Nakrętki zbierane są już od około dwudziestu lat u nas w restauracji zbierali je kucharze, ponieważ odbywały się u nas szkolenia dla firm dlatego mieliśmy dużo tych nakrętek ponieważ ludzie pili wodę w butelkach a i często pracownicy biurowi dorzucali do pudełka swoje z domu lub po wodzie którą wypijaliśmy w pracy szczególnie w upalne dni. Kiedyś Panie z Poczty Polskiej też zbierały nakrętki:)
Dodatkową zaletą jest to że z każdą osobno wyrzuconą nakrętką związana jest jakaś butelka BEZ TEJ NAKRĘTKI, a co za tym idzie albo jest ona już zgnieciona albo nie będzie z tym problemu na etapie składowania odpadów. Jedną z rzeczy które mnie irytują u wielu ludzi jest to bezmyślne wyrzucanie zakręconych butelek i innych tego typu opakowań. To sztuczne generowanie metrów sześciennych śmieci z uwięzionym powietrzem. Jeśli nie zbierasz nakrętek, to chociaż wyrzucaj odkręcone opakowania.
W latach 90-tych zatrudniano ludzi w sortowniach tylko do odkręcania tychże butelek, więc mieli jakąś tam pracę. Dlatego jestem przeciwny odkręcaniu butelek, bo likwiduje się miejsca pracy. Ponadto, bezczelnością jest że nie ma skupu tychże odpadów plastikowych, tylko obywatel ma za darmo wyrzucić opakowanie zakupione przez swoje pieniądze, na którym zarabiają firmy recyklingowe i masie śmieciowe.
Jeszcze gorzej, jak wyrzucają zamkniętą butelkę z zawartością. Ile razy widziałam jak ludzie wywalają butelkę z wodą czy innym napojem do śmieci, bo nie chce im się pić i nie będą nosić otwartej butelki. Jak mi parę razy powiedziałam, żeby chociaż wylali zawartość do zlewu/toalety czy nawet na trawnik, żeby "woda zamknęła obieg" (wie wiem skąd wzięłam taką tezę) to zawsze mi powiedzą, że jestem pierdolnięta i nie będą marnować w taki sposób swoich wydanych pieniędzy. Nosz ja jebe.
To nie jest tak, bo zebrane nakrętki niczego nie załatwiają, a wartość plastiku z zebranych nakrętek jest do pominięcia. Mam zupełnie inne tłumaczenie. Problemem istotnym są zakręcone butelki, a szczególnie te po napojach, czy wodach gazowanych, bo trudno je przekłuć i zgnieść, więc zajmują sporo miejsca w śmieciarkach, a jest ich strasznie dużo po trwającej latami akcji propagowania picia sporych ilości wody mineralnej. Rozwiązaniem problemu to sposób na to aby ludzie wyrzucali do kontenerów butelki pozbawione nakrętek i rozpropagowano akcję zbierania nakrętek na sprzęt dla ludzi niepełnosprawnych. Teraz o wiele łatwiej zgnieść w śmieciarce takie butelki, a to wiąże się ze zmniejszeniem objętości butelek w śmieciarce i w ciągu jednego kursu śmieciarka może odebrać śmieci z większej ilości kontenerów, a to przekłada się na mniejszą ilość kursów, mniejszą ilość roboczogodzin ekip śmieciarzy, mniejszą ilość przejechanych kilometrów, mniejsze zużycie paliwa i mniejsze zużycie samych śmieciarek, a więc same oszczędności.
Masz rację , niestety ludzie to TĘPAKI i śmierdzące lenie. Nie chce im się zgniatać, a nawet wyrzucać do właściwego pojemnika. Skoro bowiem płaci tyle kasy za wywóz śmieci ? I to można zrozumieć. Zamiast tego powinny być skupy z uczciwą zapłatą dla tych co segregują. Nic tak nie przemawia do ludzi JAK PIENIĄDZ .
Bądź co bądź, na razie mamy tylko jeden typ kontenerów na plastik przez co na razie, jakby producenci nie opisywali opakowań, to i tak nie mamy możliwości żeby lepiej je segregować.
@@Nibywiesz Może to i lepiej bo kiedy chcę(sam z siebie tego nie robię ale gmina kazała ) segregować śmieci i czytam co i gdzie wrzucić i jakie opakowania z danych tworzyw plastik/papier/metal/szkło gdzie wrzucić to się okazuje że jeszcze z 5 pojemników na to potrzebuję a za segregowane płacę więcej niż za zmieszane to się człowiekowi odechciewa...
