Kwestia transportu i komunikacji jest bardzo ważnym tematem!!! Pochodzę z bardzo malutkiej miejscowości, do której dojeżdżał jedynie autobus szkolny, dwa razy dziennie. Zawsze było mi szkoda tych starszych ludzi, że aby dojechać do miasta musieli kogoś prosić. Jestem wdzięczna za moją mamę, której się chciało mnie wozić na wszystkie zajęcia, kółka, lekcje dodatkowe i spotkania ze znajomymi. Po czasie, mówi, że całe życie czuła się bardziej jako taksówkarz. Mam rodzeństwo, więc non stop gdzieś musiała jeździć. To też niestety rodziło dużo zależności, braku samodzielności, nie raz zgrzytów i po prostu złości. Mimo wszystko, jak się było młodszym się psioczyło na swoją wioske, bo nic nie było, po latach oczywiście się docenia wszystko bardziej - spokój, ciszę, naturę. Ale niestety, nadal nic się nie zmieniło w kwestii rozwoju wsi :(
Transport u mnie był dwa razy dziennie, ale tylko w roku szkolnym (tereny post-PGR). Latem nie było możliwości dojazdu w inny sposób niż autem lub dla upartych - rowerem. Nie miałem takiego farta, żeby mnie ktoś gdzieś dowoził autem, ale za to miałem jakiś tani komputer, gdzie nauczyłem się tego i owego wykorzystując internet o zawrotnej prędkości 6mb (pobieranie 600kb/s - standard był jakoś 100x wyższy). To ostatecznie przełożyło się na przeprowadzkę do hehe warszawki i przebicie średniej miasta. No ale jestem jedną z trzech osób chyba z tej miejscowości, większość skończyła kiepsko lub już w worku. Mieszkając w takim miejscu perspektywy są bliskie zeru i trzeba mieć po prostu farta i dużo samozaparcia. Od lat 90 do teraz nie zmieniło się nic, a mi pozostaje tylko współczuć młodym, którzy muszą z podobnych miejsc 'wyjść' - ich rówieśnicy z miast mają 1000x lepszy start w życiu, nawet w patusiarskich dzielnicach.
Podawanie średnich zarobków mija się z celem bo średnia zawsze jest podatna na manipulacje. Szczególnie przez zarobki bardzo zamożnych osób. Lepiej podawać medianę zarobków w danym mieście
Podawanie średnich zarobków mija się z celem bo średnia zawsze jest podatna na manipulacje. Szczególnie przez zarobki bardzo biednych osób, których jest dużo więcej niż osób bardzo zamoznych.
@@RMasny prawdopodobnie tak ale wtedy nasuwa sie pytanie jaki pułap to "skrajny wynik" podsuwam mediane bo wtedy nie ma takich rozterek i rzeczywiście można zobaczyc pensje takiego "zwykłego zjadacza chleba" dziki trener chyba o tym nagrywał :D
Moi rodzice właśnie skorzystali i wymienili piec na ekogroszek na gazowy i skorzystali z dofinansowania które wynosi 5-7 tysięcy a za wszystko zapłacić musieli 27 tysięcy..
@@kamilsz2336 gdyby to było takie proste. Pompa ciepła się sprawdza tylko jak masz podłogówkę, bo sens jest nią grzać niskimi temperaturami - a wiec konieczna jest duża powierzchnia. Jak masz stary, nieocieplony dom bez podłogówki, albo nawet ocieplony ale masz zwyczajne kaloryfery to pompa może nie dawać rady i do tego kosztować więcej niż gazówka. Gazowe jest też wygodniejsze niż ekogroszek. ;)
Kalisz -> Nowe Skalmierzyce -> Łódź -> Poznań Jak na razie przez te 3 lata w Poznaniu jest mi tu najlepiej👌Jeśli do końca życia zostanę w Polsce, to najprawdopodobniej właśnie w tym mieście
U mnie nie dość że ja siedzę od kiedy się urodziłem w tym miejscu w którym mieszkam to całe życie przeżyło w tym miejscu moje 5 pokoleń od strony taty (nie tyle ze dom a ze działkę bo dom tu już stoi 4) bo całe życie żyje tu mój tata, dziadek przeżył tu całe życie nawet i mój pradziadek a pra pra dziadek przez korektę granic przeniósł się z innej części mojej wsi XD
średnie wynagrodzenie jest bardzo wysokie przez mała grupkę osób zarabiających ogromne pieniądze, może lepszym wskaźnikiem byłaby mediana, słyszałem że w usa po wykluczeniu bodajże 1000 najbogatszych osób, średnie wynagrodzenie spada z mniej niż 80 tys. Na mniej niz 40 tys. Rocznie, to pokazuje jak mało znaczy średnia dla przeciętnego obywatela
Suchedniów -> Kraków -> Ostrowiec Świętokrzyski w 2024 r. po 10 latach od wyjazdu na studia miałem dosyć Krakowa, wróciłem w (prawie) rodzinne strony do pracy lepiej płatnej niż w Krk.
