Odgrywanie i muzyka na sesji | Poradnik Mistrza Gry 

Obejrzałem wszystkie odcinki PMG z Michałem, i tak jak pozostałe jego porady uważam za genialne (i to nie tylko dla początkujących MG, bo osoby z większym doświadczeniem też mogą z nich sporo wyciągnąć), tak muszę zaprotestować, jeśli chodzi o pomysły z muzyką. Owszem, co do podziału pasm to działa to mniej więcej tak jak Michał mówi, jednak nie popadajmy w paranoję. Jeśli chodzi o górne częstotliwości, to dobrze zmiksowany utwór składa się z częstotliwości w pełnym paśmie, i nikogo to nie drażni. Wręcz przeciwnie. Kwestia, co będzie te górne rejestry tworzyło. Bo jak damy przez cały utwór krzyki dziecka, to ok - to może zacząć irytować, ale kto by wrzucał coś takiego na sesję? Jeśli chodzi o środkowe pasmo, to ludzka mowa zawiera się w tym zakresie (w zależności od źródeł są małe widełki, ale generalnie się przyjmuje jakieś 3,5-4khZ). Nie zmienia to faktu, że w dobrze zmiksowanych utworach, jest masa instrumentów, grających w tym paśmie, a mimo to, wokal cały czas pozostaje czytelny. Kwestia dobrego ustawienia wszystkich śladów. Tutaj dam jeszcze przykład bardziej namacalny - komputerowe gry RPG. Często w takich grach wrzucane są cut-scenki, czy po prostu czytane wprowadzenia, gdzie mamy wokal (lektor albo dialogi postaci) a w tle leci muzyka i nie stanowi ona żadnego problemu. Jeśli osoba ma dobrą dykcję, to muzyka w tle nie powinna być problemem. A jeśli ktoś zdecydowanie nie potrafi czytelnie mówić, to słuchanie go, bez muzyki w tle, niewiele zmieni. Tutaj jeszcze tylko wspomnę, że muzyka ma być tłem, a nie puszczona na cały regulator jak na dyszlu w remizie. Bo wtedy to faktycznie może być problem :D No i zostaje kwestia basów. Właśnie zrobiłem mały eksperyment i pobawiłem się w wycinanie środka i góry za pomocą EQ, na kilku randomowych utworach, które mógłbym wrzucić na sesję. Przy totalnym wycięciu wszystkiego, co nie zalicza się do dolnego pasma, wychodzi nam zamulone dudnienie, które moim zdaniem, może być bardziej irytujące od normalnej muzyki (tak tylko dodam, że nawet tzw. stopa, czyli coś co ma grać dołem i nabijać rytm, nie składa się tylko z niskich częstotliwości, bo bardzo często przy realizacji takiego instrumentu podbija się właśnie okolice 4-5kHz, żeby nadać więcej ataku, i nie robić z tego takiej rozlanej dudniącej papki bez wyrazu). W drugim podejściu, góra i środek zostały jedynie przytłumione, a nie wycięte całkowicie. I wtedy tez efekt nie jest jakiś super, bo będąc przyzwyczajonym do typowego brzmienia muzyki, zaczyna nam czegoś brakować, a całość brzmi jakby muzyka leciała u sąsiada za ścianą. Podsumowując, ani jedno, ani drugie nie jest dobrym rozwiązaniem. Moim zdaniem, muzyka może być genialnym uzupełnieniem, ale jeśli jest dobrze dobrana, a do tego puszczona jako tło, po cichu. Wtedy nie jest ani nachalna, ani w niczym nie przeszkadza, a może tylko pomóc zbudować klimat. Do tego wszelkiej maści ambienty, odgłosy miasta/karczmy/lasu, też bardzo dobrze dają radę, moim zdaniem. Czy usypiają? A czy stojąc na ulicy i rozmawiając ze znajomym usypiamy? Albo będąc na spacerze w lesie? A przecież to ten sam typ odgłosów. Szczerze mówiąc - mnie bardziej usypia sam MG, który nie potrafi ciekawie opowiadać, niż jakakolwiek muzyka jaka leci w tle. I myślę, że to mógłby być ciekawy pomysł na kolejny odcinek PMG, czyli jak ćwiczyć płynne opowiadanie, rzucanie opisami na lewo i prawo, bez zastanawiania się co 5 sekund, co dalej powiedzieć ;) Na koniec tylko dodam, że moja krytyka jest jedynie przejawem zboczenia zawodowego, bo w muzyce siedzę zawodowo prawie 15 lat. Reszta treści jakie przekazujecie jest dla mnie bardzo miłą lekturą, i będę czekał na kolejne odcinki :)

Wreszcie kanał, który chce mi się oglądać/słuchać. Brawo. Proste, efektywne tricki i porady.

