Odejścia oficerów a pańszczyzna rezerwistów 

Pełna zgoda kontrakt to kontrakt.

dokładnie!!!! zwłaszcza że już nie ma służby kontraktowej. amen 😂

Zabrać niech idą na ciecia

Nie ma już służby kontraktowej :).

@@bender8941 nie przetłumaczysz, a jak pojawi się jeszcze pojęcie kadencja to z mózgu zostaje paprykarz szczeciński😂

Legioniści powinni mieć wysługę lat i stopień z legii w oddzielnej jednostce zarządzanej przez nich.

@@Sergiusz1551 zdecydowanie podnieśli by rangę zielonego beretu

@@batorybogdan3310 jaką rangę podnosisz będąc najemnikiem człowieku

raczej farsa, jak to wszystko co dzieje sie w kraju

A skąd żołnierz/oficer ma wiedzieć, który rozkaz jest niegodziwy? Nie odnoszę się do obecnej wojny na Ukrainie, tylko do jakiejkolwiek innej sytuacji. Teoretyczny przykład: Żołnierz dostaje rozkaz do zbombardowania wioski zamieszkałej przez kilkadziesiąt dzieci. Załóżmy że w tej wiosce jest ukryta broń, którą przeciwnik jest zdolny i zamierza zbombardować kilka tysięcy dzieci. Czy szeregowy żołnierz ma prawo wiedzieć, że w tym miejscu jest ukryta broń, czy lepiej, aby szeregowy żołnierz wiedział jak najmniej i wykonywał rozkazy, aby ustrzec się przed wywiezieniem przez przeciwnika tej broni w inne miejsce przed bombardowaniem.

Od ponad roku nie ma już kontraktów.

A skąd ta wizja?

Wbrew powszechnej opinii obowiązkowe ćwiczenia żołnierzy rezerwy wznowiono już za poprzednich rządów PO-PSL.

Komu?

z kim chcesz walczyć? wróg od dawna wewnątrz

jak odeszli z wojska to jak mieli by być skłaniani przez przełożonych ? najemnicy powinni być pozbawiani wszelkich praw

"najmuja się" patałachy na przykład na prezydenta miasta wójta burmistrza czy wojewody a później przenoszą się na wiejską i wakaty trzeba na szybko zastępować... Toż to granda niedopełnienie kontraktu!!

Dlaczego przecież oni za pracę brali kasę a rezerwista nie, po drugie oni wyrazie w tylko ewakuacja za granicę a rezerwista na front, co w tym głupiego i niesprawiedliwego wg Pana

Czym? Problem L4 oczywiście istnieje, jednak w krótkim materiale nie da się powiedzieć o wszystkim. L4 i DZSW to dopiero jaja. Materiał na kolejną publikację.

Na to jest proste rozwiązanie. Rezerwista ubiegający się o L4 ma się stawić przed wojskową komisją lekarską i ona już zdecyduje co mu dolega (albo i nie).

W Polsce lekarz nie podważy decyzji lekarza

@@patrykkalita7166 Część rezerwistów nie chce zmieniać kategorii, bo jak najbardziej chce służyć w razie wojny. Nie chcą tylko marnować czasu na bezsensowne czynności, które zazwyczaj niczego nie wnoszą do ich wiedzy wojskowej. Dlatego zamiast pisać wniosek o komisję idą po prostu na zwolnienie. Poza tym L4 mówi o chwilowej niedyspozycji z powodu choroby, a komisja ustala, czy ktoś jest trwale niezdolny do służby.

Może nie powszechny, ale taki po kilkanaście tysięcy, głównie ochotników na wakacje, a jak będzie mało chętnych to wtedy można by brać na siłę.

Zapomnij nowa władza zlikwiduje armię i po temacie

Obecnie okres wypowiedzenia to trzy miesiące.

Dla kogo nosi się mundur? Dla tych debili, którzy Pana tak potraktowali, czy dla dzieci, żony, wnuków, rodziców, sąsiadów, aby ich obronić i uchronić przed gwałtami, mordowaniem, spaleniem żywcem itp.?

