To jest pierwsza rozmowa o demografii w której specjalista mówi o problemach RODZINY w posiadaniu dzieci, jak również jej założeniu a nie skupia się tylko i wyłączne na kobietach, co prowadzi jedynie do bicia piany a nie prawidłowej diagnozy i prób rozwiązania problemu.
@@tomaszk9210 owszem i ja też napisałam o "problemach rodziny (...) jak również jej założeniu". Jestem jednak przekonana, że państwo nie ma żadnego wpływu na poszukiwania czy chęć posiadania partnera. Państwo nikogo na randki nie będzie umawiało ;). Natomiast przez np. lepszą politykę mieszkaniową, może przyspieszyć wiek w którym ludzie będą czuć się stabilniej i pewniej na rynku matrymonialnym.
Witam serdecznie Bardzi ciekawa debata Pan Mateusz Łakomy ma ciekawe diagnozy przemyślenia wiedzę na temat demografii .To mądry czlowiek .Powinien być zapraszany częściej na kanały youtube o tej tematyce.Pozdrawiam.
Ciekawe co jest pierwsze, mieszkanie/, czy dziecko. Ludzie najpierw kupują dom ew mieszkanie i potem wpadają na pomysł "czas na dzieci!", czy najpierw postanawiaja "chcemy dzieci" i potem podejmują zdeterminowane starania o dom/mieszkanie.
Proponuje droższy wynajem mieszkań i większe ceny kupna mieszkań/domów i będzie więcej dzieci, haha. A tak teraz na poważnie. Każdy z nas wie, że w świecie zwierząt zanim się pojawi potomstwo to wpierw wedle gatunku powstaje gniazdo, dziupla, nora a dopiero wtedy jest potomostwo - nigdy odwrotnie ;p Jak się bierze kredy hipoteczny np; 400 tys zł a później trzeba spłacać drugie tyle tj. 800 tys. zł to tak, ja by się zaoszczędziło po kilkudziesięciu latach sumę 800 tys zł po czym połowę tych pięniedzy wyrzucić ot tak na ulicę. Ktoś by wtedy powiedział, że ten człowiek zwariował, ale właśnie tak to mniej więcej wygląda przy braniu kredytu moi kochani :D. Tutaj mentalność ludzi ideologie, kultura mają w pewnym stopniu wpływ na ilość dzieci ale najważniejsze to status materialny, bezpieczeństwo pewności jutra. A teraz was zszokuje informacją. Nawet ludzie z tzw. trzeciego świata też powoli się budzą i za 10-20 lat na palcach jednej ręki będziemy liczyć kraje gdzie jest zastępowalność pokoleń. Gdzieś około 2060 roku będzie szczyt populacji światowej, później będzie spadać ;p System finansowy jest do naprawy, kultura pracy, mentalność ludzi.
Kobiety pragnał lepszych mężczyzn od siebie, zatem 70% męzczyzn nie jest dla nich atrakcyjna, zatem dzieci nie będzie. Po drugie najwięcej dzieci płodzą tak naprawdę przestępcy. Ludziom jest za dobrze obecnie, zwierzętom w ZOO jest też dobrze i rozmnażać się nie chcą, z ludźmi jest tak samo. Płodność kobiet też spada z wiekiem. Kobieta powinna rodzić dzieci przed 30,a nie po 30
Wydaje mi sie, ze obie plcie szukaja partnera lepszego od siebie. Nie ma ludzi idealnych, wiec musimy sie nauczyc szlachetnej sztuki kompromisu. Poza tym nie wystarczy zlaczyc sie w pare, trzeba jeszcze miec chec i warunki do plodzenia potomstwa.
@@JagnaLesna no nie wiem, gadałem ze znajomym singlem, taki zwykły chłopak, pracuje jako inżynier, ma kawalerkę, chodzi na tenisa, po górach, i mówił, że ze swoich wymagań, to fajnie, jakby jego potencjalna partnerka miała puls, no ale narazie się taka nie trafiła.
@@martin_93 Jak wystarczy mu puls to moze lepiej sprawic sobie psiego przyjaciela. Moze dzieki temu pozna jakas milosniczke psow? Trzeba miec jakies wymagania. Trafilam przypadkiem na ciekawy artykul na busiak,pl pod tytulem "singiel w statystyce".Troche jest o tym, co przeszkadza singlom obu plci w znalezieniu stalego partnera. O dziwo to wiecej mezczyzn boi sie ojcostwa, niz kobiet macierzynstwa.
