KOCHANI JEŚLI CHCECIE SIĘ ZE MNĄ SPOTKAĆ! Zapraszam na Targi Książki i Mediów Vivelo w Niedzielę 19 Maja na PGE Narodowy w Warszawie! O 13:00 Odbędzie się gala wręczenia nagród w której byłem jurorem, następnie panel na temat tworzenia kontentu w sieci razem ze mną, Adamem Mirkiem i Julką Żugaj a około godziny 15:30 po panelu Meet&Greet! Z kim się widzę?
Co do Pauliny, nie da się uratować kogoś na siłę. Ta dziewczyna ma poważne problemy, jeżeli cieszy ją krzywdzenie matki, bicie itd. to naprawdę tu potrzebna jest wieloletnia terapia i ośrodek socjoterapeutyczny. Mimo to surowi rodzice dobrze się zachowywali względem jej, i i tak długo wytrzymali. Jeżeli ktoś czegoś nie chce, odpycha nas to nie da się mu pomóc na siłę, a niektórych po prostu nie da się uratować. Czasem trzeba odpuścić. Myślę, że Karolina dużo szybciej by się zreflektowała i lepiej wspominała wyjazd, gdyby była odseparowana od Pauliny, która była na zupełnie innym poziomie demoralizacji i bardzo ją nakręcała. Tu problem jest podstawowy, Karolina nabrała wzorców od niestety chorej na chorobę alkoholową mamy, zachowuje się jak zachowuje, bo nie umie poradzić sobie z emocjami jakie odczuwa, przerastają ją. Cieszę się, że trafiły do akurat tych surowych rodziców, którzy w ogóle nie byli surowi, a wręcz przeciwnie. Bardzo empatyczni i wspierający. Pauline należałoby wysłać do jakiegoś ośrodka resocjalizacji, moim zdaniem do ukończenia 18r życia, bo inne formy pomocy po prostu nie dadzą efektu. Miałaby czas to przemyśleć i albo by się zreflektowała, i dała sobie pomóc, albo poszłaby w te drogę już po całości. Zwykle wysyłanie jej co tydzień do psychoterapeuty nie dałoby efektu. Tu trzeba by podjąć poważne w pewnym sensie ograniczające jej wolność kroki. Tak jak mówię nie da się nikomu pomóc na siłę, więc jeżeli po takim pobycie w ośrodku nic by się nie zmieniło to trzeba by jej po prostu odpuścić i zostawić samej sobie. Jako osoba pełnoletnia sama podjęłaby decyzję gdzie idzie i co robi. Nie widzę innego rozwiązania, bo pozostawienie jej tam w domu z matką grozi tragedii. Ta kobieta tak samo potrzebuje pomocy psychoterapeutycznej i odpoczynku od własnego dziecka.
bardzo dobrze zrobiła z tą elektroniczną fajką, bo widać było, że dziewczyna się stara, ale jest tak mocno uzależniona, że fizycznie bardzo ciężko znosi nagłe odstawienie oczywiście, że można rzucić wszystko nagle, ale w niektórych przypadkach jednak lepiej jest robić to stopniowo, a to chyba pierwsza surowa rodzina jaką widziałam, która to zrozumiała edit. dopiero obejrzałam dalszą część, raczej to nie było przez samo odstawienie fajek tylko przez atak paniki jak powiedział Przemek, ale i tak bardzo ładnie się zachowali, że tak się nią przejęli i starali się pomóc
@@wyderka1990 ona nawet nie chciała pomocy, nie dało się jej pomóc i to nie była ich wina . Powinna być w zakładzie terapeutycznym, a nie w programie tv, bo to zbyt duży poziom demoralizacji. Ma wysoko rozwinięte zdolności manipulacyjne
Przemek powinien mieć kilka kanałów 1. Kuchenne rewolucje 2. Szkoła 3. Surowi rodzice 4. Historie widzów 5. Bitwa o gości 6. Shopping Qeens AlE wtedy to Przemek by sie zielony nam zrobił od tych Paradokumentów od nadmiaru pracy, choć nieukrywam że kusi 😂❤ najlepszy tworca YT, przemek na Eurowizje!🤣
Myślę, że surowa mama porwała się z motyką na słońce z tym programem, ale uwzględniając jej historię, potrafię sobie wyobrazić co nią kierowało i mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze. Szkoda tylko Pauliny, myślę, że ona też potrzebowała takiej uwagi i ciepła od surowych rodziców, jaką dostała Karolina przez akcję z odstawianiem papierosów i atakiem paniki. Niestety, Paulina zamiast opuścić gardę, zbudowała wyższy mur, co zgrało się chyba ze zmęczeniem surowego taty i skończyło się, jak się skończyło. Morał jest ten, co zawsze: problemy dziecka rozwiązujemy ze specjalistą.