Chodzi o to, żeby dzieci zrozumiały, że ich niewielki wysiłek z zebraniem nakrętek i wrzuceniem do pojemnika zbiorczego, może komuś poprawić życie. Dzieci mogą się zastanowić, czy ich problemy życiowe, są porównywalne z problemami życiowymi dziecka które musi się poruszać na wózku. To są bardzo pozytywne nawyki społeczne. W całej sprawie nie chodzi jedynie o nakrętki, ale o wstępną selekcje - czyli naszą pracę dla odbiorcy surowców wtórnych. Z filmu się dowiedzieliśmy że cena waha się od 30gr do 1zł za kilo, więc jak ciężarówka wiezie 2.5 tony nakrętek to ma średnio 1600zł surowców wtórnych. Nie wiem jakie są duże ciężarówy i ile kilogramów można zebrać w miesiącu z jednego punktu zbioru, ale prędzej czy później nazbiera się tyle, żeby przedsiębiorca mógł w rewanżu wspomóc potrzebujących konkretną kwotą.
@@tomaszw3322 byt wiele wymagasz od dzieci skoro nawet dorośli nie widzą spójnego ciągu przyczynowo -skutkowego przy zbieractwie nakrętek.Ja widzę w tym idiotyzm.
Ja tam uważam, że lepiej wpłacić komuś choćby 5zł, zamiast zbierać nakrętki. W 1kg jest jakieś 400 nakrętek, ćwierć grosza jest warta nakrętka, za 1kg dostaniemy maks 1zł. Koszty logistyczne, koszty magazynowania, transportu itp dochodzą. Np. uzbieramy w domu 100 nakrętek, wartych 25gr i jedziemy specjalnie je zawieść do puntu zbiórki spalając paliwo,, a i jeszcze jedno. Koszt tych serduszek na mieście na nakrętki,,, zobaczcie sobie ile one kosztują.
Jeśli ktoś miałby ustawiać sobie życie pod zwrot nakrętek, to jest tak jak piszesz - to bez sensu. Ale takich pojemników czy zbiórek trochę jest, ja mam pod dyskontem, więc zanoszę je tam przy okazji.
Szkoda, że ceny nakrętek są tak niskie biorąc pod uwagę ich niewielką wagę. Ludzie wolą skupiać się na zbieraniu puszek aluminiowych, które również są bardzo lekkie, jednak ich cena jest o wiele wyższa. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości się to zmieni. Pozdrawiam!
Pozytywy wynikające z podobnych akcji są niewspółmiernie niskie wobec wysiłku i czasu włożonego w zbieranie. Ja nie zbieram. Ludzie dali sobie wmówić i żyją w ułudzie, że robią coś niezmiernie pożytecznego.
Można zbierać jak ktoś chce ja nie zbieram przede wszystkim z tego powodu że butelka zgnieciona bez nakrętki powraca do swojego poprzedniego stanu ( prawie ) a z nakrętką nie i to mi pomaga w oddawaniu plastiku na śmiecie a z tych worków śmieciowych to sobie już wybiorą plastik do przetworzenia co na jedno wychodzi.
Nakrętki są zrobione z lepszego/ droższego materiału. Bzdurą jest mówienie o tej samej wadze butelki i zakrętki. Preforma opakowania 0,5 litra waży około 20-26 gram. Zależy jak firma oszczędza na sztywności opakowania (mówię z doświadczenia sprzed 15 lat prac w utr firmy która rozlewała wody mineralne i napoje soko podobne). Gdybyś powiedział, że objętościowo więcej wyjdzie nakrętek byłoby to bardziej prawdziwe.
Teraz wchodzą do obiegu nakrętki których nie da się zerwać (chyba że jesteś mocarzem a potem butelka się rozszczelnia i cieknie po zamknięciu ) i które z założenia mają być całością z butelką najczęściej PET bo to ma być bardziej ekologiczne...
Butelka waży tyle co nakrętka????? Wywalam wszyskie wagi z domu bo źle wskazują. Nakrętka 1,5 grama, butelka 20-50 gram. Poza tym na tonę o wartości 300 zł potrzeba 700 000 nakrętek !!!
