Wiedza a powszechna opinia na przykładzie I wojny światowej 

Właśnie? Nie bądź śmieszny. Najboleśniejsze i prawdziwie katastrofalne to nie politycy i bieżączka tylko dzietność! Już dawno przegrywamy! Żadne dolary czy euro nie uratują narodu bezdzietnego!

@@panpunkt5185 dokładnie ...trzeba promować rodzinę i posiadanie dzieci ...zatrudniać celebrytów dziennikarzy do promocji...promocji w filmach rodziny ...mówienie ludziom że rodzina duża rodzina to owszem pewne poświęcenie i różnego rodzaju koszty ale też szczęście miłość, poczucie bycia potrzebnym , wsparcie , możliwość pomocy jeden drugiemu ...tworzenie sieci powiązań I klanów... I zapewnienie na starość odpowiednich warunków i zainteresowania losem starszego człowieka... znajomi Ci zostawią a rodzina zawsze będzie...zwłaszcza jak dobrze sobie dzieci i wnuki wychowasz...

​@@trener8455niestety realnej siły w polityce nie ma. A media, celebryci i politycy są w kieszeni plemienia co nas wszystkich w europie zamienić na czarnych chce. Niestety nie rzyjemy w wystarczająco wejmarskich czasach jeszcze by ludziom się oczy otworzyły na rzeczywistość.

@Antagoniusz odrabiaj.

A jakieś konkrety możesz przytoczyć?

@@benhur5826 Na przykład, że broń palna spowodowała, iż zbroje na polu walki nie działały. Albo, że formacje pikinierów były nie do pokonania przez kawalerię rycerską. Albo, że Kościół prześladował Galileusza. Albo, że pewien "pan z wąsem" był skrajnym prawicowcem. Albo, że Inkwizycja masowo paliła ludzi na stosach. Etc, etc.

No bo pewnie dokonała, po tym jak go już chłop obezwładnił. Może nawet jakąś nagrodę dostanie dzielna policjantka za to sprytne odwrócenie uwagi badziora gadaniną 😂

@@krashanb5767 Tak to będą pewnie uzasadniać. Porażka. Nawet gazu! Jak cyniczne trzeba mieć podejście do służby ? Odwaliłam godziny - tipsy i instagram. Generał strzela z granatnika, to podwładni też mają wyjebane.

@@Eklektyczny_albert zdaje się że w Polsce policjanci po służbie nie mogą zabierać ze sobą broni. Przynajmniej tak słyszałem :(

@@krashanb5767 Jakiś czas temu słuchałem Bagiety i on mówi, że broń nosi zawsze. Tak czy owak - pani była bezradna.

To był jakiś kretyn. Kiedy nowo "wybrany" rząd ściągnie tu setki tysięcy "kolorowej różnorodności", wbrew woli narodu, będzie ZNACZNIE gorzej. W Warszawie będą strefy "no-go".

Miał buty zasznurowane gąsienicami..

No mauser kar98 jest bardziej zmechanizowany niż dlugopis

" *Taką samą role pełnili dragoni* " W sensie, byli w stanie wykorzystać przełamanie? Jak najbardziej, ale nie na piechotę.

" *jak to było z tym rycerstwem?* " Rycerstwo pozostało skuteczną formacją na polu bitwy. Zbroje chroniły przed bronią palną *lepiej* niż współczesne zbroje chronią przed współczesną bronią. Powody spadku znaczenia rycerstwa były inne. Tu za pana Jacka pisał nie będę, ale moja opinia jest taka, że wzrost znaczenia handlu spowodował przeniesienie się ośrodka władzy ze wsi do miast. Miasta *wynajmowały* swoje armie, a nie zwoływały rycerzy. To bardzo wiele zmieniło, ale głównie spowodowało, że wynajęcie tanich piechurów było o wiele bardziej opłacalne niż jakichkolwiek rycerzy. Szczególnie w trakcie oblężenia. Czyli, zmiany ekonomiczne i społeczne o wiele lepiej wyjaśniają spadek znaczenia jazdy na Zachodzie niż zmiany technologiczne. Hipotetycznie, historia mogła by wyglądać bardzo podobnie nawet bez broni palnej.

@@bakters Nie tylko miasta kupowały żołnierzy. Królowie też. Było to częścią procesu centralizacji władzy i też jej efektem. Broń palna też nie dlatego się rozprzestrzeniła, bo była skuteczną bronią przeciwko ciężkim zbrojom, bo nie była. Łuki i kusze były lepsze. Miały lepszy zasięg, przebijalność, a już zwłaszcza szybkostrzelność. Ale potrzeba było znacznie mniej szkolenia do jej użycia.

