Ciekawe od kiedy w muay thai przy sierpowym się skręca przednią stopę tak mocno, jak w boksie, po to żeby dostać pięknego lowkicka. Zresztą raz ten skręt jest (i to dramatycznie duży) a raz go nie ma
Po pierwsze, sierpowy to jest półdystansowe uderzenie i na kopnięcie jest za blisko. A po drugie nie jest aż taki dramatyczny, a tylko zgodny z kierunkiem uderzenia.
@@vatahaPLoczywiście, że da się skontrować takiego sierpa low kickiem, za blisko to by może było, gdyby przeciwnik został w tym samym miejscu. Natomiast jakbym zobaczył taki wielki skręt to zapewniam, że czekam na tego sierpa właśnie po to, żeby władować tam lowkick. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-hX2o_VESWTI.html Tu Joe Valtellini (wysłałem nawet odpowiedni moment filmu) odnosi się do tego - on mówi, że jeśli przeciwnik nie kontruje sierpa low kickiem, to się skręca, natomiast jeśli widzi, że odpowiedź jest low kickiem to przestaje się skręcać. Tak czy inaczej, na odpowiedź low kickiem nie jest "za blisko" (pomijając już to że można uderzyć low kick przy jednoczesnym stworzeniu dystansu). Lepiej uważać na ten skręt i przynajmniej go ograniczyć.
@@vatahaPL ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-rZ0uzTlE1pE.html Tutaj wyjaśnione (przez byłego mistrza świata Glory) dlaczego w KB (a więc i w MT) nie dokręcamy aż tak mocno sierpa (znowu, link do odpowiedniego momentu filmu). Natomiast chciałbym dodać, że nie jestem internetowym trollem szukającym zaczepki i widzę, że technika sierpowego jest bardzo dobra - tyle tylko, że bardziej wyciągnięta z boksu. Pozdrawiam
Tak, to sobie można wszystko wytłumaczyć. W tej danej sytuacji, przy takiej kombinacji, oczywiście moim skromnym zdaniem, nie ma zagrożenia low kickiem na lewą nogę. Reszta, to akademicka dyskusja, którą najlepiej wyjaśnić w praktyce.