To był niezwykły talent i charyzma. Genialna osobowość. Grzegorz Ciechowski był jedyny i niepowtarzalny. Tego w dzisiejszych czasach brakuje. Wypromował wiele gwiazd i cieszę się, że mimo upływu 23 lat od jego śmierci pamięć o nim wciąż jest obecna i ludzie go pamiętają.
Podobno po tym występie do Grzegorza podszedł Czesław Niemen ze słowami "gratuluję Mistrzu". To był jeden z najważniejszych występów w karierze Grzegorza.
Po nocach odtwarzam Teksty i Wspaniałą Muzykę Republiki Obywatela G.C. I płaczę i tęsknię .. Dzisiaj tego co zrobił dla mnie Grzegorz Ciechowski już nie mam...❤💓😪😪😪😪
Tekst tej piosenki mowi wszystko. Dobrze, ze choc mial odwage do tego przyznac sie sam przed soba. Te piosenki to moja mlodosc. Jednak jak teraz slucham to mam zupelnie inne odczucia i zdanie. Czlowiek mlody inaczej postrzega rozne rzeczy. Straszny kontrast.
Wersja koncertowa "Nie pytaj i Polskę" jest fantastyczna. Przyznaję również, że głos miał pan Grzegorz bardzo mocny, przebijał się ponad muzykę z ogromną siłą. Wielki polski artysta! [*] To już prawie 16 lat bez niego... :(
To jest tak zwana muzyka ponad czasowa i niezapomniane brzmienia tamtych lat, i niestety tamte czasy już nigdy nie wrócą, a były naprawdę przepiękne i niesamowite.
Genialny występ. Ciekawostka: Po nagraniu refrenu w wersji studyjnej Ciechowski i Paczkowski (producent) stwierdzili, że te chórki "Nie pytaj mnie" są tak dobre, że drugi raz nie uda się już tak dobrze zaśpiewać. Dlatego na koncertach puszczano je z samplera, prawdopodobnie to samo nagranie co w wersji studyjnej. Wiem to z książki Piotra Stelmacha "Lżejszy od fotografii", z wypowiedzi Rafała Paczkowskiego. Aczkolwiek chyba Ciechowski nie docenił swoich możliwości, akurat "Tak tak" zaśpiewał w większości mniej więcej tak samo jak na płycie. Inna sprawa, że chórek "Nie pytaj mnie" śpiewają trzy głosy.
@@tola8942 Oczywiście, jest genialna! Robi wielkie wrażenie, potrafi doprowadzić do łez ale też do śmiechu (min. historia o tym jak Krzywy zabrał klucze do szafek i Grzegorz nie mógł przełamać bariery językowej, albo jak stał się atrakcją dla wycieczki). Zwykle nie lubie czytać fizycznych książek bo nie mogę znaleźć wygodnej pozycji ale pierwszego dnia po kupieniu książki przeczytałem z ponad 200 stron bo tak się wciągłem i sam się musiałem zmusić żeby przestać bo chyba jeszcze musiałem coś skończyć, albo już iść spać jeśli dobrze pamiętam.
Byłem na tym koncercie... ale za płotem. Biletu nie miałem, myślałem ze jakoś się uda wejść do Opery Leśnej, ale oczywiście się nie dało. Ale zza płotu trochę było słychać.
Strażnicy zauważyli czy płot był zbyt wysoki? Pójść bez biletu to byłby wyczyn. Raz (a to było, gdy chodziłem do podstawówki) wszedłem na pokazy cyrkowe, bez biletu.
Jestem z tamtego pokolenia, chociaż wtedy, jako wierny fan Lady Pank nienawidziłem Republiki. Ale przyrównywanie nastolatki do dorosłego faceta? Moje pytanie brzmi- świecie dokąd zmierzasz jeśli ludzie wysnuwają takie porównania?
@@RybakMorskii nie rozumiesz mojego przekazu, żebyś bardziej zrozumiał miałem na myśli jaki gatunek muzyki kiedyś był w Polsce modny a jaki jest teraz w modzie, co leciało kiedyś w radiu, co teraz leci.
@@Arvarst Ale tak było, jest i będzie. Przed falą rocka w Polsce, w latach 60,70 słuchano takich wykonawców, jak Pana Niemena, Panią Santor. Gdy nadszedł wybuch rocka w Polsce dla wielu wtedy była to kocia muzyka, darcie się ze sceny itp. Granie rock'a w Opolu było wręcz uznawane za profanacje tegoż festiwalu. Po latach możemy powiedzieć, że muzyka, słowa obroniły się. Jak będzie za 2-3 dekady z obecną muzyką? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Na pewno młodzież utożsamia się tak samo z dzisiejszymi wykonawcami jak my wtedy.
@@RybakMorskii zgadzam się w 100%. Nie rozumiem tego narzekania starszych pokoleń, że to co jest dziś jest do kitu. Po prostu starszych boli fakt że nie wrócą do młodości by ją przeżyć jeszcze raz. Każdego to czeka i trzeba się z tym pogodzić. Jako jeden z młodszego pokolenia uważam że i dawna i dzisiejsza muzyka jest dobra.