@@Andrzej-oq3it Chodziło mi o to, że jest znacząca różnica pomiędzy powołaniem kogoś na kampanię z założeniem że sam się uzbroi, a wyposażeniem armii. Jeśli masz służyć osobiście, to nie oszczędzasz, bo chodzi o twoją własną skórę. Najlepszy ekwipunek na jaki cię stać, bez kompromisów. Zupełnie inna kalkulacja kiedy wyposażenie jest fundowane. Wtedy każdy się zastanowi, czy lepiej mieć mniejszy oddział, za to lepiej wyposażony, czy też większy, tyle że z gorszym ekwipunkiem. " *Nie tylko miasta kupowały żołnierzy. Królowie też. Było to częścią procesu centralizacji władzy i też jej efektem.* " Królowie mogli sobie uchwalić pobór, wyposażyć i wytrenować własną armię. Oczywiście, w czasie pokoju taka armia się marnuje, a w czasie wojny może jej po prostu nie być, więc najemnicy też mieli sens. Odnośnie centralizacji, działało to w obie strony, bo nie tylko władcy absolutni stawiali na piechotę. Husyci, Szwajcaria, Holendrzy czy Kozacy bardzo skutecznie się za pomocą piechoty zdecentralizowali. " *Łuki i kusze były lepsze. Miały lepszy zasięg, przebijalność* " No dzietam. " *zwłaszcza szybkostrzelność* " Łuk tak, ale arbalesty które miały szanse przebić zbroje ładuje się bardzo długo. Nie wiem skąd się to wzięło, ale może stąd, że obecnie mało kto stara się szybko ładować starą broń palną, bo to normalnie niebezpieczne. Ci co się w to bawią stosują papierowe ładunki, tak jak to było w historii, a to znowu wymaga zaangażowania.

Chodzi o manewr. Sposób manewru jest drugorzędny.

​@@AdArmaprzecież jest kawalerja powietrza i pancerna , pozdrawiam serdecznie

​@@waldekprezner4172Powtórzę co napisał Pan Jacek, chodzi o manewr, a do manewru jest potrzebna prędkość i lekkość, a co za tym idzie- możliwość działania przy wykorzystaniu logistyki którą ma się na sobie/wozie przez dłuższy czas. Kawaleria powietrzna brzmi drogo, kawaleria pancerna brzmi drogo i ciężko, poza tym, jedno i drugie na radarach się świeci jak oczy polityka na widok koryta. Rozwiązanie to lekkie pojazdy, takie busy typu "brygadówka" z jakimś podstawowym kompozytowym pancerzem. Mamy manewr, logistykę na pace, walczymy jako piechota. Tanio, szybko, można tego zamówić tysiące sztuk, które będą w rok, nawet w wersji hybrydowej, żeby jak będzie potrzeba podjechać cichaczem i z ograniczonym promieniowaniem termicznym.

Pan Hoga zachęca do wojsk zmotoryzowanych żeby móc robić manewry na przeciwniku (najprawdopodobniej Rosji lub ZBiR) gdzie przeciwnik pokryje całą linię frontu, będzie miał masy odwodów i sam będzie robił kotły. Czyli całkowicie zmiażdży doktrynę pana Hogi. Ale pan Hoga zobaczył że Rosja użyła na Ukrainie zaledwie ułamka swoich sił i tam faktycznie można by próbować jakichś manewrów i przełamań bo linia jest dość lekko pokryta. Tylko że jak wspomniałem Rosja nie użyje ułamka swoich sił widząc że przeciwnik ma możliwość dokonać przełamania. A dwa, Rosjanie nawet będąc w kilkukrotnie mniejszych siłach, jak widać nie zostali przełamani ani nawet nie ugieły się ich linie na 50km. Podsumowując. Nie da się okrążyć w pojedynkę 12 chłopa. Ale pan Hoga widzi jednego chłopa przed monopolowym i z kolegą chcą manewrem go okrążyć i pobić. Tylko że jak zaczną to zaraz z monopolowego wyjdzie jeszcze 3 a zza zaplecza okaże się że tam jeszcze 6 poszło za potrzebą i teraz powodzenia w okrążaniu kilkunastu we dwóch. Ale na razie Jacek widzi jednego i o reszcie będzie myślał w trakcie. A jak to się skończy to można się domyślać. Światło zgaśnie zanim plan się wymyśli. Pytanie jeszcze czy tego jednego nawet jak się okrąży to się da radę w co również wątpię, bo z dwoma cipami nawet w okrążeniu zabijaka potrafi zrobić młyn.

Co ty bierzesz?

@@patrykkalita7166 Krytyczne myślenie. Nie polecam, czujesz się otoczony przez debili jak w filmie nie patrz w górę. Pan Hoga zamiast zestrzelić kometę lecącą w ziemię, proponuję ją okrążać lekką jazdą. To się skończy tak samo.