szkoda ze w ostrowcu nie ma zadnego zycia, moge jedynie wspolczuc twoim dzieciom jesli zostaniecie w miescie w ktorym jedyna atrakcja dla mlodziezy sa narkotyki
@@karol2425 nie mierz wszystkich twoją miarą. Mój brat i mój ziom z liceum zostali w Suchedniowie więc twoim rozumowaniem, jeszcze więcej dziurze i żaden nie ćpa, żyją i nie narzekają. Poza tym w Krakowie dużo łatwiej o narkotyki ;)
09:30 Przedstawiłeś to jak by mieszkańcy tych domów marzli. Brak "ocieplenia" nie oznacza braku ogrzewania. Największe zaskoczenia odcinka, to że Paryż jest taki malutki, a Gdańsk ma tylu mieszkańców - myślałem że ok. 200k.
Paryż jest sztucznie ograniczony granicami administracyjnymi, bo we Francji nie ma tradycji dołączania miast ościennych. W rzeczywistości Paryż jako cała metropolia jest trzecim największym miastem Europy, po Moskwie i Londynie.
Urodziłem się w Sochaczewie, potem przeniosłem się do Warszawy bo obok, przez siostrę można powiedzieć że w pewnym momencie żyłem połowę czasu w Warszawie a drugą w Poznaniu. no i przez dziewczynę aktualnie męczę się na wsi pod Poznaniem z daleka od cywilizacji. Praca zdalna to błogosławieństwo ale brakuje mi szybkiego dostępu do dużego miasta
Małe wsie, na przykład taka w której żyję na podlasiu, praktycznie się nie rozwija. Do wsi dostarczany jest jedynie prąd, który płynie po 60 letniej linii i przy większych wiatrach lub burzach tego prądu nie ma oraz niezdatna do picia woda. Żadna firma nie oferuje stacjonarnego internetu, więc pozostaje jedynie łącze radiowe z sieci komórkowych. Oczywiście żadna z sieci nie ma zasięgu w okolicy więc żeby z kimś porozmawiać to muszę wyjść z domu. Najbliższy sklep spożywczy mam w odległości 3 kilometrów, ale są tam jedynie podstawowe artykuły. Dlatego nie dziwię się dlaczego ludzie uciekają z takich miejsc.
Wciąż twój przykład nie jest reprezentatywny. Ja np mieszkam w małej wsi na południu Lubuskiego, najbliższe „większe” miasta jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi to Zielona Góra czy Bolesławiec, a reszta to mieściny po 20-40 tysięcy mieszkańców i to też niewiele ich. Mimo tego każda wieś praktycznie ma relatywnie nowe drogi, oświetlenie, świetny internet, komunikację autobusową lub kolejową, świetlice wiejskie
Ja wam powiem tak z własnej obserwacji. Żonę mam z Podlasia i w jej okolicy jest dużo pustych domów do tego stopni ze parafia w ciągu ok30 lat zmiejszyła sie o polowe. Wiele domów jest pustych, zasięgu nie ma, sklep 5km. Miasteczko obok porobione drogi ścieżki rowerowe itd. Wszystko za pieniądze z unii i inne tego typu fundusze. Ale gmina obok jest wykluczona komunikacyjnie i nie jedzie tam nic…(podobno coś jeździ ale nigdy nie widziałem) dla odmiany moja miejscowość na slasku 3500mieszkancow a dojazd jest fatalny a przez pewien czas nie było go wcale… jednak w pół godziny można dojechać do kilku miast aglomeracji wiec. Je ma problemu każdy ma samochód i tak sie żyje.