@@mieczysawkowalski9826 żadna władza nie zasługuje na moje wsparcie i męczeństwo i nigdy się to nie zmieni. Nie ma nawet światełka w tunelu

​@@remmal4004 kto jak kto, ale Pan powinien wiedzieć, że władze natychmiast uciekną i jedynym kto zazna cierpienia będzie naród.

@@remmal4004 Ale żołnierz nie wspiera władzy, tylko Naród. Władzy nie będzie w pierwszy dzień po ewentualnym ataku. A atak może nastąpić nawet gdy u władzy będą totalni pacyfiści nie chcący żadnej wojny.

@@mieczysawkowalski9826 władzę wspiera durny naród który od ponad 30 lat wybiera ścierwo . Ten naród nie pamięta co się wydarzyło tydzień wcześniej a co dopiero mówić o 8 czy 16 lub 30 lat wcześniej. Przykładów jest aż nadto, idealnym z podwórka obok jest upadlina ktora wykrwawia się dla Jankesów i interesów oligarchów którzy po wojnie zapomną o przelanej krwi lub będą wspominać we frazesach dalej robiąc interesy kpiac z narodu. Ja się wypisuję bo to nie ma nigdy sensu.

Nie, Znają system i wiedzą co zrobić by nie dostać przydziału, to raz. Dwa młyny biurokracji mielą powoli i nie od razu nadają przydział.

​@@AdArma więc co zrobić by nie dostać przydziału?

@@adrianhubert935 Być może są inne metody, ale ta, która przychodzi mi do głowy, to wniosek o komisję lekarską. A że teraz na komisji przechodzi się także badanie psychologiczne, więc nawet okaz fizycznego zdrowia, jeśli tylko chce, to może nie nadawać się do służby.

@@mieczysawkowalski9826 i tu się sprawa komplikuje szkoda mi pozwolenia na broń xD

@@adrianhubert935 Mój były sąsiad siedział w psychiatryku, nawet miał rentę na głowę, potem siedział w pierdlu za uprawę konopi, a do tej pory ma pozwolenie i czynnie poluje. Ale jak w kole łowieckim są lekarze, komendanci itp., to wszystko da się załatwić. Oczywiście nie o tym była mowa, ale nie mogłem się powstrzymać. Być może znalazłoby się zaburzenie, które wyklucza ze służby, a nie wyklucza z posiadania pozwolenia.

Cieć ma wygodną pracę, a jakoś nie ma dziesięciu chętnych na jedno miejsce. Wygoda lub jej brak nie jest jedynym czynnikiem decydującym o ilości kandydatów.

@@mieczysawkowalski9826 takie słowa padły z ust pana Jacka. Rozmawiałem z wieloma z-rzami, nie zamieniłbym się. Trzeba mieć dystans do betonu i umieć znosić wielomiesięczną tęsknotę za rodziną. W sumie to robota dla kawalera.

@@jurekbajan7126 Wielomiesięczna rozłąka, ale od dwóch lat, kiedy to w oficjalnych wypowiedziach mamy "wojnę". Co prawda hybrydową, ale jednak tak się rządzący wypowiadali. Nie liczę wyjazdów na misje, bo tam rozłąka była wynagradzana dodatkową kasą. Czyli w czasie pokoju jest to wygodna praca. Co nie oznacza, że zdarzają się wyjątki i ktoś musi porządnie zasuwać, albo komuś ta wygoda nie pasuje. Znam takich, których nic nie robienie bardziej męczy od roboty, i po 8 godzinach nudy przychodzą do domu wypompowani jakby wracali z kopalni.

Wojsko jest dla nieszczęśników i matołków.