Temat demografi powinien tez dotyczyc stworzenia systemowych rozwiazan zachecajacych Polakow z zagranica z korzeniami polskimi zeby wracali do Polski inwestowali i zakladali rodziny w Polsce
Rząd znacjonalizował rodzinę i tak się kończy ten 100 letni eksperyment. Dzieci wziął na wychowanie, a starym daje opiekę. Kiedyś musiałeś mieć rodzinę, żeby w razie choroby i starości nie zdechnąć z głodu. A tak nie mam zamiaru tworzyć nowych niewolników systemu.
@@123rodak Jak państwo kontroluje każdy aspekt twojego życia, to tak się właśnie kończy, najelpiej dopłaty do wszystkiego, tylko ciekawe skąd te pieniążki się biorą, biedni niewolnicy :/ (na pewno nie z podatków XD) i nie bluźnij.
W punkt i taka jest niestety prawda. Jak kiedyś rodziny nie miałeś to zebrałeś. Państwo przejęło kompletna kontrole nad rodzina i narzuciło taki ani inny system aby wszyscy(kobiety i mężczyżni) tylko pracowali i jak najwiecej podatków i do systemu wpłacali. A teraz się dziwią, ze poszło to w innym kierunku.
Proces w którym im bogatsi ludzie tym więcej dzieci wskazuje nam na efekty absurdalnie wysokiego opodatkowania. Państwo tak wiele władzy odbiera ludziom, że w konsekwencji ci ludzie nie mają wystarczająco władzy aby utrzymać rodzinę i móc stworzyć zdrową rodzinę, gdyż będąc pozbawionymi swojej władzy mają jej zbyt mało. Należy drastycznie obniżyć podatki i przywrócić władze rodzicielską. Dziś mamy taką sytuację prawną w której de facto państwo oddaje w dzierżawę dzieci ich rodzicom, jeśli dziecku coś się stanie dzierżawca jest pociągany do odpowiedzialności karnej. Posiadanie dzieci w tym systemie prawnym to permanentne ryzyko więzienia. Chore czasy
@@Borg746 jak tylko dodać do tego komentarz, że populacja polski była zdziesiątkowana w 2wś (dosłownie co szósty polak trafił do piachu - tym samym zwalniając swój lokal) a grunt pod budowę domów był do kupna za garstkę miedziaków to to się rzeczywiście zgadza.
w bardzo łatwy sposób by poprawic dzietnosc. opodatkowac Kobiety podatkiem 75% po 30 roku zycia. wtedy kobiety przestana byc takie wybredne. darmowe lub za 20% ceny rynkowej mieszkania kawalerskie dla męzczyzn.
Świetny pomysł. Będą masowo wyjeżdżać zagranicę, tam gdzie nie ma takich podatków. Ps Wyjadą już przed 30tką, tuż po studiach, mając taką cudowną perspektywę podatkową tutaj 😅
😊 nie to jest problemem. Problemem ludzi jest to że jeśli nie znalazłeś odpowiedniej osoby albo produktu który by panią pana zadowolił. A to jak to się skończy to wiadomo. Zawsze jest jakaś cena do zapłaty. Będzie to trwać tak długo aż ugniemy się pod naporem własnego ciężaru. W przeszłości też upadały całe mocarstwa. A z nami będzie to samo. Nie da się odwrócić biegu rzeczy.
skupiacie sie na wszystkich przyczynach tylko nie na tym ze niektorzy ludzie zwyczajnie nie chca byc rodzicami. I można miec duzo kasy, wielki dom i wszystko co potrzeba ale nie chciec rodzicielstwa.
prawdziwe przyczyny niskiej dzietności: -przymus ubezpieczeń społecznych -państwowa edukacja -ingerencja państwa w rodzine (sądy rodzinne) -wysokie podatki i redystrybucja
Badania wskazują: Nim kobiety mają wyższe wykształcenie, oraz nim większa jest emancypacja kobiet w społeczeństwie tym mniejsza jest dzietność. Obecnie kraje/społeczeństwa rozwinięte robią wszystko, żeby zwiększać wykształcenie kobiet, oraz zwiększać emancypację kobiet. Nawet kosztem mężczyzn. Media i social media też robią swoje propagując niechęć do drugiej płci, prowadząc długoterminowo do kolejnego podziału społeczeństwa - w postaci wojny płci. Aplikacje randkowe też negatywnie wpływają na odbiorców, ponieważ wybiera się tam partnera tak jak produkt w sklepie internetowym. Wyszukuje się najlepszy możliwy. A później kolejny i kolejny. To sprawia, że top 20% mężczyzn ma niezdrową nadpodaż kobiet, a 80% mężczyzn ma mało, ale prawie w ogóle nie ma kobiet. Te 20% mając nadpodaż może wymieniać kobiety co miesiąc, a kobiety lgnąc tylko do tych 20% później gadają bzdury, że "wszyscy mężczyźni" są źli, bo je olewają, zostawiają czy zdradzają. Tymczasem jest odwrotnie. To kobiety częściej zdradzają, oraz to kobiety częściej składają pozew o rozwód. Właśnie dlatego, że jest im łatwiej wchodzić w nowe związki.