Kurcze. Chyba najlepszy odcinek. Zwłaszcza część dotycząca muzyki. Nigdy właśnie w ten sposób nie analizowałem podkładów dźwiękowych. Ale macie bardzo dużo racji. Kiedy terminy gonią mnie w pracy i potrzebuje skupienia, włączam sobie rocka. Nie dekoncentruje mnie a jednocześnie jakoś szybciej pisze linijki kodu i utrzymuje skupienie. Musze teraz te porady wypróbować i przenieść na sesje. Tym bardziej ze przestałem używać muzyki, gdyż dobór dobrego podkładu kosztował sporo czasu a gracze byli albo właśnie dziwnie pobudzeni albo senni. Zresztą sam inaczej odbierałem muzykę podczas sesji, niż kiedy ja przygotowywałem. Wiadomo co innego prowadzenie gdzie trzeba improwizować na bieżąco, a co innego siedzenie sobie wieczorem i odsłuchiwanie muzyki w zaciszu. Dzięki za porady… naprawdę się przydadzą. Oby tak dalej :) Czekam na następne odcinki.

Kolejne ciekawe nagranie. :) Interesujący był moment z wątkiem muzycznym. Na wstępie powiem, że ja nie wyobrażam sobie sesji bez muzyki (być może tylko rzadkie momenty pauzy dla podkreślenia jakiegoś zawieszenia). Ambienty mogą być dodatkiem, czymś jeszcze w tle działającym. W każdym razie - rozwiązaniem na zbyt głośną muzykę wydaje się jej ściszenie. Dobra emisja głosu dla Mistrza Gry to też pożądane narzędzie. A odnośnie do utworów - heavy metal, muzyka wokalna itp. wydają mi się kuriozalnymi wyborami. Najlepszą muzyką do sesji jest muzyka z filmów/seriali i gier. Z czego nad tą drugą dużo łatwiej zapanować, bo na ogół mają jeden temat muzyczny. Stąd do fantasy muzyka z Baldurów, Divinity Original Sin czy Pillarsów będzie jak znalazł. A do science-fiction Stellaris, Shadowrun czy cokolwiek takiego. Z kolei muzyka z filmów czy seriali ma ten szkopuł, że w jej przebieg wpisane są zdarzenia o różnym charakterze. Muzyka z Władcy Pierścieni jest piękna, ale każdy niemal utwór ma więcej niż jeden czy dwa motywy. Z gwałtownej ucieczki przed orkami w Khazad-dum robi się nagle spokojnie, żeby po chwili znowu zabiły dramatycznie bębny. Ta zmienność tematów w utworze to jest dopiero coś, co naprawdę potrafi rozproszyć. Muzyką można też pięknie budować postaci, bohaterów. W jednej kampanii przypisałem pewnej tajemniczej postaci motyw Pana Lusterko z Wiedźmina 3 Serca z kamienia. Ten tajemniczy jegomość pojawił się dwa, trzy razy i za każdym razem włączany był ten sam utwór. Za czwartym razem i każdym kolejnym, kiedy najpierw odpalałem utwór, gracze już dobrze wiedzieli, co się wydarzy. I efekt był naprawdę rewelacyjny. Wszystko momentalnie widzieli oczami wyobraźni. Na koniec dodam jeszcze to: przy komponowaniu swojego soudtracku na sesję zawsze dobrze jest, kiedy nie miesza się stylów muzycznych albo łączy podobne. Utwory z jednego filmu albo jednej gry są skomponowane w określonym stylu, przy użyciu przez kompozytora podobnych myków, barw instrumentów, tonacji itd. Dzięki temu zmiana utworów powodowana zmianą lokacji albo zdarzenia sprawia, że przejścia pomiędzy tymi brzmieniami są nieodczuwalne i nie rozpraszają. Stąd zmieszanie raczej flegmatycznego i sielankowego Jeremiego Soula z gier z serii The Elder Scrolls z energicznym i bardzo instrumentalnym Hansem Zimmerem nie wydaje się zdrowe. Dobrym pomysłem jest przypisanie pewnego zestawu utworów do jakiegoś regionu świata, co też nada mu pożądanego klimatu.

Świetna robota. Najbardziej wartościowa seria poradników RPG'owych po polsku , jak na razie imo. Czekam na więcej!