Były nawet za PRL butelki szklane zwrotne a teraz producent karze nam płacić za butelki w sklepie a potem my płacimy za wywóz plastiku z naszych domów złodziejstwo to jest okradanie nas wstyd ale czy macie odrobinę wstydu
I w tym ustępie nie macie Panie kolego racji bo nie chodzi tu o to by rozdzielać te frakcje plastiku tylko o powietrze w butelkach wyrzucanych na śmieci. Butelka bez nakrętki da się zgnieść a przez to zaoszczędza się miejsce na składowiskach odpadów, bo teka butelka 1,5 litra to 1,5 litra powietrza i zarazem 1,5 litra niepotrzebnie zajętego miejsca na wysypisku. a teraz pomnóż sobie to przez ilość wyrzucanych butelek. Wszak nie wszystkie są poddane recyklingowi. i nie o "szmal" tu idzie a o to by nie utonąć w śmieciach.
Przyczyną skupu nakrętek jest zupełnie co innego. Gwint na butelce jest ściskany nakrętką, więc butelka nie musi być tak bardzo wytrzymała jak nakrętka. Nakrętka musi wytrzymać ogromne siły rozrywające. Dlatego tworzywo na nakrętki nie pochodzi z recyklingu i jest czystym homopolimerem. Oddzielone nakrętki przed zmieleniem zachowują swoją czystość i po myciu i oczyszczeniu mogą posłużyć do ... produkcji nowych nakrętek. Takie tworzywo w procesie przetwórczym w bardzo wysokich temperaturach ulega dodatkowo sterylizacji. A ze względu na atest spożywczy jest tworzywem drogim w zakupie, więc nonsensem byłoby użyć je do produkcji kontenerów czy innych pierduł. Uwaga : Różne tworzywa razem zmielone już nigdy nie dadzą się oczyścić w 100%. Przy produkcji wyrobów ciągłe dodawanie 20% tworzyw z recyklingu doprowadza, że mało jest czystego tworzywa w wyrobie. A wyroby z tworzyw rozpadają się bez przyczyny ? W przyszłości wszystkie te wielokrotnie recyklingowane i pozbawione wytrzymałości tworzywa będą musiały skończyć na chałdzie śmieci. Jedynie dokładne rozdzielanie różnych tworzyw może to zmienić. Skupowanie nakrętek jest właśnie takim działaniem.
Chodzi o to, że ludzie zakręcają butelki których nie można płaszczyć by miały mniejszą objętość. To samo z papierem kuchennym co zapycha kanalizację bo się nie rozłazi. Torebek herbacianych to samo.
DO CHOLERY! ,,CZŁOWIEK TO BRZMI DUMNIE"! A czy człowiek zbierający jakieś nakrętki tez brzmi dumnie? Przecież to poniżające niewolnictwo. To państwo ma zasrany obowiązek kupić wózki dla inwalidów i zapewnić rehabilitację. Im więcej zbierzecie tych zakrętek, tym więcej rząd może ukraść dla siebie, bo ich odciążacie! Możecie mnie zgnoić za ten wpis. Współczuję Wam niewolniczego podejścia do życia.
To jest bzdura. Z dwóch przyczyn. Butelkę łatwiej skompresować jeśli można zakręcić ją spowrotem. A Druga bardziej dramatyczna, że owady muchy uwielbiają włazić w takie butelki bez korka co zapewne utrudnia pracę przy recyklingu.
Butelkę łatwiej skompresować jeśli można ją znowu zakręcić? Niby dlaczego? Recyklingujemy plastik, nie butelkę, nikt nie będzie do niej nalewac nowego napoju. Owadami też nie musimy się martwić, bo butelki są czyszczone znacznie skuteczniej niż jesteśmy to w stanie zrobić w domu. Nie spodziewałbym się że w zakładach ktoś się przejmuje muchą w środku.
@@Nibywiesz To że stawiasz takie pytania świadczy o konieczności zakazu dla działań aktywistów ekologicznych, bo są one szkodliwe społecznie. Proponuję ci zrobić eksperyment ze zgniataną pustą butelką , zakręconą po zgniocie i nie zakręconą po zgniocie.
