Zgadzam się z tobą . Wiele lat mieszkałam w UK . Od 3 lat w PL i masz racje ze wszystkim co mówisz to właśnie przeszkadza mi najbardziej - ludzie !!!!!
Przyznaje otwarcie, nie jestem panskim Fanem, ale dzis mnie Pan pierwszy raz pozytywnie zaskoczyl. Panska opinia o dzisiejszych Polakach jest trafna i pokrywa sie w 100 % z moimi obserwacjami w trakcie pobytow w Polsce. Wielki szacun za otwartosc i odwage, bo to Pan dzisiaj wsadziles kij w mrowisko. Pozdrawiam
Ten obecny Rząd bardzo negatywnie wplynął na zachowanie ludzi, sa mocno podzieleni ,niema jedności ,tego zjawiska nie było za żadnego innego Rządu. Powiedzialeś prawde .
Emil dobrze mówi a najlepiej trafił w tych Polaków co są za granica ,bo naprawdę tylko my możemy to zrozumieć ,pokazywałem mojemu przyjacielowi z polski ten filmik i wogole tego nie zrozumiał ,odpowiedział mi ze Anglicy są tez tacy bo był ubsiostry w Anglii na wakacje , okej są różni ludzie ale ogólnie ludzie tutaj są przyjaźni i da się dogadać z każdym nie jak w Polsce ,nawet jak zaczniesz z kimś rozmawiać na wstępie cię skreśli , człowiek nie zdąży powiedzieć argumentu a już jest NIE ,tacy są dzisiejszy Polacy , nie mówię ze wszyscy bo trafia się jeszcze na ludzi z zasadami honorem i kultura ale jest naprawdę ciężko albo trzeba mieć szczęście , ja uświadomiłem sobie po przyjeździe do polski na 2 tyg ze ja chyba byłem podobny jak oni bo nie widziałem tego wcześniej a teraz jak co roku odwiedzę Polskę to uświadamiam sobie ze uśmiechu na twarzy to u nas brak , wszyscy zachowują się jakby im ktoś właśnie zmarł albo jakby się zmówili , przez 2 tyg jak byłem pamietam to usłyszałem od 5 osób jak jest zle w tej Polsce ze życie jest do dupy itp .nikt nie powiedział ze jest zadowolony , 15 lat temu moja rodzina spotykała się , robiliśmy grille śmialiśmy się , a zarobki były bardzo słabe ale każdy lubił dobre żarty , teraz jest dramat , chyba nawet jak by zarabiali tyle co za granica to i tak by się to szybko nie zmieniło 😀
A jeszcze jedno dodam jako żarcik bo ja lubię jak emil zażartować „ Polacy są jak reprezentacja polski , zbiór świetnych zawodników ale nie umia się ze sobą dogadać „ jak polska reprezentacja wygra euro albo mistrzostwa świata to znak ze kraj się zmienił a ja obiecuje ze w takiej kolejności wydarzeń wracam odrazu do kraju 😀
Mieszkam w usa polowe swojego zycia. Od kilku lat regularnie jezdzilem do Polski na wakcje I spedzalem tu kilka tygodni. Zwiedzalem Polske wzdluz I szerz co tylko sie da I obserwowalem ludzi czy to obcych czy znajomych I rodzine sa roznice ale powiem Tak w Polsce czuje jakis taki spokoj nie ma takiej pogoni... Ja postanowilem ze bede w Polsce kilka miesiecy w Roku I bede wyciagal to co najlepsze w obu krajach bo Tak naprawde to kazdy z nas tworzy swoja rzeczywistosc a od skurwysynstwa trzeba sie odciac I tyle.
Dokładnie tak jest jak mówisz Emil,mieszkałam dwa lata w Polsce i wyjechałam bo nie miałam sił żyć w kraju pełnym zazdrości i fałszu,trzymam za was kciuki i wierzę że znajdziecie dobre rozwiązanie dla Was , pozdrawiam
Polacy muszą się bardzo dużo uczyć.Myślą że są przyjaznym i goścnnym narodem ale niestety tak nie jest.Boją sie obcokrajowców i nie mają do nich zaufania.Wszystko co obce to złe.Tylko pieniądze nie.Natomiast ci ludzie którzy trochę świata zjeździli i przebywali za granicą to myślą inaczej. A ci co nigdzie nie byli to są właśnie takie dzikusy. Słuchaj Emil, ja mam dużo znajomych za granicą.I jak się spotykamy to jest tam Niemiec,Polak,Rusek, Marokańczyk,Włoch ,Turek. Zbierane towarzystwo, i jest wesoło nikt nie ma z nikim problemu .Jak idziemy razem czy do restauracji czy na kawę, to nikt nas źle nie traktuje.Po prostu nikogo to nie interesuje kim ty jesteś i skąd pochodzisz.Ale to nie jest w Polsce tylko w Niemczech.
Dobrze powiedziałeś Emil. Lepiej to nie mogłeś ująć. Ten kto nie wyjechał i nie dorobił się od zera, nigdy tego nie zrozumie. Jesteś wielki i bądź takim jakim jesteś.
Witaj, nigdy nie żyłem na emigracji ale zgadzam się z tobą, bo sam już nie mam znajomych, bo chyba nie warto każdy tylko się wychwala co ma i patrzy co ty masz i przez ten pryzmat oceniają, mam nadzieję że są jeszcze normalni.
W momencie kiedy zrozumieją że stan posiadania w dużej mierze zależy od ilości zapierdalania i że życie im mija przez palce dojdą do wniosku że lepiej jest jechać na ryby z przyjacielem stara Toyota niż całe życie jebac na nowe BMW by zachwycić ludzi którzy mają to w dupie 🤷♀️
Przykro mi tego słuchać ale tak, taką Polskę pamiętam.. Czasem tęsknię do Pl ale jednak wciąż jestem w UK.. Nie będę się spieszyć z powrotem.. Pozdrawiam was♥️l
Juz 12 lat mieszkam w Szkocji i za Nic nie zjechalabym do PL Tylko z powodu metalnosci ludzi w tym kraju… Przykre to i przerazajace co sie z ludzmi dzieje i jest coraz gorzej
Wynika z tego że lepiej nigdzie nie wyjeżdżać i nie porównywać dzięki temu człowiek jest nieświadomy i bez stresu a do tego jeśli żyje w zgodnej i kochającej się rodzinie to czuje się w pełni spełniony
Emil trzymałem kcuiki za Was i naprawde dobrze życzyłem ale jednak wyszło jak zawsze i troche tego sie spodziewałem.Przykro ale tak wygląda życie w PL i nie zrozumie tego nikt kto nigdy za powiat nie wyjechał. Trzymajcie sie
Ale wasze pieniądze zarobione za granicą to chętnie biorą.Mam na myśli Polaków, którzy przyjeżdżają i dają pracę Polakom np.kupują mieszkania czy się budują jak ty.A to automatycznie zapewnia miejsce pracy Polakom.O tym to nie pomyślą tylko są tacy co szczują .na Niemców i palą ich Flagi.Ja jestem oburzona i potępiam takie zachowanie .A jakoś wielu Polakom to nie przeszkadza .Nie mogę tego pojąć dlaczego.