odłóż te czerwone pigułki, źle Ci wchodzą. I nie mówię, że wszystko co napisałeś to nie prawda i w ogóle wyssane z palca, ale jakichś konkretnych danych nie ma na ten temat jakoby kobiety zdradzały częściej. Stawiam że mężczyźni. z tego jak napisałeś: 20% mężczyzn ma "nadpodaż" kobiet, a reszta braki, czy to oznacza, że Ci którzy mają braki są częściej zdradzani oraz, że tych 20% facetów nie zdradza bardziej niż pozostali? To co napisałeś wygląda na nieco samosprzeczne, bo jeśli jeden z facetów z tej "szczęśliwej 20-stki" może sypiać z wieloma kobietami to w takim razie jest chyba bardziej skłonny do zdrady logicznie rzecz biorąc, bo "Okazja czyni złodzieja"? Należałoby wygląda na to wniknąć w konkretne przyczyny kobiet do zdrady. Jeżeli kobieta jest skłonna do zdrady z charakteru to trzymać się jak najdalej. A to czy jest czy nie jest to już do oceny własnej. Nawiasem mówiąc słyszałem o badaniach wskazujących, że bardziej rozwiązłe są kobiety, które miały trudne dzieciństwo czy problemy emocjonalne, które długoterminowo wpłynęły na kształtowanie osobowości oraz kobiety z niższej warstwy społecznej. Jeżeli opinię o tym, ze kobiety częściej zdradzają bazujesz na swoich doświadczeniach i obserwacjach to może to jest złe środowisko. Sądzę, że pośród tych facetów, którzy mają więcej możliwości seksualnych jest więcej zdradzania, a co do pozostałych to ciężko powiedzieć czy można liczyć statystyki zdrad np. inceli, którzy nie posiadają nawet fizycznej możliwości zdradzenia. Należy liczyć, że nie zdradzają, czy w ogóle ich pominąć. Przy takim uogólnieniu obejmuje się również całą masę Januszy między 50-tką a 60-tką, którzy pójścia do prostytutki nie uważają za zdradę nawet. Waż słowa. 🙂
Generalnie zgadzam się z prawie wszystkim. demograf nie powiedział nic co nie jest powszechnie znane komuś kto interesuję się tym problemem, ale nie podzielam optymizmu podniesienia dzietności do poziomu mocno powyżej 1,6 na przestrzeni 1 pokolenia, bez radykalnych posunięć jak np. opodatkowanie osób bezdzietnych jest to raczej niemożliwe.
Żebyś wiedział. On miał rację tylko źle to ujął. Nie chodzi nawet o samo picie ale o imprezowy styl życia do około 30 czyli w swoich najlepszych pod kątem matrymonialnym latach życia potem szukanie księcia z bajki który weźmie przerobioną przez pół imprezowego półświatka "księżniczkę".
Jedynym i najważniejszym czynnikiem niskiej dzietności, jest państwo Polskie. Polskie kobiety nie rodzą dzieci w Polsce, a na zachodzie rodzą. Czyli to jest wina nadmiernie rozbudowanego państwa ze swoim aparatem resortowo urzędniczym. Im więcej państwa tym większa korupcja tym trudniej młodym ludziom wejść w dorosłe życie, bo wszystkie nadużycia dotykają najmłodsze pary. Ponieważ to oni znajdują się najniżej drabiny społecznej. Młode Polki mogą rodzić dalej na zachodzie ale niż demograficzny jest już tak duży, że coraz mniej młodych matek znajduje się w wieku rozrodczym. Po za tym propaganda sukcesu Polskiego państwa trzyma młode matki na zasiłkach w blokach gdzie po prostu się staczają obwiniając swoje najbliższe otoczenie za to co zrobiło im państwo Polskie, sprowadzając do roli dziecioróbki. To są te wszystkie oskarżenia celowane do swojego męża, że im się nie udało czy swoich rodziców, że nie pomogli, a urzędnik się cieszy i dolewa oliwy do ognia, twierdząc, że matka pije itd. To jest ten sam scenariusz co z CPK czy Izerom sami urzędnicy robią wałek i problem ludziom a potem jeszcze bezczelnie kłamią, że będą pomagać, a nie udolne próby coraz to nowych państwowych przekrętów to wina nie znanych sprawców. Był taki jeden poseł z Kukiz 15 Rafał Wójcikowski on całe wykłady robił na temat nie udolności waszych programów socjalnych, to mu wypadek zrobili kilka kilometrów od domu Zbigniewa Ziobry w Jeruzalu. Znowu nie znani sprawcy. Ta sprawa dowodzi, że od początku te wasze programy socjalne miały na celu tylko wyprowadzenie pieniędzy.
