To my, to my, to my, to my, to my, to my Wpadłem po ciebie, powiedz dziękuje A teraz powiedz jak mocno mnie czujesz Co robisz w domu, co cię zajmuje Kocham to kiedy nie konfabulujesz Jesteś wysoko już, lecę po ciebie Nie powiem ci co na świecie bo nie wiem Nie umiesz kochać a jestem w potrzebie Będziesz kochała za to jak cię jebie Oczarowałaś mnie- to niebezpiecznie Z miejsca wiedziałem, że to nie jest wieczne Poudajemy bo chcemy to mieć, nie Nawet przez chwilę tu, to nie jest śmieszne Jestem naprawdę a ty na serio Bawisz się mną, skacze ci tętno Wiem, że to kochasz, narzucam tempo Nienawidzi gdy zanudzam, wiem to Ty, popęd do grobu popycha Wciąż zapierdalać jak nogi chomika Patrzę na usta jej, może być pycha Gdybym nie ustał już- może bym zdychał Morze problemów, niech ono wysycha Zanim pomożesz może byś spytał Zanim wybuchnę, coś w głowie mi tyka Tyk, tyk, tyk, tyk Nie chciałem się nigdy uzależnić Biegnę z tobą, się nie uda spieprzyć Czemu nikt tego nie skuma, wierz mi Nie ma zwykłych ludzi tu na bieżni Złap mnie kiedy razem tu jesteśmy Kiedy wchodzę w ciebie, prawie wyjesz Nogi oplatają całą szyję Czuje, że już chyba po to żyję Czuje, że odpływasz jak po pierwszym litrze Mówisz, że cię nikt tu tak nie pieprzył nigdzie Jesteś mokra, możesz mi się w język wytrzeć Nic lepszego nas nie spotka więcej nigdzie To my i to męt, zmęczeni wszystkim Zanim zaczniemy udostępniony przez małą filmik Poprawia humor, wlatują amory Mówiłaś do mnie, że o tym myślisz Ogarnij głowę i o mnie dziś pomyśl Myślę, że ktoś cię przysłał by mnie zniszczyć Znowu ja jestem tym popierdolonym Bo paliłem, piłem i nie przestawałem Prawię dekadę, może pozwolisz Jeden dzień zostaniemy chociaż czyści Jeden bez wojen, jeden bez broni Na każdy z nich- jeden z aniołów Cała rodzina się zbiera do stołu Dziś nie będziemy wymieniać swych chorób Siądziemy w ciszy, teraz mnie polub Wpadłem po ciebie, powiedz dziękuje A teraz powiedz jak mocno mnie czujesz Co robisz w domu, co cię zajmuje Kocham to kiedy nie konfabulujesz Jesteś wysoko już, lecę po ciebie Nie powiem ci co na świecie bo nie wiem Nie umiesz kochać a jestem w potrzebie Będziesz kochała za to jak cię jebie Oczarowałaś mnie- to niebezpiecznie Z miejsca wiedziałem, że to nie jest wieczne Poudajemy bo chcemy to mieć, nie Nawet przez chwilę tu, to nie jest śmieszne Jestem naprawdę a ty na serio Bawisz się mną, skacze ci tętno Wiem, że to kochasz, narzucam tempo Nienawidzi gdy zanudzam, wiem to
[Intro] To my, to my, to my, to my, to my, to my [Refren] Wpadłem po ciebie, powiedz dziękuje A teraz powiedz jak mocno mnie czujesz Co robisz w domu, co cię zajmuje Kocham to kiedy nie konfabulujesz Jesteś wysoko już, lecę po ciebie Nie powiem ci co na świecie bo nie wiem Nie umiesz kochać a jestem w potrzebie Będziesz kochała za to jak cię jebie Oczarowałaś mnie- to niebezpiecznie Z miejsca wiedziałem, że to niе jest wieczne Poudajеmy bo chcemy to mieć, nie Nawet przez chwilę tu, to nie jest śmieszne Jestem naprawdę a ty na serio Bawisz się mną, skacze ci tętno Wiem, że to kochasz, narzucam tempo Nienawidzi gdy zanudzam, wiem to [Zwrotka 1] Ty, popęd do grobu popycha Wciąż zapierdalać jak nogi chomika Patrzę na usta jej, może być pycha Gdybym nie ustał już- może bym zdychał Morze problemów, niech ono wysycha Zanim pomożesz może byś spytał Zanim wybuchnę, coś w głowie mi tyka Tyk, tyk, tyk, tyk [Zwrotka 2] Nie chciałem się nigdy uzależnić Biegnę z tobą, się nie uda spieprzyć Czemu nikt tego nie skuma, wierz mi Nie ma zwykłych ludzi tu na bieżni Złap mnie kiedy razem tu jesteśmy Kiedy wchodzę w ciebie, prawie wyjesz Nogi oplatają całą szyję Czuje, że już chyba po to żyję [Bridge] Czuje, że odpływasz jak po pierwszym litrze Mówisz, że cię nikt tu tak nie pieprzył nigdzie Jesteś mokra, możesz mi się w język wytrzeć Nic lepszego nas nie spotka więcej nigdzie [Zwrotka 3] To my i to męt, zmęczeni wszystkim Zanim zaczniemy udostępniony przez małą filmik Poprawia humor, wlatują amory Mówiłaś do mnie, że o tym myślisz Ogarnij głowę i o mnie dziś pomyśl Myślę, że ktoś cię przysłał by mnie zniszczyć Znowu ja jestem tym popierdolonym Bo paliłem, piłem i nie przestawałem Prawię dekadę, może pozwolisz Jeden dzień zostaniemy chociaż czyści Jeden bez wojen, jeden bez broni Na każdy z nich- jeden z aniołów Cała rodzina się zbiera do stołu Dziś nie będziemy wymieniać swych chorób Siądziemy w ciszy, teraz mnie polub [Refren] Wpadłem po ciebie, powiedz dziękuje A teraz powiedz jak mocno mnie czujesz Co robisz w domu, co cię zajmuje Kocham to kiedy nie konfabulujesz Jesteś wysoko już, lecę po ciebie Nie powiem ci co na świecie bo nie wiem Nie umiesz kochać a jestem w potrzebie Będziesz kochała za to jak cię jebie Oczarowałaś mnie- to niebezpiecznie Z miejsca wiedziałem, że to nie jest wieczne Poudajemy bo chcemy to mieć, nie Nawet przez chwilę tu, to nie jest śmieszne Jestem naprawdę a ty na serio Bawisz się mną, skacze ci tętno Wiem, że to kochasz, narzucam tempo Nienawidzi gdy zanudzam, wiem to