Wszystko co mówisz to święte słowa, zauważam to samo jak przylatuje na wakacje do Polski,tydzień urlopu tam max wystarczy bo inaczej to psycha by siadła,Ty to masz moc, powodzenia stary 💪
Emil tak to jest.Masz szczęście że teraz jest wolność słowa.Zgadzam się z tobą całkowicie.Mieszkam w Niemczech ,mam psa . Pojechałam z synem odebrać go od córki.,a że pies jest bardzo strachliwy, więc musieliśmy robić częste przystanki.Pies jest ze schroniska,boi się wszystkiego.Odwazny jest tylko przy mnie.Zrobilismy przerwę i stanęliśmy koło jednorodzinnego domku.Zaraz wyskoczył facet z wielką buzią, że to jest jego teren i nic tu po nas i zabierać tego psa.Tak właśnie jest ,gdy ktoś coś ma na sumieniu to zaraz podejrzewa drugiego.Nie przejmuj się tym, wszędzie są gamonie.
Tacy jesteśmy na szczęście nie wszyscy. Niestety to jest pamiątka po naszych sąsiadach.... Tzn. Polska Rzeczpospolitaw szczególności pierwsza choć II również, była najbardziej tolerancyjnym państwem w ówczesnej Europie o niesamowitym potencjale. Na dowód tego wystarczy fakt, że przez wieki zamieszkiwana była przez różne narody wielu kultur. Od diaspory żydowskiej, która jak nigdzie indziej upodobała sobie nasz kraj przez ponad 6 wieków, Litwinów, Tatarów, itp itd. lecz nastał czas rozbiorów/zaborów... Kiedy to Polska zginęła z mapy przez długie 123 lata. Pielęgnowano wtedy w polskich domach patriotyzm w najlepszym tego słowa znaczeniu. I kiedy zaczęliśmy wychodzić na prostą po pierwszej WŚ 1914 -1918 okazało się, że sanacyjne rządy, które totalitarną ręką prowadziły sprawy Polskie głównie zajęte byłe same sobą, odwołały legalnie funkcjonujący rząd "przewrót majowy". Późniejsze sytuacje u naszych sąsiadów, czyli dojście do władz szaleńców i kreowanie się zbrodniczych ideologii w ich głowach, późniejsza śmierć Marszałka, szereg innych czynników, które doprowadziły do 2 WŚ. Więc w skrócie rozbiory, 2 wojny światowe, wywózki polskiej inteligencji do obozów zagłady w niezliczonych ilościach, a potem pół wieku prania mózgów pozostałym rodakom, którzy stracili nie tylko wiare w suwerenną Polskę, ale w ogóle w Świat. Byliśmy niewolnikami we własnym Państwie lub zarządcami niewolników należących do komunistycznych struktur... Donosicielstwo na każdym kroku, zbrodnicze wyroki, cenzura, przesłuchania, "ścieżki zdrowia". Nie tłumacze niczego, lecz przyszła mi taka refleksja, że nie jedna nacja już by nie istniała po prostu po takich "zabiegach" mających na celu zdeptanie niemieckim i ruskim buciorem wszystkiego co polskie! Jeżeli ruska ręka podlewała polski kwiat benzyną, żeby ten nie usechł to nie ma co się dziwić, że wciąż te demony przeszłości się odzywają w narodzie. Lecz naprawdę nie jest tak wszędzie. Trzeba mieć dobie intencje dla naszej pięknej Polski i z dumą patrzeć w przyszłość choćby dla naszych rodzin dla naszych dzieci bo w sumie nie mamy się czego wstydzić. Nigdy nie kolaborowaliśmy z wrogiem, byliśmy silni dla silnych i potrafiliśmy stanąć w obronie słabszych! Historie piszą wygrani lecz nie damy się zwieść tym bredniom o wyzwoleńczej Armii, która jak rozpita dzicz podpalała Polskę, gwałciła polskie kobiety, grabiła, robiła co chciała! się rozpisałem.... normalnie bym nic nie napisał, lecz skłoniło mnie te nagranie Emil, bo rozumiem Twoją gorycz, rozczarowanie i szczerość i to się ceni! Na szczęście bywa różnie. Na nieszczęście jest również tak jak powiedziałeś. Pozdrawiam Wszystkich ludzi dobrej woli. Bądźcie dobrzy dla swoich sąsiadów, dla swojego otoczenia, nie oceniajcie się bo to strasznie niskie i niepotrzebne, miejcie niezłomną wiarę w nasz kraj mimo przeciwności, mimo układu politycznego o roboczej nazwie POPISPSLD co nas rozkrada od 3 dekad powodując zrezygnowanie i zawód w narodzie, depresje, po syndrom sztokholmski.... Trzeba być przyzwoitym Polakiem, co nie jest łatwe szczególnie w dzisiejszych realiach... Polakiem dumnym przede wszystkim z powodu niezliczonych faktów współczesnych czy historycznych, przemawiających za tym stwierdzeniem. Dobrze życzyć naszej matce ojczyźnie najjaśniejszej Rzeczpospolitej i patrzeć na rzeczy z lotu ptaka, a nie z perspektywy żaby... Politykom kadencja się skończy, a od Nas będzie zależeć jaka będzie Polska jutra. Dobrze życzyć Polsce, tylko tak osiągniemy więcej, niż może się komukolwiek wydawać!
A teraz historia zatoczyła koło i mamy te plandemie i dalsze pranie mózgu jak to nazwałeś i wątpię żeby było lepiej. Nie o taką Polskę walczyli nasi dziadkowie
@@tomekkozik5963 Dokładnie tak. Miałem na myśli ludzi, którzy mogli by być lokomotywą dla prowadzenia polskich spraw. Byli by autorytetami w społeczeństwie, których tak nam dziś brakuję!!! Oprócz Św. Jana Pawła II i kilku mniej dziś znanych jak ś.p. prof. Wieczorkiewicz, ś.p. prof. Religa. kombatanci, których powinniśmy znać bardziej niż super bohaterów z komiksów czy filmów, bo oni dopuszczali się najwyższych poświęceń i żyli naprawdę! Takim pierwszym co przychodzi z automatu na myśl jest ś.p. rotmistrz Pilecki, ale było ich cała masa!, Łatwiej o przebijaniu się głupoty i prostactwa, niż godnego do naśladowania postępowania. Zewsząd przebija się "nowomoda" okrągłe słówka i wyścig głupoty. To jest tak widoczne... wciąż mamy u władzy chłoptasi, koniunkturalistów, a nie mężów stanu co oddali by życie bez zawachania za ojczyznę, bo tego typu osób nam potrzeba na narodzie czele jak nasi mężni władcy z zamierzchłych czasów, a nie bandę, która polaryzując nastroje na tylu frontach wykorzystuje to cynicznie i bez skrupułów bez przedmiotowo się przekrzykują "znają się na wszystkim..." merytoryka, której brak zamieniana jest na czystą demagogię a to wszystko dla własnych celów politycznych i my naród za to płacimy, że ten cały system drenuje nam wszystkim portfele daje wybranym grupom ochłapy tak naprawdę, bo oddajemy znacznie więcej niż wraca do wybranych a Ci jak ich nazwałem wybrani to wynik analiz badań sondażowych. Tak uprawia się politykę. Państwo tym bogatsze im mniej pieniędzy ma w swoim budżecie mawiała żelazna dama Margaret Thatcher. To oznacza, że te pieniądze zostają w kieszeniach obywateli, czyli państwa notabene, które wie lepiej na co potrzebuje wydawać swoje zarobione pieniądze niż władza centralna. Oczywiście nie chodzi mi tu o skrajność bo sprawy statusowe państwa i minimalne podatki to rzecz oczywista. Mamy dziś premiowanie nieróbstwa i systematycznie zwiększane opodatkowanie pracy i przedsiębiorczości co jest nielogiczne. I tak wracając do punktu wyjścia. Bo znowu się rozpisuje, ale nie da się tego przedstawić w 2 zdaniach. Porównanie współczesnych czasów, do czasów eksterminacji polskich wojskowych, lekarzy, kadr nauczycielskich, duchownych, znawców swoich dziedziń, artystów, ludzi wykształconych chowanych w duchu najlepiej rozumianego patriotyzmu itd. itp.pokazuje jaka jest sprzeczność z tym kim byliśmy i jacy byliśmy, z tym jacy jesteśmy teraz. Możemy powiedzieć głośno i wyraźnie Dankeschön und Спасибо(spasibo)! Do dziś tylko słowa, a zero zadośćuczynienia jakiegokolwiek... Jeszcze Agent Putin śmie nadinterpretować fakty historyczne dla uprawiania własnej polityki, bo doskonale wie, że historie piszą wygrani, a nie fakty. Reasumując. Nie ma skutków bez przyczyny.
