Bitwa pod Komarowem nie była "ostatnim akordem wojny". Trzeba było jeszcze wywalczyć granice w Bitwie nad Niemnem, w której walczył (w składzie 2-giej dywizji piechoty Legionów) mój śp. dziadek. Autor nie zwrócił też uwagi na dysproporcję sił pod Komarowem gdzie 1 polska brygada (ok. 1500 - przy stracie 300 zabitych i rannych) rozbiła 2 dywizje nieprzyjaciela(ponad 6000 żołnierzy - straty 4000).
Taak pamiętam to było w 1920 bodajże w sierpniu. Dziadek opowiadał jak z bolszewikami zakradał się za Warszawę by wynieść cegły na budowę Moskwy. Świetna historia jedna z najlepszych bitew jakie kiedykolwiek widziałem. Szkoda że nie jest upamiętniana w książkach od historii ponieważ jak wszyscy wiemy lepiej opisać useles porażki nie wnoszące żadnych wartościowych treści niż piękne i honorowe zwycięstwa. Do boju rodacy !
Nasi zapomniani bohaterzy! Przez dziesiątki lat przemilczano te zwycięskie bitwy , w podręcznikach o nich nie ma słowa . To smutne , że książki do nauki historii w szkołach tez są zakłamywane .
Zapomniana rasa koni staropolskich- Žemaitukas . Ogromna część wierzchowców użytkowanych w boju przez polską szlachtę w tym formacje Husarskie, Lisowczyków, Pancernych itp. to były konie . Litewskiej legendarnej rasy Žemaitukas. To bardzo stara rasa rumaków bojowych litewskiego i polskiego rycerstwa . Niesamowicie odporne, szybkie, zwrotne, zwinne łatwe w prowadzenie . Na koniach tej rasy jeździł już Król Polski Władysław II Jagiełło ,Wielki Książę Litewski Witold Kiejstutowicz i wiele innych osobistości . Wierzchowce te potrafiły wytrzymywać ekstremalne warunki , były idealne do przetrwania ,,trudów wojny ,,. np z braku paszy utrzymać się przy życiu na samej zmielonej korze drzew, zerwanej słomie z dachów chałup strzechą krytych. 150 km przemarszu w ciągu doby nie stanowiło dla nich problemu. Herb Litwy - Pogoń przedstawia rycerza na ogierze Žemaitukas. Na współczesnej monecie Euro . Litwini upamiętnili te konie będące ich dobrem narodowym.W Polsce o wykorzystywanych bojowo w Husarii wierzchowców Žemaitukas z litewskich stadnin mało kto w ogóle słyszał (nawet wśród historyków ). Do dzisiejszych czasów przetrwało kilkaset sztuk Žemaitukas. Rajd ;Szlakiem królewskiej miłości Wilno -Kraków na Žemaitukas.ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-15WMF_bEPNQ.html...
Niezly film chociaz troche zabraklo mi informacji ze bitwa komarowska stanowila ostatni akord bitwy zamojskiej z 28-30 sierpnia 1920r. Niezwykle waznej jak pozniejsza bitwa nad Niemnem. Natomiast sluszne jest podkreslenie ze Komarow byl koncem odzyskiwania inicjatywy strategicznej przez Wojsko Polskie zapoczatkowanej przez zwyciestwo w Bitwie Warszawskiej. Pisze o tym bo niby wszyscy o tym wiedza ale zarazem od omawianych wydarzen minelo ponad 100 lat i wojna z Rosja bolszewicka osunela sie definitywnie w obszar historii czyli nauki o przeszlosci.
Dobrze zrobione. Proponował bym następnym razem dodać mapę terenu bitwy i ustawienia stron na początku starcia. Takie przybliżenie przestrzenne omawianego tematu.
