Przez wiele lat nie reagowałem na motocykle.Każdy jeżdżący był określany różnymi nazwami,których nie będę cytował.Mając 55 lat po 30 latach nie siedzenia na moto...dostałem fazy kupiłem motocykl i stałem się jednym z tych z których dotychczas wyśmiewałem.Nauczyłem się jeżdzić i w drugim roku zmieniłem 125 na 650 i pasja to 16000km przejechanych przez sezon.Jeżdzę w deszcz,upał,mróz,w grudniu,na wielkanoc,po lasach,po polnych drogach.Jeżdżę tam gdzie nigdy nie dojechałbym samochodem.Nie umiem tego wszystkiego wytłumaczyć.Jeśli nie jeżdżę parę dni,to nosi mnie jak kota w ruji.Zmniejszyłem ilość dni pracy i w sezonie co dwa tygodnie są 2-3 dni tylko dla motocykla i zwiedzania.Nie jest wtedy ważna pogoda.Często wylewam wodę z butów. 1 stycznia 2018 zaczynam nowy sezon.
+Xpress Tour Bardzo podoba mi się atmosfera i naturalność Ochotników, których odpowiedzi w wywiadach są na pewno zgodne z większością jeżdżących na moto. Taki ogólny wizerunek motocyklizmu, kilka historii, kilka różnych typów motocykli. Kobiety, Faceci, młodzi, starsi, zdolni i mniej zdolni - każdy znajdzie tu coś dla siebie, każdy postanowił połączyć się z moto na zawsze ;) . O tym można gaworzyć godzinami.
Nie moje klimaty ale zrobiliście kawał dobrej roboty. Takie nasze "Why We ride". No i Ta zielona Kawa bardzo fotogeniczna. Fajnie tez obejrzeć całe motocyklowe Crew. Pozdrawiam
Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie żebym się znał na filmowaniu, ale dla mnie to kawał świetnej roboty. Owszem miałem wrażenie, że to krótsza "kopia" Co Nas Kręci. Jak jednak zrobić film w tym samym temacie a zupełnie odmienny? Kiedy załapałem bakcyla motycklizmu, prawie trzydzieści lat temu, była nas w całej Polsce garstka. Na zloty jechało się po 500 - 600 Km. A teraz są NAS tysiące. Aż się serce raduje. Szkoda tylko, że wśród takiej rzeszy motocyklistów zdarzają się także "użytkownicy motocykli" bez pasji ale za to z ułańską fantazją, psujący NAM opinię w oczach społeczeństwa. Pozdrawiam i LwG.
+Xpress Tour do dziś wspomina jak fajnie to się nagrywało :P obejrzałam wczoraj również Twój niemal 3 godzinny film i jestem pod jeszcze większym wrażeniem, gratulacje :)
Jak miałem 18 lat to kolega kupił WSK , dał mi się przejechać na bocznej drodze i normalnie nie chciałem mu tego motocykla oddać . W tym samym roku zrobiłem prawko na motor i kupiłem MZ 250 , tyle że więcej ja naprawiałem niż jeździłem. Silnik z 6 razy rozebrałem, tracił szczelność, bo to dwu suw , trzeba było uszczelki wymieniać , pierścienie na tłoku, dałem wał do regeneracji, zmieniłem opony, gaźnik rozebrałem itd Od zera do prawie mechanika :P Potem jakoś po roku sprzedałem i wyjechałem do UK Teraz mam 40 lat i w końcu mam dom z garażem i chce coś kupić Muszę nadrobić te 20 lat ... 17:42 dokładnie tak
Moja pierwsza przygoda to był komarek puzniej kolejny i kolejny potem były 3 krosy od 50 do Yamahy yz250 2t puzniej hondy 125cbr było ich też aż 3 tylko honda a teraz posiadam honda hornet 600. Zawsze chciałem mieć większy ale wiedziałem że jeszcze nie moja pora na kupno większego aż do tego roku Kiedyś wybrał bym sporta teraz już nie zależy na prędkości a na pokonywaniu zakrętów i kilometrów. Pozdrawiam.
