Witam serdecznie. Według mnie nie ma karnistów a są kanistry. Ot taki szczegół który wpadł mi w ucho. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym podróżowaniu.
hej wczoraj podobna sytuacja. Jedna para miała wykupioną drogę do Trat jak Ja ale dodatkowo wykupili bilet na prom, i im się śpieszyło bo chcieli zdążyć na niego. Niestety ich błąd polegał na tym, że zaczęli się niecierpliwić i powiedzieli o tym przy busach na których czekaliśmy na odjazd. Więc "pomocni" Tajowie powiedzieli ze niestety trzeba czekać bo jeszcze nie wszyscy ludzie przeszli granicę. Ale prywatny bus dla nich moze być za 1400 bat, po chwili nawet łaskawie zjechał z ceny do 1200 bat do Trat tak aby zdążyli na prom. Czyli naciągnęli ich na 160 zł. Gdy tylko odjechali prywatnym busem, to resztę z nas która czekała na busa zawołano po 3 minutach i odjechaliśmy zaraz za nimi...
Dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie.Bo jak przeczytałam nagłówek,to myślałam,że błakacie się z Apcią po granicy i nie możecie się wydostać z Kambodży 🥺Kamień z serca.Pozdrawiamy i tęsknimy 😘😘😘