Byli także Ukraińcy Petlury. Niestety większość Ukraińców wybrała bolszewików , rabowanie, pogromy , gwałt i bezkarne bestialstwo. Znalem ludzi którzy brali udział w tej wojnie.
temat ciekawy - ale to jednak to był tylko fragment, co prawda bardzo istotny kampanii lubelsko zamojskiej w wyniku której całe południowe skrzydło armii Rosji Radzieckiej utraciło zdolność uderzeniową. Warto jednak wspomnieć o konsekwencjach i bitwy konnej i natychmiast po niej wykonanej operacji okrążenia armii Budionnego, bo praktycznie cała operacja ofensywy na południowy wschód zasługuje na osobne obszerne omówienie. Dziękuję za obszerny i ciekawy materiał i mam nadzieję, ze jego dalszym ciągiem będzie omówienie uderzenia grupy Hallera a potem wspólnej grupy uderzeniowej pod dowództwem Władysława Sikorskiego. Ta operacja spowodowała bowiem, że Tuchaczewski pozbawiony jakichkolwiek odwodów i zmuszony do odwrotu na linii Warszawa - Nasielsk, a północna część jego sił która dotarła aż w rejon Brodnicy z zamiarem dalszego ataku w kierunku na Toruń w sytuacji gdy zagrażało jej całkowite odcięcie od południa wykonała natychmiastowy zwrot docierając w rejon Suwałk.
Co ciekawe nikt w tamtych czasach nie znał pojęcia Rosji Radzieckiej, szczególnie zaś Polacy, którzy używali wyłącznie pojęcia bolszewicy a później sowieci. "Radziecki" to propagandowy przymiotnik wprowadzony w celu ocieplenia wizerunku sowieckich bandziorów, jednak całkowicie ahistoryczny bo w epoce nie znany i nie stosowany, podobnie zresztą jak wszędobylscy obecnie "naziści". W całym cywilizowanym świecie obowiązuje pojęcie soviet, więc proponuje nie zaśmiecać języka tym PRLowskim "radzieckim" chwastem, tym bardziej, że jest kompletnie nielogiczny bo konsekwentnie go stosując należałoby członków tego plemienia nazywać Radzianami.
@@tucobenedictopacificojuanm3543 no wiec gdyby pan zamiast moczyć nos w kuflu z piwem zajął się trochę semantyka nazewnictwa to nieobce byłoby dla pana i pojęcie radziecki i pojęcie Nazi - które pan traktuje jako wytwór chorego umysłu - a skądś się wziął (NSDAP to oficjalna nazwa partii rządzącej w III Rzeszy Niemieckiej - aNiemcy nazywali ją w skrócie nazi partei... stąd i określenie naziści). Co do bandziorów - to mamy ich w naszym kraju pod dostatkiem teraz, więc niech mi pan dupy swoimi idiotycznymi komentarzami nie zawraca. A naukę historii najnowszej radziłbym wzbogacić źródłami dawniejszymi - niekoniecznie apologizującymi dokonani i role ZSRR w ówczesnym świecie ale na pewno bardziej obiektywnymi od obecnie "obowiązujących" i popularnych...
Bardzo fajna inicjatywa, dobry pomysł na podanie faktów. Trzeba popracować nad składnią wypowiedzi, bo momentami jest chaotyczna i nie po 'polskiemu' :)
Tak, tak my wszystko sami!!!! De Gaulle przecież zwiedzał w 1920 okolice Warszawy, a ten wagon Węgierskiej amunicji to się magicznie teleportował, broń oczywiście zdobyliśmy sami a resztę wykuli kowale(no bo przemysłu nie było), samoloty z Ławicy, "Dzielny Czech" wcale nie był Czechem, zresztą powinien trafić pod sąd bo nie wykonywał rozkazów Sikorskiego itd, itd... Narodowe MITY trzymają się dobrze(tak za klasykiem).
Dałem like bo temat ciekawy. Lektor powinien kilka razy wcześniej poćwiczyć z textem bo czasem to co czyta a w zasadzie jak czyta poprostu nie ma sensu.
Bij bolszewika w każdej go postaci. Niech ich piekło pochłonie trzykrotnie i po trzykroć. Amen. Należy usmiercać okrutnie wrogów naszego narodu. Ich pomiot funkcjonuje w naszym kraju. Szczęść Boże polskim patriotom. Amen.