Myślę że kara finansowa powinna wystarczyć. W cywilnych kontraktach to działa, więc dlaczego ma nie działać w wojsku. Działa nawet w przypadku absolwentów szkół oficerskich, ale tam chodzi raczej o zwrot kosztów nauki. Kara powinna być większa niż koszty włożone w żołnierza, aby to była kara, a nie zwrot kosztów. Jeżeli ja z Panem umówimy się na jakąś robotę, a ja wybrałem Pana z pośród wielu innych chętnych, a Pan w połowie rozgrzebanej roboty zrezygnuje, to to jest oznaka wolności, czy oszustwo?

@@mieczysawkowalski9826 To jest oznaka 2023 roku. :)

A jak sobie Pan wyobraża lekarza, któremu w połowie operacji przestało zależeć n robocie?

@@mieczysawkowalski9826 wyobrażam go sobie w więzieniu bo tutaj dochodzi do zagrożenia czyjegoś życia. Widac rózniće ? Jak się lekarz rozmysli po operacji to z Bogiem - niech idzie w diabły bo jeszcze kogoś na śmierc wyleczy.

Dopieprzając się do piwka pitego w parku.

oni tego nie wiedza😂

​@@UnderTheBannerale się dowiedzą.....

@@prawilny8506 prowadzący człowieku, oficerowie wiedzą to doskonałe, prowadzący nie zna zasad nadawania przydzialow mobilizacyjnych😁

Wiedzą bo są regularnie powoływani na ćwiczenia sztabowe.@@UnderTheBanner

@@andrzejlupus71 następny, fundacja tego nie wie😂 .... oczywiście ci na przydzialach

No ale kat D nie zwalnia z mobilizacji.

@@mieczysawkowalski9826 ale zwalnia z ćwiczeń rezerwy

@@zlomowybaron Z ćwiczeń rezerwy zwalnia dużo rzeczy, ale faktycznie kat. D także.

@@mieczysawkowalski9826 ale widzisz kiedy nie możesz służyć bo ci badanie troche źle wyszło i jesteś niezdolny to wiesz co potem żołnierz powie podczas mobilizacji też jestem niezdolny xd

@@zlomowybaron Osobiście uważam kat. D za nonsens, bo albo jest się w stanie służyć, albo nie jest się w stanie służyć. Chociaż to i tak wszystko jedna wielka ściema, więc nie ma co nad tym za bardzo myśleć. Pokomentować dla rozrywki co najwyżej można.

W sensie ze nie bedzie wystarczająco dużo milicji żeby pałowac i gazować protestujacych😂

Niech im więcej papierkowej roboty dowalają, to będzie jeszcze więcej brakować. "Nie ma takiej kasy, której kobieta by nie wydała"- to samo z całą budżetówką, tam zawsze będzie brakować. Nauczyciele robią po 18 godzin, to trzeba im papierków dorzucić zamiast zwolnić jedną trzecią.

Po to powinien być powszechny dostęp do broni, żeby w takiej sytuacji samemu się bronić.

Wprowadźmy powszechną, obowiązkową służbę policyjną! Jak na zamordystów przystało :)

Ma Pan oczywiście rację. Najgorsze, że brakuje funkcjonariuszy do służby "na ulicy". Ale nie ma się co dziwić, tylko pasjonat przyjdzie do tej formacji za 4700 na rękę po szkole żeby mieć w miesiącu 8-10 nocy i tylko jeden weekend wolny. Oczywiście "nocki" i służby w dni wolne nie są dodatkowo płatne tak jak "w cywilu'.

A kto tu mówi o niewolnictwie? Czy na zachodzie, gdzie żołnierz nie może zwolnić się gdy przyjdzie mu ochota jest niewolnictwo, czy tylko wykonanie kontraktu na który żołnierz zgodził się z własnej woli? Czyli umawiamy się, że Pan wykona mi remont domu, a Pan w połowie roboty przerywa, bo przecież nie jest Pan moim niewolnikiem. W cywilu często podpisuje się takie kontrakty, że zwolnienie się kończyłoby się bankructwem pracownika. A jak wspomniał Pan Jacek, zanim emeryt wojskowy stanie się żołnierzem rezerwy z przydziałem mobilizacyjnym, może to chwilę potrwać. A w tej "chwili" najeźdźca może zająć już pół kraju.