Co do początku odcinka od siebie powiem tyle że do psychologa i psychiatry nadal jest bardzo ograniczony dostęp, a co dopiero wtedy. Bardzo długo chciałam iść do specjalisty ze swoimi problemami ale zwyczajnie nie było mnie na to stać, bo w moim mieście nie ma tego typu lekarza na nfz (znaczy kiedyś był ale na wizyte czekało się ponad pół roku), a wizyta 30minut orywatnie kosztuje 270zł.
270zl za psychiatre to i tak dobra cena, to plusy mniejszego miasta. W Warszawie standardem jest by psychiatra kosztował 400 nawet 500zl za przeważnie 45min sesji. Oczywiście da się znaleźć też tańszego nawet za te niecałe 300zl, ale powiedzmy sobie szczerze że jest to świetna cena i duża rzadkość. Co do czekania pół roku na wizytę, to tak samo to jest nawet „dobry” czas, zawsze warto się zapisać, najwyżej jak coś się ogarnie wcześniej to się wizytę odwoła. Teraz w luxmedzie na niektórych specjalistów mimo, że płaci się kupe siana trzeba czekać po 2 miesiące co jest totalna żenada.
@@lightningmcqueen9530 Wiesz co moim największym problemem było też umawianie się telefonicznie poprostu wstyd mi jest głośno komuś powiedzieć chce się umówić na wizytę u psychiatry, bo w środowisku mojej rodziny uznaje się że trzeba sobie ze wszystkim samemu poradzić a jak ktoś idzie do psychiatry to już jest czubem totalnym. Prywatnie mam opcje umówić się wpisując tylko imię nazwisko PESEL i godzinę wizyty to wszytko. Na NFZ nie miałam takiej opcji plus samo oczekiwanie ja mam gorsze i lepsze momenty jakby wizyta padła w dzień co akurat jest lepszy dzień bym odwołała tłumacząc sobie że przecież nic mi już nie jest. Teraz mam ten fart że oczekiwanie jest tylko tydzień dalej mam wątpliwość czy w ogóle iść bo idę dopiero poraz pierwszy. Mam jak zwykle poerdyliard myśli że a po co mi to to tylko 30minut nic mi nie pomoże wyjdę z płaczem biedniejsza o 270zł plus da mi jakieś leki co wcale nie pomogą tylko zrobią gorzej. Ale z drugiej strony też po to tam idę bo już mnie denerwują te miliony myśli a potem nie robienie niczego bo tak i płacz że się nic nie zrobiło.
Co do tego przepraszania to ona akurat dobrze mówi. Powinno to wynikać z własnej skruchy a nie z przymusu, lęku przed karą czy wstydu bycia przyłapanym, czy "bo tak wypada". Szczerze to wielu ludzi, a dzieci to niemal nigdy nie przepraszają szczerze. To empatię trzeba się starać ukształtować w dziecku, a nie skojarzenie z karą.
Chyba pierwszy taki przypadek w Surowych rodzicach, że zostaje jedna/jeden uczestnik. Szacun dla rodz😢, że i tyle dali radę. Żal tej dziewczyny, która opuściła program. Raczej historia trudna.