Ostatnia bitwa, ale nie ostatnia szarża. Ta była 1 marca 1945 r. pod Borujskiem. Niemcy okopani na skraju lasu, wielkie puste pole - przecież do nacierajacych by strzelali jak do kaczek... I ktos wpadł na pomysł - za obstawę czołgów nie dawać piechoty, tylko kawalerię. Ponoć natarcie nie miało z kim walczyć - bo jak Niemcy zobaczyli, co na nich idzie, to nogi za pas wzieli nie czekając.
Mariusz R. Sławomirski Zaprezentowany przez autora materiał, zwłaszcza archiwalne filmy i fotografie, jest bardzo interesejący. Niemniej jednak zarówno w tytule jak i przedstawianym komentarzu autor nie uniknął błędów i to z gatunku tych poważniejszych. Bitwa pod Komarowem nie była ostatnią dużą bitwą kawaleryjską. Historycznie ostatnią wielką bitwą kawaleryjską była bitwa nad Jeziorem Gęsim w Buriacji na Syberii. Stanęli tam na przeciw siebie konna armia bolszewicka i dowodzona przez wielkiego chana Mongolii, barona Ungerna-Sternberga armia konna złożona z jednostek mongolskich oraz formacji Białych Rosjan. Zarówno wielkość użytych sił jak i skala strat w tej bitwie przerastały znacznie ich odpowiedniki w bitwie pod Komarowem. Bitwa nad Jeziorem Gęsim była jednym z ostatnich zwycięstw Białych Rosjan.
Fajny odcinek ale dla zobrazowania pięknie by było jakbyś dał w 'znaku wodnym' mapę polski i obrazował to jakoś geograficznie, na prawde dało by się zapamiętać 100x lepiej a tak to słuch się szybko nudzi. Z resztą zależy kto myśli obrazowo kto słuchowo kto jeszcze emocjonalnie ale najlepiej to wszystko zgrywać.
Bardzo celna uwaga. Zachecam do jak najczestszego ogladania map. Komarow lezy na pld.-wsch. od Zamoscia, lekko na wschod od szosy Zamosc - Tomaszow Lubelski - Hrebenne.
W europie zachodniej były tak duże zapasy sprzetu amunicji i wojska a ruchy komunistyczne w państwach europejskich bardzo słabe to rosja nie byla nawet w stanie fiknąć. Tak więc stwierdzenie że Polska ocaliła europe przed bolszewikami jest śmieszne. Nie lubie wyolbrzymiania. Polska ocaliła Polskę.
Świetny film :D jest on od dziś jednym z moich ulubionych filmów u ciebie :D zaraz po filmie co gdyby konfederacja wygrała wojnę. ;) Chciałem się spytać a nawet i zaproponować wykonanie filmu o tym co by było gdyby Czang Kaj-szek wygrał wojnę domową ;) Moim zdaniem miało by to wielki wpływ na dzisiejszy świat i historię :)
Jak ja twoje filmy lubie oglądać Najbardziej o średniowieczu albo wojnie ps możesz obisać np zakon krzyżacki (historia zakonu, zbroja, zasady jakimi sie kierowali)
"Rozwadowskiego i spółki" - pod tym kryptonimem kryje się Marszałek Józef Piłsudski, który na potrzeby endeków przybrał pseudonim "Rozwadowski". ;-) Generał Rozwadowski był bardzo inteligentnym człowiekiem, jednak miał 100 pomysłów na minutę, a ktoś musiał podejmować decyzje. i ta osobą był Naczelnik Państwa, występujący czasem pod pseudonimem "Roman Dmowski", "Weygand", "Józef Haller" i wieloma innymi... ;-)