2005-2017 Szprotawa (16k mieszkańców) 2017-2019 Bobrzany (500 mieszkańców) 2019-2023 Szprotawa 2023-2024 Bobrzany 2024 Jelenia Góra ❤️ Wszystkie trzy miejscowości są dla mnie najpiękniejszymi miejscami w Polsce, zwłaszcza wieś Bobrzany
Wróżenie z fusów ws. zmian populacji polskich miast to temat tak niewdzięczny, że jeśli ktoś się go podejmuje, pokazuje jedynie swoją niekompetencję. W ostatnim 2,5 roku populacja polskich miast tak gwałtownie się zmieniała w górę i w dół, że publikacja danych demograficznych przez poszczególne urzędy miasta można uznać za czynność bezcelową i wręcz śmieszną. Samo określanie populacji polskich miejscowości na podstawie rejestrów meldunkowych to dowód tyleż niekompetencji, co zwykłego lenistwa. W Warszawie i innych dużych polskich miastach odsetek mieszkańców nie posiadających żadnej formy zameldowania przekracza zwykle 20%. Włodarze tłumaczą, że dane nt. populacji ich miast są absolutnie kluczowe dla optymalizacji inwestycji/wydatków, a jednocześnie nic nie robią, aby te dane miały jakikolwiek sens. Jeśli CPK powstanie w Łodzi (w sumie to jedyna sensowna lokalizacja kluczowego węzła komunikacyjnego, jeśli popatrzy się na kształt Polski i dystrybucją największych polskich miast), a nie na obszarze CPL, to w ciągu dekady Łódź znowu może stać się trzecim najludniejszym polskim miastem, a w ciągu paru następnych może i powróci na miejsce drugie. Jeśli Silesia zostanie przekształcona ze związku metropolitarnego w miasto, stanie się najludniejszym polskim miastem itp. itd. 1,7 mln domów w Polsce nie jest ocieplona? Zamiast je sprzedawać już teraz, należy poczekać do momentu, gdy będziemy mieli klimat jak we Włoszech 50 lat temu. We Włoszech pewnie nawet 1,7 mln domów nie jest ocieplona (odwrotna relacja); tam trudno będzie wkrótce sprzedać dom bez sprawnej klimatyzacji ;-) 10:38 Nie, korekta nie dotyczyła tego, że był błąd ekstrapolacji. Błąd dotyczył zawyżonych prognoz na rok 2024 i paru następnych. Po prostu zgodnie z nowymi prognozami zmiany PKB Polska już za bardzo nie goni, a wręcz jest goniona. Jeszcze parę lat rządów ekip, które nic nie robią ws. zmniejszenia emisji CO2 i Polskę czeka długotrwałą recesja gospodarcza z powodu ucieczki zagranicznego kapitału produkcyjnego. Dzisiaj Polska jest drugim na świecie producentem ogniw Li-ion, ale już niedługo przyklepana już zmiana prawa UE spowoduje, że nie będziemy mogli tych ogniw sprzedawać w UE, bo w skali kraju mamy za dużą emisyjność przemysłu energetycznego. Pierwszą elektrownię atomową budujemy już od ok. 20 lat, a wciąż nie wbito łopaty/koparki w ziemię. W tym tempie nie ma sensu w ogóle zaczynać kopania, bo prędze doczekamy się komercyjnych elektrowni termojądrowych. Bezrobocie na razie się nie zmienia, bo masowe zwolnienia równoważone są spadkiem populacji w wieku roboczym. To oznacza, że bezrobocie wprawdzie nie spada, ale spada za to populacja osób pracujących. "Świetna" wiadomość w dobie starzenia się społeczeństwa i zrzucania pieniędzy z helikoptera przez kolejne rządy (teraz kobietom zwiększa się emerytury o ponad 50% pod warunkiem, że zostały wdowami; samotne kobiety muszą jakoś same wiązać koniec z końcem ze swoją maleńką emeryturą; ciekawe jak się ma do tego zabierania samotnym i dawania wdowom w świetle Konstytucja RP, która nie mówi nic o tym, że wdowy są osobami lepszego sortu).