Chyba by Amerykanie musieli ostro tupnąć nogą. Co może nie pomóc jeśli przy władzy będzie opcja niemiecka.

Mam nadzieję że nie. Mam nadzieję że tworzenie Armi na papierze pozostanie domeną odchodzącej władzy...

@@tomektomaszewski401 Rozumiemy, że Izrael, Rosja i Ukraina mają armię na papierze? Skąd chce Pan mieć rezerwy na dużą wojnę bez poboru?

Chcesz ginąć za interesy żydowskich rad kahalnych? Za promile wydatków na armie można zlikwidować rządzące światem $cierwo $ynagogi $zatana. Tylko trzeba chcieć. I myśleć.

Mało prawdopodobne, jeśli mowa o klasycznym poborze. Byłaby to BARDZO niepopularna decyzja, więc nie ma na to szans w obecnych realiach demo-liberalizmu. Wątpie, żeby nawet Waszyngton mógł kogoś z bandy czworga do tego zmusić, chyba, że mają jakiś mocny materiał szantażowy. Może jakieś nagrania. WOT jest czymś na podobieństwo poboru lub umasowienia wojska, zgodnie z jakimś wyciekłym dokumentem z Departamentu Stanu albo ambasady USA, jeśli dobrze pamiętam - po 2014 chcieli, żeby rząd warszawski stworzył "szeroką sieć, która spowolni postęp wojsk rosyjskich, kupując czas na możliwą reakcję NATO...". Poza tym, wygląda na to, że jeśli Amerykanie czegoś nie spieprzą, to Rosja zadowoli się obecnymi zdobyczami i zmienieniem reszty Ukrainy w upadłe państwo buforowe.

Proszę to powiedzieć Mongołom, Tatarom lub korpusowi francuskiej kawalerii, który w 1914 roku w 30 dni robił marsze przeciętnie po 87 km...

@@AdArma To proszę to powiedzieć współczesnym koniom zdechlakom. Proszę mi wierzyć, jeździłem kilka rajdów konnych w życiu np. z Krakowa do Gładyszowa (taka mała wieś na południe od Gorlic) i wiem co mówię. Na dzień dobry proszę odpowiedzieć jak zaopatrywano konie w pasze i jak na wozach konnych za kawalerią nadążali kowale czy rymarze przy tak forsownym marszu. Niestety w historii pokutuje mnóstwo bzdur.

@@marekjozkowicz173 To, że konie rekreacyjne nie dają rady nie znaczy, że zawsze tak było. Historia zna zbyt wiele takich rajdów. To o czym Pan pisze to dość powszechny dziś mit i branie własnego doświadczenia za pełne.

@@AdArma Widzę, że innym też życzy Pan śmierci. Akurat teza pana Jozkowicza powtarza się w literaturze wg Pana zapewne mitologicznej ale dotyczącej II RP. Podobno każdy doświadczony dowódca wiedział, że dystans dzienny piechura i kawalerzysty zbliżał się do siebie wraz ze wzrostem długości marszu. Pracowałem z koniem na wsi przez całe lata, więc uwierzyłem w te mity. Ale cóż skoro moje doświadczenie nie jest pełne. Obawiam się tylko, że Pana jest jeszcze mniejsze.

@@AdArma 30 dni po 87 km dziennie? Poproszę źródło, gdyż podejrzewam fałsz.

I o tym był materiał. Nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka.

Dokładnie, a Niemcy pozbawili się jednego z komponentów i przegrali.

Czyli kawaleria powietrzna to piechota zśmigłowcozowana ;)

Proszę to powiedzieć dowódcom z epoki i się douczyć

@@AdArma Bez względu na to, czy to zawoalowane życzenie mi śmierci jest złośliwością, czy tylko próżnością, nie przyjmuję już od Pana żadnych pouczeń. Nie interesuje mnie patrzenie na historię z okopu. Nie podzielam z Panem mentalności junkra pruskiego. Mam inne zdanie o przyczynach upadku II Cesarstwa Niemieckiego a Pańskie na ten temat uważam z braku lepszego słowa za nieporozumienie.

Opowiadasz bzdury. Niemcy nie wygrali, bo w krytycznym czasie i miejscu nie mieli kawalerii. Alianci nie przegrali, bo w krytycznym czasie i miejscu mieli kawalerię. Proste? Oczywiście.

@@wodzimierzkowalik5803 "Bez względu na to, czy to zawoalowane życzenie mi śmierci jest złośliwością, czy tylko próżnością," Odstaw to zanim zaczniesz czytać. Naprawdę!

@@panpunkt5185 Jak facet każe mi rozmawiać ze zmarłymi, to znaczy, że chce mojej śmierci.