Pozostańmy przy Rozwadowskim i spółce ale tym razem spółka to Haller. Spanikowany Rozwadowski z Hallerem rozkazali nieprzygotowanemu Sikorskiemu atak. Sikorski kombinował ale rozkaz musiał wykonać. Uderzył i oberwał. Mogliśmy przegrać już 14 sierpnia i to bez pomocy Budionnego. Powtórkę zrobił Sikorski 16-go i bolszewików zatrzymał ale potem nie miał kto zatrzymać Sikorskiego i tak bolszewicy sie cofając częściowo spod noża Piłsudskiemu zwiali. Teraz przesuńmy się niżej i zobaczmy czego Rozwadowski i spółka [znów Haller] dokonała na wysokości Warszawy [tu mamy 1 armię]. Na dzień dobry pod Radzyminem obaj mieli dwie możliwości. Pierwsza - cofnąć żołnierzy polskich w zasięg własnej artylerii by dała osłonę. Druga - podciągnąć artylerie w tym samym celu. Przypominam że Rozwadowski to zawodowy artylerzysta. Obaj zasrani panikarze wymyślili trzecia możliwość - pędzili wojsko do ataku bez wsparcia a do cofających się kazali strzelać z karabinów maszynowych [chyba ruskie się tego od nas nauczyli]. Dalej tez było ciekawie. Dowódca 1 armii sam sobie kierunek zmienił. Zamiast atakować na północny wschód atakował na północny zachód. Widełki jakie zrobił pozwoliły zwiać bolszewikom. A gdzie był w tym czasie d-ca frontu Haller i szef sztabu Rozwadowski? Pewnie na mszy. Rozwadowski nie potrafił zorganizować sobie łączności, zmieniał rozkazy bez powiadamiania tych co wcześniejsze wybrali, wysłał część generałów do sztabu 1 armii i "zapomniał" dać im przydział. Generał Franciszek Latinik za samowolę dostał od Piłsudskiego kopa. Haller kopa dostał elegantszego bo zlikwidowano jego stołek. A Rozwadowski odpłynął z czasem. Dał dupy w bitwie warszawskiej a wcześniej jako d-ca frontu galicyjskiego. Na koniec nędznie dowodził w czasie zamachu majowego. Trzy razy dzierżył znaczne dowództwo. Można powiedzieć że trzy razy samodzielnie dowodził [w 2 przypadkach miał rozkazy] i trzy razy dał dupy. A co do endeków? Próbowali i próbują. str. 337 [Lech Wyszczelski - Bitwa u wrót Warszawy 1920] Ze strony polskiej autorstwo planu bitwy na przedpolach Warszawy gen. Weygandowi przypisują zwolennicy prawicy, głównie endecy [a więc nawet u nich nie Rozwadowski - moje]. str. 339 [Lech Wyszczelski - Bitwa u wrót Warszawy 1920] Polska prawica, a głównie Narodowa Demokracja, miała więc swój udział w wylansowaniu co najmniej trzech legend związanych z polskim zwycięstwem na przedpolach Warszawy. Były to: Cud nad Wisłą, uznanie daty 15 sierpnia jako rzekomego przełomu w tej bitwie oraz lansowanie - wspólnie z zagranicą - osoby gen. Weyganda jako ojca odniesionego w niej zwycięstwa. Generał Weygand publicznie odciął się od autorstwa planu i ojcostwa zwycięstwa. A nawet potwierdził autorstwo planu Piłsudskiego, podobnie jak dowodzenie bitwą.
@@jacekwojtczak279 Brakuje mi więcej takich trzeźwych ocen w obecnej hurra-propagandzie 20-lecia. Piłsudski obudowany jest w niej zacnie wyglądającymi Dmowskim, Witosem, Daszyńskim, żeby go jakoś uładzić, umoderować, obłaskawić, ale chytra Litwina się nie daje, fakty mówią więcej, niż obrazki. Samowolka tych panów i - dodajmy - kompletna moralna degrengolada Dowbora-Muśnickiego - to tematy rzadko kiedy poruszane, bo mogą zepsuć miłą atmosferę. Dzisiaj mówić, że to Piłsudski wygrał to trochę jakby puścić bąka w towarzystwie. Nienawidzą go (prawie) wszyscy od lewa do prawa.