W Anglii jak zostawisz przypięty rower na klatce schodowej to ci ukradną, w Polsce w bloku mamy rowery i wózki dziecięce zupełnie nie zabezpieczone i nikt nie kradnie.
Cześć. Mieszkam pod Londynem. Wiem o czym mówisz. Zgadzam się z każdym Twoim zdaniem. Kiedyś troszkę źle Cię oceniłem. W tym odcinku jak kasa z maszyny pluje i żarówki sam wymienisz i zaoszczędziłeś 20 zł, nie było w tym nic złego tylko forma, oceniłem Cię na typową złotówę… po tym odcinku jestem Twoim fanem! ( W UK każdy każdemu płaci daje zarobić i popatrz jak gospodarka śmiga !) Głowa do góry. Uodpornisz się na ocenianie przez innych ludzi i dalej będziesz robił swoje! Tak jak mówisz sprzedać zawsze można…
Kiedyś pisałem wam na live ze podziwiam ze wróciliście do polski .ja po 16 latach uk pozbywam się wszystkiego w pl bo ten kraj to stan umysłu . Pozdrowienia
Emil niesamowicie trafiłeś, mam takie samo odczucie mieszkam wiele lat w USA byłem w Polsce w lecie kilka miesięcy po 16 latach nie obecności i nigdy tego nie zrozumią ci co nigdy nie byli za granica. Polska to dziwny kraj, mentalność rozumowania podstawowych spraw okropna
Ja nie mam tych problemów. I nigdy, ale to nigdy nie rozumiałem, skąd się biorą takie opinie o Polakach w Polsce jak i o Polakach za granica. Istnieje szansa, że mam zajebiste szczęście zarówno do przyjaciół w Polsce jak i do ludzi których znam, tu w jUKeju.
Daniel, nie nazwalabym powrot Emila do Polski bledem. Podejmujemy decyzje, ktore w pewnym momencie wydaja nam sie sluszne a zycie to weryfikuje.. Lekcja i wyciagamy wnioski. Zycie toczy sie dalej...
@@iwonasutton2336 Wydaje mi się, ze można nawać to błędem. W pewnym wieku szczególnie już z rodziną trzeba się dobrze zastanowić przed tego rodzaju krokiem. Kupując głupi samochód, telewizor, narzędzie ile razy obracamy w ręku, zastanawiamy się, probujemy, dzwonimy do znajomych itd. Dlaczego powracający nie jadą do Polski na rok, dwa? wynająć mieszkanie, postarać się o pracę, generalnie pomieszkać trochę w realu, a nie tylko pare tygodni na urlopie gdzie wszystko jest cudownie, sporo kasy po wymianie:),sąsiedzi, znajomi, przyjaciele. Co równiż zauważyłem? Wszędzie tylko wlaśnie kasa, kasa i przeliczanie kg. kartofli czy cebuli, prądu, gazu i innych pierdół, nikt nigdzie nie brał pod uwagę dzisiątkow innych aspektów życia w Polsce, nie chcę tu się rozpisywać bo niewielką częsc tego Emil opisał. Musiało mu to zająć nieco ponad rok czasu, teraz dopiero po rozmowie z Madzią i Boryskiem mógliby podjąć decyzje czy wracamy czy nie, czy budujemy czy sprzedajemy dzialke, szkoła, praca itp. Tęsknota "Latarnika", przyjazd z całą rodziną budowa domu następnego dnia i dopiero wtedy otwarcie oczu na obecne realia. Jedna dziewczyna opisała, że wsród 5 par znajomych 4 wrociły, tylko my o tym nie słyszymy bo już nie ma chętnych aby się do tego błędu przyznać, znam również parę takich przypadkow. Byłem, pomieszkalem z powodów rodzinnych 7 lat:), fajnie było ale wystarczyło, i znów pojedziemy ale w odwiedziny, nawet na pare miesięcy, dlaczego nie? Prawdę mówiąc przeczuwałem tą sytuację u Emila ale to żadna satysfakcja, tak się dzieje z większością tych powrotow po kilkunastu latach emigracji. Pozdrawiam i zachęcam absolutnie do Starego Kraju ale w odwiedziny i wszystko jest znów piękne:) PS. Do Emila: to nie jest hejt, doskonale wiesz, że Was lubie, oglądam ale do wlasnej oceny i zmiany polądów czegokolwiek trzeba dojść samemu, po obejrzeniu tego odcinka upewniłem się, że widzisz obecnie wiele więcej niż rok temu i aby było śmieszniej poznaleś to właśnie poprzez bardzo aktywne życie towarzyskie:), rozmowy, wymiana poglądów innych osób itd. Tak, że nie ma tego złego co by Wam na dobre nie wyszło. Pozdrawiam Madzię i Boryska( wiem czego on by chciał, a to przecież dla as najważniejsze). Nie żałujcie niczego, szczera rozmowa Wam bardzo pomoże.
Dobry wywod, zgadzam sie z Toba, super podsumowales tych co w pizamach do sklepow zasuwaja, u mnie regularnie sasiadka z ranca wychodzi w bamboszach i pizamce z dwoma psami i jeszcze jointa jara, robila tak od zawsze i bedzie tak robila i wszyscy i tak maja na to wywalone bo to jest jej zycie, pozdro
Znam takich polakow za granica co tylko dom-praca, dom-praca I te funty, dolary euro. Nie opowiadaj glupot że w angli tak różowo jest. Czy to Anglia, Niemcy, Belgia cisza ma być I koniec czy to w nocy czy w weekend. W Belgii nawet jak trawę pod domem w sobotę kosiarką kosisz to jest za glośno I ci zwruci uwage
Powiem tylko tyle... dzięki Emil i rozumiem już teraz skąd się bierze Twoja frustracja, choć z nie wszystkim Z Tobą się zgadzam. Pamiętaj, że jeszcze masz wybór... oby kiedyś nie było za późno.
W samo sedno , to dlatego mieszkam z rodziną w UK od kilku lat i cena za dom w pl już uzgodniona do sprzedaży.Dwa razy już żeśmy zjeżdżali do Polski, trzeciego razu nie będzie.
To nie do końca tak. Fakt w Polsce jest duzo kombinatorów i cwaniaczków, ale naprawdę jest mnóstwo życzliwych i spoko ludzi. Nie generalizowałbym, że to tylko w Polsce taka patologia. Wszędzie znajdziesz patusów, a najlepsze co możesz zrobić to trzymać się od nich z daleka.