Odnośnie jedzenia na początku, to w Warszawie chyba moje top sprawdzone to Vapiano w centrum. Obsługa jest bardzo szybka bo (przynajmniej ja) na jedzenie czekam max 15 min. W ciągu dnia nie ma dużo ludzi, podchodzi się z kartą i mówi się co się chce a jedzenie mają super
Ha, ja urodziłem się w Kielcach, ale dość szybko zorientowałem się, że jest to miasto bez perspektyw, więc liceum kończyłem już w Warszawie, w której mieszkałem przez kolejne kilkanaście lat. Teraz już prawie 9 lat mieszkam we wspomnianym na wstępie Szczecinie :)
Nieocieplony dom nie oznacza domu zimnego, źle interpretujesz fakty, a później na tej podstawie budujesz retorykę o tym, że musimy go ocieplać, bo ludzie wracają do zimnego domu po pracy.
Podlaskie (kilka miejscowości) > Lublin > Wrocław > Szczecin > Holandia > Gdynia > Gdańsk > Holandia (różne miasta) > Warszawa - tak plus minus licząc mieszkanie ok minimum pół roku, zamieszkiwanie na miesiąc czy dwa to bym mogła jeszcze kilka miejsc wymienić do tych powyższych :)
Jestem z Pomorza, prosze w imieniu reprezentanta odpowiedzieć wam na wasze nurtujące was pytania odnośnie sytuacji tego terenu: 5:24 to prawda.☝️ 5:44 to również prawda. 6:15 to również prawda. 6:25 poprawnie. Dziękujemy za wyczerpujące odpowiedzi. Oby tak dalej👍 Ps. Co obejmuje na sytuacje Polski? Warszawa,która była tak leniwa by zaciągać swoje pu*cię na Zachód w formie obeznania terenu.
Komunikacja publiczna na wsi jest ograniczona, ponieważ większość mieszkańców posiada własne samochody, co zmniejsza zapotrzebowanie na transport publiczny. Ponadto, rodzice często wożą dzieci własnymi pojazdami, mimo że dostępne są autobusy szkolne.
Zupełnie na odwrót. Nie ma dobrego transportu publicznego to ludzie mają dużo samochodów bo są niezbędne do życia. Gorzej jak ktoś nie ma takiej możliwości. Transport w tym publiczny to powinna być oczywista oczywistość.
@@roadrailtv5022 Bzdura, transport w wielu miejscach jest ale nawet z dofinansowaniem i biletem za 1/2pln zamiast 8-10 nie było chętnych. Zwyczajnie Polacy nie lubią jeździć w autobusie jadącym przez 10 przystanków do miasta 15-25km od nich, bo jest to czasowo nieopłacalne
@@Internautao Nie jeżdżą bo oferta przewozowa jest nieatrakcyjna. Popatrz na województwa, które rozwijają transport publiczny np. koleje w województwie dolnośląskim. Liczba pasażerów rośnie z roku na rok. Poza tym celem przewozów publicznych nie jest zarabianie na biletach tylko zapewnienie transportu, a korzyści mają być widoczne nieco dalej. Istnienie nawet połączeń z małą liczbą pasażerów też jest uzasadnione bo wpływa na liczbę pasażerów na innych połączeniach. Czechy podobnie bogaty kraj jak Polska ma w całym kraju rozwinięty świetnie transport publiczny zarówno kolejowy jak i autobusowy, a też dużo ludzi ma samochody. To nie chodzi o to, żeby rezygnować z aut tylko, żeby była alternatywa. Osoby, które nie mają takiego środka transportu często są po prostu wykluczone.
