Pewnego razu we Francji (Non Stop Comics) - recenzja i prezentacja komiksu. 

Dzięki za obszerny komentarz. Miałem już dawno odpisać, ale ciągle coś :D Ja się zgodzę i jednocześnie będę stał w opozycji. Uważam, że Josef był dobrym człowiekiem, który kochał na swój sposób rodzinę, żonę, dzieci. Dbał o swoich rodaków, żydów, itd. Starał się pomagać, gdzie mógł. Jednak, to pomaganie bardzo często miało skutkować osiągnięciem długofalowych korzyści, choć nie zawsze. Ale jednak te potencjalne korzyści dają obraz człowieka niejednoznacznego. Natomiast jest jeszcze druga strona medalu. Josef szedł po trupach do celu i jakkolwiek dbanie o dobro jego rodziny, nie upoważnia go do krzywdzenia innych. Wykorzystywał swoje wpływy, talent, pieniądze jako element władzy i tym samym to on decydował, komu na ile pozwoli. O jego zbrodni nie wspiminam, bo to oczywiste, że zrobienie z niewinnego chłopaka kozła ofiarnego jest jednoznacznie złe. Moim zdaniem za zbrodnia zasługiwała tylko na jeden wymiar kary dla Josefa. We wszystkich innych poruszonych sprawach, zgadzam się z Tobą :) Pozdro!

Gdyby to wyszło jako ~380 stronicowa kobyła, to ciężko by było to wziąć do ręki. A tak jest dość obszerny komiks, który wygodnie się czyta i cena jest przystępna. Mi tylko brakuje tych okładek w dodatkach. Bo jednak mamy 3 z 6, a nie zostały umieszczone w tym wydaniu. Pozdrawiam :)

Bardzo proszę :) Ja o gustach nie dyskutuję, też wszystkiego nie kupuję :P Pozdro kolego!