Koszt przewiezienia tira nakrętek rzez pół polski jest większy jak analogiczny wagowo koszt granulatu Jedyne co z tym można robić to przerabiać termicznie na paliwo lub sypać do pieca bo jest dobrze energetyczne Wszystkie te kosze i akcje sa psu na dupę bo jest to nie dochodowe a potrzebującym lepiej wrzucić do puszki 2 zlł czy 50 Gr Co do recyklingu butelek 15 lat temu było mówione że z przemiału starych nigdy nie powstaną nowe do spożywki Minęło 15 lat i producenci sami chwalą się że butelka z recyklingu Wszystkim życzę smacznego napoju w butelce z recyklingu do której w jej poprzednim życiu naszczał kierowca tira i wyciepał do rowu przez okno xD
@@ipodman1910 Zdaję sobie s tego sprawę a ogólnie to chodzimy i mieszkamy na trupach co nie zmienia faktu że wnerwia mnie taka propaganda Proces recyklingu znam bo robię pewne usługi dla PRT i jako że wiem jak to jest robione jestem zdecydowanym przeciwnikiem plastiku
Zasadniczo masz rację. Nawiasem, ta zasada dotyczy także zbiórek Owsiaka. Wystarczy sobie podzielić zebraną kwotę i podzielić na 38 milionów, bo tyle osób mieszka w Polsce. Po tej operacji wychodzą "grosze", kilka złotych konkretnie. A przecież trzeba jeszcze odliczyć znaczne KOSZTY tej " darmowej orkiestry". Plusem jest jedynie wydźwięk moralny, niestety ekonomiczna głupota. Ta "kasa" i wsparcie to promile tego co z budżetu państwa idzie na służbę zdrowia, jakiś ułamek z 1%. A dawniej zwłaszcza angażowano "darmowo" telewizję , gwiazdy, koncerty, dziesiątki tysięcy wszelakich służb od staży po policję , dziesiątki tysięcy wolontariuszy. Caritas zbiera z tacy wielokrotnie więcej bez takich kosztów i pompy. Zamiast prawdziwie edukować ludzi , produkować TRWAŁE produkty to wymusza się sztucznie popyt na kolejne "lepsze" wersje badziewia. Z hasłami "walki" z plastikiem , klimatem itp.
@@euzebiuszzagorski1437 Na Owsiaka dałem raz na pierwszej edycji i była to na owe czasy gruba suma Podczas rozliczania wyszło że zebrali połowę mniej jak ja sam dałem !!! Do dziś mnie to gryzie i od tamtego czasu gnam jak psy kto i jak to ukradł nie dochodziłem ale podjąłem decyzję że złodziei paść nie zamierzam Co do nakrętek to na tira firankę jak jest nasypane pod dach wchodzi niecałe 4 tony Gdyby to zmielił czy przetopił były by 4 big bagi Gdzie jest ekonomia wożenia czegoś gdzie paliwo bez kierowcy i zamieszania kosztuje więcej jak wożony towar
Co ty mi opowiadasz o recyklingu.. 3 km ode mnie jest składowisko recyklingu plastiku które się pali regularnie 2 razy w roku. Zaciekawiony byłem co produkują z tego pieprzonego plastiku i okazało się😊 że tak naprawdę to nic mądrego portier pokazał mi na wejściu że wszystko jest blade i wszystko na słońcu się rozpada.
Kolejna hipokryzja, kolejna bzdura! Czy chodzi o te pieprzone nakrętki, czy powinno chodzić o miliardy ton plastiku w ziemi i morzu? Jaka hipokryzja? Na przykład taka, że wycofuje się plastikowe rurki do napojów a WSZYSTKIE produkty MUSZĄ być zapakowane szczelnie w plastik he he he ... Po za tym; żąda się od nas segregacji śmieci i oddzielania plastiku. OK! Ale przecież rodzajów plastiku jest SETKI! I te plastiki nie mogą się ze sobą łączyć w recyklingu gdzie powstaje granulat do ponownego jego użycia...Do czego da się wykorzystać granulat z połączonego ze sobą winylu, ebonitu, polistyrenu i polietylenu???
Przeczytałem wszystkie Twoje wnioski, treści nie brakuje :) Natomiast film o wodzie kranowej już powstał, to jeden z pierwszych w ogóle, więc mogłeś/aś nie dostrzec. Natomiast odnośnie do wspierania akcji charytatywnych, to tutaj mamy jednak trochę inne zdanie. Owszem, zgadzam się, że państwo powinno bardziej pomagać, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że zarówno potrzeby potrzebujących są większe niż możliwości budżetowe, jak i to, że nie ma państwa na świecie, które całkowicie rozwiązałoby u siebie problem z pomocą dla chorych. A jednocześnie są inne sposoby, by pokazać władzom swoje niezadowolenie niż powstrzymywanie się od udziału w akcjach charytatywnych. No bo, czy uważasz że takie działanie przyniesie większy skutek? Że jak Owsiak nie będzie kupował sprzętu, to nagle władze zaczną to robić za niego? No nie sądzę.