No przecież mówił, tylko że w jeden dzień go na ćwiczenia nie powołają, bo machina urzędnicza mieli wolno. A cała zabawa z rezerwą polega na tym, że na jeden komunikat w radio lub obwieszczenie na słupie, bez specjalnego osobistego "zaproszenia", dziesiątki tysięcy ludzi wiedzą gdzie i kiedy mają się stawić.

@@mieczysawkowalski9826 Mam kartę mobilizacyjną

@@mariuszgadomski3860 Otrzymał ją Pan w dniu odejścia do cywila?

@@mieczysawkowalski9826 Nie po pewnym czasie już nie pamiętam dawno to było.

@@mariuszgadomski3860 Właśnie o tym mówił Pan Jacek. W przypadku zagrożenia, które może być poważne, ale nie aż tak totalne, aby ogłaszać mobilizację, (nie oszukujmy się - ogłoszenie mobilizacji to pewna utrata władzy w następnych wyborach oraz pretekst dla przeciwnika do ataku) zawodowy żołnierz zwalniający się do cywila jest przez kilka tygodni, a z odwołaniami nawet miesięcy, niedostępny dla systemu obrony kraju.

Co Pan bełkocze? Byłem wzywany na ćwiczenia w 2020 roku właśnie w covidzie. A i w bieżącym roku przesiedziałem dwa tygodnie. Mam wstawić linki do stron WCRów z terminami ćwiczeń? Zanim zawodowy żołnierz stanie się rezerwistą, to mija trochę czasu, więc zastrzeżenie pana Jacka co do cichej mobilizacji jest jak najbardziej zasadne.

I w czasie tego wypowiedzenia może sobie nie przychodzić do roboty, bo co najwyżej zwolnią go dyscyplinarnie. Nikt nie może zmusić takiego żołnierza do służby. Żołnierz zawodowy ma przepustkę, żeby móc wejść na jednostkę i nikt go siłą nie może w niej zatrzymać, a żołnierz rezerwy ma przepustkę żeby wyjść poza jednostkę i bez tej przepustki będąc na zewnątrz łamie prawo. Co do tego że żołnierz zawodowy staje się żołnierzem rezerwy, to było w filmie mówione, ale był zaznaczony problem pod kątem czasu pomiędzy zakończeniem służby zawodowej a zostaniem żołnierzem rezerwy z przydziałem mobilizacyjnym, bo tylko tacy mogą być wzywani na ćwiczenia.

@@mieczysawkowalski9826 Zaczynając od końca: 1. przydział mobilizacyjny można nadać żołnierzowi nawet w dniu zwolnienia do cywila i takiego rezerwistę powołać następnego dnia. Przepisy na to pozwalają. Nawet były takie zalecenia rok czy dwa temu, żebym w dniu zwolnienia uroczyście nadawać żołnierzom przydział mobilizacyjny. 2. żołnierza zawodowego można zmusić do służby tak jak rezerwistę. Do zawodowych też odnoszą się taki terminy jak np. dezercja. I jeżeli przestanie po prostu przychodzić do roboty to oprócz zwolnienia dyscyplinarnego grożą mu konsekwencje karne a wyrok karny oznacza brak emerytury. 3. rezerwista przychodzi do koszar na tydzień lub dwa a zawodowy spędza w nich wiele lat. stąd różnice w wychodzeniu. Chyba nie trzeba więcej komentować. 4. rezerwista też może przysłać L4 przez żonę i nie pojawić się na ćwiczeniu. (znam takie przypadki). 5. ciekawi mnie jak p. Hoga wyobraża sobie zatrzymanie kogoś w służbie i na jaki okres ? Może wrócimy da carskich czasów gdy służba wojskowa mogła być karą orzekaną przez sąd dla np. buntowników. Ale i wtedy "w sołdaty" szło się jako szeregowy, nikt nie skazywał ludzi na służbę w stopniu generała.