Kolego z 9:51 minuty filmu - pasji się nie mierzy kilometrami, nie ma reguły typu "pasjonaci to Ci, którzy przejadą w sezonie minimum 5000 kilometrów", niektórzy zrobią raptem 400 kilometrów rocznie bo mają małe dzieci i inne ważniejsze rzeczy i zdaża się, że nie wyjadą ani razu z garażu tylko popatrzą na maszynę.
Prawdopodobnie gdyby nie Simson Schwalbe dziadka i chęci mojego taty, by pojeździć ze mną to nie byłbym tym kim jestem teraz - motocyklistą. szczęśliwym motocyklistą. Masę kilometrów przejechanym z tatą, później pierwsze samodzielnie kilometry na polnych drogach, z dala od pędu samochodów i jakiegokolwiek ruchu... Później prawo jazdy, pierwszy własny motocykl, pierwsze wyjazdy na moto, nowo poznawani ludzie, kolejne kilometry, kupno kolejnego motocykla, nowe doświadczenia, kolejni nowo poznawani ludzie, kolejne nabijane kilometry.. W międzyczasie masa przygód, emocji, nowe doznania w jeździe motocyklem i tak dużo się działo. Pod koniec roku wybiją 3 lata odkąd jeżdżę... I będę to robił dopóki będę w stanie... :) "Podczas jazdy motocyklem w ciągu 5 minut przeżywasz więcej niż niektórzy przez całe swoje życie" - to jest prawda, to jest fakt. LwG!
+Seba Seba fajnie, zobaczysz że to mega przyjemne jest. Trzeba tylko pilnować żeby człowieka nie poniosło i będzie git. Powodzenia na egzaminie i do zobaczenia na trasie.
+ic3. "Wyprawy motocyklowe" Robert Wicks (w przedmowie do książki) Bardzo fajnie napisane parę akapitów, które idealnie podsumowują moje postrzeganie motocykli :) (całej książki jeszcze nie polecę, bo nie skończyłem)
PIĘKNE mam tylko skuter 125, ale zrobiłem nim 6000km w rok po tym samochód wymusił mi pierwszeństwo i nie mam czym jeździć miesiąc po wypadku wywróciłem się na rowerze i złamałem nogę co dziwne na skuterze PZU uznało szkodę całkowitą(czyli kasacja, ZŁOM) a mi nic się nie stało a na rowerze zostałem inwalidą muszę mieć jakieś konie mechaniczne pod sobą. PS. naprawiam skuter bo nie stać mnie na wymarzoną YAMACHE.
Motocykl, motocykl, motocyklem. Czy nikt już nie mówi motór albo motor. Oczywiście eliminuję cała grupę pozerów i idiotów którzy mi powiedzą, że motor to mam w pralce. :D Nikogo nie ma z dobrych ludzi na tym filmiku. Liczyłem na coś więcej. Zdziwiły mnie tylko te na prawdę spoko podkłady rapowe. :D Czy te wszystkie zdjęcia w drodze były kręcone na jednym "kopnięciu"? Pozdrawiam Przepiórkę, bo Ona i jej historia najbardziej do mnie trafiły. Wszystkim miłośnikom piątka! :D
+Meloman MaTT Jedna dziewczyna na filmie w którymś momencie powiedziała motor Ja też czasem mówię Ale fajniej chyba i bardziej elegancko brzmi motocykl Ale w sumie co za różnica Skąd wiesz że w filmie występują sami źli ludzie:D?
+ponurykaznodziej to właśnie chciałem napisać, ale mnie uprzedziłeś :) Tak, wszystkie zdjęcia były kręcone w "jednym kopnięciu", rzuciłem temat na forum Motocykle Wrocław i ludzie, którzy występują przyjechali w jedno miejsce, żeby dograć materiał. Podkłady nie są rapowe, artysta nazywa się Poldoore i dostaliśmy od niego błogosławieństwo na wykorzystanie muzyki :)