@@alchymistaXVII Piłsudski był wybitną osobistością a tego się u nas nie lubi. Mniej więcej wygląda to tak: "My, Polacy, nie znosimy właściwych ludzi na właściwych miejscach. My nie lubimy naczelników, szefów, wodzów inteligentnych. Nawet na prezesów naszych stowarzyszeń, stronnictw, organizacji z radością wybieramy ludzi niebojowych, to znaczy pozbawionych indywidualności. Kult poczciwego durnia jest jedynym powszechnie uznanym kultem w Polsce." Stanisław Cat-Mackiewicz No i wszystko jasne.
@@jacekwojtczak279 Mackiewicz przesadza. Lubimy po prostu konsyliacyjnych liderów, "marszałków izby poselskiej". Takich, którzy zręcznie potrafią pogodzić wszystkie sprzeczności, tu obiecać, tam oszukać, gdzie indziej omówić sprawę przy kufelku i wszystkich mniej lub bardziej ugłaskać. To nie jest zła cecha tego Narodu, ale oznacza ona konieczność sięgania po autorytety i potencje zewnętrzne. Wtedy system jakoś działa, bo król ma zewnętrzne źródło i oparcie, na którym opiera swój autorytet. W tym sensie jesteśmy niesuwerenni, co nie musi być złe, jeśli królem jest ktoś z Litwy ;-) Poza tym Piłsudski był "chuliganem", a Polacy wolą liderów przewidywalnych. Zmienię troszkę temat. Nowak-Jeziorański pisał, że Bór-Komorowski był takim konsyliacyjnym, kulturalnym liderem AK. Po energicznym Grocie-Roweckim pojawił się człowiek, który ważył każdą decyzję godzinami. Nie twierdzę, że wiem, co oni powinni byli zrobić w 1944 i daleko mi do tych, co plują na PW, ale po prostu uważam, że jeśli jakaś rzecz teoretycznie nie może się udać, to prawie na pewno się nie uda. Czasami trzeba iść na całość, zgadzam się, ale trzeba mieć plan B. Pewnym zaskakującym dla mnie szczegółem relacji Nowaka jest plan ujawnienia Rady Narodowej w Warszawie wobec Sowietów. Dość znamienny, gdy mówimy właśnie o polskim kodzie kulturowym, niestety. Temat na dłuższą dyskusję.
@@alchymistaXVII Gdybym pochodził z dalekiego kraju i o Polsce nic nie wiedział to bym może się zgodził ale jestem stąd i żyję już dość długo. A nawet jakbym krótko żył to wystarczy spojrzeć na Sejm i uwielbienie dla tych co szczują i wrogów wokół szukają. Oj nie spodobał się okrągły stół i brak kolejnego powstania. Wiek mija a słowa Mackiewicza aktualne jakby wczoraj je napisał. Co do Bora-Komorowskiego to decyzja o powstaniu nie była warzona godzinami lecz wydana na głupiego i na chybcika a komendant AK nie miał być kulturalnym liderem bo to oznacza bycie niczym innym jak pizdą tylko stanowczym i skutecznym dowódcą Wojska Polskiego. Ostatecznie stenogramy z narad się zachowały. Tak się składa że wojsko zaliczyłem i trochę o dowodzeniu w szkole miałem. Jeżeli chodzi o rzeczy a więc czy coś się uda czy nie. Wszyscy twierdzą że coś się nie uda i przychodzi taki co o tym nie wie i robi niemożliwe. Co do przywódców to Otto von Bismarck gardził Niemcami za to że łatwo nimi manipulować a potem kierować. Opinia o Piłsudskiego o Polakach jest znana ale jeszcze dodam dwie jego oceny. "...czy my naprawdę zasługujemy na niepodległość..." - teoretycznie tak, bowiem jesteśmy ludźmi jako gatunek. Praktycznie... chyba nie bo najlepiej potrafimy się ześwinić. Reszta jakoś nigdy nam nie wychodziła... "Tylko dzięki zaiste niepojętej, a tak wielkiej i niezbadanej litości boskiej, ludzie w tym kraju nie na czworakach chodzą, a na dwóch nogach, udając człowieka". Polityk jest od dbania o bezpieczeństwo kraju i interes kraju i tylko od tego a nie od włażenia w tyłek Narodowi. Tak właśnie postępował Piłsudski i po nim już nikt [do dzisiaj]. Współcześni mu też do piet nie dorastali. Historia Polski Paweł Wieczorkiewicz cz. V (1934-1936) 2/6 Piłsudski - "Mąż stanu, najwybitniejszy polityk polski nie tylko w XX wieku ale i w całej historii". Przed zamachem majowym Niemcy podkręcani przez Anglików chcieli korekty granic. Po zamachu szybko się wycofali [Anglicy się pogubili]. Niemcy doskonale wiedzieli że Piłsudski zamiast garści ziemi da im wojnę. Kult Państwa jaki tworzył Piłsudski [a nie własny i nie Narodu] czynił go bardzo przewidywalnym.
