Rzeczywiści jakby Jugosławia się wtedy nie rozpadła i przez te 30 lat rozwijała się jako jedno duże państwo, to by to dzisiaj zmieniało trochę układ sił w UE.
Niektórzy palą do dziś w takich kozach czy angielkach z biedy. Mają samosiejki to nimi palą. Angielka na zimę jest dobra bo ugotujesz i ciepło daje. Dawniej były też trocinioki beczka w beczce.
Palenie samosiejkami w kontekście tego mitycznego CO2 działa w cyklu zamkniętym, jak tu żądać opłat? :-) Dokładnie, można ugotować, ogrzać się. Widzę, że kolega ma wiedzę na ten temat. Teraz to zanika. Pozdrawiam serdecznie!
Ja trzymam taki na wypadek jakby się w zimie "rozlał" piec CO, dodatkowo mam drugi komin w centralnym pomieszczeniu także łatwo podpiąć. Wybudował bym na stałe jakiś kominek awaryjny, ale te przepisy całkowitego wycofania paliw stałych po 2025 oraz nakazu trwałego odłączenia pieców od kominów mnie zatrważają i powstrzymują od takich inwestycji.
W razie awarii, tak by temperatura w domu nie spadła poniżej zera i by płyny nie zamarzły - niestety nie można pozwać w przypadku strat tak wybitnych urzędników, by odpowiadali za swoje decyzje. Ciekawe, że ropa jest OK, a węgiel już nie, a gaz, szczególnie ruski to w ogóle nie śmierdzi, tylko fiołkami pachnie.
Zastava? To już skoda klepała lepsze samochody i ich jakoś nie zrównali z ziemią. Już nie wspominam o Tatrze, która robiła na tamten czas dość nowatorskie auta