Te perfumy kupilam sobie wlasnie w Fragonard zwiedzojac ta Manufakturen w Francji.Musze powiedziec ze bylo to JUZ przeszlo 20 lat temu.Pozdrawiam serdecznie.
L’ombre de merveilles to moje ulubione perfumy. Nie mam takiej wiedzy jaką posiada Pani, więc ciężko mi pisać o tych perfumach, o ich składzie. Wg mnie są to perfumy, które nie robią efektu „wow” i wszyscy się za nami oglądają. To sa perfumy nie narzucające się, spokojne, eleganckie. Działają na mnie uspokajająco, prostują plecy, poprawiają samopoczucie, są inne od tych wszystkich spotykanych na ulicy, no i buteleczka daje nam sygnał - prostota, elegancja, czystość. Jest w nich jakaś firma luksusu; to skórzane piękne kanapy, to pięknie pachnąca drewniana podłoga, to czyściutki salon z pięknymi klasycznymi meblami. Uwielbiam wszystkie wersje. Wersja elixir pięknie sprawdza się zimą.
Posiadam Oriflame Innocent White Lilac lubię je nosić kiedy kwitnie lilak. W tym tygodniu kupiłam Fragonard Lilac, bardzo przyjemny zapach bzu podobny do tego z Oriflame choć lekko kwaskowy może to porzeczka, cytryna daje ten efekt w każdym razie oba zapachy mi się podobają🙂
Bardzo ciekawy temat. Czasami ciężko rozgryźć jakiś zapach. A ja mam dzisiaj chyba paranoję, bo testuję La Vie Est Belle Rose Extraordinaire i czuje tam Baccarata 😅
Mnie nie dają spokoju True Star Tommy'ego Hilfigera. Czy ma Pani je w swojej kolekcji? Nie są już tak powszechnie dostępne, ale pamiętam tę nutę prażonego ryżu. Szukam też czystego zapachu piwonii i...prądu/metalu? 😅 Uwielbiam Poison Diora i śliwkowo-pieprzne pazury tej czarnej pantery, chociaż różni się wersją po reformulacji. Często używam męskiej Eau Savage edt, bo nie mogę ich "wcisnąć" mężowi 😉. Odkryłam ostatnio markę Krash i ich zapach unisex Sexxxplicit (polecam). Jestem ciekawa marki D.S & Durga. Bardzo podoba mi się Pani kanał, miałam to szczęście się na niego natknąć. Pozdrawiam z 🇪🇸!🌺💐
La Perla"J'aime la nuit" to bardzo piękna perfuma! Bogata. Ciekawa. Podobnie różowa wersja "J'aime", która troszkę przydusza, ale ładna jest. Natomiast "Girl of now- lovely" nie skradły mojego serca. Musiałam odłożyć, bo nie czułam nic prócz baaardzo słodkich migdałów, czegoś lekko korzenno-kwiatowego, ale stłumionego. Zapach jak dla mnie mało charakterny.