Dzisiaj trafiłam na Pani bardzo ciekawy vlog. Podziwiam , zachwyca czystość ! Wszystko mi się podoba , tylko kiedy Pani mówi rozprasza i denerwuje podkład muzyczny . Koteczek śliczny , czyściutki . Uwielbiam koteczki . Pozdrawiam .
Nie trzeba rezygnować z uprawy ogórków, tylko dlatego, że w tym roku uprawa padła. Mączniak rzekomy zaatakował w całym kraju i te ogórki które kupuje się na targu czy w sklepie też, tylko tam nie wiesz kiedy i czym były opryskane, czy zachowany był okres karencji. Gdy sama uprawiasz to wiesz jakim środkiem opryskałaś i w jakim czasie można je zebrać, a o sklepowych nic nie wiesz, być może zebrane zostały zaraz po opryskach, czyli bez zachowania okresu karencji. Można drożdżami zapobiegawczo chronić uprawy, ale nie gdy w powietrzu krążą miliony zarodników. Niestety czasami trzeba użyć chemii i odczekać aż roślina ja zniweluje. Ogórki uprawiać w pionie, szybciej przeschną i nie łapią tak zarazy, oprysk też jest bardziej skuteczny. Można też przed wysiewem poszukać odmian niewrażliwych na mączniaka rzekomego, trochę ich jest, ale w tym roku i one nie dają rady obronić się przed zarazą.Taki ciężki rok.
Trzeba próbować co rok .Własny ogórek niezastapi kupnego. W tamtym roku włożyłam 100 sloikow a w tym roku 10 i na bieżąco jemy małosolne mizerię, myślę że jeszcze włożę jakiś sloik. Podlałam biohumusem pieknie się zapowiadało niestety zaraza prxyszla nic niepomaga drożdże , pokrzywa poprostu male ogóreczki są ale nierosną .Następny rok będzie napewno lepszy .Pozdrawiam