@@adamadamski2424 nowe auta kupują zazwyczaj biedaki co ich stać na Car finance by komuś zaimponowac przez co zawsze są biedni. Nie mówię że wszędzie ale bardzo często w bogatych dzielnicach dominują takie zestawy mały Yaris Fiesta czy Corsa do jazdy po bułki i parkowania gdzie popadnie a obok Range Rover stary Jaguar albo Lexus nie koniecznie nowy ale często kupione nowe i trzymane do końca wiele lat ci ludzie nie kupują aut by na kimś zrobić wrażenie ale kupuja je dla siebie i szanują swoje pieniądze. Nie mówię że zawsze ale często taki scenariusz widziałem obecny. Auto to konsumpcja a nie wyznacznik statusu. Dzisiaj wyznacznikien statusu jest ilość czasu wolnego ładny dom i dobra praca😉 mój lekarz rodzinny jeździ 12letnia rav4 i jedzie do domu za grubo ponad milion funtów 😉
Od 15 lat mieszkam w Irlandii ,33 lata mieszkałem w Polsce i mam trochę inny "podgląd" na to co mówisz, sam również mam do porównania kulturę ichniejszą wyspiarską oraz naszą rodzimą z perspektywy lat . W blokach w Polsce obowiązuje regulamin a mieszkanie w komunie ,w betonowych kontenerach to nie jest to samo co rezydowanie w małym domku w lesie bez sąsiadów w bliskiej okolicy i trzeba być świadomym ograniczeń .Zwyczajowo zwykle są wywieszane tablice że obowiązuje cisza nocna od 22:00 do 6:00 ...ale to tylko obyczaj a nie prawo . Kwestię zakłócania spokoju reguluje prawo . Art. 51. kodeksu wykroczeń mówi, że : "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny." Wcale nie trzeba tego robić po 22:00 aby mieć odwiedziny Policji wystarczy zakłócać spokój w ciągu dnia ..odgłosami remontu albo słuchaniem głośnej muzyki .Aby się zabezpieczyć przed nieprzyjemnościami dobrze jest uprzedzić sąsiadów że będzie imprezka albo remont ..i to tyle z teorii .Reakcja twoich sąsiadów była nieadekwatna do popełnionego "przestępstwa" ale znam z własnego doświadczenia podobną nerwową reakcję ludzi którzy oburzali się tym że oglądasz telewizję czy lejesz wodę do wanny po 22:00 .Inne obyczaje są w Irlandii .... Mieszkam w domu który ma ściany zewnętrzne wspólne z sąsiadami i jedyne te są z cegły i niewiele to daje ,a wewnątrz masz szkielet drewniany gips i karton .O jakości sąsiadów dowiedziałem się dosyć wcześnie bo po dwóch tygodniach od zakupu domu .Często jest tak że trzeba wstać o 5:00 do pracy bo nie jestem beneficiarzem ,kładłem się o 23:00 i o 2:00 moja sąsiadka rozpoczynała imprezkę ,o 4:00 się rozkręcali, dokładali śpiew z gitarą i kończyli kiedy im kondycja się wykrzaczała i oktany spadały .Pierwszy raz podszedłem już następnego dnia do sąsiadki zwrócić jej uwagę że zakłóciła mój sen,że po pracy wyglądam jak "koń po łesternie" ....brak reakcji ,za tydzień miałem repetę więc wstałem w nocy i zapukałem do drzwi ,sąsiadka Irlandka była bardzo zaskoczona i wkurzona czego ja w ogóle od niej chcę i zaczęła bełkotać pijana że zadzwoni do mojego Landlorda żeby mnie wywalił z domu więc powiedziałem.. słucham.. bo to ja jestem właścicielem... .Trzecim razem w zajebisty "overnight" miałem akurat wolne ale nie zmrużyłem oka całą noc ,więc rano kiedy cała banda spała o 8:00 rozpocząłem dozowanie głośnej muzyki z moich głośników własnej roboty tak że chodziły ścianki z kart ,imprezowicze wybudzeni przybiegli do mnie i nawet jeden naćpany fajfun wyskoczył do mnie z gałami i zaczął machać łapami .Jakby tego było mało po drugiej stronie uliczki osiedlowej jest dom w którym mieszka Litwin, jego ziona (może Zofia?) cy cuś + Rumuni na pokojach ,repertuar mają podobny i godziny urzędowania ,i nie pomaga prośba ani groźba .Nie raz miałem po licznych interwencjach Gardai ochotę na użycie granatnika RPG i urządzenie im fajerwerków z przenosinami tego bydła dzikusów do krainy wiecznych łowów .Co do wózków na klatce .Moi rodzice mieszkają w Toruniu w blokowisku i plagą są wózeczki na klatce także przejściu do piwnicy ,obowiązkowo na półpiętrach ,sąsiadka z dołu zrobiła sobie magazyn na półpiętrze koło jej drzwi ,jest tam nieużywany rower do ćwiczeń ,zabawki, części szafki i kartony po laptopie oraz innych sprzętach .Żeby wnieść na ostatnie piętro pralkę czy lodówkę trzeba się przeciskać a czasami okazuje się to niemożliwe jedna z sąsiadek wystawiła zajebisty kwiat z wielką donicą ... .Smarowanie gównem wózków to dowód wsiowego chamstwa ,nie popieram takiego rozwiązywania sprawy ale od trzymania wózków jest wózkownia .No chyba że jest tak jak w bloku moich rodziców w którym już za czasów późnego Wałęsy-kukuńka ,łebski gospodarz bloku powiększył swoją piwnicę o wózkownię ...jaśnie pan uznał że jego i skonfiskował .... . Ale mamuśki siedzące na pińcet plus powinny interweniować u zarządcy czy w spółdzielni aby przywrócili i opróżnili wózkownię .Co do oceniania ludzi . Ludzie z dużych miast takich jak Warszawa ,Wrocław, Gdańsk mają zupełnie inne zachowanie od tych z mniejszych chociaż wcale nie małych jak Toruń czy twoje Bydgoszczu i dotyczy to zwłaszcza blokowisk .Ludzie nie tyle mają inną mentalność cow inny sposób reagują na odmienny wygląd czy zachowanie, to kwestia wyuczenia i dyscypliny a także obawy przed prawem i karami .Wyspiarze są mniej szczerzy ale jak tylko mogą dowalą swoją arogancją lepiej od Polaków i powiedzą co myślą . UK od wieków było imperium kolonialnym i całkiem niedawno wprowadzono antyrasistowskie ,dotkliwe kary . Irlandia kosmopolityczna jest tylko w rejonach "dużych miast ",reszta jest wyuczona a pomimo tego parę lat temu ludzie przybyli z zapadłej wiochy oglądali mnie jak wyglądają Polacy i jak mówią niezrozumiałą mową .Gwarantuję że po paru latach kiedy będą wiedzieli że mogą ,zaczną bełkotać wskakuj na łódkę i wracaj do swojego kraju ,oczywiście jeżeli będę dla nich konkurencją .Wyspiarze tak jak Polacy skanują cię i oceniają ale nie powiedzą ci co myślą ,Polacy są bardziej bezpośredni i mniej się boją .
@@annammazur9712 w małych miejscowosciach czy na osiedlach niemile widziana jest anonimowosc. Nie zebys musial sie wkupic, ale przedstawic, uspokoic lokalna spolecznosc, zdobyc zaufanie. Tego w Polsce nie ma, a moze to by dalo na tyle informacji lokalnym pierdusom, ze wiecej nie musieliby wtykac nosa w zycia innych.
Człowiek człowiekowi wilkiem, to prawda ja mieszkam w Niemczech jak okiem mrugnąć 23 lata . I wiesz co przez ten czas średnio na 100 znajomych wartych zapamiętania jest może 5 osób a z tych pięciu może jedną będziesz mógł nazwać przyjacielem . Przez te lata mam aż pięcioro przyjaciół . To i tak super , a cała reszta to wiedzą gdzie dzwonić jeśli jesteś im do czego potrzebny .
Całkowita się z Tobą zgadzam. Polska to piękny kraj ale ludzie są ... Nawet osoby które pamiętają głębokie czasy komuny mówią że teraz jest gorzej, bo wtedy ludzie nie byli tak wrogo do siebie nastawieni. Dużo zdrowia i nerwów życzę.