Przemku, ty nie jesteś niemiły ani chamski. Jesteś po prostu jak pani Zofia z Ostrego Ciemcia. Nikomu nie wypominasz, ale jak ktoś ma małpią mordę, to ma małpią mordę 😂
Przemek kocham Cię totalnie serio, chciałabym Cię znać w realu, nawet jak mam totalnie zjebany humor to Ty mi go naprawisz, rób to co robisz bo naprawdę jesteś wspaniały ❤️
Przemku ogladam juz ,ktorys odcinek Surowych rodzicow,wiekszsc tych nastolatkow jest z domow dysfunkcyjnym,im zamiast surowych rodzicow przydal by sie kurator i psycholog. Ciekawa jestem jak wyglada ich teraz zycie po kilku latach od nagrania ,czy cos sie zmienilo wich zyciu?
Przy tym komentarzu tej rodziny o kucykach, akurat pilam herbate i prawie sie zadusilam ze smiechu 😂😂😂 fajnie, ze dzis przy weekendzie dodales "surowych rodzocøw" - pozdrowienia z DK! 🙂
Nie ma znaczenia. Brat był idealnym cichym, wrecz ciapowatym dzieckiem. Do 12 roku życia trzymał sie spódnicy mamy. W wieku 13 lat poznał kumpli z osiedla. Poczuł sie silny w grupie, pewny siebie i co to nie on. W ciągu 2 lat jego charakter, podejscie do innych zmieniło sie o 180stopni. Z całego rodzeństwa mialam z nim największy kontakt i trzymaliśmy się razem a później kumple ważniejsi a ja mam sie nie wpierd..ać w jego zycie....
Tak czekałam na surowych rodziców rodziców to moja jedna z ulubionych serii na tym kanale ( po kuchennych rewoluchach )🩷🩷🩷 EDIT : OMG DZIĘKUJĘ CI PRZEMEK ZA SERDUSZKO TO MOJE MARZENIE 😊💗
Dla mnie największy trigger w tym odcinku to ta walka psów. I głupie gadanie o „stadzie”, „hierarchii” itd. Ja wiem, że to program sprzed 10 lat jak nie lepiej i świadomość ludzi o behawiorze psów była słabsza, ale to są ludzie, którzy się zwierzętami zajmują na co dzień. Powinni mieć świadomość zwierzęcych zachowań, co oznaczają, do czego prowadzą itd. Muszą znać psią komunikację skoro opiekują się tyloma psami, i wiedzieć np że przed każdym atakiem zazwyczaj psy pokazują wiele sygnałów grożących, a dopiero na końcu atakują - w ostateczności. Więc uważam, że ta sytuacja z gryzącymi się psami była w 100% odpowiedzialnością tej pani i dało się jej uniknąć.
Dokładanie, ja sama ma trzy duże psy, owczarka niemieckiego, labradora i dobermana, a w dodatku wszystkie to samce jednak mimo to nigdy nie robily nic więcej niż kłapnięciem zębami albo warknięcie na siebie. Ta pani przed tym jak zaczęli się gryźć powiedziała coś w stylu że one tak o nią walczą, co też jest wina jej i jej niewiedzy na temat zachowań psów. Psy mogą być o siebie zazdrosne ale nie aż do takiego stopnia że się atakują. W dodatku rozdzielić też je źle próbowała, w niektórych przypadkach nawet lepiej nie rozdzielać takich psów, a jak już to na pewno nie w taki sposób.
