Mój prywatny "Test róży". Zdradzam sekret 

Posyłam serdeczności, Pani Elu!

Przypomniala mi Pani, ze powinnam więcej czasu poświecić nowym edycjom Tresor.

Dawno nie wąchałam l'instant magic, w sumie nie mam tych perfum zbyt dobrze ogarniętych.

A to ciekawe, dziekuję.

A używa Pani edt czy EDP?

@@AgataWasilenko Mam prawdziwe perfumy w 7,5 mililitrowej buteleczce ze szklanym koreczkiem.W zimne dni pachną obłędnie,są bardzo ,,bliskoskórne",kocham je.

A to gratuluję, to rzadkośc.

Ja za to extrakt stosuję na letnie wieczory. Zaś na dzień edt. No chyba, że jest naprawdę gorąco. Wówczas raczej nie stosuję niczego.

Dosluchalam😊. Sprawdzę EDP w ciepły dzień.

Racja, to róża do kwadratu. Pewnie w sierpniu się sprawdzi.

@@AgataWasilenko prawda, w sierpniu pachnie pięknie ale także w kwietniu. Połączenie trochę zimniejszych dni jednak okraszonych promieniami słońca. Dobrze pachną także zimą - ale właśnie w scenerii: biały, skrzypiący śnieg, słońce i podmuchy zimnego wiatru. Pozdrawiam serdecznie kochana Pani Agato ❤️

Aż z ciekawości powachalam tego Choparda Live. Wyczuwam walerianke.

@@AgataWasilenko dla mnie ta nuta “walerianki” to zapach zakamuflowanej paczuli i cedru. Sa w takiej ilości, że nie ma przesady. Taki dodatkowy “posmaczek” czegoś, co przełamuje róże. Myślę, że nie każdemu będzie to pasować i nie na każdej skórze będzie to pachnieć dobrze. Może czasami dawać wrażenie “potu”. Ale przez właśnie “to coś” perfumy nie pachną jak tania, różano podobna konfitura z popularnego marketu pakowana w tani plastik. Na pewno ten zapach będzie pasować do pracy, naniesiony w małej ilości i w strategicznych miejsach - jest kobiecy, ale nie ma duszących frakcji jak niektóre flagowce popularne w ostatnich czasach (mówię tu o białych kwiatach, które naniesione perfumowym prysznicem potrafią wołać nas z drugiego końca biura, szczególnie przy 30C) Z opisu te perfumy powinny aż “walić po nosie” różami. Jak dla mnie kompozycja jest wyważona, chciałoby się powiedzieć że stonowana (ale chyba nie wypada bo to przecież róża - a skojarzenia z różą też potrafią być zaskakujące). Uważam, że perfumy są piękne. Kojarzą mi się i z biznesową kolacją (są eleganckie, nie są nachalne ale także nie nikną gdzieś w tle) jak i piękna kobieta, która pochyla się nad dobrą książką pijąc przy okazji kawę (dla mnie nic tak nie pachnie jak połączenie świeżo parzonej kawy w otoczeniu róż). Zdziwiły mnie recenzje niektórych osób piszących, że to perfumy wywołujące migreny… może recenzenci myśleli, że róża damasceńska w tej konkretnej kompozycji zapachowej będzie tym samym różanym bokserem co popularne w latach 80 olejki różane przywożone z Bułgarii… jakie to było dla mnie zaskoczenie kiedy wąchając pierwszy raz te perfumy poczułam otulające kwiaty, takie delikatne. Połączone z łagodnym jaśminem i odrobiną zamieszania jakie dają przyprawy… Nic awanturniczego… nic tak bardzo bezpośredniego. Aż mam wrażenie, że nazwa tych perfum nawiązuje nie do jakiejś mistycznej romantyzacji i seksualizacji kobiety a do po prostu ukochania samej siebie jako kobieta. Takie pokochaj siebie i bycie sobą. Róża to przecież nie tylko symbol miłości ale też piękna i doskonałości. Ot - kobieta idealna. Moze trochę pojechałam z opinią i opisem o tych perfumach, ale kupiłam je na prezent dla mojej kobiety idealnej - mojej mamy❤️ chciałam ją zaskoczyć takim typowo kwiatowym zapachem (mama głównie tapla się w chopardzie cashmere). Udało się 🤗

Dziękuję za komentarz, dodawanie czegokolwiek od siebie byloby niestosowne.

Zapomniałam o Fenty.

@@AgataWasilenko spsikalam się perlami lalique bo obejrzeniu Pani filmiku i poszłam na spacer, naprawdę pięknie pachną teraz 😍

Która wersja tych perfum?Bo jest ich mnogość.

@@AgataWasilenko Wersja z 2005r.

tej chyba nie wąchalam, kojarze wersje z dnia premiery.

@@AgataWasilenko Niestety perfumy z dnia premiery szukam od lat, są nieosiągalne zaś te da się dostać, mogę wysłać Pani odlewkę🙂

Kocham obie wersje edp i edt.

Zapach dzikiej róży

Bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie

Pani Agato, może Pani mi pomoże odgadnąć jakie to mogły być perfumy. Jak byłam młoda w latach 90 w perfumerii dostałam próbkę perfum, których nazwy nie znam i nie mogę odnaleźć jaki to był zapach. Pamiętam, że były bardzo drogie, a zapach był bardzo świeży wrecz wibrujacy, taki ostry jasminowo, konwaliowy, coś podobnego do nina richi nina. Może ma Pani jakieś pomysły. Bardzo bym chciała kupić ten zapach. Z góry bardzo dziękuję. Pozdrawiam

to może i ja sie pochylę

@@AgataWasilenko o super! Pani nos na pewno wychwyci więcej! Może będzie z tego filmik :)

Moje EDT to vintage, moze to jest przyczyna.