@@gregoryflowerson Proszę mi tu kitu nie wciskać. Żołnierzowi zawodowemu za niestawienie się do służby grozi co najwyżej postępowanie dyscyplinarne oraz wstrzymanie wypłaty i nie można go zmusić do służby. A termin "dezercja" nawet nie pojawia się w ustawie. Za to żołnierzowi rezerwy jak najbardziej grozi kara aresztu lub grzywny. Choć jak najbardziej jego także nikt nie może fizycznie zmusić do służby Różnice w formie przepustek nie pochodzą z czasu trwania służby, a właśnie z formy prawnej tej służby. Niejeden zawodowy służył mniej niż podchorąży, a podchorążowie aż do zmiany ustawy przez cały okres nauki podlegali takim samym zasadom przepustek jak rezerwiści. Pan Hoga wyobraża sobie zatrzymanie kogoś w służbie na taki okres na jaki żołnierz dobrowolnie podpisał kontrakt. To chyba normalna zasada wśród cywilizowanych ludzi.

@@mieczysawkowalski9826 Jak rozumiem powinno to działać w dwie strony, czyli nie będzie go można zwolnić przed upływem podpisanego kontraktu. Przecież obie strony podpisały kontrakt dobrowolnie. Proszę o przykład gdzie jeszcze w życiu można zobaczyć takie nierozwiązywalne kontrakty ? (nie mówię o patologiach) Kto jeszcze nie może złożyć wypowiedzenia ? Skoro mówimy o formie prawnej służby to jak to sobie Pan wyobraża ? Skoszarujemy żołnierzy zawodowych na cały okres służby ? Może dezercja nie pojawia się w ustawie ale pojawia się w części wojskowej KK podobnie jak niewykonanie rozkazu i zapisy te dotyczą nie tylko czasu wojny. A osoba skazana za umyślne przestępstwo przeciwko służbie może stracić również i emeryturę. I ma Pan rację nikogo nie można zmusić służby, a przynajmniej do dobrego wykonywania swoich obowiązków. Postulat p. Hogi jest rozsądny tylko na pierwszy rzut oka. Nawet ci generałowie nie pracują samotnie czy w zamkniętym na cztery spusty pomieszczeniu. Ich odejście jest pewnie symboliczne ale sprawy którymi się zajmowali są znane szerszej grupie współpracowników, mają podwładnych którzy odpowiadają za różne odcinki oraz zastępców, którzy powinni być gotowi do przejęcia ich obowiązków w każdej chwili. Tak mogą też dostać zawału i armia powinna być przygotowana na to aby ich zastąpić. Tak więc to co mówi p. Hoga to bzdura. Chociaż fajnie brzmi na pierwszy rzut ucha.

@@gregoryflowerson Oczywiście, że armia powinna być gotowa na "odejście" głównego dowódcy, i czy to będzie zawał, czy bomba w czasie wojny, czy nawet choroba. I zapewne jest. Ale przecież nie mowa tu o zdarzeniach losowych. Nierozerwalny kontrakt? Kontrakt w czasie pokoju można by ewentualnie rozwiązać, ale powinny obowiązywać kary umowne, jak to ma miejsce w cywilnych kontraktach. Tak, wyobrażam sobie, aby szeregowi byli skoszarowani przez cały okres służby, tylko że uważam, że służba szeregowego powinna trwać maksymalnie kilka lat. Dłuższa służba szeregowego przy intensywnym szkoleniu jest szkodliwa dla zdrowia. A jeżeli szkolenie nie ma być intensywne, to po co trzymać ludzi w czynnej służbie. Lepiej zapłacić trzy- pięć razy więcej za intensywne szkolenie przez dwa lata, i wytworzyć świetne rezerwy niż trzymać przez 25 lat szeregowych około 40tki po 8 godzin i ściemniać. Nie znalazłaby się odpowiednia ilość chętnych, by zostać własnością armii na rok, dwa, trzy za 10 - 20 tyś miesięcznie?