Niezwykle wyśmienity materiał ! ten kanał to dla mnie "telewizja" marzeń, oglądam od pierwszego filmu, jest niesamowity z racji jacy zapaleni pasją ludzie go tworzą i jakie maszyny wychodzą z ich rąk. Pozdrawiam!
Mój ojciec opowiadał ze w latach 60-70 jakiś jego znajomy jeździł sokołem. Podobno cały czas na oryginalnych łożyskach a jeszcze drugie miał zapasowe . Świetny film i super motocykl.
W przeszłości byliśmy w stanie konstruować i produkować własne motocykle - Sokół, później Junak, WFM, SHL, WSK. Teraz nic nie mamy. Wszystko chińszczyzna i japońszczyzna. Bo nie mamy technologii, nie mamy kasy? Nie sądzę, żeby tylko o to chodziło. Po obu wojnach byliśmy w stanie się podnieść i gonić resztę świata, nie żyliśmy w epoce kamienia łupanego. Teraz nagle wszystko się nie opłaca, jesteśmy uzależnieni od importu. Z dwojga złego zawsze lepiej nawet coś robić na licencji niż importować. Licencja to praca we fabrykach i dostęp do technologii. Kto powiedział, że każdy produkowany pojazd musi być przełomowy i wykorzystujący nowe rozwiązania? Wystarczy, żeby był po prostu przeciętny. Nie warto wyważać raz otwartych drzwi.
Gaz w lewej ręce miał na celu uwolnienie prawej ręki, by można było operować bronią podczas jazdy, np. strzelać z pistoletu. Także chodziło o przerzucanie biegów dźwignią z prawej strony.. Dzisiaj natrafiłam na ten film. Ech............
Wystarczy wyprofilować kierownicę / nieco wyżej, i problem kolan znika . Po za tym pięknie - żal tylko , iż kiedyś można było produkować takie [ cacka ] - a dzisiaj trzeba kupować u Chińczyka -- chińskie badziewie .
znakomita prezentacja :może Pan prowadzić wykłady i szkolenia dla wielu RU-vidrow jak robić filmy ,bo wielu niestety nie ma o tym zielonego pojęcia.Poprostu, raz jeszcze znakomity profescjonalny film.dziękuję
Co za bzdety z tą legendą o generale co zażądał gazu w lewej manetce. Przecież to typowe rozwiązanie w amerykańskich motocyklach z tamtych lat. Tak jest m.in. w HD WL/WLA. On też ma sprzęgło pod lewą stopą. Dźwignia skrzyni w Sokole jest po prawej, to z kolei identycznie jak w Indianach, np. w modelu Chief. Czy Wy Panowie na pewno się znacie na historii motocykli? Czy tylko je restaurujecie? Druga sprawa to tzw. "marka". Sokół to nazwa modelu, 1000 to oznaczenie wersji silnikowej. Ale wg dzisiejszych standardów marką było PZInż. Jak po wojnie FSO, czy WFM. A to że z czasem nazwy modeli przekształciły się w marki, jak Mini (Austin), czy DS (Citroen), to już insza inszość.
Nie jest prawda ze kierowanie tym motocyklem jest klopotliwe. Jezdzilo nas kilku na Sokolach 1000 i pamietam go jako doskonale i wygodnie prowadzacym sie motocykl. Mozecie panstwo smialo kupowac ten model i sprawdzic ze mowie prawde. Polecam i pozdrawiam.
Pier**lona polaczkowa mentalność, żeby tylko bez przerwy srać na wszystko co nasze i wyszukiwać co rzekomo zostało "ukradzione" czy "odgapione". Z niczego nie potrafić się cieszyć.
Prawda, ale nie mamy do czynienia z językowymi purystami tylko z, niczego im nie ujmując, chłopakami z garażu, aczkolwiek produkując wideo mogliby mieć wzgląd na poprawność. Masz rację. Pozdrawiam
Pan Piotr ma fajnie gadane powinien zostać dziennikarzem a nie a"la mechanikiem przecież model prezentowany to jest totalna kopia ...dajcie mu do remontu motocykl z wyglądu będzie bajka a w środku chińszczyzna bo tak najtaniej a od klientów kosi jak za oryginalne części...nie polecam !!
Wiesz co mówisz, czy tylko mówisz? "Totalna kopia" ale czego??? Chińszczyzna? Pytam nie przez złośliwość, ale z ciekawości... Zarzuty dość poważne, jeśli to prawda co piszesz, to szkoda czasu na oglądanie czegokolwiek więcej... Pierwszy raz spotykam się z taką opinią na ich temat.
Niestety prawda, choć akurat nie z Harleya, tylko z Indiana. Ogólnie, to podobno w CWS zdobyto takie dwa motocykle, rozebrano, przerysowano, to i owo zmieniono. Początkowo był dramat, ale po poprawkach jakoś tam chodziło. Dużo lepsze i oryginalne były Sokoły 600 i 500 inż, Rudawskiego.