Boże człowieku ty ciągle narzekasz 🤦 mieszkaliśmy w bloku i robiło się imprezy typu urodziny, sylwester do 3-4 w nocy, ale wcześniej szliśmy do sąsiadów że przepraszamy może być głośniej i przez 30lat żaden sąsiad do nas nie zapukał do drzwi nigdy!!! po urodzinach kawałek ciasta i super miło wszyscy zadowoleni. Mieszkaliśmy w 10pietrowym bloku każdy każdego znał , ale nigdy imprezy nie trwały 2,3, 4 dni trzeba drugiego sąsiada też zrozumieć . Jak się nie uprzedza o imprezie to może za ścianą przeszkadzać nawet głośniejsza rozmowa i do kogo te pretensje chyba tylko do siebie . Teraz wykańczamy dom i były momenty że cięliśmy płytki po 22ej hałas straszny i co korona nam z głowy nie spadła jak poszliśmy do sąsiadów i spytaliśmy czy słychać jak tniemy maszyną płytki , bo goni nas czas i musimy to robić w nocy ,okazało się że sąsiedzi nic nie słyszą i mogliśmy robić swoje . Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie . Ty wracaj do tej pięknej Anglii bo się nie nadajesz do życia w Polsce. Ps. Mieszkamy w Anglii ale za rok już będziemy w Polsce i nie możemy się doczekać 😊
Jestem w Polsce na urlopie, w końcu po roku czasu... jestem tu już ponad tydzień, Emil, czuję to samo! Jakoś, co raz gorzej jest się mi przyzwyczaić do tej mentalności. I masz rację nic się nie zmieniło pod tym względem Pozdrawiam ze Szkocji.
Emil to są wady mieszkania w bloku , robisz impreze to sasiedzi nie mogą spać , idziesz na kibel to słyszysz jak sąsiad wali kloca , i wszedzie znajdzie sie sąsiad który zapuka .. nawet w uk i wiem co piszę ... Znajomi mieli Problem bo dzieci rano po domu biegają i robią halas to sąsiadka Angielka z dołu co chwilę przychodziła na skargę ... Widzę tęsknisz za UK ale jak wrócisz to będziesz tęsknił za Polską , taki to nasz syndrom emigranta
Jakiś czas nie oglądałem Twoich filmów Emil, ale to co pamiętam co było na poczatku a co jest teraz to wydaje mi się, że nie jest ciekawie. Sam jestem emigrantem, więc minimalnie rozumiem Ciebie. W Anglii jako pracownik byłeś szanowany a w Polsce chcą tylko wykorzytać człowieka ( nie wszyscy). Mieliście z Magdą jakiś status w Anglii i ciężko zejść niżej. Człowiek mógłby pracować w Polsce, ale za odpowiednią kasę. Tak niestety nie jest pomimo tego, że w Polsce ceny takie same jak na zachodzie. To boli i często prowadzi do problemów, również psychicznych. Osobiście to życzę Wam żebyście jednak wrócili do Anglii.
Emil ,mieszkajac w bloku cisza nocna jest od godziny 22 do 6 rano nie mieszkasz razem z tymi znajomymi ,nie wiesz jak czesto odbywaja sie tam imprezy ,moze jest to na porzadku dziennym i ktos sie wreszcie wkurzyl bo tez chce wypoczac ,Wy chcieliscie sie bawic ,a ktos inny wypoczac ,mogliscie sie liczyc z taka sytuacja bo ludzie sa rozni ,pozdrawiam
Niestety masz rację. Ja już 12 lat jestem w kraju i ciągle do pewnych zachowań nie mogę się przyzwyczaić. Do mentalności ludzi z UK dużo nam brakuje. Pozdro!
To wszystko co mówisz to jest prawda 1000% napewno się wyniesiecie z polski jak tylko wybudujesz dom i tego ci życzę, życzę ci normalności, wiem o czym mówisz 💖
Wiadomo jaka jest mentalność, sorry ale mieszkam w Kalifornii, moi znajomi tez mieli sąsiadów którzy potrafią zadzownic na policję, 10 godzina wieczorem w sobotę(nie wiem w jaki dzień była wasza impreza) tez musieliśmy skończyć imprezę, to nie jest tylko w Polsce..... Polacy tak narzekają na Polskie a wszędzie jest podobnie jak sie mieszka w bloku, każdy patrzy siebie, jeśli ktoś ma na drugi dzień do pracy albo małe dzieci to raczej nie bedą tego tolerować w żadnym kraju.
W niemczech urzadz sobie impreze do rana to nawet jak masz dom, sasiedzi przyjda na skarge bo od 22 jest cisza nocna i nie ma zmiluj. Maja weekend i chca wypoczac.
Nasi znajomi mieli ciągle sąsiadów na głowie. Starsi ludzi, którym ciągle przeszkadzały małe dzieci. Pisali listy do agencji z której wynajmowali mieszkanie ci nasi znajomi, pukali w kaloryfer albo w sufit. Uprzykrzyli im życie do tego stopnia, że się wyprowadzili choć mieszkanie mieli idealne. Znajoma tak się stresowała, ciągle uciszala dzieci, już je wyćwiczyła, żeby nie biegali w domu i nie piszczeli a oni i tak ciągle pisali te listy. Nigdy nie przyszli porozmawiać w oczy, a jak znajomi poszli nie otwierali drzwi. Piszę o Anglii. Także akurat wredni sąsiedzi trafią się wszędzie. W Polsce natomiast kumpel jest muzykiem, sam gra na pianinie ale przyjmuje też w domu osoby, który uczy śpiewać i grać na gitarze. Sąsiedzi spoko, czasem nawet zagadują kto tym razem tak ładnie śpiewał. Więc różnie bywa z tymi ludźmi.
Nikt Nie wypierdoli tak dobrze jak Polak. Polaków się boję najbardziej. Mówisz że nasza mentalność jest taka sama jak była ale wydaje mi się że jest jeszcze gorzej. Masz rację w UK jest lepiej. Mentalność jest lepsza
Oj bardzo wzruszające Rozumiem cię bardzo zwłaszcza z tą imprezą 😢 Bardzo dobrze coś rozumiem Miałem tak kiedyś tutaj z Węgrami Super 🙌 Ludzis ❤ Bardzo dobrze to wspominam !!! I dlatego jestem w Anglii ❤❤ Pozdrawiam 🫡!!!!!!
Emil masz racje 👍🏻 my mieszkaliśmy 10 lat na Cyprze jak wróciliśmy do Pl to normalnie depresja!!!!’ Ludzie są zawistni ! Zero tolerancji ! Brak szacunku ! Autobusy , metra i tramwaje zwykle Chamstwo , sąsiedzi Tobie wilkiem !!!! Albo idziesz za wszystkimi albo jesteś tym złym … Jak masz swoje zdanie ! Brawo za odwagę wypowiedzi !!!
Byłeś, widziałeś wiesz jak jest... u nas dalej Polska dla Polaków... chwytliwe hasło i na tym się jedzie... a że sąsiad sąsiadowi wilkiem to wiadomo... a nie daj boże że masz troche lepiej. Pozdrawiam.