Przyjemnie się oglądało się ten filmik kolejny raz pan nas zaskoczył bo wszyscy pamiętamy cud nad Wisłą a Zapomnieliśmy ze bitwa pod Komarowem była strategicznym uzupełnieniem bitwy warszawskiej bo bez Komarowa nie było by tego wielkiego zwycięstwa a tylko uwikłanie się w wielotygodniowe walki na przedmieściach Warszawy i okolic kiedy by bolszewicy by to wygrali ja zaproponuję pomysł na odcinek Co gdyby zakon krzyżacki nie został wygnany z siedmogrodu przez króla Andrzeja II i mam pomysł na coś ciekawego i świeżego może Pan na społeczności yt ogłosić takie coś że niech każdy kto chce wybierze jedną bitwę lub kampania albo wojnę która jak by inaczej potoczyła się jak by zmieniła świat pod względem gospodarczym społecznym politycznym kulturowym i militarnym i niech te wyznaczniki będę najważniejsze bo brak któregoś oznacza nie ważny pomysł i i które będę spełniać kryterium wybierze pan najciekawszy pomysł i zrobi odcinek nie wiem czy dobre to jest ale pomyślałem to napisał może to będzie to coś ciekawego dla Pana pozdrawiam
Co ten gość gada ? Kto na kogo napadł w 1920 r. ? Jak można tak "odwracać kota ogonem" ? Polska w wyniku wojny z 1920 r. utraciła znaczne terytoria zajmowane przed napaścią na Rosję. O stratach osobowych nie będę wspominał.
Lektor do wymiany! "Całom... słabom... osłonowom... mozyrskom... Warszawom... bramom... armiom czerwonom ...beznadziejnom..." itd. Materiał świetny i z dużą wartością edukacyjną.
Dziękuję i gratuluję! Podałeś dane zgodne z prawdą, to gen. Rozwadowski był pomysłodawcą i konstruktorem tego zwrotu zaczepnego, za co potem został zgładzony na rozkaz mściwego Piłsudskiego. Niestety, wielu "historyków" przypisuje ten plan Piłsudskiemu, który przecież złożył dymisję na ręce premiera Witosa i z podkulonym ogonem bohatersko uciekł pod Kraków pod skrzydła swojej rodziny. Trzymaj tak dalej!
Kolego, rozumiem, że nie lubisz Pilsudskiego. Ale to nie upoważnia cię do pisania nieprawdy. Rozwadowski był autorem projektu, który został rozważony na naradzie wojennej i przyjęty (z poprawkami), Niemniej wodzem naczelnym był J. Piłsudski i to on wraz z resztą Rady zaakceptował plan.
? No i tak, powstaje Rosja, demokratyczna, carska itp. nieważne. Ważne że Francja widzi w niej tradycyjnego sojusznika, ważne że Rosja tradycyjnie rozpoczyna "zbieranie Ruskich ziem"(przypomnę Denikina i jego stosunek do wolnej Polski), ważne że jedynym naszym sojusznikiem zostają pokonane Węgry. Fajny scenariusz?