//taki temat // drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''
Jeśli chodzi o akcje charytatywne to na twoim miejscu za bardzo bym się tym nie podnieca ponieważ to jest największa głupota ludzka. Ludzi którzy płacą składki zdrowotne a jeśli coś się stanie to twoje życie zależy od nakrętek. Pierwszą podstawową głupotę zrobił Owsiak wyręczając państwo z uzupełnienia braków w szpitalach. Kiedy on stawiał maszyny to państwo przestało to w ogóle dbać a teraz w tych pieprzonych serduszkach debilni ludzie robią dokładnie to samo.
Wiadomo, że nie można łykać każdej akcji jak pelikan, ale czasem nietrudno jest zweryfikować uczciwość jakiejś akcji. Sam unikam wrzucania pieniędzy do puszki przed marketem, ale mam dobre skojarzenia z innymi zbiórkami, w których brałem udział. Trzeba też przed sobą przyznać, że udzielając się charytatywnie, robimy to też częściowo dla siebie. Pomagając innym sami czujemy się po prostu lepiej. Nic w tym złego. Ba! Więcej tylko takiego egoizmu!
zbieranie tych nakrętek to dowód na brak logiki wśród ludzi-jeśli chcecie pomóc innym to czas i energię na zbieranie nakrętek zamieńcie na zbieranie 1,2,5 groszówek-końcowo zbierze się dużo więcej kasy..a jeśli chodzi o środowisko to też nic się nie zmieni bo nakrętki te wyłapie sortownia śmieci-a jeśli będzie je odsprzedawać to może i koszty wywozu śmieci nieco się zmniejszą...widziałem dzieciaki na osiedlu,zbierały te nakrętki z trawników,z koszy na śmieci.....zebrały może z pół kilo czyli 15 groszy...to już lepiej by zarobiły znajdując jedną butelkę od piwa...ja już nie wspomnę o tym że dzieciaki przy okazji nazbierały na rączki mnóstwo nieczystości,bakterii i innych drobnoustrojów...tak więc jedna wielka ściema,gra nie jest warta świeczki
To jest działanie idioty - ta cała moda na zbieranie nakrętek. Dlaczego? Bo gdyby butelki wyrzucać razem z nakrętką - można je najpierw jako tako znieść a potem, zakręcając, powtrzymać przed powrotem do pierwotnej wielkości. I tak oto zamiast kontenera z 1,000 wrzuconych bez korka, nieodkształconych flaszek, mamy kontener z 10.000 tych samych flaszek, ale dzięki nakrętkom zredukowanym do ułamka swej objętości. Transport - w praktyce 10 razy tańszy i to już, śmiem podejrzewać, rekompensuje brak zysku ze sprzedaży uzbieranych osobno nakrętek. A jeśli nawet nie - to przecież zakłady utylizujące odpady mogą te nakrętki oddzielać od butelek już u siebie. Tak, to jest oczywiście ileś tam roboczogodzin, które w przypadku zbiórki nakrętek odwalają darmo ci, co nakrętki zebrali. Ale czy aby na pewno policzono, który wariant byłby tańszy? Bo potrafię sobie wyobrazić maszynę, która automatycznie oddziela nakrętki od zgniecionych opakowań - a jak coś można robić maszynowo, to zwykle jest to wydajne i naprawdę niedrogie.
Szkoda, że ten materiał to przykład zaśmiecania internetu płytkimi powielanymi powszechnie informacjami w walce o grosz z YT. Nie chciało się Wam nawet poruszyć kwestii wątpliwości dot zakupów tych mitycznych wózków inwalidzkich.
@@Nibywiesz Reakcja na mój nick to taki wykrywacz człekokształtnych producentów śmieciowych komentarzy pośród śmiecących botów które nie czepiają się takich głupot.
Wspomnij jeszcze łaskawie na temat plastikowych butelek oczywiście tych miękkich takich pseudo ekologicznych o których nawet chyba chciałeś wspomniec. I uświadom ludzi że pijąc wodę z takich butelek piją rozpuszczony polifenol co wpływa źle na mózg a potem są podatni że ktoś myśli za nich.
