Miło się słuchało. Dodam, że Wigierski Park Narodowy to nie tylko jezioro Wigry i klasztor, ale tereny szczególnie wyjątkowe na północ od jeziora i występujące tam m.in. Suchary, jez. Gałęziste czy Czarna Hańcza i zespół kładek na które dostaniemy się pieszo lub rowerem. Od siebie mieszkającego na Suwalszczyźnie dodam, że najlepszym sposobem na obcowanie z przyrodą właśnie będzie rower bo szybko i sprawnie wszędzie dojedziemy nie pomijając uroków okolicy. Pozdrawiam
Przed wyjazdem oglądałem twój kanał - zainspirowałeś mnie - pojechałem, zobaczyłem efekt był łał!! Polska jakiej nie znałem, sub. i łapka w górę dla Ciebie. Nocleg w Atenach koło jeziora Blizno. Jezioro Wiżajny od północnej strony urzekło mnie najbardziej. Film zmontowałem na pewno tam wrócę. Pozdrawiam
Też mi się nie podoba to co dzieje się latem wokół Klasztoru i nad Wigrami, może być podobnie jak na Mazurach. Spokojniej jest na północ od Suwałk, czyli w kierunku Suwalskiego Parku Krajobrazowego i "wyżej", a także na wschód od Jeziora Wigry. A ta miejscowość to Cimochowizna. Warto szukać takich "dziewiczych" miejsc nad Wigrami, choć latem to trudne. Zachodni brzeg Jeziora jest mniej oblegany latem, i trudniej dostępny - najlepiej dostać się tam dopływając. Pozdrawiam.
Zgadzam się w 100% ;-) Ja najbardziej lubię wszystko na linii Rutka-Tartak - Wiżajny. Tam gdzie Ejszeryszki, Sudawskie i inne bezimienne wsie jest po prostu magicznie! Pozdrowienia!
Ładne zdjęcia, ciekawa opowieść... Ale czy opowiadając o plenerach Suwalszczyzny i snując o nich zachwyty, nie sądzisz, że obecność w tych krajobrazach Twojego auta jest wbijaniem kija w mrowisko? Przecież obecność samochodu na tych kadrach jest czymś tak inwazyjnym, że nie potrafię zrozumieć zachwytu przy jednoczesnym skażeniu tamtejszej przyrody obecnością samochodu. PS. Nie lepiej rowerem?
Wszystko fajnie, ale nie lubię takich sztucznych, przekoloryzowanych zdjęć podkręcanych filtrami i efektami co dzisiaj stało się takie modne. Jasne, są bardzo piękne i magiczne, ale jednak sztuczne i nie oddające tego jak na prawdę dane miejsce wygląda. Takimi zagrywkami można najmniej interesujące miejsca przedstawiać jako wyjątkowe. Chyba większą sztuką jest zrobić świetne zdjęcie bez żadnych "dopalaczy". Ale takie podrasowane idealnie nadają się na tapetę :-) Bez urazy oczywiście bo zdjęcia są bardzo piękne i na pewno dużo pracy i serca trzeba było w to włożyć. A może dobrym pomysłem byłoby robić dwie wersje każdego miejsca? Pozdrawiam :-)
Alice Suwałki Pan to chyba pochodzi z wielkiego miasta. Strasznie wiele rzeczy Pana dziwi, a to takie proste i oczywiste. Suwalszczyzna leży na w woj.podlaskim, a nie na Podlasie
Widzę, że nie zna Pan tego pięknego regionu. Np. Piękno i dzikość jeziora Wigry poznaje się od południa w takich miejscach jak: Krusznik, Zakąty, Czerwony Krzyż albo Rosochaty Róg ale w tych miejscach Pan jeszcze nie był. Ja zwedziłem ten piękny region rowerem i łódką a nie jak komercyjny zwiadowca nowej generacji samochodem!!! Pana zwiedzanie samochodem zawsze będzie nieobiektywne !! Pozdrawiam.
Przykro mi, że nie znając mnie wysuwa Pan takie oceny. Nigdzie nie powiedziałem, że jestem "znawcą" tematu, a jedynie pokazałem te miejsca, które lubię, znam i uważam, że warto odwiedzić. Rosochaty Róg i Czerwony Krzyż znam, bo przecież zawsze w "Wiejskim Zakątku" zatrzymuję się na rybkę. Nie chciałem wspominać o wszystkich miejscach nad Wigrami, bo nie o tym jest ten film. Idąc Pana torem rozumowania mógłbym godzinami opowiadać o wieżach widokowych i innych cudach, które znaleźć można nie tylko w Bryzglu. Nie uważam również, że miano odkrywców Suwalszczyzny należy jednie dla rowerzystów, kajakarzy czy kierowców samochodów. To piękna kraina o różnych obliczach i każdy może poznawać ją tak jak chce. Idę o zakład, że zza kierownicy samochodu zobaczyłem więcej niż Pan na rowerze, bo pokonałem po Suwalszczyźnie setki, jak nie tysiące kilometrów. Podróżuję tam od 2008 roku i już sporo wody w Czarnej Hańczy upłynęło. Czy "więcej" oznacza "lepiej"? Nie wiem - nie oceniam, bo nie znam Pana oczekiwań. Warto jednak słuchać ze zrozumieniem, a jestem przekonany o tym, że nigdzie nie uznałem się za znawcę tematu, ani nie roszczę sobie monopolu do wskazywania miejsc na Suwalszczyźnie... Pozdrawiam Mikołaj Gospodarek