@@roadrailtv5022 ale co ma kolej pomiędzy miasteczkami do autobusów na wsi? To są kompletnie różne przypadki. Sam mieszkałem na wsi, w małym miasteczku, w mieście itd i widać różnicę
Zaraz się dowiemy ze maja mega-projekt: usypanie sztucznej wyspy, nowej dzielnicy Gdańska dla Warszawiaków i kitesurferów. 😂 Rząd będzie miał na czym przepieprzyć kasę z budżetu, wszyscy szczęśliwi "megalopolis" 😅
Leszno->Kawiarnia kocie łapki Mają spoko tonic esspresso, jeśli tonic jest gazowany, a jeśli nie to... , ale mają też kotki i przystępne na to miasteczko ceny
Mój pradziadek był rolnikiem plus zajmował się kozami we wsi niedaleko Myślenic (Małopolskie), mój dziadek przeprowadził się do miasta Nowa Huta (dziś dzielnica Krakowa) by pracować w Hucie, potem mój tata znów na tą samą wieś co pradziad gdzie założył własną firmę, a ja w tym roku przeprowadzam się do Krakowa by studiować na UJ. Historia zatacza koło
Łasin (kuj-pom)-> Bydgoszcz Łasin to małe miasto i gmina, a nie dojeżdża PKS, PKP... Jest jeden prywatny transport do Grudziądza, w którym załatwia się większość spraw. Jednak jak wiadomo, prywatny monopol to wysokie ceny. I takim oto sposobem ludzie żyją tam, rodzą dzieci, umierają...
Ale weź pod uwagę liczbę mieszkańców aglomeracji Paryża - to bardziej oddaje rzeczywistość. Wtedy jest ok. 8 ml do 2 ml dla Paryża. Powierzchnie miasta zawsze można sztucznie zwiększyć przyłączając okoliczne wioski co w Polsce jest częste
Jeśli chodzi o pytania na początku to moje odpowiedzi to 1. Gdańsk 2. Kraków 3. Łódź ~ Nie mam pewności co do trzeciego pytania, ale co do reszty czuję się pewna siebie. Co do mojej historii mieszkania: mała wieś między Krakowem, a Zatorem > miejscowość koło Limanowej > Wrocław
Hrubieszów->Dęblin->Kassel->Hamburg->Antwerpia-Amsterdam->Antwerpia->Groningen->Rotterdam->Hamburg->Katowice Dwa dni temu skończyłem 24 lata. Było jeszcze kilka mniejszych zagranicznych miejscowości.
Moja historia jest dość bogata i faktycznie jej różnorodność mnie ciekawie ukształtowała. Kędzierzyn-Koźle > Kraków > Lublin > Kraków > Wrocław > Kraków > Żyrardów > Warszawa > Wrocław. I to na bank nie jest koniec!
specjaliści w małych miastach nie dostają takiej pensji jak w dużym mieście. np grafik w Poznaniu dostanie około średniej krajowej, a na zadupiu w lokalnej drukarni tylko minimalną i jeszcze jak u janusza może być na niekorzystnej umowie np pół etatu by nie płacić pełnego zusu.
Jarosław - Majdan Krasieniński (wieś pod Lublinem) - Lublin. Przeprowadzka z Jarosławia niezależna ode mnie, bo byłam jeszcze dzieckiem, a z Majdanu przeprowadzka do Lublina bo tu czuję jest mój nowy dom. Do Jarosławia nie mam już po co i do kogo wracać, stety-niestety... :) Ale bardzo miło wspominam.
Olecko (mazury) - Suwałki - Białystok I mam wrażenie że trochę tu jeszcze zagrzeję, na prawdę nie mam na co tu narzekać ( poza połączeniem pks z Oleckiem )
Moi rodzice właśnie skorzystali i wymienili piec na ekogroszek na gazowy i skorzystali z dofinansowania które wynosi 5-7 tysięcy a za wszystko zapłacić musieli 27 tysięcy.
Średnie zarobków jak już ktoś wspomnaik nie odzwierciedlają bo koszty życia w każdym mieście są inne i jezcze dodam że słyszałem że podakrpaxie również ma zanotowac wzrost ludnosci
UWAGA: brak ocieplenia nie znaczy brak ogrzewania. Ocieplenie to ulepszenie murow przez np. Polozenie styropianowej watrstwy, zeby cieplo nie uciekalo tak szybko z ogrzewanego bydynku. Moj budynek zostal ocieplony 15 lat temu, ale uwierz mi, ze był ogrzewany od jego powstania w 1960 :)