Nowy odświeżacz do kilbla o zapachu ✨porannego szluga✨ xDDD Tak btw świetnie skomentowany odcinek, bez tego co mówisz w tle, nie było by to to samo. Kocham cię oglądać XD
Te laski są jebnięte. Wyobraźcie sobie, że fundują wam za free tydzień na agroturystyce, gdzie macie możliwość opieki i obcowania ze zwierzakami. W ich wieku skakałabym ze szczęścia, gdyby ktoś pozwolił mi przez tydzień miąchać kucyki, alpaki i szczeniaczki ❤
Ja bym bardzo chętnie pojechała na coś takiego, nawet na kilka dni. Pobyć z takimi zwierzakami, których na co dzień nie widzę, opiekować się nimi, na łonie natury. Trochę się wyciszyć, nauczyć czegoś ☺️
To jest jedyna rzecz w surowych rodzicach której nienawidzę ,również jestem osoba palącą nałogowo lecz trochę się poprawiło bo rzucilam papierosy i pale e papierosa, nie jest możliwym rzucenie palenia od tak na już chyba że ktoś jest na serio bardzo zmotywowany i przygotowany np. Wszywka lub inne desmoxany, ale przy takim paleniu dwóch paczek na dzień wiadomo że nałogowiec będzie szukał każdej furtki żeby zapalić, a zakaz palenia tylko będzie pogorszal bo nałogowiec będzie ciągle myślał o tym kiedy gdzie pójdzie zapalić...Gdyby np ograniczyli im te papierosy myślę że sprawa byłaby inna, i zawsze mówię że jest to jeden z lepszej alternatywy nalogowej bo nie zmienia twojej świadomości tak jak narkotyki i alkohol,a nałogowiec zawsze kiedy bedzie mial niedobór nikotyny będzie agresywny i poddenerwowany to nie jest wyjście ...
Ograniczając do niczego się nie dojdzie w uzależnieniu. Moja babcia paliła 40 lat i przestała z dnia na dzień. Mój chłopak też palił kilka lat, a również przestał z dnia na dzien. Po prostu przestać się usprawiedliwiać i rzucić. Jak się chce to się może.
@@Natalia-hz8kb tak oczywiście a neurony siedzą cicho, proszę najpierw trochę przeczytać o wpływie nikotyny na neurony w mózgu a potem pisać że można z dnia na dzień rzucić, palenie powoduje zastrzyk dopaminy w neuronach być może babcia zażywała leki z domieszką dopaminy dlatego przyszło łatwo, wiele jest takich leków które dostarczają do mózgu pewne substancje w wyniku choroby, szczególnie u osób starszych. Jeśli ktoś choruje na ciężkie choroby związane z nerwami w mózgu np dwubiegunowość lub inne też można powiedzieć że z dnia na dzień człowiek może być zdrowy? No nie rozśmieszaj mnie, wtedy idzie się do lekarza on przepisuje różne lekarstwa w składzie których są substancje które mają na celu dostarczyć do mózgu odpowiednie rzeczy aby człowiek nie czuł się tak jak się czuje. Nałóg to też choroba tylko my ją wybieramy.
Ludzie są pozbawieni mózgu normalnie. Przecież tymi dziewczynami powinien sie zająć psycholog, jedna lubi krzywdzić mamę, druga nadaje się dosłownie do resocjalizacji. Im jest potrzebna fachowa pomoc, a nie pokazywanie ich w telewizyjnym show! Co im pomoże jak z nich małpki przed kamerą zrobicie?
Po raz pierwszy odkąd zaczęłam oglądać te odcinki zauważyłam, że ten skończył się happy endem., A także zmiana na lepsze. Mam wielką nadzieję, że Karolina wyniosła Z domu surowych rodziców wiele cennych wartości. Gratuluję postawy!!!❤
Ja się nie dziwię, że „wyrzucili” Paulinę. Mieli już mało czasu, a Paulina nie chciała tam być, tym bardziej się starali tym bardziej się opierała. Po prostu nie chcieli marnować już czasu na osobę nad którą nie nie byli w stanie pracować. To był za ciężki przypadek, tu po prostu był potrzebny ktoś z zapleczem psychologicznym o specjalizacji w resocjalizacji. Nie chcieli marnować tych ostatnich chwil tylko skupić się na kimś kto jak sam powiedział „zostałby jeszcze tam 2 tygodnie” i faktycznie (przynajmniej w tym materiale co zobaczyliśmy) zaczął