O to ten sam facio od soli Himalajskiej. Odkrywamy ze jest jakieś niewyjaśnione oddziaływanie pomiędzy HDPE a biodrami człowieka, zwłaszcza amerykańskiego człowieka. Hula hoop zrobione z innego innego materiału nie będzie hulało....
@@Nibywiesz "Śmiech to zdrowie." Jest takie powiedzonko. Jesteś na tym samym poziomie co nieuk "twarda nauka" czy jakoś tam. Świetnie tu pasuje zdanie Dziewońskiego o kabaretach. Albo / I moja parafraza komunistycznego sloganu o maturze i szlifach oficerskich.
Co masz na myśli pisząc o oszukiwaniu na plastik? Nie wspomniałem o tym w materiale, bo nie to jest przedmiotem filmu, tylko próba wyjaśnienia, dlaczego zbieramy akurat nakrętki.
@@Nibywiesz Co miałem na myśli pisząc o oszukiwaniu na plastik? Ano to, że np: ktoś w szkole ogłasza, że potrzeba zebrać pieniądze np: na zakup wózka inwalidzkiego za ok. 2000 zł dla ucznia tej szkoły, to firma skupująca odpady recyklingowe informuje szkołę, że trzeba zebrać około 6700 kg nakrętek, by to się firmie opłaciło, bo firma liczy cenę po skupie 0,30 zł/kg, czyli 0,30 zł/kg x 6700 kg nakrętek daje 2010 zł. Tyle że to nie do końca prawda, bo firma po przemiale tychże nakrętek, zarobi 33500 zł, bowiem przemiał nakrętek kosztuje 5 zł/kg, czyli 6700 kg x 5 zł/kg = 33500 zł. Zatem jest to zwykłe naciągactwo ze strony firmy, bo wystarczyło by zebrać 400 kg, czy nawet 500 kg uzyskać cenę wóżka. Dlatego napisałem, iż jest to oszukiwanie ludzi. Ja pamiętam czasy, kiedy w ogóle się nakrętek nie zbierało, a potem nastał boom na zbieranie tychże nakrętek, który to nakręciły firmy recyklingowe i skupy, bo wielokrotnie się na tym zarabiało, co wykazałem po wyżej, oraz pozwoliło to zlikwidować miejsca pracy w sortowniach dla pracowników odkręcających te nakrętki (bo odkręcone butelki się lepiej prasowało, a przy okazji sortowało się butelki PET, od nakrętek PE), bo przecież lepiej jak ludziska za darmo wrzucą towar i jeszcze go posegregują. Dlatego recykling to jeden wielki szwindel.
Facet, nie pierdziel ludziom głupot, jakoby nakrętki były jakoś szczególnie cenne! A dlaczego niby plastikowe butelki, na których znalazły się plastikowe nakrętki nie są równie ważnym surowcem??!!! Rzygać mi się chce, jak jakeś pajace mówią mi, że dla dobra planety mam zbierać nakrętki!! A może zacznijmy od tego, że to nie JA produkuję plastik, to nie JA w tym plastiku dostarczam ludziom wodę, napoje i mnóstwo innych produktów spożywczych!!! Nie JA i nie WY, widzowie tego kanału!!! Tym bardziej wnerwia nie, że ktoś każe nam płacić za tego typu śmieci, jakbyśmy to my byli winni, że że to gówno zaśmieca Polskę!
Hmm hmm hmm. Po pierwsze nie twierdzę, że nakrętki są jakimś szafranem recyklingu. Ale czy są bardziej "cenne" niż plastikowa butelka? Bez wątpienia, w końcu ktoś jest w stanie za nie coś zapłacić. Po drugie, ja nikomu nie każę ich zbierać. Przedstawiam tylko pewien punkt widzenia, pokazuję w czym tkwi sens. Jeżeli jest Ci ciężko, nie chce Ci się lub po prostu ten sens to dla Ciebie za mało, to jestem w stanie z tym żyć. Po trzecie, oczywiście że się z Tobą zgadzam z tym, że firmy które stoją za emisją opakowań na rynek, czyli de facto produkują te śmieci, powinny być odpowiedzialne za ich powrót. Na razie mają bardzo wygodną sytuację, gdy sprzedają np. colkę w opakowaniu kosztującym ich szczątkowe części grosza, dzięki czemu są w stanie czerpać jeszcze większe zyski. Mi też się to nie podoba.