Witaj Ogladam Cie od samego poczatku i jestem mega ciekawy Twoich spostrzezen odnosnie Twoich obserwacji. Pierwsza mysl ktora towarzyszy mi do dnia dzisiejszego to _albo masz nie rowno pod sufitem albo masz jaja ze poczyniles krok powrotu do owej mentalnosci. Wiec zycze Ci z calego SERCA sily do walki z betonem. Pozdrawaim cieplo z pieknych, cieplych i pogodnych wysp.
szczerosc prawda i to jest to !!! każdy Polak powinien oglądnąć ten filmik i brać przykład z Ciebie może wtedy by się coś w tym kraju zmieniło _ .....ale ja w to chyba wątpie sam byłem za granicami i znam mentalności innych narodów...Emil wiecej takich filmów o twoich prawdziwych spostrzeżeniach po powrocie po latach do kraju pozdrawiam Jarek ,,,,,
Dobrze powiedziane co do mentalności. Obyście wytrwali ,nie daj sobie na głowę wejść i stwórz mała "Anglię" w swoim otoczeniu ,nie po to wracałeś żeby znów wyjeżdżać . Ja dalej trzymam kciuki i pozdrawiam 💪🤞
U mnie jest brama przesuwna szerokość z 4.5m gdzieś i obok furtka i po prostu jak odsuniesz brame to furtki nie otworzysz i w sumie żadnego problemu nie ma.
mieszkam w Szwecji prawie 40 lat i nie mielismy tu problemow z ludzmi ktorzy przyjechali tu z calego swiata ale moj brat kupil dom po drugiej stronie Stockholmu ......
Niestety ja uważam że nie dajesz dobrego przykładu dla rodziny...pracowałam w Unii.. wiem jak to jest..śpię na własnym łóżku...daj spokój i powiedz że nagrywasz dla kasy....
A jest tam choć jeden co nie robi tego dla kasy?najgorsze jest to jak szybko ten kraj robi z człowieka to co dzieje się z Emilem teraz,a będzie gorzej jak kasa zacznie topnieć
Wrócił i chciał spróbować, i z tego co obserwuje nadal walczy z tym żeby jednak zostać w kraju w swoim kraju wiec nie wiem w czym masz problem.W skrócie wypowiedział się co i jak wygląda i zgadzam się z nim w 100%! ponieważ to samo odczuwam 2x do roku odwiedzajac rodzinę.
@@krystianvstransport6062 a kto powiedział że jest jakiś problem? Jedynym problemem może być Twoje czytanie ze zrozumieniem, ale nie ważne. Skoro chłop mówi, że życie w pl to walka i Ty potwierdzasz to w swoim komentarzu to nie widzę sensu tej walki. Ponieważ Emil chce żyć tak jak chce a nie tak jak ktoś mu powie, najlepszym rozwiązaniem problemu będzie zawijka z kraju. Prościej się nie da, ale i tak znajdzie się ktoś kto się przyczepi😂
Może i nie potrafię czytać ze zrozumieniem ale wydaje mi się za to ze oglądałem ze przekazem, zrozumieniem i głównie chodzilo o mentalność ludzi w pl itd.z takim porownaniem np.do angli czyt.zycie codzienne,ludzie,a z drugiej strony chciałbyś zyc tak jak ktoś ci powie bo ja osobiście NIE.Zreszta ile ludzi tyle opini,zdań takze pozdrawiam z UK:) zawinolem bumera
@@krystianvstransport6062 z tym życiem tak jak ktoś powie, to chyba nie dosłownie należy rozumieć. Raczej metaforycznie użył takiego określenia. Nigdy nie czułem że żyje pod czyjeś dyktando, chciałem nosic okulary w zimę to nosiłem i co z tego że ludzie patrzą i gadają, zawsze gadali i będą gadali. Fakt, że w uk łatwiej się żyje z wielu względów ale i tu w uk "Polak Polakowi wilkiem" a anglicy też nie są świeci, spotkałem się z rasistowskimi zagrywkami.
Emil urodzilem sie w Sosnowcu jestem tzw."Gorolem" jak to czesto slyszalem od moich kolegow ktorych bardzo pozdrawiam Slazakow tzw."Hanysow". Powiem Ci jedno czesto w sobote lub niedziele w wolne dni szedlem z kolegami na piwo u nas w Sosnowcu siedzialo sie w barze pilo piwo i ciagle obserwowalo kto wchodzi i te pytania znasz go nie nie znam go albo ok znam go.Ciagle byly zaczepki slowne i prowokacje do bicia. Czesto piles piwo i obgadywales tego lub tamtego. Ktoregos dnia moj kolega z ktorym pracowalem "Hanys" z Giszowca Adam ktorego serdecznie pozdrawiam. Zaprosil mnie do siebie na weekend. Bylismy razem w barze w Giszowcu w takim parku. Normalnie co tam sie dzialo jak tam bylo milo jacy zyczliwi ludzie czulem sie jak na biesiadzie piwnej. Lepiej jak w rodzinnym gronie. To byla sobota grala muzyka ludzie sie bawili smiali zartowali i powiem ci wszyscy wiedzieli ze jestem "Gorol" z Sosnowca to zaden z nich nie dal mi tego odczuc. Zaakceptowali mniei a ja czulem sie cudownie. To sa tak wspaniali ludzie tak zyczliwi i przyjazni ze az serce sie raduje. Oni oddali by ci wszystko chociaz cie nie znaja.Jesli bedziesz mial mozliwosc jechac na Slask prosze idz do pierwszego lepszego baru piwnego i zobaczysz jaka tam cie spotka mila niespodzianka ze strony tamtejszych ludzi. Moim zdaniem Slazacy to sa najlepsi ludzie w Polsce. Pozdrawiam goraco.
Emil masz rację i jest to poprostu smutne...😔 W przychodniach dalej to samo co 30 lat temu... A jak ostatnio Polakowi przy kasie użyczyłem swojej karty rabatowej to powiedział,że pierwszy raz się z taką życzliwością spotkał i pytał jak może mi się zrewanżować😄😄 Oczywiście niczego od niego nie oczekiwałem i po życzeniach zdrowia rozeszliśmy się każdy w swoją stronę 🙂 Można??,,można...🙂
Nie wiem w jakim rejonie mieszkasz i jakimi ludżmi się otaczasz? .Ja dłuzej od Ciebie zdecydowanie na tym świecie żyję i odwiedziłem z 50 krajów! i z różnym chamstwem się spotykałem i mnóstwem życzliwośći! Nie zwracam uwagi na kogoś kto mnie obserwuje albo ocenia! W Polsce mieszkam i nie spotykam sie z takimi przypadkami jak ty przedstawiasz! Znam ludzi bardzo bogatych jak i takich co w życiu zbyt dużo nie osiągneli! Polska to piękny kraj z bardzo dobrymi ludżmi ! Warto zacząć od siebie! Zacznij od jutra usmiechnij się i powiedz Dżień Dobry ( najlepiej tej osobie która rzekomo Cię lustruje) Omijaj cwaniaków i psedo kolegów Polskę nie zamieniłby, na inny kraj! Bo otaczają mnie ludzie życzliwi! Jedyny problem jaki mam to okres jesienno zimowy! Zbyt długo trwa ,ale radzę sobie dwutygodniowymi wyjazdami ,ładuje akumulatory i przywożę trochę słonca i usmiechu! Pozdrawiam
12:16 Wiecie kto mnie najlepiej zrozumie. napewno nie polacy ktorzy nigdy nie wyjechali za granice - nie ma nawet takiej opcji. ja nie mowie o HOLLIDAY'u. Ja mowie o tym...... read, watch and listen with understanding
No jestem pod wrażeniem Emil twojego filmiku. Miałam podobnie wróciłam do Pl w 2015 roku i po pół roku czułam się jak ten glut ktory jak go rzucić na ścianę to po pewnym czasie powoli usuwa się po niej w dół....bez odwrotu;) Dobrze że mąż z nami nie wracał do Pl tylko został w IE bo by nawet wracać nie było gdzie. Pierwsze pół roku,czad,radość i latooo Reszta deprecha najgorzej z rodziną było, gorzkie żale nagromadzone przez lata kiedy nas nie było teraz były wylewane codziennie. Myślałam że jak rozmawiam z mamą dużo przez telefon to mamy bliskie relacje..Więc, na żywo okazało się że nie da się z nią wytrzymać dnia. To w jaki sposób wypowiadała się o sąsiadach czy rodzinie...zawiść no. 1.Krytyka ,burczenie pod nosem coś tam ,nastawianie negatywnie do każdego. Tak wiem powrót do rodzinnego domu to nie był dobry pomysł.. Ale na starcie zaoferowali się że pomogą, żeby nie wynajmować. Skusiłam się i poczułam jak ta mała Ania która za dzieciaka nie miała wyjscia musiala z nimi mieszkać. Mieszkanie z rodzicami .. Odradzam!!!!