@@Szakal_zlocisty-Canis_aureus ciekawa zbieżność:)) o ile się nie mylę to właśnie włoski korespondent wojenny we wrześniu 1939 po obejrzeniu pola bitwy zapoczątkował słynny mit o ataku polskiej kawalerii na czołgi, co jest oczywistą bzdurą, ale on widząc padłe konie i ślady gąsienic czołgów doszedł do takich wniosków, Niemcy i Sowieci celowo podchwycili nieprawdę Czyżby Włochom spodobał się ten manewr, skoro ponoć sami go później wykonali?😉
@@pedropiotero7441 ten Włoch to taki romantyk był podobno i pisał to dla Włochów by pokazać dzielność Polaków i zyskaliśmy sympatię włochów/jedność/poparcie etc Robił nam pozytywny PR u siebie w kraju.. i to na tyle skutecznie że wkurzony postawą narodu Włoskiego gebels (i komuchy później) wykorzystały ten pomysł by nas ośmieszać-.- i "odwrócić kota ogonem":P taką wersję słyszałem .... co do szarży to bardziej potrzeba chwili/desperacja:/ szybciej na koniu z granatem niż pieszo:P zresztą to front wschodni ... i różne cuda się działy, wszystko było dozwolone/używane:P
W Bitwie Warszawskiej bolszewicy byli w stanie wydzielić na najważniejszym kierunku operacyjnym ok. 110 tys żołnierzy i drugie tyle na południowym odcinku frontu. Przy zerowych siłach pancernych i lotniczych i minimalnej artylerii. W chwili zakończenia I wojny światowej sama tylko armia francuska miała 2 miliony żołnierzy, 6 tysięcy dział 75 mm, 6 tysięcy dział ciężkich, ponad 3 tysiące czołgów i ogromne zapasy amunicji (np. 20 milionów pocisków 75 mm). Śmieszą więc mnie te bogoojczyźniane buczenia o tym, że "uratowaliśmy Europę przed Armią Czerwoną".
Dlaczegoś biedny? Boś głupi. A jaką armię mieli bolszewicy zaczynając rewolucję, czyli wojnę domową w Rosji? W Niemczech i innych krajach Europy na bolszewików czekali tamtejsi komuniści, scenariusz już był rozpisany, potrzebna była tylko zorganizowana siła zdolna zapoczątkować proces. Czyli pchająca się na zachód Armia Czerwona.
@@p.jankowski6070 Widzę, że podjął Pan na wstępie nieudolną próbę obrażenia mnie. Konieczne to było? Lepiej się Pan z tym poczuł? W Niemczech jak się okazało pucz komunistyczny został łatwo stłumiony, a poparcie dla komunistów wbrew nadziejom Lenina było niewielkie. Niemieccy robotnicy poparli socjaldemokratów z SDP,. We Francji komunizm był marginalny, tym bardziej w Wielkiej Brytanii. Nawet więc jeśli Armia Czerwona pokonałaby Polaków pod Warszawą, dalej nie miała żadnych szans.
Tak, dokładniej mówiąc został zastrzelony przez NKWD w 1937 roku, jako jedna z ofiar wielkiej czystki. Mimo wszystko uważam, że wyszło to ze szkodą dla Rosjan. Tuchaczewski był bardzo zdolnym dowódcą, a tego zabrakło Armii Czerwonej podczas II wojny.
@@hardkorowahistoria6275 albo by był jak własow:/ a tak niemcy nie mieli z kim rządu tworzyć ... a za bohaterami rewolucji więcej ludzi mogło by pójść do ROA -.-'
12:01- skoro Rosjanie to takie niemoty, a my jesteśmy tacy fajni to dlaczego tę wojnę prawie przegraliśmy? :-p I od maja do sierpnia zbieraliśmy cięgi ?