pracować nad sobą. Myślę, że sama idea tego programu i to, że biorą tam 2 osoby jest złe, bo tak jak było to idealnie widać na tym przypadku, one się nawzajem nakręcały. Dopiero po „odizolowaniu” były efekty. Jak przestały spędzać ze sobą czas, Karolina totalnie wyspokojniała. Myślę też, że to co bylo uznane w programie za „brak papierosów” było odstawianymi od narkotyków… Karolina dostała ataku paniki, ale było to konsekwencją złego samopoczucia, ale zachowanie Pauliny, która jedynie mogła leżeć w łóżku też myślę, że przejawiało konsekwencja tego. Brakuje mi w tym programie czynnego udziału psychologa i logicznych działań. Tak jak na początku zabrali im papierosy, ale powiedzieli, że później im oddzadza. To bez sensu, albo zabieramy coś komuś i już nie oddajemy, albo w ogóle tego nie robimy. Niestety to zachowanie miało wybrzmienie tego typu „okej tu nie możesz palić, zabierzemy Ci to i pokażemy, że to jest nieodpowiednie, ale po programie oddamy Ci to i rób co chcesz”. Mimo to uważam, że dobrze postąpili, ze ten ostatni dzień poświęcili jedynie Karolinie, a Paulinę odesłali do domu. Nie zgadam się z tym, że za szybko się poddali. Poświęcili jej tylko o pół dnia mniej i patrząc na jej postawę myślę, że nic by to nie zmieniło, a tylko traciliby czas na ustawianie jej po kątach nie mogąc dać czasu Karolinie, która na to zasługiwała. U Karoliny problem był bardzo widoczny ze względu na sytuację rodzinną. Pamiętajmy, że jej matka była uzależniona i przestała pić, gdy ona miała lat 10. Sama Karolina zaczęła z używkami w wieku lat 12. Także ta przerwa była naprawdę znikoma. Oglądała przez dzieciństwo mamę (nie będę w żaden sposób obwiniać tej kobiety, ponieważ uzależnienie jest konsekwencją traumy i innych przykrych, strasznych doświadczeń w życiu), która popija i zauważyła, że po alkoholu mama zapomina o świecie. Chcąc doświadczyć tego samego zaczęła szukać tego poczucia w używkach i stąd wzięły się papierosy i narkotyki (pamiętajmy, że alkohol jest także narkotykiem i to z grupy twardych). Widać, że to nie jest zła dziewczyna tylko bardzo skrzywdzona przez życie. nie mam zamiaru demoralizować Pauliny, bo nie wiem (i myślę, że nikt z nas nie wie) co zdarzyło się w jej życiu, ale nie mamy także obowiązku by wiedzieć i mamy prawo oceniać tylko na podstawie tego co zostało nam pokazane.
Szkoda ,ze one już sie tam nie zmieszczą 😢 A tak naprawdę łepek 20 l. wlazl do tego okna życia zaklinowal sie zniszczyl to okno i łóżeczko i ma proces w sadzie. Pare lat temu byla to glosna sprawa we Wrocławiu. Oczywiście byl kompletnie nawalony i to byl zaklad z kumplami czy sie tam zmiesci !!!
40:24 istnieje takie zaburzenie osobowości (nie pamiętam nazwy) przez które ma się dosłowny brak wykazywania empatii a krzywdzenie innych (w sposób fizyczny i psychiczny) sprawia przyjemność
Ja myślę że ta druga się buntuje bo zawsze to działało . Ta młodsza zauważa że ci ludzie chcą jej pomóc i obchodzi ich jej los i potrafi to doceniać. Pozdrawiam Myślę że dobrze zrobili bo lepiej z tłumu ocalić jedną osobę niż stracić cały tłum.
Już kiedyś zadałam pytanie i nikt mi nie odpowiedział. Pytam jeszcze raz- jaki cel ma ten program??? Te dzieciaki mają się zmienić w ciągu kilku dni??? Matki (bo przeważnie matki tam są) nie dawały rady przez 15 lat, a teraz oby ludzie mają to naprawić w ciągu paru dni? To jest zwykła patologia, którą powinny już dawno zająć odpowiedni specjaliści. No i surowi rodzice- nie wiem czy współczuć, czy bardziej podziwiać? Czy oni dostają za ten program pieniądze, czy to jest chęć sprawdzenia się?! Te dziewuchy w tym programie są wyjątkowe,po prostu masakra!!!! Brak słów.