Delegalizacja tindera i mamy odbudowaną demografię. Złudzenie wyboru i świadomość kobiet, że zawsze gdzieś jest facet, który jest wyższy/bogatszy/ładniejszy, i jest dostępny na jedno przesunięcie ekranu sprawia, że nie opłaca im się wchodzić w związek z przeciętniakami. A że przeciętniaków jest najwięcej (matmy nie oszukasz) to jest jak jest. Wracamy do modelu mongolskiego, gdzie mała grupa najlepszych samców się rozmnaża, a reszta jest robotnikami do 40, po czym wraca do swojego powiatowego, idzie na strych, bierze sznur, taboret i hopsa.
żeby to jeszcze faktycznie byli najlepsi, bo to pojęcie bardzo względne... zwykle sprowadza się to raczej do grupy malowanych pawi, pozerów typu co to nie oni co się sadzą przy każdej okazji, ale skoro jest na to popyt ze strony płci przeciwnej trudno się im dziwić.
@@PaulinaKotwasinsla-vn1us Kobiety są bardziej społeczne i mają więcej przyjaciół = większa sieć wsparcia, nie zamykają się w sobie tylko szukają pomocy na zewnątrz, nie podejmują tak często ryzykownych działań, nie prowadzą tak często destrukcyjnego trybu życia, no i jak to powiedział Lew Starowicz~ "każda kobieta nawet ta najmniej atrakcyjna znajdzie partnera na seks." Natomiast to kobiety bardziej potrzebują związku.
Prawo najpierw zmienić !!! Kobiety nie chcą dzieci , to poszukać takich które chcą , ale to prawo musi umożliwiać !!! Żona nie chce dzieci = prawo do rozwodu z winy żony !!! Też UMOŻLIWIĆ wielożeństwo = uprzedzam również chrześcijanie inni - nie tylko Mormoni je praktykują = Afryka chrześcijańska = Biblia nakazuje ??? - nie !!!
Chcesz mieć kilka żon na głowie? Stary, po co ci to? Ja nie mam żony, mam partnerkę. O żadnym ślubie nie ma mowy. Jaka potrawa zmniejsza libido kobiece o 80%? Tort weselny
@@jezalb2710 Jak się zabrania to nie daje się wolności , a wolność to możliwości dla chcących i mogących ... a co do tu rzeczy , to małżeństwo jest dla dzieci , a konkubinat to unikanie obowiązków ...
@@romualdpiatek zgodnie z prawem rodzinnym mężczyzna ma obowiązek wspierać finansowo kobietę która jest w ciąży z jego dzieckiem, ma obowiązek wspierać finansowo swoje dziecko. Prawo nie wymaga aby tenże mężczyzna i kobieta byli w związku małżeńskim. Więc jakich obowiązków się unika przez nie zawieranie małżeństwa?
Zaniedbało się kulturę u młodego pokolenia to i ilość dzieci spadła i jakość ich jest dramatyczna... nasuwa się pytanie: może i dobrze, że kolorowe włosy nie są w stanie (bo jest ich mało) przegłosować siwych? Po co rodzić dziecko które za 18 lat przegłosuje eutanazję na rodzicu w imię zmian klimatu?
Mi się większość p0lek nie podoba, gdyż są za mało kobiece (szpecą się tatuażami lub są grube lub ubierają się po męsku lub trenują sztuki walki lub nałogowo piją/palą/ćpają lub klną), a te co mi się podobają fizycznie, to mają niestety najczęściej nieodpowiednie cechy charakteru. Zazwyczaj są materialistkami lub są puste (jedyne ich hobby to malowanie się, zakupy, tipsy itp.) lub są nadmiernie świętoszkowate lub nie lubią grania w gry komputerowe lub dawno wyszły za mąż więc te też odpadają. Wybrałem więc drogę celibatu, aż nie znajdzie się jakaś normalna i zgrabna kobieta, która mnie zechce.
