Pongielski w Stanach: Jak Polonia Używa Angielskie Słowa 

Predzej na jard ;)

i zapalic cigaretta.

i zaorderować cziksy na iwning

@@666marq czipsy chyba

@@marita7424 cziksy od "chick" - panienka

XDDD

Luknij przez łindoł czy pipole gołują 😀

Rakuny nasilały mi na kara xD

U mnie podobnie tylko że zamiast junk to garbage. "Wyrzuć to do gabecia" "Kiedy gabecie zabierają?" Używane też na grzebaki czyli no flea markety "ona poszła po gabeciu połazić" "patrz jakie radio andrzej fajne na gabeciu znalazł" xD

no tak jest

A ja uwielbiam: "zaparkuj kara za kornerem przy szopie (i tym razem nie chodzi o rakuna 😉) 😂

w całym domu karpety

Zgadzam się, często używam "sorry", kiedy przez przypadek uderzę kolegę, lub kiedy chce przejść pomiędzy ludźmi. Przydaje się, bo nie jest takie poważne jak polskie "przepraszam".

Jak już to "sory" ;)

David Serum Great comment! 👏👏👏 But, sorry to bother you, how big is the biggest example? ;)

a od niedawna "hejtować" nabiera mocy :D

stachu000 I was struck by the double meaning of what you said. ;)

Insziure

Yes, I don't

U nas na kujawach mówi się "jo", w wielkopolsce chyba też.

@@Nabuhodonozor1000 Na Kaszubach i Kociewiu też się mówi ,, jo,,

To jest kluczowe pytanie i też je "podbijam". Bo jeśli jest ze Śląska to mówienie "ja" jestem tak wszechobecne, że nawet wielu młodych ludzi którzy po śląsku znają ledwie parę/paręnaście słów mówią "ja" zamiast tak.

@wybuchowaskarpeta bamber w mojej okolicy oznacza bogatego rolnika. Mieszkam w zachodniopomorskim.

@wybuchowaskarpeta Pierwszy raz słyszę takie określenie, ja mówię "jo" i wcale się tego nie wstydzę.

Ręką do góry kto nie używa, gdziekolwiek w Polsce "no" jako "tak" 😂

no jo

Na Kujawach to samo - Jo

xDDDDDD

Też zwróciłem uwagę, że Dave mówi bardzo często dla mnie, dla Polonii itd. Wydaje mi się, że bierze się to, z bezpośredniego tłumaczenia z angielskiego - for me, for you, for us. Fakt, że od razu na myśl przychodzi Krzysiek Kononowicz XD

Dokładnie tak.

Kiedyś się to tłumaczyło "zawracać głowę"... :)

zawracać dupe = be obstructive

@marq666 "To bother" - to worry, disturb, or upset (someone). "To be obstructive" - to be deliberately causing difficulties for other people.

@@Mario-xr3jo tak wiem ale jak ktoś ma zatwardzenie to mówi sie że ma "obstrukcje" czyli ma "coś zablokowane i oporne i tak jakoś skojarzyło mi sie z dupą, czyli z zawracaniem dupy. Głupie, wiem, dobra nieważne ;)

Insiurę! :D

Dave niezbyt dokładnie to wymawia. Polonia mówi "badrować".

To prawda rzeczywiście, ale słówko bardziej zakorzeniło się w środowisku komputerowców :P

chodź wydropimy loot z randomowych mobów..

A ja w środowisku IT słyszę często każualowy. 😀

@@nomtbgto może też często słyszysz "bagi", "kodzić", "komity", "rolbaki", "inlajnowy".. etc.

@@DeathisChannel nie, nie pracuję jako programista 😀

Prawda😂

thematube hahahahaha

Tikiet do garbecia.

Ale dokąd, jaka destynacja? :/

Na kujawach powszechne jest slowo "bodzić" czyli denerwować kogos :D

Trzeba to wylansowac

Na Podlasiu też by powiedzieli dla Polaków. Albo dla jego zamiast jemu, czy daj dla mnie zamiast daj mi

Może on z Podlasia bo tam się tak mówi się

Ja znam ludzi z pomorza w Kanadzie i też mówią "ja", zwłaszcza ci starsi, bo mlodsi co się angielskiego uczą od podstawówki to wiedzą że nie ma czegoś takiego jak " ja" po angielsku.

To jak to powiedzieć po angielksu?

Dosłownie!

Co profilowe kopiujesz ;P

Matt Earl Just say: ćpa

Albo używa narkotyków

No tak, po angielsku narkotyki i leki to drugs, a leki można zażywać. Stąd błąd

@@zwyklypies6017 nie używa się leków ani narkotyków tylko zażywa. Zażyć znaczy wprowadzić coś do organizmu.

Haha,, no bo tak sie mowi. Tak mowia Polacy in Deutschland.

Dobrze Ci się wydaje. Potwierdzam to co mówisz

W polsce też się mówi pilsy na tabletki, ale tylko na takie wesołe. Mówi się też pixy albo piko.

Ja słyszałem jeszcze "leja" zamiast alley, "sajna" zamiast sign.

Sejo, w znaczeniu on sale, wyprzedaż

Znajomy opowiadał, jak pojechał w wakacje dorobić w Stanach, i mówił o tych amerykańskich polonizmach. Powiedział, że znając bardzo dobrze angielski, niejednokrotnie było mu łatwiej porozumieć się z Amerykanami po angielsku, niż z Polonią po polsku. Dochodziło do tak śmiesznych sytuacji, że raz Amerykanin musiał mu po angielsku wytłumaczyć, co Polak miał na myśli, gdy chciał, żeby pojechał po słynne już "tubajfory". Jak ktoś nie miał wcześniej kontaktu z Polonią Amerykańską, to tych ludzi jest ciężko zrozumieć przez te spolszczone zapożyczenia z angielskiego - opowiadał kolega.

dziakarnia

akcent z tamtych okolic USA jest bardzo specyficzny i łatwo rozpoznawalny.

Ewentualnie na Kujawach używa się ,,Jo''

teżxd