalo sie zarobic nie mala sume. Jest na yt film z odbioru bizonow w plocku. Szkoda ze Wacek nie miales okazji nam tego nagrac.
Możemy jedynie obejrzeć taki ładny filmik. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-riMe8QUMhMs.html W tamtych czasach w takich miejscach obowiązywał ścisły zakaz fotografowania. Natomiast filmowanie prywatne przechodziło cenzurę, bo wywoływaniem materiałów filmowych zajmowała się specjalna instytucja państwowa.
Jak ja lubie słuchać takie historie,dziadek nieraz opowiadał jak sie dostawało przydziały na Ursusa przyznawali c-330 ale za mały to za 2 tuczniki i dobra flaszke zmieniali u sołtysa na c-360 o 80 można było pomażyć wszystko szło na Pgr Skr. Ten Pan musiał mieć sporo gotówki że Bizona w latach 80 kupił nowego,Pozdrawiam całą ekipe
Ojciec kupił bizona i jechał na kołach z Płocka do Zamościa. Można było przez most tylko w nocy a on tam był rano i jechał na przypał. Nie wypuszczali z fabryki jak nie miało się oleju silnikowego na zmianę i kazali zmienić po 10h. Ojciec nie zmianił i dojechał do domu. Rano patrzy do miarki a tam sucho. Pierwszy rok brał po 1-2l dziennie a od 2 do 35 już nic. W okolicach 2000r ojciec też zapuścił się przez warszawe w miejscu obecnej wisłostrady przez miasto kombajnem to też miał przeboje :D
Mój wujek opowiadal jak w 1988 roku odbierał bizona z Płocka. Pojechał tam swoim żukiem razem z bratem z walizką pieniędzy ( płatnosc była tylko gotówką) i swoimi akumulatorami. Proces odbioru tej maszyny trwał calutki dzien
W 1988 roku mieliśmy już banknoty 10000zł. Przy założeniu, że jednak wzięli popularne w tamtych czasach jednak tylko Szopeny 5000zł to musieli mieć w nich 6 500 000zł. Banderolowana paczka bankowa liczyła sto banknotów czyli musieli mieć 13 paczek. Dzisiaj nowy kombajn kosztuje około 1 500 000zł. Mamy banknoty 500zł. Paczka bankowa ma zatem 50 000zł Zatem dziś musimy mieć 30 paczek po 100sztuk.