Kolejny wspaniały i co ważniejsze przydatny odcinek. Nie miałem pojęcia, że ludzie rejestrują od szczegółu do ogółu. Opisany w tym momencie błąd stosowałem nagminnie. Dziękuję! Oby tak dalej! Powodzenia ;)

Ciekawe spostrzeżenia związane z muzyką. Osobiście rzadko używam muzyki, aby się nią właśnie nie rozpraszać, ale chętnie wypróbuję te metody

Cóż o większości metod nie słyszałem, prowadziłem sesyki na czuja i jakoś się udawało. Osobiście muzyki nie używam, bo rozprasza mnie i moi gracze stwierdzili, że ich też. Co do rekwizytów lubię używać ;) Ostatnio przygotowałem zwój z odciśniętą dłonią i napisem dla postaci gracza nawiązujący do kryminalnej przeszłości. Dawno nie widziałem aby postać gracza tak często sprawdzała tyły ;) Dodatkowo używam jeszcze figurek i Dungeons Tiles do wizualizacji walki, moi gracze to lubią i się nie gubią w którego potworka chcą bić ;) P.S.: Uwielbiam tą serię ;)

Czekam na kolejny odcinek poradników :) Chętnie bym posłuchał o technikach trzymania graczy w ryzach, są takie chwile, że nie da się nad nimi zapanować.

Lubię. Ale najbardziej lubię mowę ciała| Ani. Gotowy poradnik

Na swoich sesjach nie używam już muzyki - zbyt dużo wysiłku z nią związanego w stosunku do osiąganego efektu i pogarsza komunikację, zwłaszcza przy licznej ekipie grających. Jeśli chodzi o rekwizyty czy inne gadżety to oprócz figurek nie korzystałem nigdy z takich elementów jako prowadzący. Wydają mi się trochę zbyt czasochłonne i kładą zdecydowanie większą „presję” na prowadzącego i jego przygotowanie się niż na resztę graczy. Figurki wykorzystuję tylko dlatego, że obok RPG moim zainteresowaniem jest modelarstwo, więc są pod ręką ;) Gdybym nie malował ludków, to pewnie bym ograniczył się do wydrukowania plaskaczy, wybór w sieci jest ogromny.

nuta w aucie idealnie zaprezentowana, człowiek po moich pieniądzach.

Przydały by się przykładowe utwory z takim określonym tempem :D

Nie zgadza się to z moim doświadczeniem... Kontrolowanie tempa od wolnego (ok 30 uderzeń) do szybkiego (120+ uderzeń) pozwala wywierać pewien wpływ na graczy. Gdzie wprowadzając do sesji nutkę realizmu: kto podczas wspomnianej walki jest w stanie myśleć racjonalnie - jest w stanie się skupić? Walka, akcja to zwykle zbiór impulsywnych decyzji i takie też powinny być na sesji. Chyba, że mowa o skrupulatnym liczeniu każdej kostki i każdego punktu życia co na dłuższą metę zabija klimat... A wolne tempo? Też ma swoje zastosowanie - np aby uśpić czujność graczy.

Kotwica! Definitywnke tego użyję na następnej sejsi

Jeśli chodzi o muzykę to nie do końca podzielam zdanie o ambiencie. Głównie polecam ambient jako dźwięki tła, dopasowane do lokacji co bardzo pomaga z imersją jak: ru-vid.com/show-UCUGy8GD5oY4EX9awX4FSqBw Jeśli mówimy o rekwizytach, to tak to zależne od typu sesji i settingu, ale zrobienie "zwojów", czy też map wydaje mi się dobrym pomysłem. Co więcej, jeśli gramy fantasy to polecam mapy niedokładne, zrobione w Campaign Cartographer które oddają informacje w sposób "3 dni drogi od" zamiast dokładnych wartości. Jeśli mamy dostęp do rekwizyty drukowane na drukarce 3d -> medaliony, żetony czy chipy.

Wow jesteście zajebisci. Chciałbym kiedyś z wami zagrać

Dlaczego nie było zapowiedzi 4 odcinka !!!!! ;P Mam nadzieje że to nie oznacza że go nie będzie :)

Dobra noto dajcie jakas muzyke na sesje xD

Czyli co, przesłuchując muzę do sesji i wyszukując odpowiednie kawałki mam wspierać się tępometrem? lol nope Usiąść na spokojnie i porozkminiać walkę? CO? W walce MG mówi co się dzieje i pyta "co robisz" unosząc dłoń z pięcioma rozprostowanymi palcami... czterema... trzema... "nie jestem dobry, nie znam się, nie używam" bla bla bla. Czemu do takiego poradnika nie zaprosić kogoś, kto się na tym zna?

"Kotwica" - żal PL Po co wogóle prowadzisz jak odgrywanie npcow Ci nie wychodzi ? Jesteś żaden i nawet dekolt tej typiary Ci nie pomoże !