Ja mam to samo wróciłam do rodziców i żałuję że w ogóle wróciłam bo nie umiem się odnaleźć. Masakra po prostu. Zastanawiam się czy nie wrócić z powrotem
Napisałem wcześniej 2 komentarze, które opisują obiektywnie ten stan rzeczy w polskim społeczeństwie więc i na osłodę powiem wam, że naprawdę nie jest aż tak źle:) Obecnie mieszkam i pracuje w Norwegii wyjechałem po tym jak nie covid, a nielegalne rozporządzenia (sprzeczne z polskim porządkiem prawnym z dziennikiem ustaw i z polską konstytucją) i nielogiczne kryteria pomocowe, hańbienie munduru policjanta, sanepid w asyście niebieskich traktował restauratora z góry jak przestępca co może dopuścić się np straszliwej odmowy kontrolixd ale zreguły nikt nie odmawiał bo nie chciał się po sądach wlec, więc prewencyjnie na zaś trzeba po niego wysłać kilka radiowozów, żeby goście, sąsiedzi i bliscy widzieli jaki to bandyta z tego przedsiębiorcy co płaci podatki i zatrudnia ludzi. I tak dojechały mnie w Polsce jako świeżo upieczonego przedsiębiorce. te covidjańskie bzdury, ale to naprawdę temat rzeka więc to utnę.. Jestem kucharzem miałem lokal w trojmieście z oceną 4,7 na google i 5.0 na fb i nie żebym się chwalił czy szczycił. Chodzi o to, że odsprzedałem biznes mimo dobrego feedbacku od ludzi, że jest spoko. Nielogiczne prawda. No cóż było spoko na tyle że piszę z Norwegii kraju jednego z najbardziej zamożnych na świecie w przeliczeniu na mieszkańca. I powiem wam, że uśmiech i serdeczność, który da się tu często zauważyć to nic innego jak tzw. Fake smille. Oni zakładają maskę uśmiechają się do Ciebie, ale chwile później idą do Norwegów i Ci opieprzają tyłek mimo, że jesteś dla nich w porządku i dobrze pracujesz! obłuda i fałszywość. Mało tego wykazują cichy rasizm, który przejawia się na wiele sposobów np pomogłem komuś to na koniec usłyszałem od kelnerki, że ja wcale jej nie pomogłem tylko ona mi. Po rozmowie z szefową kuchni usłyszałem od niej, że nie powinno tak być żeby kucharz był po godzinach pracy zaciągany na sale ale "nie przejmuj się ona taka jest" Mogła chociaż skłamać że z porozmawia z nią o tym żeby kelnerzy nie wchodzili w kompetencje kuchni i odwrotnie bo to normalne a nie, że jakaś stara baba z obsługi sali poczuwa się jako samozwańcza szefowa kucharzy, której przez gardło nie przejdzie dziękuje, przepraszam, a jedyne co, to odwracanie kota ogonem "jesteś tu nowy więc zrozumiałe, że nie znasz zasad tu panujących" no nie zasady są wszędzie takie same w hotelach na całym świecie od sali jest obsługa a od kuchni kucharze. Jeszcze wyrzuciłem za nią wszystkie śmieci z sali szkoda gadać...Jak poszedłem z kumplem na imprezę do Norwega gdzie byli praktycznie sami Norwedzy 7 osób + my to każdy przyniósł swój sok, ktoś inny swoją kole i jakieś czipsy, ktoś inny miał 3 piwa i paluszki i teraz my zostaliśmy zaproszeni przychodzimy prosto z pracy i ... nie mamy swoich fantów, prowiantu i siedzimy jak te głupki, kolega wziął szklankę chciał nalać napoju to dziewczyna na przeciwko mówi, że to jej jest i dopiero wtedy inna osoba powiedziała do nas że jak chcemy to możemy sobie od niej wziąć trochę. Każdy z siatką albo plecakiem... I to dla mnie Polaka jest np. taka sytuacja nie do pomyślenia. I nie chodzi o pieniądze tylko no właśnie o co brak dobrych obyczajów. Nie myślcie sobie, że jestem małostkowy i pisze o jednorazowych przypadkach. Popytajcie Polaków jak to wygląda. jak są stoły zastawiane w Norwegii, a jak w Polsce gdzie ludzie staną na rzęsach nie będą mieli pieniędzy, a tak zorganizują imprezę, że się stoły uginają. Tam ewentualnie teraz święta idą to imprezy pracownicze "jule bordy" świątęczne to ok bo firma stawia, a tak są egoistami udającymi uśmiechniętych i wesołych. Oczywiście są radośni ale bardziej do swoich, a do obcych tylko przywdziewają maskę, ewentualnie z początku dla stworzenia pewnej ochrony przed oceną ich samych. Wiadomo są wyjątki od reguły, lecz w znacznej większości przypadków to wygląda tak, niestety. Mam wielu znajomych tutaj i wcześniej też mieszkałem kilka lat w innym regionie Norwegii i to jest wiele sytuacji i rozmów, a potrzeby tego i tak za długiego komentarza podaje pojedyncze rzeczy. Inny przykład kiedy na otwrtej kuchni pracowałem na zmienie z innym kucharzem i jak była taka jedna dziewczyna na zmianie i mieliśmy 3 zamówienia to pomóż mi pomóż mi a jak w najwięszky ruch było po kilkanaście zamówień na raz to on stwierdzała że coffe break i zaraz wraca i mnie zostawiała samego gdzie nie miałem miejsca na listwie żeby te bony powiesić z zamówieniami i trudno było mi się ogarnąc jeszcze często ktoś coś dopytywał lub chciał o coś zapytać bo kuchnia otwarta. i jak powiedziałem o tym menagerowi to usłyszałem, że muszę się z nią dogadywać, ona jest w porządku. Tyle. To jest kółko wzajemnej adoracji, a Ciebie z uśmiecham na ustach będą wykorzystywać niczym chińczyka w fabryce ryżu. To są często potomkowie kolaborantów, którzy mają myślenie 0-1. Nie lubią się stresować na tyle że powodują przez to irracjonalne i bardziej stresowe sytuacje. Nie lubią się konfrontować tzn. zalega Ci pieniądze widzi się z Tobą i mimo, że ma czy nie ma to zacznie rozmawiać o pogodzie albo powie cześć i pójdzie dalej...Plusem przeogromnym jest brak tej oceniającej maniery, która jest w Polsce tak powszechna i niska, że brak słów więc są plusy i minusy. ponadto moja koleżanka, która wróciła po kilka latach z Hiszpanii mówiła że mimo pogody i uśmiechów ludzi nie mogła zrozumieć ich mentalności, gdzie jak coś jej dolegało miała jakieś problemy bądź po prostu źle się czuła i wspomniała to w towarzystwie to za każdym razem słyszała. Ej nie psuj nam spotkania przecież jest fajnie... fajnie jest? i odpowiadała tak jest ok. I strasznie jej brakowało czasem porozmawiania w stylu: słuchaj mam mały dołek bo coś tam. I to jest super, że możemy liczyć na siebie, a czasem wcale dużo nie trzeba. wystarczy rozmowa czy wyjście na spacer, kawiarnia. To w Polsce sprawdzone w boju powiedzenie "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" nie bez kozery określa nas wysoko na tle Europy, która sama mogła na nas liczyć podczas próby kiedy my mieliśmy największe problem z agresorem.Właśnie musimy wiedzieć, że każda nacja ma swoje przywary i też nie chcę tu generalizować, bo naprawdę mamy wiele wspaniałych polskich rodaków. Ale z mediów przebija się raczej to co płytkie i głupie to co najlepiej się klika i nie możemy na kanwie tych wypocin, które rodzą się w tych zdegenerowanych głowach pseudodziennikarzy przejmować. Trzeba być świadomym procesów jakie zachodziły w narodzie polskim na przestrzeni lat i wyciągać właściwe wnioski. Świadomość wielu pozytywnych cech jakie zachód może nam pozazdrościć jak choćby polska gościnność, chęć noszenia pomocy, szczerość ale nie taka na pokaz taka obłuda , właściwości honorowe czy wiele innych. My to mamy we krwi, tylko starajmy się dostrzegać tego więcej, bo to trochę tak jakby alkoholik wszedł do marketu i miał udawać, że nie ma tam alkoholu. On będzie na nim sfokusowany i tylko go dostrzeże, a jest tyle różnych innych działów... również pro zdrowotnych. Sory za infantylne porównanie, ale jak nie piszę komenatrzy, to tu udziela mi się literacki freestyle, bo piszę w miejscu, gdzie ludzie raczej dobrze życzą Polsce, a nie jakiś mainstreamowy atrykuł gdzie najwięcej jest troli i po porstu szkoda czasu i energii... A po za tym to o mojej ojczyźnie, która ma tyle do powiedzenia w świecie. Objawy borderline ze skrajności w skrajność. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-2LwK8W0f3-E.html&ab_channel=MyMusic Wybrzmiał mi tekst utworu "nie pytaj mnie o nią", gdzie podmiotem lirycznym jest POLSKA. Piękna rzecz! a jak myślimy, że Polska nie ma perspektyw bo to czy tamto to może randomowy gość Was przekona, który przyleciał z USA do Polski ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-3z1jTj6jXiI.html takich ludzi zmęczonym tym przegnitym zachodem jest coraz więcej! A Ty nie dowiesz się o tym bo nie każdy z nich wrzuci swoją historie w internet. a TV wszystko co nie nasze jest najlepsze Ci wmówią żebyś miał poczucie niższości. We Włoszech stracisz pracę jak pracodawcy nie pokażesz certyfikatu szczepień lub (miało to wejść na dniach chyba już działa od tygodnia jakoś) nie zrobisz zakupów w sklepie a w Hiszpani taxi anuluje kurs jak będziesz bez paszportu szczepień. Ponadto tam nie jest bezpiecznie to jest pokłosie polityki velkomen Angeli Merkel z 2015r. to nie jest tak, że Ci ludzie zniknęli Oni w znacznej większości się nie asymilują tylko biorą social i się rozmnażają w całej Skandynawii jest to, aż bolące, gdzie latami przybywali, a UK, Francja, Niemcy to wystarczy porozmawiać z ludźmi którzy tam mieszkają. Inflacja w większości państw jest większa niż w Polsce po tym covidowym przekręcie ludzkości. Więcej dowiemy się o tym z książek jak historia oceni to co się teraz dzieje kiedy tworzy się fake newsy tematy zastępcze a państwa wydawałoby się suwerenne idą na sznurku korporacji i firm zmieniając prawa na niekorzyść ludzi, dodrukowują pieniądz fiducjarny i najogólniej zaciskają nam coraz szybciej pętle na szyji. Ludzie popadają w depresje, w długi, wszystko drożeje, pracy nie ma, podatki rosną wszyscy są wku...ni nadliczbowe zgony, chorują zaszczepieni i nie zaszczepieni w coraz bardziej już zbliżonym do siebie współczynniku jak pokazują liczby, a nie demagogie polityków. Zatem przy takich napięciach i złych emocjach te przywary widać z potęgowaną siłą. Pozdrawiam ludzi dobrej woli!
Niedawno przyjechałem do uk, ogólnie miałem strasznie "wąski i dziecinny" światopogląd na życie co tez skutkowało że nie za bardzo lubiałem wychodzić ze swojej strefy komfortu po prostu nie przepadałem za towarzystwem ludzi, jednakże przyjazd tutaj i codzienne funkcjonowanie zmieniło mój stosunek do wszystkiego min do obcokrajowców. Przed przyjazdem miałem strasznie złe zdanie o takich ludziach lecz kiedy poznałem kilkunastu ludzi z krajów 3cich z inną narodowośćią oraz religią mój stosunek zmienił się o 180 stopni, teraz aż chce się wychodzić do takich ludzi, pogadać wyjść gdzieś na miasto.... dlatego zgadzam się z tobą Emil w 100% pozdrawiam i powodzenia na budowie.
Otototo od wielu lat to magluje ludziom oni I tak po swojemu, 100 %prawdy, Co prawda mieszkam w swoim domu mam dzialke 1hektar dom po srodku ale I tak czoje ludzi wzrok I obserwacje Co robie it'd. Dobrze ze o tym mowisz, trzymaj tak dalej
Wracajcie do Anglii dla synka lepiej wam będzie w Anglii. Dom można wynająć albo sprzedać życzę powodzenia w Polsce albo w innym Kraju 👍👍👍🇺🇲🌞🌞🌈🌈🌈. Słusznie wypowiadasz się masz rację na 💯💯💯. Procent życzę ci zdrówka i cierpliwości. Ja rozumiem dwie strony Kraju 👍🌞🌞 jestem za granicą pół życia. Podoba mi się za granicą życie wygodne i łatwiejsze. Pozdrawiam rodzinkę 🌞👍🌟👑
Kocham tä polskä ziemie gdzie sie urodzilam.Bylo kiedys tam sciernisko a teraz stoi tam möj dom,tam jest möj kawalek podlogi.Przyzwyczailam sie do tej wrednej, katolickiej,polskiej mentalnosci .Nigdy nie bedziemy wielkim narodem bo problem tkwi w nas samych- Polak Polakowi Polakiem .Ten naröd ma zbyt wiele wad,zawsze bedziemy sredniakami,pocieszeniem niech bedzie fakt ze sä gorsze nacje.Konserwatywne spoleczenstwo wychowane na hipokryzji KK.Emil nawet zabawnie to ujäl "zakonserwowane" a jak to ruszysz to jak puszka Pandory nie zamkniesz im mordy inwektywy plynä i plynä jak lawa na Kanarach
Witam . Emilu zrób w rogu miejsce na śmietniki tak jak fachowiec mówi. Ja nie mam na to miejsca i szlag mnie za każdym razem trafia bo nie zawsze w terminie odbierają śmieci i kontenery stoją przed furtką. A co do mentalności ludzi to nie tylko w Polsce tak jest . Ja mieszkam z rodziną w Niemczech i mam wrażliwego sąsiada co mu przeszkadza jak w naszym szeregowym domu po schodach chodzimy z góry na dół. Podał mnie z tego powodu do sądu i ma przyjść rzeczoznawca do nas . Co będzie sprawdzał ? Nie wiem , może pokaże nam technikę chodzenia po schodach?
